strzyżenie / golenie koni
Miał ktoś może tą maszynkę?
https://groomershop.pl/wahl-km-supera-horse-brushless-clipper
Szukam czegoś do jednego konia, a wiem że ostrza Wahl są super.
Zuzu., - a heiningera sapphir nie chcesz? Wyjdzie nawet taniej. W tym roku nim mój był nim golony i jestem pozytywnie zaskoczona - zawsze się obawiałam małych maszynek, bo on ma futra za trzy konie, a tu bardzo sprawnie poszło 🙂 Cichy, zgrabny, lekki, dobrze leży w kobiecej dłoni.
keirashara, właśnie drożej wychodzi z szerokim ostrzem i dwoma akusami, dlatego patrzę na tą 👀 Ma dwa biegi i jest mocniejsza według specyfikacji, saphir jest drugą opcją
Zuzu. jeżeli chodzi o małe maszynki to ja Andisem AGC golę kilkanaście koni w sezonie i on się nawet nie zająknie, jedyna jego wada to to że jest na kablu. Szerokie ostrza do tych maszynek robią robotę bo to tylko nawet chyba nie centymetr różnicy w porównaniu do typowo końskich.
Rudzielc_23, a jakie masz szerokie ostrza do tego Andisa?
Zuzu., Ja kolejny sezon cisnę sapphirem na kablu - nie traci mocy, nie muszę się martwić ładowaniem akumulatorów 😉 wymieniam tylko ostrza na szerokie, dokładnie te, które wrzuciła Rudzielc_23, i sprawuje mi się idealnie. Cicha, lekka, sprawna. Golenie dużego konia zajmuje mi ok 1,5h, w zależności od tego czy koń współpracuje, czy nie.
Jeśli chodzi o ostrze T-10 andisa to potwierdzam - mocno kapryśne ostrze, nie wszyscy podejmują się naostrzenia.
Celunowa, tez mam Saphira i z braku laku wzięłam T10 z andisa.. MASAKRA. Teraz już mam dużą maszynkę i nie używam Saphira na szerszych ostrzach, ale jezusie, wolałam i tak golić na zwykłych niż na tym T10.
Rozważam teraz też Wahl Avalon albo właśnie coś na kablu już całkiem.
Ogoliłam w tym sezonie raz Camry, ale do świeżo wykąpanego konia potrzebowałam dwie głowice, a i tak nie szła jakoś specjalnie piecem po futrze. Teraz nie mam jak wykąpać i do tego wolę jednak golić na 2.4mm a nie tak na golasa.
Zuzu., ja w tym roku saphirem zrobiłam póki co 5 koni, wszystkie wykąpane przed goleniem 😉 i zjechałam tylko małe ostrze, duże nadal śmiga, mam jeszcze jedno w zapasie, w piątek leci 6. koń 😁 Problem był tylko na grzbiecie hucuła, bo miał już mocno "uklepaną" i grubą sierść, po za tym wszystko bez problemu.
Jezu to po co mam H. Explorera , kupiłam zeszły sezon jak mogłam kupić Saphire ( taniej i mniejszy), skoro można mieć szerokie ostrze. Myślałam że to taki odpowiednik Camry bardziej. Nie wiedziałąm że jest takie ostrze 10Wf. Ono jest takie szerokie jak w H Explorer normalne?
Buuu
Perlica, centymetr węższy chyba niż w klasycznej dużej maszynce
Perlica, duża maszynka robi robotę i zadna mała nie dorównuje dużej. Sama mam dwie, bo też myślałam ze Spahir będzie taki super na dłuzszycj ostrzach. No nie. Szybciej się nagrzewa, trzeba więcej przerw i zdecydowanie mnie wybacza błedy operatora xd
Zuzu., ja mam Wahl Avalon i większość śmigam na akumulatorze, jedynie przy cięższych (gęstych) miejscach wspieram się kablem, ogólnie jestem z niej zadowolona, a na nowym ostrzu to w ogóle bajka.
xxagaxx, dobra ulżyło mi 😍
Saphir z szerokim ostrzem to zdecydowanie nie jest odpowiednik camry. Jak ktoś ma mniejsze ręce to wypadnie znacznie lepiej niż duża maszyna 🙂 bo po prostu przyjemniej się trzyma.
Zakłaczonego, gęsto obrośniętego, nie umytego przed konia saphirrem udało się ogolić na 1,5mm w jakieś 1,5h, na jednym akumulatorze - golenie bez nóg i głowy. W zasadzie bez ani jednej przerwy, poza takimi na przejechanie szczotką z futra. Imo bardziej nagrzewał się starszy Explorer - pewnie to jest bardziej kwestia wieku i zużycia maszyny, może olejowania w trakcie. Jednak te modele są już trochę na rynku i będą się różnić między sobą zależnie od daty produkcji.
Osobiście teraz wzięłabym saphirka dla siebie, bo mnie to golenie ostatnie przekonało 🙂 a dłonie mam małe i też jest łatwiej operować mniejszą maszyną. A nie jest to maciupkie camry, którym człowiek się zajedzie goląc xD
Melanie, a powiedz jak to działa bo ja chyba nie czaje do końca. Masz na sobie ten akumulatorek i na kablu do niego maszynka, czy bez tego kabla ona też chwilę goli?
Zuzu., tak jak pisałam golisz na akumulatorze, ale przy potrzebie "większej mocy" osobiście podpinam kabel do akumulatora i golę z kablem - głównie zad, bo według mnie gorzej łapie. Reszta normalnie na akumulatorze zawieszonym na mnie.
Ja mam może głupie pytanie, ale nie ogarniam chyba długości golenia w Camry. Na maszynce bez nakładki można ustawić 3 długości: 0.8, 1.4 i chyba 2.0. Do tego są nakładki 3, 6, 9 i 12. I teraz mam pytanie, jak mam np na maszynce ustawione 2.0 i założę nakładkę 3 to na jaką długość mi goli? Albo przekręcę maszynkę na 0.8 i do tego nakładka 3?
Drugie pytanie, bo goliłam dziś praktycznie całego konia, wygląda na to, że ogoliłam go na 3 mm... No ale - nie wygoliłam mu tego "czapraka" pod siodło. Czy to jest ok? Koń się lekko wnerwił jak wsiadałam, nie spodobało mu się ewidentnie tarcie czapraka o ogolone futro... Ale z drugiej strony w zeszłym roku po goleniu też się lekko wkurzał przy wsiadaniu, a czaprak miał wygolony. Pod siodłem chodził fenomenalnie, ale przy wsiadaniu mi śmajdnął łbem. Czy powinno się jednak zostawiać ten "czaprak"?
Meise, - ani razu nie zostawiałam "czapraka" z futra i mój delikates nie narzekał 😉 Zawsze lecę całe plecy na gładko, na 1,5mm.
Nie przewiało mu zwyczajnie lekko pleców? Mój czasem jak trochę zmarznie to jest sztywniejszy.
Nie no, raczej na pewno go nie przewiało, bo był golony w budynku, a potem od razu osiodłany i poszedł jeździć 🙂 on ma teraz naprawdę świetny grzbiet, zresztą dziś mi podawał plecy na tacy pod siodłem. Nigdy nie reaguje na wsiadanie, zawsze stoi jak ciele i ani drgnie, a wsiadam na niego dosłownie ze wszystkiego co jest pod ręką - w lesie, na hali, na podwórzu itd., i tylko po goleniu mi tak reaguje, aż futro ciut odrośnie i nagle znowu spokój, więc jestem pewna, że jest to powiązane z ogoleniem na krótko.
Nie chciałam go tak krótko ogolić, bo znowu ma kolor pstrąga, no ale tak wyszło... jak ktoś mi może wyjasnić te długości golenia w Camry to będę wdzięczna 😀
Meise, To mój miał zawsze zostawiony taki czaprak - ale nie wiem czy się powinno, czy się nie powinno, trener nam tak zawsze golił. No ale jak ogoliłaś, no to co, przykleisz sierść spowrotem? :-) Chyba tylko futro pod czaprak Ci wtedy zostaje, jeśli delikates ma coś przeciwko.
A to nie będę się w ogóle tym przejmować. On po prostu machnął łbem przy wsiadaniu, ale jak znam życie to za tydzień już będzie normalnie jak futro trochę odrośnie. Teraz jest sztruks.
Szkoda mi mega jego aksamitnego czarnego futra, no ale... koń natychmiast przestał się męczyć, ma +1000 do energii i dosłownie fruwał dziś pode mną. 0 potu, 0 suszenia po jeździe. No cóż, widać tak musi być...
Na stronie cihonia jest fajny artykuł o termoregulacji konii, warto poczytać jak ktoś jest przeciwnikiem golenia koni PRACUJACYCH zima
Ja mam takie co do tego "czapraka" z futra obserwacje, że kiedyś ludzie tak robili, bo częste pranie czapraków nie było powszechne... a jak czaprak jest brudny to łatwo ogolonego konia obetrzeć od tego brudu. Stąd plota, że tak trzeba, że bez będą obtarcia i podejście na "tak się robiło zawsze".
Tylko jakoś tak zawsze obcierały się od czapraka konie ludzi, którzy z czystości nie słynęli 🙃
Mój mimo bycia delikatesem nigdy nie miał tego zostawionego. Za pierwszym razem kumpela się rozpędziła 😂 a potem to już z wygodnictwa, skoro zwierzowi nic nie było. Jednak futro w tym miejscu byłoby po treningu przepocone i wysychało dość długo.
keirashara, jakie długo, pod zwykła polarowka w 5 min suche. Muszę poszukać gdzie to czytałam, ale niby powinno się zostawiać nie ruszana sierść pod siodłem, aby nie było tego napięcia i tarcia o stojący praktycznie na sztorc krótki włos. Czy to teoria wyssana z palca czy nie to nie wiem, ale na pewno gdzies mi na grupie od golenia mignelo i było to w formie artykułu, ale z dobre pare lat temu 😅
keirashara, ja zostawiam "podkładkę" i na jednym koniu najchętniej zostawialabym też pod lydkami i ostrogami ale to niestety budzi w wielu osobach złe skojarzenia (że ktoś zamierza ostro nadużywać ostróg), a szkoda. Kon to delikates z tendencją do guzków eozynofilowych, łupieżu, odleżyn na łokciach i biodrach robiących się w jedną noc jak rozkopie sobie boks. Jak ostrogi nie są myte co jazdę to jest zawsze obtarty, wędzidło to samo, jakiekolwiek stare kawałki siana/marchwi w kąciku i ma zdarty naskórek. Latem to potrafi się od oliwkowych kątów bauchera odparzac, smaruje wazelina. Pod derką musi mieć obowiązkowo koszulkę, inaczej klata jest łysa.
Nie wyobrażam sobie nie zostawić mu futra pod siodłem, obtarlby się od kawałka grzywy pod czaprakiem.
Ja zawsze zostawiam czaprak i nie wyobrażam sobie nie.
Moja kobyla ma delikatną skórę i wkurza się jak jej człowiek derkę przesuwa , a co dopiero by było z siodlem.
W tym roku jak.ogolę to chce zostawić na ostrogi miejsce , bo w lecie ją obtarlam z jednej strony dwa razy. Ale po suplementacji nie powtórzyło się, więc tak rozmyślam.
Na razie trenuje na dworze to nie golę, bo nie mam co , koń wyglada jak w lecie..Drugi raz mi się trafiła klacz co nie zarasta , dziwne to jest.
Przeczytałam ten artykuł na stronie Cichoniów i zastanawiam się nad jego źródłem.
No i tym fragmentem:
"Dlatego też derkowanie koni niestrzyżonych, dużo przebywających na świeżym powietrzu mija się z celem, a nawet może powodować komplikacje zdrowotne zaburzając proces naturalnej termoregulacji i prowadzić do niepotrzebnego wydelikacenia. Podobnie jest ze źrebiętami. Zupełnie inaczej sprawa wygląda w przypadku osobników chorych lub osłabionych."
....czyli derkowanie "żeby nie zarosł" nie ma sensu?
Źródła artykułu nie ma, autora też nie, ale zdanie "Dlatego ważne jest, aby służba weterynaryjna uważnie monitorowała konie po wyścigu, aby wykryć te objawy i szybko podjąć działania w celu ich schłodzenia." chyba świadczy o koniach wyścigowych.