Body Modifications ( dawniej "piercing, tatuaże " )

KaNie, Natalia dzień wcześniej mówiła, że nie lubi przytulania i nawet jak się z przyjaciółką po dłuższym czasie widzi to się nie czuje komfortowo jak ta ją przytula na powitanie... A jak dzisiaj wychodziłam ze studia to sama mnie przytuliła na pożegnanie 😂 to dużo mówi 😅

macbeth dziękuję 🙂
keirashara bo koncepcja a realizacja... 😅😁
Hej! Czy ktoś może zamawiał kolczyki ze strony piercingxxl? Mam obawy czy to legitna stronka a mają dużo pięknych rzeczy 😅
Hej!
Jako całkowity laik w tych sprawach, z wiedzą wyłącznie z netu, chciałam podpytać - jakie są najmniej bolesne miejsca do tatuażu?
KrValdi,
Ramię i przedramie + łopatka , ale musisz brac pod uwage to, ze kazdy ma inna akceptacje bolu i kazdą technike tatuazu bedziesz czula inaczej. Mniej bedzie bolało np tatuowanie w peper shading, a bardziej full kolor czu full czarny.
KrValdi, - udo uważam za bardzo lajtowe, tj bok uda na mięsku. Mogłam leżeć i książkę czytać 😉
Dużo zależy od stylu, techniki i ilości "zakolorowania". Duża ilość blackworku zaboli w zasadzie wszędzie.
keirashara,
Bok uda spoko, reszta nie 😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
30 września 2024 19:52
Przedramię i ramię mało boli, ale dla mnie dotwork był hardcorowy.
+1 do przedramienia i ramienia aczkolwiek mnie dość mocno bolała zewnętrzna cześć kawałek nad nadgarstkiem. Caly następny dzień było mega spuchnięte i obolałe.

Udo miejscami ok, miejscami już mniej ok 😅
Ja tak uszereguje wg swoich odczuć od najmniej bolesnych do najbardziej 😀
1. Przedramię bliżej nadgarstka (wewnętrzna strona)
2. Przedramie bliżej zgęcia łokcia - nadal wewnętrzna strona (bolało bardziej, nawet znacznie w pewnych momentach, ale to też dlatego, że było trochę rycie paru kolorów nachodzących na siebie i takie rycie już wranie to bolało 😅😉
3. Udo (mam napis przez całą szerokość, więc od zewnętrznej częsci było spoko, na górze robiło się mniej spoko, a im bliżej wnętrza nogi tym gorzej)
4. Żebra
5. Kostka (to była jakaś masakra xD)
Ja wczoraj robiłam plecki i autentycznie byłam bliska przerwania i wyjścia w połowie. Okrutny to był ból, a to mój piąty tatuaż i na żadnym tak nie cierpiałam.
Najgorze było na stopach i przy coverze (zakrywalam plecy). Przy oryginalnym drzemałam w trakcie, przy zakrywaniu po 18 latach wyłam z bólu tak bardzo, że dostalam znieczulenie, które bolało tak samo bardzo przy aplikacji 😂( babka zryła mi suchą igłą cala powierzchnie a potem psikala na to znieczulacz) ale po fakcie faktycznie pomogło.
Pisze, bo przez 2 dekady posiadania tatuaży do tamtego momentu nie wiedzialam ze jest opcja znieczulania😅
Mój ma rękaw z dużą ilością blackworku - na 3 sesje robiony. Po pierwszych dwóch miał jednego wielkiego siniaka 😂 a przy łokciu to mówił, że prawie potrzebował pampersa.

Także to mocno zależy, bo jego ramię i przedramię milutkie wcale nie było - no, ale blackwork.
Bardzo dziękuję!
Ja jestem raczej typem histerycznym niestety ...
Podpatrzyłam tutaj stronę z kolorowymi kwiatowymi wzorami, cudne są, ale nie wiem czy dam radę.
Już siebie widziałam przez chwilę z kwiatami na nogach 🤣
KrValdi, - nie ma się co stresować, serio 🙂 o ile nie robisz na kostkach, łokciach itd. to ból jest mocno do przeżycia. Dla mnie to było takie 3/10 w porywach? Szczerze mówiąc dużo bardziej bolały mnie: otarcia na stopach, laser u kosmetyczki, depilacja woskiem. Tatuaż był miejscami mniej przyjemny, ale tak ogólnie to serio sobie leżałam na chillu. Bardziej mnie pod koniec drętwienie od leżenia w jednej pozycji zaczęło męczyć niż wbijana igła.
Mój tatuażysta wiedział, że to mój pierwszy, zapowiedział, że jak coś to będziemy robić przerwy - nie zrobiliśmy ani jednej, nie było potrzeby.
Kwiaty są zwykle nienajgorsze do robienia, bo delikatną kreską.
Sama nie wiem...
Podoba mi się taki jasny kwiat np, nie wiem czy dobrze wkleję linka - jest pierwszy na stronie:
https://vean-tattoo.pl/eskizy/kwiaty
KrValdi moja dziarka (z poprzedniej strony) to było 1,5 sesji dłubania. Pierwszy dzień luz, najbardziej bolały te najwyższe listki ale nawet to to był bardziej dyskomfort niż faktyczny ból. Na drugi dzień było gorzej ale to też kwestia tego, że skóra po pierwszym dniu była wymęczona i spuchnięta. Ale też do przeżycia. Najgorzej na samym końcu, ostatnie były środki (pierwszego dnia zostały kompletnie puste), no to tam już faktycznie zaciskałam zęby i przestawałam oddychać z bólu. No ale znów - to kolor i drugi dzień. Choć tak jak wspominałam, moja tatuatorka w ogóle myślała że na drugi dzień zdygam i nie przyjdę a jak się pojawiłam pełna entuzjazmu w drzwiach to była podwójnie zaskoczona 😁

Przedramię wcześniej też robiłam to było wręcz przyjemnie 😁 tylko te okolice nadgarstka gorzej (a teraz jeszcze trochę rozszerzałam to co mam, właśnie w ramach drugiej połowy drugiej sesji ostatnio - to to spuchnięcie i ból na nadgarstku był gorszy niż noga 😁😉

A ten kwiatek, który podlinkowałaś piękny! 😍😍
Ja się przyznam do nie skończonego tatuażu na łydce do stopy... o ile łydka do przeżycia, o tyle kostka i stopa bolała jak diabli... i jakoś się nie mogę przemóc aby go skończyć - a że to bohomaz kolorowy to nie widać, że nie skończony
Natomiast najbardziej bolały... usta - mam je wypełnione w studiu tatuażu i serio chciałam zabić tatuatorkę 😉 a takie rzeczy trzeba w jednej sesji zrobić i nie ma, że przerwiemy w połowie bo boli.
Dodam, że jako materiał do tatuowania - słabo się nadaję. Puchnę i krwawię kompletnie nieadekwatnie do tego, co się dzieje. Tatuatorka wie już, że albo się pospieszy, albo spuchnę tak, że potrzebne będzie kilka sesji...
KrValdi,
Ja bym tego kwiata śmiało robiła. Bo pelnego wypelnienia jest malo, bialy tam nie jest wbity na maxa, plus delikatna linia. Jak zrobisz na przedramieniu albo ramieniu, to bedzie to upierdliwy ból ale znosny ( ja zawsze mowie, że to taki bol podobny do tego, jak sie za długo trze skóre w jednym miejscu ).
Nie masz się czego bać 🙂
Dziękuję za porady 🙂
To "wstrzymam się aż schudnę" i "będzie od razu rękaw" wyszło tak, że zarezerwowałam sobie wzór z walk-ina i celuję w przedramię 🤡 tj. mnie nie było w ten weekend na miejscu, ale chłop poszedł strzelić coś sobie i mi zarezerwował 💖

Także jednorożca dołączy niedługo czarny kotek na miotle, czekam tylko na termin 😎
IMG-20241026-WA0000.jpg IMG-20241026-WA0000.jpg
keirashara,
Nie boisz sie ze bedziesz chciała rekaw jednak i bedzie ciezko wtopic tego kota w ewentualny zamysł? Tymbardziej ze on czarny, wiec ciezko go bedzie nawet zakryć.
KaNie, - będę chciała dociągnąć do rękawu na pewno, ale liczę, że się zgra, wejdzie jako jego część... no jest jeszcze opcja, że zrobię go na lewej ręce, bo rękaw chciałam na prawej, albo ewentualnie na łopatkę go dam, ale jakoś tak widzę go na przedramieniu od wewnątrz.
Mój ma szczura i sowę w mocnym blackworku w swoim rękawie, więc jestem dobrej myśli 😅
Jednak się trochę boję tego zaburzenia rękawa w przyszłości i kot chyba pójdzie na kość biodrową. W sensie tak z przodu od kości w bok, dół brzucha. Czy ktoś jest ekhem, niekoniecznie fit i ma w takim miejscu tatuaż? 😅 Raczej już nie przytyje, bo po nietrafionych lekach jestem na największym plusie w swoim życiu, ale powoli schodzi. Boję się trochę jak on będzie wyglądał i czy będzie git jak z tą wagą zejdę... mniej więcej o takim miejscu myślę, tuż nad linią bielizny czy wręcz na niej.
Screenshot_20241103_194140_Chrome.jpg Screenshot_20241103_194140_Chrome.jpg
keirashara,
Generalnie to ten kot jest troche taka plamą czarną, jak mu sie linie pogrubią to bedzie ogolnie mniej wyraźny w przyszlosci ( co jest naturalne). Ale jak przytyjesz albo schudniesz, to mozesz miec to zwyczajnie brzydkie i rozlane .
Zaryzykowałam i jednak jest od kości biodrowej - nie polecam miejsca, musiałam prosić o przerwę 😂 Jest turbo słodziakiem i mega fajnie się tam układa na żywo.

Najwyżej się zrobi cover kiedyś 🤷 Póki co ciesze się nim jak głupia. Rękę zostawiam pod rękaw - jak już wymyślę co tam będzie.
20241117_132832.jpg 20241117_132832.jpg
Fajnie wygląda. W sumie zdecydowanie lepiej niż na projekcie.
KaNie, - troszkę jest inny, bo jak odbiłyśmy stencil to się okazało, że pajęczynki idą dziwnie do góry zamiast wisieć 😉 No i jest większy, więc widać te linie miotełki, nie jest plamą.

Aczkolwiek boli okropnie i jeszcze musiałam odkleić wczoraj second skina, tj tak podciekł, że sam się odkleił 🙈 gojenie nogi to było nic, dopiero chyba teraz mam full tatuaż expirience. Jednak miejsce robi bardzo dużo, tak samo blackwork.
Faaajny! Długo zajęło?
FurryMouse, - niecałe 2h, licząc wszystko. Niedługo w sumie 🙂
ILE?! Kurde, niezmiennie mnie fascynuje to jak wielkość nie ma znaczenia jeśli chodzi o czas dziarania 😅 Niech się dobrze nosi 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się