Co mnie wkurza w jeździectwie?

rudziczek, aż chciałoby się napisać że ci chyba lepiej slużyło samo czytanie, ale to dopiero byłoby przepychanie 🤣😉

Już w kolejnym wątku kręcisz afere, więc może jednak trzeba trochę portki zluzować i tak do siebie nie brać tekstu czytanego?
rudziczek, według twojego toku rozumowania to przed każdym napisanym zdaniem mam wtrącać słowa "moim zadaniem"?? Nosz przecież nigdzie nie napisałam że nie można nie lubić jesieni 🙈
Znowu mi się będziesz na priv tłumaczyć że napisałaś coś innego niż chciałaś napisać...? No błagam... Bądźmy poważni. Forum służy do wymiany zdań, ja w tej wymianie nie zauważyłam żeby ktoś coś innej osobie narzucał, no może poza tobą, bo nagle wyskakujesz i próbujesz komuś wcisnąć coś czego nie pisał.

Ja też pisząc wyrażam MOJE ZDANIE tylko nie mam zamiaru podkreślać na każdym kroku że ono jest MOJE. I UWAGA!!! MOŻESZ się ze mną NIE ZGODZIĆ. Oficjalnie ci na to pozwalam😉😉😉

Wkurza mnie takie czepialstwo, to tak żeby nie robić OT🤣🤣
xxagaxx W tamtym wątku napisałam mniej postów niż np. NowaJa, ale to ja kręcę aferę. No jasne🙂

NowaJa Ależ pisz sobie co tylko chcesz. Nie wiem, dlaczego tak obchodzi Cię moje zdanie, na temat Twojej kultury wypowiedzi. Na priv Ci napisałam ŻE NIE ZROZUMIAŁAŚ TEGO CO NAPISAŁAM i wmawiałaś mi, że napisałam coś innego, chociaż sama pisałaś to samo. Napisałam to tam, żeby nie robić OT. Może jednak to nie ja mam problemy z czytaniem słowa pisanego i się czepiam.
rudziczek, ależ mnie to naprawdę w ogóle nie obchodzi. MOIM ZDANIEM uczepiłaś się mnie jak rzep psiego ogona, więc proszę zejdź ze mnie z tą TWOJĄ nadinterpretacją. Koniec tematu! I nie tłumacz się na priv!
NowaJa Zdecydowanie przesadzasz, weź wyluzuj. Życie jest wtedy piękniejsze.
Facella   Dawna re-volto wróć!
31 października 2024 20:46
Obie wyluzujcie...
Facella, spoko, się mnie uczepiła, to jej odpowiedziałam, ale ja skończyłam temat 🙂

Jeśli ktoś jeszcze poczuł się jakobym narzucała mu moją tolerancję dla zmiany czasu i ciemności to przepraszam🙂🙂

Po prostu chyba za dużo narzekaczy mam wokół siebie i dlatego mnie to wkurza, są ludzie od których narzekanie słyszę ciągle, za zimno, za ciepło, za mokro, za sucho, no nie dogodzisz 🙈
Boooze, co tu się dzieje. Moja racja jest najmojsza, a nasza jest tylko racja i to święta racja...
po co czytać wątek pt "co mnie wkurza.. " jeśli nie chce się czytać/słuchać wylewu frustracji/nerwów ? 😉
A ja nie lubię "takiego" śniegu bo nie mogę jechać w teren😒
kon2ab.jpg kon2ab.jpg
Wkurza mnie ,że planowałam dziś ogolić konia, który i tak ma krótki włos, a przyszły tydzień ma być codziennie 10 stopni, więc nie ogolę, bo mi się upiecze w 200 gramach, a nie będę ogolonej trzymać w plandece czy 100, bo golę na 1mm.
rzepka wow, ja takiego śniegu juz nie pamiętam
Perlica, a czemu ogolonej nie będziesz trzymać w 100g? Ja mam taki plan właśnie jak wywali 10 st 😂😂
Perlica, - ja mojego golonego trzymałam w 100 czy 150g 😅 Często właśnie takiego świeżo ogolonego, bo jeszcze było 10 stopni. W tym roku też zaczęłam od 100g.
xxagaxx, bo mi to psuje cykl derkowania i sekwencję prania 😝 nie ma na to żadnego logicznego wytłumaczenia 😎
Boje się że zaraz będzie mróz i za kilka dni będę zmieniać na 200 znowu i tak wkółko, a nie zdąży ubrudzić tej 100 i bedzie mi lezeć brudna, ale za czysta na pralnię😜😂🤣
Tak czy siak było dziś tak przejmująco lodowato w odczuciu, że plany golenia przełożyłam na po wigili, bo by mi ręce skostniały😝
Perlica, - ahahaha, to rozumiem, bo mam takie dwie teraz. Choć 200g pewnie wrzucę jutro, bo od poniedziałku ma być cieplej.
Teraz łazi w 300, ale jak wspominałam, stary zmarźluch 😅

Najbardziej mnie wkurza jak już rozderkuje i wypiorę, a potem nagle zrobi się zimno i wrzucam na takie 3 dni, bo potem znowu ciepło. I co z taką? Prac prawie czystą czy pozwolić jej kwitnąć do jesieni 😑
Mnie wkurza jeden z moich koni. W ciagu niecalych 4 lat pod siodlem przestal dwa lata na kontuzje, mial juz zrobione wszystko co mozna zrobic w stajni, wet mówi żeby go na rok na łąki wywalic. Skonsultujemy go jeszcze w klinice, jak powiedza to samo to po tym roku na lakach go wydzierzawie komus do rekreacyjnej jazdy, bo konia do sportu juz z niego nie bedzie, szkoda spodnie strzepic.

PS. Tak a propos rentgenozy w PL, ten kon ma idealne RTG nog, podobno rzadko są takie dobre. A większego destrukta ze świecą szukać.
karolina_, to tak jak moja świętej pamięci co RTG nóg i pleców miała modelowe ale co po tym jak inne aspekty zdrowia już niespecjalnie 🙈
Przypomniało mi się też jak ostatnio któraś nasza krajowa, hatfu, influencerka stwierdziła że "nie ma już koni z czystym RTG" - one nie są bystre jakoś szczególnie ale no XD I nie wiem, niektórzy chyba zamierzają jeździć na samym szkielecie zapominając o innych częściach ruchomych w koniu.

Wkurza to mnie wszechobecne błoto, dzisiaj widziałam jak mój prawie-już-odsadek wywinął orła próbując wykonać nawrót w galopie🙄. Nie wiem czy nie wolałabym żeby to wszystko zamarzło, twardo brzmi lepiej niż grząsko.
leleiria, tak, szanowne influ i 90% kupujacych zapominają też, że 20 lat temu robiliśmy analogowe RTG a 15 lat temu wetów z cyfrowymi w całym kraju było tyle co kot napłakał. Jakość też była nieporównywalnie gorsza niż teraz. Obecnie widać każdy paproch, z których większość nie ma żadnego znaczenia klinicznego. Plus oczywiście to co piszesz, szkielet sam nie biega.
20 czy 15 lat temu to w ogóle mało kto RTG robił, a już na pewno nie kupując amatorskiego konika do wożenia tyłka. Mój nie miał robionego tuv przy zakupie, pierwsze fotki miał lata później, z okazji kontuzji.
keirashara, u nas analogowe zdjęcia robiło się jak coś się działo, nie przesiewowo. Jak się pojawiły cyfrówki to przy droższych koniach były robione podstawowe przesiewowe zdjęcia nóg, plecy na ówczesnych aparatach nie wychodziły dobrze
Nawet 10 lat temu, jak już były TUV-y, to robiło się je tylko koniom do sportu. Taki bum na TUV-y robione koniom do rekreacji to walnął jak już miałam swojego ze 3-4 lata. Teraz ludzie robią zdjęcia koniom z ceną wywoławczą po 15k i się dziwią, że koń nie będzie 2-4 tygodnie czekał na przyjazd weta, jeśli ktoś inny go weźmie na pniu bez angażowania 10 osób w badania.
Jak teraz mówię, że kupiłam konia bez żadnych badań, bo go moja siostra jeździła 2 lata regularnie i znam jego karierę, więc wiedziałam, że był zdrowy, to się w czoło pukają... Tylko mój jakoś (ha tfu!) zdrowy, a te z TUV-ami często nie. Co oczywiście jest też na pewno w 90$ kwestią szczęścia, ale też na pewno jest w tym udział kupna znanego sobie konia z pewnego źródła zamiast konia widzianego 2 razy na oczy, z drugiego końca Polski, ale za to ze świetnymi badaniami.

PS. A wkurza mnie, że może i "zdrowy", ale jak przyszła wirusówka do stajni, o nawet mojego nie ominęło... Na razie przynajmniej ominęła go gorączka i horrendalny glut, tylko pokasłuje, ale jak większość koni w stajni chore, to nie wiem, jak długo może się to wlec...
karolina_, - dokładnie o to mi też chodzi. Zdjęcia kupna to szły jak koń kosztował 20 euro i w górę, co na tamte lata było kupą siana, można za to było mieć fajne mieszkanie.

W sensie kiedyś konie chodziły, nikt nie sprawdzał co mają, często chodziły do późnych lat -> zdrowe. Gdzie przecież koń z czymś w RTG może chodzić do późnych lat. To nie jest tak, że pogorszyło się RTG koni, bo są jakieś gorsze, tylko więcej się ich bada i foty są lepsze jakościowo, więcej wad widać. Tyle.
Zdrowy koń może wyjść na padok, poślizgnąć się, kopnąć w płot i już zdrowy nie będzie. Kurka, w boksie też może sobie krzywdę zrobić.

Na dzień dzisiejszy raczej nie kupiłabym konia bez zdjęć - ale też nie szukałabym ideału. Fotki bardziej żeby wykluczyć grube fakapy lub wiedzieć jak dbać, bo często jest to kwestia odpowiedniego okucia, pilnowania supli czy nie wiem, dogrzewania nogi w zimie.
Wyjątek to tak jak u Sivrite, że znałabym konia x czasu.

Wyjątek to tak jak u Sivrite, że znałabym konia x czasu.


keirashara, ja go znam od poczęcia nawet, nie tylko od urodzenia 😅 po prostu się skontuzjowal raz na wybiegu i nigdy już się nie udało tego ogarnąć, zawsze kontuzja wraca
karolina_, - na prawdę dobrze to rozumiem, bo kontuzja mojego też ciągnęła się długo i rokowania były słabe. Mam o tyle szczęście, że to jest koń psychicznie fantastyczny, bardzo ambitny i pracowity, a przy tym mogę mieć go w karcerze i nie biega po ścianach 😉 Co mocno ułatwia proces leczenia.

Zdrowia dla Twojego, może po roku na łąkach będzie mógł mieć jakieś spoko żyćko konika do rekreacji. Niestety takie to ryzyko z tymi końmi, że plany na nie czasem trzeba zmienić.
Sama też się przeprowadziłam w okolice z zawodami i co? Gucio, nie jeżdżę, bo ta noga jednak nie jest w pełni sprawna, wiek poleciał, a na L/P to mi się nie chce białych gaci brudzić 😅 a plany były, były ambitne.
keirashara, zobaczymy jeszcze co wymysla w klinice, zanim spisze konia na straty to mimo zaufania do swojego weta wole jednak uslyszec druga opinie. A jak sie nie uda to trudno, sa inne (gorzej ze trzeba je zrobić od początku) a na tego myślę że znajdzie się ktoś sensowny do dzierżawy bo to dobrze wyszkolony kon.
karolina_, zrób rezonans po prostu i będzie wszystko jasne czy warto czy nie.
Czasem przyczyną kontuzji jednej nogi może być inna noga, ale takie przypadki o jakich mówisz to tylko George.
Perlica, George jeździ chyba tylko na Śląsk?
karolina_, w Sopocie też był jakoś 2l temu, kwestia chyba tylko zorganizowania wszystkiego i oggarnięcia koni.
xxagaxx, nie będę tu nic organizować, raczej bym wpakowała w przyczepę i podpięła się pod czyjaś wizytę. Ale nie wiem czy jakies cuda by z tego wynikly, on ma dobrego fizjo. To też nie jest tak wybitny kon żeby wozic go po zagranicznych klinikach, jeździć do fizjo na drugi koniec Polski itp.

Perlica czekam czy zleca w klinice rezonans, narazie kon jest zdiagnozowany tylko się nie leczy
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się