Od odsadka do trzylatka - jak dojrzewa koń.
Gdzie teraz odsadka na wychów polcacie wstawić?
Puściliśmy dziś na halę dwa roczniaki, które nam zostały. Klaczka nie zarejestrowała, że konie to zwierzęta uciekające - po co biegać, jak można stać na środku między ludźmi.
karolina_,
noo też mam taką, filmiku sprzedażowego nie ma jak zmontować bo nawet jak ją ganiam z batem nie nie bardzo chce biegać 🙁 chyba trzeba zamknąć w boksie na tydzień to wtedy ruszy tyłek
blucha, wyciągnelismy już nawet szeleszczące balony, miała je głęboko w poważaniu 😂 ktoś będzie naprawdę szczęśliwy, bo to taki bezproblemowy koń. Nie płoszy się, w stadzie jest grzeczna, przy zabiegach luz, wszystkożerna i niemarudzaca. Do tego fajna ruchowo. Miała być na matkę, ale niestety ma dość długie zadnie nogi więc ciężko będzie coś do niej co roku dobierać, bo ostatnio się namnożyło ogierów z tą samą cechą - dużo z linii Millennium, Vitalos, Federer. Także pójdzie pod siodło i do sprzedania.
Olimpia190,
Od centralnej polski na zachód i południe, generalnie w PL ale DE dość blisko PL też rozważam.
rybka, to niestety nie pomoge 🙁
rybka, w naszym regionie odsadki trafiają do Pankowa do pp. Mazurków lub do p. Doroty Szorc.
Ile mierzy przeciętny odsad, który w wieku dorosłym będzie mierzył 165 cm. Ma ktoś doświadczenie?
tajnaa, teoretycznie według wyliczeń dane z internetu powinien mierzyć 135,3, dane książkowe od 137 do 142
Dziękuję.
Mam dwa pół roczne dziaciaki i róznica we wzroście jest duża. Mała ma 135 cm, a duza 148 cm. Chciałam trochę statystyk zasięgnąć, bo rozbezność jest ogromna.
tajnaa, wydaje mi się że niestety statystyka potrafi płatać figle. Niedawno nawet o tym pisałam w innym wątku chyba.
Mam urodzoną u siebie klacz, która jako odsad była wysoka, mając 3 lata miała deko powyżej 160cm (162-163 nie pamiętam teraz).
Inna jako odsadek była drobna, ma teraz 2 lata i 162cm.
Żywione tak samo.
Gdzieś, kiedyś, mignął mi artykuł naukowy o tym że kondycja klaczy (odżywienie, leczenie stres) między 4-6 mc ciąży ma wpływ na przyszły wzrost potomstwa.
To by mi pasowało do tej pierwszej - była w brzuchu gdy importowałam jej matkę, która źle zniosła zmianę stada i zajęło jej sporo czasu nim się uspokoiła i ogarnęła kondycyjnie.
Akurat matka to klacz mojej hodowli, pączek w maśle 🙂
Wiadomo, że statystyki przekłamują, licze tylko, że mała będzie wyzsza od matki, bo wyszła kapitalna 🙂 🙏😂
Dorzucę film z FB
https://www.facebook.com/lucyna.cieslik/videos/533639229062513
111.jpg
2222.jpg
tajnaa,
Ruda 5,5 mca 😉 matka 172cm. Ruda obecnie 3,5 roku +-163cm
Kary 6mcy, ta sama matka, ten sam ojciec. Kary jako roczniak 161cm 😉 Obecnie jako dwulatek około 168cm - czyściuteńki TUV.
Skary, ta sama matka inny ojciec, podobnie jak kary. Jako roczniak 160cm. Teraz ma 1,5 roku, nie mierzę, nie chcę się stresować XD
DSC_9241 poprawione.jpg
1.jpg
Iskra de Baleron, jezusie jaka piękna ta ruda
Zuzu., Dziękuję 🙂
tajnaa, To trzymam kciuki i dawaj znać! Jadzia z niedużej Iskry (163) wyrosła na mastodonta, ma 3 lata i powyżej 170 😀
Mam też u siebie, na odchowie, jedną drobnicę i jestem bardzo ciekawa jakiego wzrostu będzie w wieku 3 lat 😀
Dzięki, dzieki. Jakoś patrze na tę małą i słabo w to wierzę, bo kara przy niej jak potwór wygląda...No cóż. Pomarzyć można. 😀
462285916_10211678350590682_8380121495072413118_n.jpg
offtop - fajne zdjęcie 🙂 dwa odsadki i ich madki 😉
Tak! I paczą tęsknym wzrokiem za cyckiem 🤣
zembria, mam walaszka z wyciućknaym puzdrem. Jak mi go żal. Ma ich dość 🤣🤣🤣
Hej!
W jakim wieku zaczynacie poważniejsza pracę z młodziakiem, nie mówię o wsiadaniu tylko o zaczęciu nauki pracy po Dużym kole luzem lub na lonży, ćwiczenia w ręku już wykonujemy w sesjach max po 10 min. Zaczęcie pracy równa się u nas z zmiana stajni z wolnowybiegowej, niestety odległość 50km w jedną zje mnie w kosztach przy częstszych wizytach niż 3 razy w tyg. Dzieciak ma przejść na chów stajenny na noc i mniejszy padoczek, niestety będą to tylko dwie kwatery połączone w jedną z dodatkowym jednym koniem. Teraz biega w stadzie po 6 hektarach myślałam o przenosinach na przyszłe wakacje. Wtedy będzie miał 2,5 roku, a wy jak sądzicie
Mollynusia, mój zwierz ma ponad 2 i pół roku, właśnie powoli ćwiczenia w ręku zmieniają się w naukę chodzenia po kole etc. w stronę lonżowania. Nadal jest na wolnym wybiegu ale zejdzie niedługo na taki tryb jaki opisujesz tyle że to nadal to samo stado i będzie do niego wracać na dzień.
Ja patrzę na to przez pryzmat tego że to zależy jak przyjmie zmiany, a ja dostosuje wymagania wobec niej. I ogólnie uważam że jest to sprawa dość indywidualna - że względu na konia, bo każdy jest inny. W twoim wypadku masz całkowitą zmianę otoczenia i koni, koń może to zdecydowanie bardziej przeżyć niż jakby miał się zmienić tylko "codzienny rozkład jazdy"
Mollynusia,
Zostaw go co najmniej do 3 latka na łące, nawet do 3,5 roku. Jak uznasz, że jest gotowy do zajeżdżenia to miesiąc- dwa przed wsiadaniem zmienisz stajnię, popracujesz trochę na lonży i wsiądziesz (zazwyczaj miesiąc starczy, chyba, że trudny przypadek). Zdecydowanie ważniejsze dla młodziaka są stado i łąka niż te parę minut "pałętania się na lince". Na prawdę większość koni szybko ogarnia i można bezstresowo je zajeździć bez konieczności wielu miesięcy pracy z ziemi. Ja po tym jak koń przyjmie jeźdźca i jest w miarę miły do współpracy to i tak dalej pracuję dużo na lonży. Przyjęcie jeźdźca też nie oznacza od razu nie wiadomo jakiej roboty, 20-30 minut ze 4 razy w tyg. i tyle. Daj mu jeszcze dzieciństwo.
Mollynusia, zgadzam sie z Silvana, lepiej dac mlodziakowi dluzej pobiegac na lakach niz za szybko zamykac na kwaterce. Zrobi mu to dobrze i fizycznie i psychicznie. Potem i tak szybko da sie ogarnac podstawy
Ja zabieram 2.5 latki na zimę już do boksu, w dzień idą na padok w stadzie, nocka w boksie. Dzięki temu nabierają rutyny że się z nimi codziennie coś robi, oswajają się z różnymi rzeczami przy starszych kolegach + zaczynam pracować z nimi z ziemi i na lonzy. Generalnie wolę polonzowac te półtorej-dwa, a nawet trzy miesiące, bo wolę wsiadać na konie, które dość dobrze już ogarniają własne ciało i chodza na lonzy w trzech chodach w równowadze.
Z tym, że u mnie nic nie stoi na kwaterach, na zimę mają padoki piaszczyste a w lecie łąki, konie sportowe chodzą z mlodzieza w ciągu dnia. Więc przyjście do boksu na noc nie oznacza ani braku swobodnego ruchu ani kolegów.
Bardzo wam dziękuję! Macie kompletną rację poczekamy trochę dłużej niech się wybiega, pod siodło i tak pójdzie nie szybciej niż w wieku 4 lat. Chciałam go trochę obyć z życiem na stajni gdzie są imprezy, eventy firmowe, bo takich rzeczy nigdy nie widział, myślałam że może szybciej będzie lepiej, ale patrząc waszym tokiem myślenia zmieniam zdanie. Dziękuję!!
Mollynusia, Ja też popieram dziewczyny wyżej. Na zdrowie mu to tylko wyjdzie, jak sobie dłużej swobodnie ze stadem pożyje.
A co ma praca 15-20 min z przebywaniem w stadzie? Po 20 min może wrócić normalnie do stada .Nie trzeba zamykać od razu na kwaterze.
anetakajper, Ma to ze w obecnej stajni nie mamy żadnych warunków do pracy, oprócz spacerków wszędzie oprócz na ich łące są zasiane pola, które nie są właściciela pensjonatu. Do tego odległość i koszty paliwa. Kwatera też nie jest dla mnie idealnym rozwiązaniem, ale u nas niestety w stajniach gdzie mamy infrastrukturę są tylko kwatery. W obecnej nie ma naprawdę nic oprócz miejsca gdzie można wyczyścić i łąki, a ja wychodzę z założenia że pracę fajnie jest zaczynać jednak na ogrodzonym terenie. Gdzie dzieciak będzie mógł też eksplorować luzem, dać upust emocją gdyby wiaderko stresu się przelało, bez ryzyka szkód za które będę musiała płacić, gdyby wydarzyło się coś niespodziewanego