Skąd ten cytat...?
No seria dobra, ale to jeszcze nie to.
Książka chronologicznie spomiędzy propozycji Strzygi i sihaji.
Co Marchewa myśli o królu jest w niej raczej ważne 😉
To może jeszcze to. Powinno ułatwić, jak ktoś pamięta w którym tomie kto dołączył do straży:
"-Marchewa...
- Hm?
- Wiesz... kiedy Cuddy'ego, trolla i mnie przyjęli do straży, wiesz, czemu to była właśnie nasza trójka?
- Oczywiście. Reprezentacja grup mniejszościowych. Jeden troll jeden krasnolud, jedna kobieta."
A może czasami uznawać np. zgadnięcie dobrej serii, trylogii czy innych takich danego autora?
Bo w niektórych przypadkach rzeczywiście trochę ciężko poznać konkretny tom, a wątek się przyblokowuje.
to może "Straż! straż!" ?
Morwa niegłupi pomysł. To w takim razie, jeśli będą problemy, ten kto daje zagadkę, będzie rozstrzygał.
No to rozstrzygam na korzyść sihaji 🙂
A to byli "Zbrojni".
W "Straż! Straż!" jeszcze nie było Angui. I Gaspode tam się nie plątał 😉 Poza tym, była przed "Ruchomymi obrazkami".
sihaja to teraz ty wstawiaj
No to rozstrzygam na korzyść sihaji uśmiech
A to byli "Zbrojni".
W "Straż! Straż!" jeszcze nie było Angui. I Gaspode tam się nie plątał wink Poza tym, była przed "Ruchomymi obrazkami".
sihaja to teraz ty wstawiaj
Aż tak dobrze pratchetta nie znam 😡 przeczytałam kilka książek z tej serii i tylko coś mi się w głowie kołatało🙂
Ale swoją drogą, przeczytałabym całość od początku do końca, tylko w bibliotece nie wszystko jest.
No to wstawiam:
Klasyka SF.
"... Czerw zwolnił. Prześlizgnął się po dudniku, uciszając go. [...] Paul stwierdził, że wyprostowany jedzie wierzchem na czerwiu. Czuł radosne upojenie, niczym cesarz lustrujący swoją planetę. Stłumił gwałtowny impuls, by sobie pohasać, zawrócić czerwia, popisać się swoja władzą nad tym stworzeniem. Nagle pojął, dlaczego Stilgar przestrzegł go kiedyś, opowiadając o młodych śmiałkach, którzy igrali sobie z tymi potworami..."
To był zupełny strzał, nawet "Diuny" nie czytałam, ale za to wiem, że to klasyka gatunku 😎
"Dla Anabelle sprawy przedstawiały się zupełnie inaczej. Myślała o Michelu zawsze wieczorem przed zaśnięciem; cieszyła się, że spotka go po przebudzeniu. Jak tylko zdarzało jej się coś zabawnego czy interesującego na lekcjach, natychmiast myślała o chwili, kiedy będzie mogła mu o tym opowiedzieć. W dni, kiedy z jakiegoś powodu nie mogli się zobaczyć, czuła się niespokojna i smutna. Podczas letnich wakacji (jej rodzice mieli dom w Gironde) pisała do niego codziennie. Chociaż nie przyznawała się do tego otwarcie przed sobą, chociaż jej listy nie były płomienne i przypominały raczej te, które mogłaby pisać do brata rówieśnika, chociaż to stale obecne w jej życiu uczucie wywoływało raczej otoczkę słodyczy, niż dziką namiętność, to prawda, która coraz wyraźniej się jawiła, była następująca: od pierwszego spojrzenia, nie starając się, nawet na dobrą sprawę jej nie pragnąc, znalazła się w obliczu wielkiej miłości."
Dam podpowiedź, która powinna trochę rozjaśnić 😉
"Bruno opadł ciężko na krzesło stojące obok łóżka. - Stara kurwa z ciebie... - wypowiedział pouczającym tonem. - Zasługujesz na to, żeby zdechnąć. - Michael usiadł naprzeciwko niego u wezgłowia i zaciągnął się papierosem. - Chciałaś, żeby Cię spalić - ciągnął Bruno z werwą. - Proszę uprzejmie, zostaniesz spalona. Wsypię to, co zostanie po tobie, do jakiegoś pudełka i co rano, jak tylko się obudzę, odleję się na twoje popioły. - Potrząsnął z satysfakcją głową; Jane wydała z siebie jakiś chrapliwy dźwięk. W tym momencie znowu pojawił się Czarny Hipis.
- Czy życzą sobie panowie czegoś do picia? - wygłosił lodowatym tonem.
- Oczywiście, mój drogi Fiucie! - wrzasnął Bruno. - Co za pytanie! Dawaj mi tu szybko nalewkę z gruszki!"
To może dam jeszcze podpowiedź o autorze. Jest on Francuzem, jego pierwsza powieść doczekała się ekranizacji. Kolejna, z której pochodzą moje cytaty, wywołała skandal, została uznana za najlepszą książkę roku we Francji, jest porównywana do twórczości Huxleya i Camusa. Kolejna również wzbudziła kontrowersje. Autor pisze także teksty do piosenek, które sam wykonuje.
To może dam jeszcze jeden cytat, jest dość charakterystyczny
"Aby umożliwić rozmnażanie, dwie nici składające się na cząsteczkę DNA oddzielają się od siebie i przyciągają, każda osobno, dodatkowe nukleotydy. Ten moment oddzielania jest niebezpieczny, gdyż mogą wtedy wystąpić niekontrolowane i najczęściej ogromnie szkodliwe dla rozwoju mutacje. Post przynosi niewątpliwe rezultaty intelektualnie i pod koniec pierwszego tygodnia Michelowi intuicyjnie przyszło do głowy, że doskonałe rozmnażanie będzie tak długo niemożliwe, jak długo cząsteczka DNA będzie miała kształt helisy."
Up
jeśli do 22 nie padnie odpowiedź, to niech kolejny cytat wstawia ktoś inny, bo ja już drugi raz daję taką zagadkę, że są kłopoty 😎
"Cząstki elementarne" Michel Houellebecq ?
Nie czytałam, po ostatnim cytacie mi sie skojarzyło 😉
" - Co się dzieje z moim synem ? - zapytał niespokojnie. Czeladnik spojrzał na niego z pełnymi ustami i dał mu znak, by szedł za nim. Ostrożnie, przemykając się pod murami, dotarli do kuźni. Wślizgnęli się do środka i skierowali do przylegającej do kuźni komórki, gdzie składowano narzędzia i materiały. Czeladnik usiadła na klepisku i w milczeniu pochłaniał chleb. Bernat przeczesywał wzrokiem wnętrze komórki, w której panował skwar i duchota. Nie bardzo rozumiał, dlaczego czeladnik przyprowadził go właśnie tu: w komórce nie było nic prócz narzędzi i starego żelastwa. Bernat spojrzał pytająco na chłopaka. Czeladnik, który z największą rozkoszą przeżuwał chleb, wskazał na kąt komórki, dając Bernatowi znak by tam zajrzał."
Ildefonso Falcones
"Katedra w Barcelonie" 🙂
To ja tak: 🙂
Ze wszystkich istot we wszechświecie jedynie on, Hoover, myślał i czuł, martwił się, planował i tak dalej. Nikt inny nie wiedział, co to ból. Nikt inny nie musiał dokonywać wyboru. Cała reszta to w pełni zautomatyzowane maszyny, które miały na celu pobudzanie Hoovera do działania. Hoover był nowym typem istoty poddawanej próbom przez Stwórcę Wszechświata.
Jedynie Hoover miał wolną wolę.
Taaak
wiedziałam że jak padnie nazwisko to może być za łatwo :P
"Jeżeli będę zajmował się tym, co myślą głupcy, nie będę miał czasu na to, o czym myślą ludzie inteligentni."
Krótko, ale chyba prosto 😉
"Oskar i Pani Róża" Eric-Emmanuel Schmitt
"- Nie ma żadnego cholernego ogona, durniu! Patrz! - Zsunęła kocyk i wycelowała w niego pupę Sophie, jakby mała mogła puścić serię śmiercionośnych kupek, jakiej prostoduszny samiec beta nigdy nie widział.
Charlie odskoczył - był szczupłym i zwinnym trzydziestolatkiem - a potem, zrozumiawszy, że dziecko nie jest nabite, wygładził klapy tweedowej marynarki w geście świętego oburzenia.
- Mogliście usunąć jej ogon na porodówce, a my o niczym nie wiemy. - Faktycznie nie wiedział. Został poproszony o wyjście z porodówki, najpierw przez ginekologa, a w końcu przez Rachel. („On albo ja”, powiedziała. „Jedno z nas musi wyjść”). "
Brudna robota? Ch.Mooooora???
Za łatwe te cytaty daję 😉 Jasne, że tak 🙂
Kiedy kawa była już gorąca, zerwał się i napełnił dwa kubki. Do jednego dodał sporo śmietanki i krzyknął:
– George! Kawa czeka, mistrzu! Bo ci wystygnie!
Cisza.
Spojrzał na stojącą przed nim białą kawę. On przecież zawsze pił czarną, więc po co mu to? No po co? Nagle coś ścisnęło go za gardło i mało brakowało, żeby złapał tę cholerną białą kawę George’a i pieprznął o ścianę, ale w końcu się pohamował. Zamiast tego wylał ją do zlewu. To się nazywa: panować nad sobą. Dorosły facet musi nad sobą panować, bo inaczej narobi sobie kłopotów.
Tak na szybko.
"Bo ja lubię do Ciebie pisać. Z różnych powodów. Między innymi dlatego, że chcę, żebyś wiedziała, że myślę o Tobie. To dość egoistyczna pobudka, ale nie mam zamiaru się jej wypierać. A myślę dużo i często. Właściwie myśli o Tobie towarzyszą mi w każdej sytuacji. I nie masz pojęcia, jak bardzo jest mi z tym dobrze. A przy okazji wymyślam różne rzeczy. Z którymi też przeważenie jest mi dobrze. Bo bardzo wysoko cenię fakt, że zaistniałaś w moim życiu. Ostatnio zresztą trudno używać słów takich jak „cenię”. Ostatnio czasami wydaje mi się, że słowa są za małe. Dlatego dziękuję Ci. Dziękuję Ci z całą powagą i nieuchronnym lekkim wzruszeniem za to, że jesteś. I że ja mogę być".