kastracja

karolina_, powiem szczerze, że wlasnie tak mi sie wydawało, że może być “rożnica” w bliźnie. Dziekuję bardzo wszystkim, dzwoniłam też do kliniki dowiedzieć się i cena jest wyjątkowo miła jak na zabieg pod znieczuleniem ogólnym, więc myślę, że zdecyduje sie na klinike🙂
vegato, a powiesz jaka to cena?
Fokusowa, w granicach 2,5-3 tys
Hejo w jakim wieku najpóźniej zeszły waszym młodziaka jajeczka? U nas schodzi 1 a ma rok i miesiąc 😩
vegato, ja polecam klinike, mojego kastrowalam dokladnie 1go lutego w Warszawie i gorąco polecam tym bardziej że to nie pierwszy tam dobrze zrobiony🙂 super się goiło, nic nie spuchło i nas to dokładnie kosztowało 3150 ale to dlatego że kon stał na trocinach a to dodatkowo płatne i dłużej o tydzień (nie mogłam się wyrwać i musiał zostać )
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
22 marca 2024 23:09
Mój też kastrowany na Służewcu i bardzo polecam.
Co do blizn to jeden kastrowany na Służewcu jako 2.5 latek, drugi jako 3latek w terenie i obydwa bez problemu, blizna "super, dobra robota" u obydwu. Szyty miał boks z kwaterką, nie szyty wolny wybieg i duzo sam biegał - za wiedzą weta o jego temperamencie.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 kwietnia 2024 11:29
Ile dni po zabiegu mieliście zalecone lonżowanie? U mnie dziś 11 dzień i sią zastanawiam, czy nie dać już młodemu spokoju. Rana ładnie się goi, on sam z siebie sporo biega wiec nie wiem czy już mu nie odpuścić tego biegania w kółko, w końcu to niezbyt zdrowe dla takiego dzieciaka też 🤔
Ja lonzowalam 2 tygodnie pod koniec raz dziennie, bo też chodził na mały padok i sam się ruszał. 10 minut klusa bo tyle mieliśmy zalecone raczej krzywdy na dużym kole nie zrobi 😉
A mam pytanie, jakie macie doświadczenia kiedy po kastracji można ogierka wpuścić do stada? Stado mieszane, wcześniej nie krył i nie chodził z klaczami, ogólnie koń bardzo grzeczny, ale boję się czy nie drzemią w nim jezcze jakieś zapędy ogierowe jest 6 tygodni po.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 kwietnia 2024 11:54
Miszka, No właśnie ja się spotkałam z zaleceniami 10-14 dni i się waham czy jeszcze go brać.
Mój na następny dzień wrócił do kolegów, ale on nie przejawiał żadnych ogierzych zachowań jeszcze.
zembria jak jest w stadzie i dużo sam się rusza to bym odpuściła lonżowanie
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 kwietnia 2024 20:10
somebody, Dałam mu dziś spokój Polatał sam sporo, bo jest zimno i się "rozgrzewał" kilka razy 😉
Martita   Martita & Orestes Company
25 kwietnia 2024 12:30
Czy mamy tutaj kogoś kto kastrował wnętra jednostronnego w klinice w Psucinie i może mi powiedzieć jaki to był plus/minus koszt? 🙂
Martita, nie w Psucinie, tylko w Niemczech w Tierklinik Lüsche (Sanakena).
Wnęter jednostronny (jądro w kanale) koszt circa 1500€ w zależności od skomplikowania operacji.
Martita, na Służewcu jednostronny 2,5-3 k.
Martita   Martita & Orestes Company
25 kwietnia 2024 13:43
Dziękuję!
W Psucinie dostałam informację, że 5200 - 5500 zł
dobby, a miał w kanałach pachwinowych?
Dwulatek, jedno zeszło, drugie nieświadomi gdzie. Jest szansa na zejście?
Aprilla_81, ja bym nie czekała, też tak poczekałam i prawie konia załatwiłam. Jak mu walnęła palma to zrobił się mega niebezpieczny, zaczął się problem z wychodzeniem bo i niezbyt się dało go prowadzić i niezbyt był bezpieczny dla sąsiadów i latał jak pojeb (stal w pensjonacie bo miałam tylko stajnie dla klaczy hodowlanych u siebie wtedy). W ciągu nieco ponad miesiąca, który zajal mi wybór kliniki i czekania na termin (sezon urlopowy) schudł z 70 kg i zaliczył trzy kolki od wrzodów. Wrzody takie, że grożące perforacja - leczyłam potem ponad rok, z nerwicy i amby na konie leczy się nadal. Ogólnie, zmarnowałam tak konia. Nie polecam.

Kastrowalam w Psucinie, ale to było już parę lat temu. Teraz właśnie wrócił z kastracji tam jego brat, co mnie wyniosło 3000zl, ale to nie był wneter. Nie są może tani, ale ja mam daleko, nie mam jak ich tam odwiedzać, a tam zawożę, wiem że są super zaopiekowane + Trela jest bdb chirurgiem, po tych kastracjach nie ma żadnej blizny, każdy fizjo się nie może nadziwić.
Aprilla_81, tak jak napisała karolina_,
Nie ma sensu czekać, szkoda konia.
Dobry wet jest w stanie wymacać czy jest głęboko w kanale - tak było z moim Vangelisem.
Podobno na USG też można sprawdzić czy i gdzie jest w jamie brzusznej.

Mój z dnia na dzień zaczął ogierzyć. Wybranką hormonów była kobyła staruszka z innego padoku. Zamiast jeść - pilnował. Zaczął tłuc kumpli z padoku. Na koniec zaczął machać przodami przy obsłudze.
Przyjechał wet, stwierdził że wnęter, wybór kliniki, zgranie terminu i operacja.
Koń schudł baaardzo, nim zeszły hormony też chwilę trwało.
Na szczęście klepki zostały na swoim miejscu i stał się znów kochanym pluszakiem.
Siwa953   przyszłość zaczyna się dziś, nie jutro.. :)
17 czerwca 2024 09:18
Hej
Odkopuje temat o kastracji chemicznej

Może się ktoś wypowiedzieć na ten temat?
Czy działa, po jakim czasie działa i jak długo utrzymuje się efekt? Wiem, że podaje się jeden zastrzyk, a po miesiącu drugi
Co z ogierem potem? Czy faktycznie zmniejsza się jakość jego nasienia?

Będę wdzięczna za wszelkie informacje
Hej,

Mam trzylatka niecały miesiąc po kastracji. Zabieg przebiegł w porządku, kilka dni po też wszystko super się goiło, wet zdzwiony, że aż tak dobrze, nic nie puchło. Starałam się go trochę rozruszać, nie było to dużo ruchu, aby tyle, że się troszkę wybiegał. Problemy zaczęły się ok. tydzień później. Dawał objawy kolkowe, z tym sobie poradziliśmy, ale nie zaszła widoczna poprawa. Wydalał się normalnie, natomiast zrobił się apatyczny, dawał objawy bólowe, nie miał dużego apetytu. Daliśmy mu lek przeciwzapalny, potem przeszedł antybiotykoterapię i wydawało się, że wszystko wraca na dobre tory. Jednak gdy rany zaczęły robić się mniejsze wytworzył się stan zapalny po lewej stronie, całkowicie twardy, wyglądał jakby mu jądro odrosło. Zaczął też skracać ruch lewej nogi, daliśmy go z powrotem na lek przeciwzapalny, zaczęło się powoli zmniejszać. Kilka dni temu jednak całe puzdro mu bardzo spuchło, ten stan zapalny twarda kula powiększyła się, koń jest ewidentnie obolały. Dajemy mu na ten moment lek przeciwzapalny/przeciwbólowy. Koń pod stałą opieką weta, zaczyna rozkładać ręce, ja też nie wiem co dalej zrobić, by w końcu mu pomóc.
Może ktoś miał podobny problem, udało się go jakoś rozwiązać? Na razie ruszam go codziennie na lonży, schładzam zimną wodą, ale nie ma stałej poprawy.
A wet mu grzebał w tej ranie? Ile dni kapała krew? Bo znowu jak to się za szybko zrośnie też może się potem babrać
Wysięk pojawiał się ponad tydzień jeśli się nie mylę, gdy się ruszał to mu wtedy leciało. Wet nie miał zastrzeżeń co do ran, ale bezpośrednio w niej nie grzebał po zabiegu. Podejrzewam, że źródłem problemów jest niewystarczający ruch po zabiegu, tylko czy teraz jestem w stanie coś jeszcze zrobić aby skutecznie pomogło?
A ile tego ruchu miał ?on stał zamknięty czy normalnie chodził na padoku ?
Dzień po kastracji wg zaleceń tylko krótki spacer, później wypuszczany na wybieg kilka h dziennie, lonżowałam go raz dziennie. Zdarzały się pojedyncze dni, że nie byłam w stanie przyjechać, to wtedy tylko wychodził na dwór bez lonży.
ensvx, jak wet nie wie co to ja bym zawiozła do kliniki. Zrobi się blizna i będzie słabo jeśli to koń pod siodlło.
Dam mu jeszcze max 3 dni na lekach przeciwzapalnych i będę obserwować, zaczynam się zastanawiać czy to jest może np. włókniak zakaźny kikuta powrózka nasiennego, jutro to z wetem skonsultuję. Chciałabym uniknąć ponownego rozcinania konia, ale zobaczymy co przyniosą najbliższe dni.Perlica, rozumiem, że masz na myśli twardą bliznę, która może na stałe ograniczyć mu ruch? Spotkałaś się z takim przypadkiem? Ja słyszałam o koniach, które bólowo skracały wykrok, jednak z czasem to mijało..
ensvx, jak najbardziej są konie nieregularne od blizny pokastracyjnej.
Nevermind   Tertium non datur
19 czerwca 2024 21:30
ensvx, spytaj swojego weta czy to może być zapalenie podwzgórka nasiennego, spotkałam się z podobnymi objawami. Na twoim miejscu bym zawiozła konia do klinki. Lepiej zawieźć niż potem bawić się ze skutkami. Zwłaszcza skoro wet sam nie wie co to.
Jutro poproszę jeszcze o konsultację z doktorem z kliniki i będziemy działać dalej, dziękuję za podpowiedzi🙂 Nevermind, czy mogłabyś powiedzieć coś więcej o tym zapaleniu? Czy to jest to samo o czym wspominałam wyżej?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się