Rosliny doniczkowe
martva, mi się sprawdzał miedzian taki niebieski 🙂
martva, nie pomogę z grzybem, bo jeszcze nie przerabiałam, ale zdradzilabyś ja walczyłaś z ziemiórkami ?
martva, Kurczę, żebym tylko pamiętała popołudniu to ci sprawdzę co mam w domu. Kupiłam w ubiegłym roku jakiś środek na grzyba i podziałało 100%, fakt że na roślinach ogrodowych, ale nie przypuszczam, że to ma jakieś znaczenie.
ajstaf, wiesz co, myślę, że głównie lepy dały radę, które wyłapywały to latające dziadostwo i przez to nie mogły rozwijać się kolejne pokolenia.
W międzyczasie rośliny były pryskane też Agrecolem Karate Spray, ale on niby na to nie jest.
Eh zachciało mi się roślinek, to teraz mam 😉
Zembria dzięki! Będę wdzięczna za każdy "namiar" 🙂
Efeemeryda dziękuję! Lecę sprawdzać co i jak 🙂
martva, to mam. Pudełko wywaliłam, ale na bank znajdziesz po numerze.
20230704_152710.jpg
Wpadam z moją variegatą którą prawie zabiłam przenosząc zakupioną sadzone z dwoma listkami z hydroponiki do ziemii 😂 uschniętego badyla w akcie desperacji zostawiłam w słoiku na parapecie i o nim zapomniałam, żałoba była straszna. TŻ już chciał na pocieszenie kupować nową. Po miesiącu okazało się ze badyl puścił korzenie plus pierwszego, trochę karłowatego liścia. Teraz już każdy kolejny większy i bielszy. Muszę wrócić do naświetlania 🤷😁
IMG_3868.jpeg
Post został usunięty przez autora
Post został usunięty przez autora
Wykopuję wątek i melduję się z moją podrośniętą variegatą 😍
*Post mi się zdublował.
IMG_0611.jpeg
Cień na śniegu, - piękny! 😍
Tak propo kwitnienia... słuchajcie, mój grudnik machnął w tym roku jakiś milion nowych liści i wygląda bardzo ładnie, ale uparcie nie chce kwitnąć od 3 lat. Ani jednego kwiatka 😕 Co mu może nie pasować? Nawożony, podlewany, nie przestawiam, wygląda na takiego w top kondycji, ale kwiatków niet. Po tym jak w tym roku zaszalał z listkami byłam pewna, że będą kwiatki, a nie widzę nawet jednego pączka.
keirashara, a zimujesz go? Sukulenty żeby kwitły potrzebują zimowania, tzn niższej temperatury i rzadszego podlewania gdy jest mniej słońca.
Fatalita, - u mnie w mieszkaniu wiecznie jest dość chłodno 😅 Raczej mam tak około 18 stopni (nie lubię jak jest więcej) i podlewam go powiedzmy raz na tydzień lub nawet rzadziej jak zapomnę. Stoi na stojaku blisko okna balkonowego.
Ani moja mama ani babcia nie robią nic ze swoimi, im kwitną, a mój nie.... gdzie prędzej ich dostaną ciepłem stojąc na parapetach nad kaloryferami 🙈
Nie mam piwnicy, mogę go jedynie wynieść na balkon, ale nie przemarznie? Zielony też mi się podoba, ale byłoby miło dostać kwiatka.
keirashara, to nie wiem, niestety nie pomogę bo wydaje się że wszystko robisz dobrze. Może ktoś mądrzejszy ode mnie się wypowie. Na balkon nie wystawiaj, za zimno teraz jest 🙂
Keirashara, , może za często podlewasz i nawozisz? Grudnik jest epifitem jak storczyki. Ja swojego traktuję właśnie jak storczyki i namaczam jak porządnie przeschnie, od kwietnia dostał w sumie 2 razy nawóz do kaktusów, a od września ograniczam podlewanie do minimum, jak u Cymbidium i Dendrobium - od tego czasu podlałam go dwa razy. Jest cały zapączkowany i obstawiam, że za 2 tygodnie rozkwitnie. Stoi na parapecie kuchennym przy non-stop otwartym oknie.
Lanka_Cathar, - u mnie nie istnieją roślinki jakoś wybitnie często podlewane i nawożone 🤣 takie z tymi potrzebami wyginęłyby szybko. Nawożony trochę był, bo odratowany z podłej kondycji. Był mocno zaniedbany i na prawdę w tym roku ślicznie odbił, nie powiedziałabym, że zrobiło mu to źle, bo listki mocno i dumna byłam z niego strasznie. Spróbuję może w przyszłym roku być bardziej ascetyczna w takim razie.
Nie wiem czy to jednak nie kwestia miejsca, bo ja generalnie nie mam parapetów w mieszkaniu. Stoi blisko okna, ale na stoliczku przy kanapie, lekko pod skosem w stosunku do okna, nie bezpośrednio przed oknem 🤔
Skoro odratowany to może po prostu jeszcze się odbudowuje i dlatego nie kwitnie?
A u mnie ponowna inwazja wełnowca 😤 tego dziada wytempić to mission impossible
Keirashara, , rozumiem. 😂 U mnie przypadkiem wyszło, że same epifity i sukulenty, więc podlewane skąpo. Łosie rogi w tym roku podlałam 4 razy, a ewidentnie warunki im pasują. Może rzeczywiście Twój grudnik poszedł w liście i się odbudowuje.
Magda, ja od zimy walczę z wełnowcem na nolinie. Jakieś pojedyncze sztuki. Myślałam, że już się go pozbyłam po sezonie, który nolina spędziła na działce. Jeszcze przed powrotem do domu opryskałam. I wczoraj wieczorem (jest w łazience na kwarantannie od 2 tygodni po powrocie) znalazłam jednego gada. Dzisiaj chyba wjedzie metoda drastyczna - wyjmę roślinę z donicy i na pół godziny utopię w ciepłej wodzie z Ludwikiem.
One mogą siedzieć w podłożu, kryć się na roślinkach... Przy ilości kilkuset doniczek wytempienie tego to serio mission impossible więc staram się wybijać to co się pojawia, pryskać chemią, podlewałam chemią... może kiedyś się uda tego pozbyć 😑
Doskonale to rozumiem. Po jednym opakowaniu ziemi, z którego po otwarciu wyleciała chmara ziemiórek, wszystkie podłoża (oprócz kory śródziemnomorskiej) wyprażam w piekarniku. Na szczęście mojemu mężowi nie przeszkadza zapach ziemi unoszący się w mieszkaniu. 😉 Niestety u noliny chemia popaliła liście, ale huk z tym - odrosną. Dlatego zaryzykuję "topienie Marzanny".
Znajoma walczy z ziemiórkami. Nie pomogły lepy, nie pomogło wyprażenie ziemi, nie pomogły opryski i nicienie. Ostatnią deską ratunku są rosiczki. U mnie wyżarły wszystkie ziemiórki.
magda, - właśnie miałam nadzieję na kwiatki w ttm roku, bo puścił po 2-3 nowe listki (czy jak to tak te kolejne cząstki nazwać) na każdej gałązce. Choć właśnie sprawdziłam, że rok temu miał jednego kwiatka - ale dopiero w lutym, może jeszcze za szybko dla niego 🙂
Lanka_Cathar, - u mnie w domu ostał się ten grudnik i fitonia, której wszyscy wróżyli rychłą śmierć, a ona uparcie żyje drugi rok. Fitonia jest cudowna do podlewania, bo po prostu melodramatycznie mdleje i wtedy wiem, że trzeba iść ją utopić w misce 😂 Grudnika podlewam też na oko, zwykle różnią w tygodniu i nie dużo, ale zdarzało się rzadziej.
Był jeszcze storczyk, ale zaczął odwalać rozmnażanie się na nowe, po czym uparcie przez rok nie zrobił nic i zesmutniał listkami - to poszedł w śmietnik.
Na balkonie mam głównie zioła, do tego sezonowo jakiegoś kwiatka co wpadnie w oko, lawendę i wrzos. Wrzos jest cudowny, nawet jak zdechnie to wygląda 😂 Choć w tym roku posadziłam w torf i mu wybitnie w nim lepiej, ciekawe, czy przeżyje zimę 🙂
To szacun za fitonię! To cholernie trudno utrzymać przy życiu. Właśnie usiłuję nie pozwolić jej umrzeć, ale raczej z nędznym skutkiem. 😂
Natomiast póki co świetnie radzi sobie mimoza. Najmocniejszą siewkę posadziłam osobno, reszta wylądowała razem, tak jak w sklepie i ta samodzielna rośnie zacnie.
A co do Twojego grudnia? To na pewno grudzień? Masz go ze sklepu czy ze szczepki od mamy i babci? Jeśli ze sklepu, a kwitł w lutym, to może to kaktus wielkanocny? One często są mylone. Różnią się długością segmentów i trochę kształtem kwiatów. Jest jeszcze trzeci - kaktus dziękczynienia, ale on zgodnie z nazwą raczej kwitnie październik/listopad.
Lanka_Cathar, - od babci. Trafiła w covidzie do szpitala na wiele miesięcy, że mieszkała w zupełnie innym mieście to mało kiedy ktoś wpadał do mieszkania kwiatki podlać. Tak z raz na miesiąc może. Dodatkowo mieszkanie w kamienicy z piecem, więc zimno było tam, bo nikt nie palił na codzień. To jest jeden z ocalałych, jak zapadła decyzja o sprzedaży jej mieszkania. Zabrałam dwa, niestety drugi nie dał rady 🙁 Czy raczej głupio posłuchałam mojej mamy i wystawiłam go na balkon, czym dobiłam 🙄 Mój balkon jest szczytowy i wystający, nie mam daszku, nie mam osłony po bokach, więc słońce smaży za mocno dla nich 🤐
Fitonii wszyscy się dziwią, a ona stoi sobie na stole i rośnie, bez większego dbania 😂 zero problemów, już kilka razy oklapła dramatycznie jak np. wyjechałam i chłop jakby ominął ją przy podlewaniu. Mimo to żyje i ma się dobrze, mam jakiś wybitnie wdzięczny egzemplarz. Co prawda chyba powoli czas ją przesadzić i to mnie stresuje.
keirashara, a podlewałaś swojego grudnika nawozem ze skórek banana? To mój niezawodny sposób na kwitnące roślinki. Tego starca ze zdjęć podlałam raz przez przypadek, bo mi zostało trochę nawozu w butelce i proszę jaki efekt 😁
Cień na śniegu, - nie, bo ja nawóz po prostu kupuję, a w sumie robi to mój facet, bo on lubi czytać i szukać, a ja po prostu leję jak kazali na butelce 😂 spróbuję, dzięki!
Na ziemiórki świetny jest bros do kontaktu. Jak ktoś ma dzieci albo/i zwierzaki to bros ma jakąś wersję dziecięcą. Wyleciały mi ostatnio paskudy z doniczki kolendry, włączyłam na jedną noc brosa i nic nie ma. Niestety na wełnowce to nie działa 😭 wyjątkowo paskudne paskudy z wełnowców... A by wyczyścić wszystkie rośliny to bym musiała chyba 2 dni poświęcić 😑
Keirashara, , to jednak obstawiam, że po prostu coś mu nie podeszło w ciągu roku i odbija sobie idąc w liście.
Moja fitonia zaczęła marnieć właśnie po przesadzeniu. 😓
Nolina wygląda na to, że przeżyła kąpiel. Mam nadzieję, że dzicy lokatorzy nie. 💀