Nakostniaki

Roczna klacz, nakostniak ma około miesiąc, nic mocnego nie mogę stosować w pobliżu oczu i kanalików, jak zapiecze to podejrzewam, że wszyscy zginiemy 😄😅 co delikatnego, ale działającego polecacie?

Katarzyna_Ya, nalepiej to ostrzykać , najlepsze efekty.

A coś mniej inwazyjnego? Naprawdę miejsce newralgiczne

Katarzyna_Ya, ja w życiu nie widziałam żeby po smarowaniu czymkolwiek, nawet Radiolem nakostniak się wypłaszczył, nie wierzę w takie cuda.
Jak się będzie zastanawiać to za chwilę będzie za stary na ostrzykanie, bo jeszcze zanim wet sensowy dojedzie i zostanie na zawsze.
Z czasem wszystkie nakostniaki się wypłaszczają, no ale nie do zera.

Dziękuję za informację 😔

🙂

Złota łopata dla mnie - chętnie odkupię Radiol. Gwiazda nabiła sobie takie same nakostniaki na obu nogach 🙄 Chyba że pojawiło się coś nowego w tym temacie? Jakiś nowy produkt poza ostrzykaniem?

Zuzu., ale jak na dwóch nogach ?
Polecam ostrzykanie.

Zuzu., ostrzykanie bywa mega nieskuteczne, polecam fizjo z falą uderzeniowa. Zwykle 3/4 zabiegi i jest mega efekt.

xxagaxx, ciekawe co piszesz. Nie spotkałam się by było nie skuteczne.
Fala wyjdzie bardzo drogo, choć może i skuteczna.
Ostrzykanie wyjdzie 5 razy taniej, mnie nie zawiodło nigdy jak do tej pory, bo 50% moich młodziaków nabiło sobie nakostniaka.

Perlica, mój wet od dawna nie strzyka, ja sama się przekonałam o braku efektu, ostatnio znajomej nawet dr. Przewożny odradził. Także ja polecam fale, bo widziałam sama efekty na 4 różnych koniach.

Radiol ostatnio zastosował z ciekawości u mojej, ale efektów zero.

xxagaxx, radiol mi nigdy nie pomógł, a ostrzykanie zawsze.
Ale w sumie nie wiem czym to robi mój wet, ale działa cuda.
Fanką fali jestem ogromną, ale dotychczas używałam bardziej do międzykostnych. Oraz do pleców, ale obecnie nie wiem czy ktokolwiek ma falę z głowicą radialną, raczej wszyscy mają punktowe.

Na świeże nakostniaki to mi nawet Ekyflogyl ładnie zadziałał. Nakostniaki na czole, zeszły bez śladu.

espana, miałam suuper świeży, nie pomógl radiol. Pewnie zalezy jak silnie koń się walnie i jak duży uraz.

xxagaxx, akurat ten konik uderzał się w metalową kratę w boksie podczas jedzenia i nabił sobie kilka małych nakostniaków na czole. Okienko zostało wyjęte a Ekyflogyl sobie z nimi poradził. Mój osobisty Klamot ma nakostniaki giganty (prawie jak piłeczki do golfa) na wszystkich nogach. Starych nakostniaków Radiol nie ruszył, ale jeden robił się na nie do końca zalanym rysiku i tutaj się udało to Radiolem wyciszyć. Wydaje mi się też, że nie tylko czas powstania nakostniaka się liczy (czyli czy świeży czy stary), ale również miejsce. Z czaszki schodzą wyjątkowo łatwo, że się tak wyrażę.

Hmm a to ciekawe że macie tak różne doświadczenia. U mnie zawsze Radiol się sprawdzał. Jak nie pomoże to będę z wetem konsultować czy strzykamy czy shockwave.

W ogóle to jest ciekawe co ona sobie zrobiła, bo one nie są ani grzejące ani bolące. Na lewej nodze miała lekkiego nakostniaka odkąd ją mam, ledwo wyczuwalne zgrubienie, a teraz jest buła na obu. Trzy dni wolnego miała i sru dwa nakostniaki. No nie dojdziesz z tymi końmi

Zuzu., tylko jeśli chodzi o ostrzykanie to ono działa na takim świeżym ( powiedzmy tydzien do 3 po nabiciu). Nie wiem czy zadziała na starszego jakby co.

ja mam 1 doświadczenie ze starym nakostniakiem, który znacznie się zmniejszył jak koń nabił sobie drugiego dokładnie w tym samym miejscu. Najpierw był nakostniak gigant (po drugim nabiciu), a później zmalał na tyle, że jest dużo mniejszy niż ten pierwszy z którym konia kupiłam. z żadnym nie robiłam dokładnie nic. Może posmarowałam czymś na opuchliznę, ale żadnych zabiegów.

mindgame, bo po czasie się wszystkie wypłaszczają same.
Jednak zależy od miejsca gdzie jest nakostniak, bo jak przy ścięgnie to ryzykowne nie robić nic.
A i handlowo słabo jak koń ma nakostniaki...

Perlica, oczywiście nie namawiam na nic nierobienie. mówię tylko o moim przypadku, gdzie stwierdzone przez weta było, że akurat nakostniak w tym miejscu nie przeszkadza.