Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
ana niczym sie nie przejmuj, dzieci w tym wieku naprawde przechodza fascynacje niemowlakopodobnymi lalkami niezaleznie od plci 🙂
Moja siostra ma prawie dwuletniego Jeremiego i osmiomiesiecznego Tymka. Niedawno wspominala, ze Jeremek zobaczyl na spacerze dziewczynke z lalka w wózku i gapil sie na owa lalke niczym sroka w gnat, taki byl oczarowany. Strasznie, ale to strasznie mu sie ta lalka spodobala, wiec M. kupila mu podobna.
Pamietam, ze tez sie zastanawiala 'czy to normalne' i w koncu zalozyla watek gdzies na dzieciowym forum. Okazalo sie, ze gro malych chlopców wykazuje zainteresowanie lalkami i absolutnie nie nalezy tego traktowac jako cos zlego.
Straszne sa te sztywne ramy, w które sie wtlacza malych ludzi wrecz od urodzenia, nie sadzicie?
No właśnie! Smutne to, bo jak pisałam wyżej - dziewczynki z autami to norma (cieszą się mamusie i tatusie, że ich córunia ma takie zainteresowania) ale chłopiec z lalą to już fee. Widzę to po moim otoczeniu. Już jak Igor spaceruje z wózkiem i misiem w środku, to albo dziwnie patrzą, albo mówią, że dziewczynka "bo przecież ma wózek".
A wiadomo, że jak pójdzie do przedszkola, to są tam i wózki i klocki i auta i na szczęście przedszkolanki nie robią problemów, jak chłopcy bawią się w dom.
Pamiętam taką scenę w sklepie, gdzie chłopiec poprosił tatę o kupno laleczki i ojciec go zbeształ, że jest chłopcem i nie może bawić się lalą. Chłopiec (tak 4-letni) ryk, a ojciec go za szmaty i teksty - maminsynek, co z ciebie za facet, itd 🤔wirek:
A Igor naprawdę lubi takie zabawy - lubi bawić się w dom, lubi gotować (ma kuchnie w pokoju), lubi urządzać przyjęcia dla pluszaków-zwierzaków, albo ludzików z bajek, lubi podlewać kwiatki....Ale też uwielbia kopary, traktory, śmieciary i inne auta i zawsze powtarza, że jak będzie duży to będzie mieć taką koparę i będzie jeździć na budowę 🤣
I super - niech się chłopak rozwija we wszystkich kierunkach 😅
gwash - u nas też jest przedszkole, gdzie u maluchów jest 3xtydz angielski, basen, narty i inne szopki. Dla mnie to głupota - u maluchów dzieciaki powinny się socjalizować, a nie uczyć - na to będą miały jeszcze całe życie. Ja zapisałam Igora do zwykłego państwowego przedszkola - będzie 25 dzieci w grupie, 3 posiłki, leżakowanie i ful zabawy 😉
Ja zapisałam Igora do zwykłego państwowego przedszkola - będzie 25 dzieci w grupie, 3 posiłki, leżakowanie i ful zabawy 😉
No i tak ma właśnie być 🙂
Wiesz panie przedszkolanki pewnie nie robią problemów bo i dlaczego, mi chodzi bardziej o wpływ kolegów na to jeżdżenie wózkiem z lalą 😉 Chociaż na to chyba są jeszcze za mali..
Ja mam jedno przedszkole prywatne położone wprost idealnie, dlatego się zastanawiam 😉
Hiacynta niby faktycznie dzieci się ukierunkowuje na płeć (tatusie są w tym dobrzy, u mnie też było zniesmaczone zdziwienie jak młody lalę dostał), ale robili takie badania czy bez tych nacisków chłopcy i dziewczynki będą bawić się podobnie i otóż nie będą 😁 nawet mając do dyspozycji takie same zabawki wykorzystają je w inny sposób i zawsze styl zabawy chłopaków był bardziej agresywny i dynamiczny 🏇 To taka mała dygresja bo ogólnie się zgadzam oczywiście 😉
A ja mam inne pytanie. Jak reagujecie na dziecinne konflikty mamy 1,5 - 3 latków? Czy raczej się nie wtrącacie, niech sami sobie dadzą radę, czy interweniujecie. Ja uważam ze powinnam chronić swoje dziecko a jednocześnie uczyć go cywilizowanych zasad ale chyba jestem w tym odosobniona 🙄. Wkurza mnie strasznie jak rodzice nie reagują na wydzieranie zabawek, bicie, niszczenie, niektórzy wydaja się nawet być z tego dumni 😵
Ja się starałam do tej pory uczyć i tłumaczyć, ale jak widzę jak moje dziecko przegrywa potem z takimi, to też mam ochotę nauczyć go żeby bił i gryzł bo "da se radę".
gwash jakbys wyjeła mi to z ust ( rok temu). Miałam taki sam problem, bo ja uczyłam Tymka cywilizowanej zabawy i rozmowy w piaskownicy, zawsze pytania sie czy może porzyczyć zabawkę- a tu miał spotkanie sie z rzeczewistoscią- czyli wydzierania mu rzeczy z rąk i bicie go. Niezapomne skołowanego wzroku mojego dziecka ze znakiem zapytania- w moja stronę( dlaczego obca mama nie reaguje jak to dziecko mnie bije i dlaczego nie moge sie bronic i byc taki sam) Ja zawsze reagowałam i zwracałam uwagę obcemu dziecku( oczywiscie w spokojny i kulturalny sposób)- co nierzadko konczyło się awanturą z mamuskami- jak śmiałam zwrócic uwage ich dziecku. No cóz odpowiadałam, ktos ich musi nauczyc żyzia w śród innych. OK raz nie wytrzymałam i jak do dziecka niedocierało,ąni do jego mamy to powiedziałam,ze ma oddać. W sumie to jest temat rzeka i sama czsto chodze skołowana co mam zrobić,żeby nie wychować na łobuza, ale też nie na pierdołę, którą wszyscy będa wykorzystywać. Czy ma powiedzieć Pani w przedszkolu,że ktoś go zaczepia i zostać skarżypytą, czy ma sprawę załatwić sam, ale pózniej to on będzie ukarany- a tego przeciez nie zrozumie, bo przeciez to nie on zaczął.
Czasami zastanawiam się co jest trudniejsze w wychowaniu Demon czy Tymon, bo na męza juz dawno położyłam laske ( w kwestii wychowania). Wszyscy trzej Panowie to koziorożce, z pełnym szacunkiem do znaku, ale uparte straszliwie.
Co do przedszkola mój chodzi do prywatnego( z zapełnionym grafikiem zajęć), ale nie odczuwam wyscigu szczurów. No i Tymek tez nie bo bardzo chetnie chodzi do przedszkola, wrecz sie dopomaga jak jest np chory. I zajecia sa oczywiscie ,ale tez mnóstwo zabawy. Zajęcia sa o tyle fajne,ze Panie zwracaja mi uwage na rzeczy których nie zauwazłam, np że zle trzyma kredke jak rysuje. Ja uwazm ,ze to jest fajne bo nie stresuje to absolutnie dziecka, a moze ominiemy kłopoty, które mogłyby zaczac sie w szkole.
tycjan tez pojdzie do panstwowego- jak sie zwolni miejsce. niestety w warszawie to jakis obled- jest zapisany od dwoch lat na liste rezerwowa.
ale jest tez na liscie w przedszkolu prywatnym- ale takim bez szmerow bajerow. normalne przedszkole, z posilkami, z zabawa, z wycieczkami. uwazam, ze takie rzeczy jak basen, narty, angielski etc. to dziecku sami mozemy fundowac. jak na razie nie widze entuzjazmu u niego do obcych jezykow, jest czesto ze mna w pracy, gdzie glownie rozmawia sie po angielsku (wiekszosc to amerykanie) i widze, ze tycjanowi to zwisa i powiewa- mowi do mnie, ze nie chce tak mowic 😉
co do afer na placach zabaw. tycjan juz wszedl w wiek, ze nie daje sobie wyrywac zabawek. zreszta ja zawsze interweniowalam jak jakis szczyl usilowal wyrwac cos z jego rak. chyba, ze to jakis roczny malo gramotny dzidzius, to wtedy tlumaczylam tycjanowi, ze to jest mala dzidzia i jeszcze nie umie powiedziec 'prosze'.
za to mamy na osiedlu jednego potwora, 4 latka, ktory lata z badylami i bije inne dzieci- wszystko na oczach jego matki, ktora w tym czasie cmoka z dezaprobata- i nie reaguje. zal mi tego chlopca, bo przeciez nie jest winien, ze ma matka lekko nieteges.. tycjanowi nie pozwalam sie z nim bawic, prosze go ze jak kuba sie pokaze obok niego to zeby odszedl w inne miejsce. a wczoraj bylam swiadkiem jak jeden tatus sie zbulwersowal po tym jak ow kubus z calej sily popchnal na plot jego synka i poprawil kopem (szit, w ogole skad to dziecko ma takie odruchy....????)- zlapal chlopaka z calej sily za reke, odprowadzil do matki, ktora powiedziala ze 'oj kubus, nie bije sie dzieci'. kiedys ten kubus podlecial do tycjana z patykiem i chcial go uderzyc- zlapalam mu ten kij, wyrzucilam za plot i co wiecej mialam zrobic.. upomnialam jego matke, ale to w ogole nie daje zadnego efektu..
Hej Dziewczynki i Wawrek!
http://www.allegro.pl/item687944704_bob_budowniczy_sliczne_majteczki.htmlhttp://www.allegro.pl/item673992556_bob_budowniczy_98_majteczki_3szt_za_20_5zl.htmldla qwash 😀
My po urlopie, próbuję nadgonić zaległości w czytaniu. My też na etapie nauki nocnika popraz drugi. Od wczoraj wróciło u Agatki zainteresowanie nocnikiem, więc dziś kupiłam piękne majteczki i zaczniemy działać
Jestem ciekawa jak pójdzie, ale nie stresuję się tym.
Biała Juleczka rośnie jak na drożdzach.
Za wszystkimi dzieciaczkami się stęskiłam i ściskam i pidziwiam wszystkie.
Cisawa bardzo wspołczuję Twojej koleżance i jej koniowi i Tobie również.
Moje dziecko w piaskownicy jest bardzo miłe dla dzieci i chętnie sama dzieli się zabawkami. Przynajmniej na razie.
Ostatnio bawiła się z chłopczykiem, który miał 5 lat i na imię Marianek 🙂. Zabawa polegała na tym, że Marianek uciekał przed Agatką (chyba sie wstydzil)
a Mała za nim biegała i wolała "Majaja" czyli Marianek. Zbierała dla niego trawki i kamienie.
Jak dała mu trawkę to od razu ją wyrzucił, a jego mama pyta" Czemu wyrzuciłeś prezent od dziewczynki?" A on na to: "do niczego mi sie taka trawa nie przyda"
Mamie chłopca zrobiło się glupio, ale Agatka tego nie zrozumiala i dalej wołała "Majaja"
Jak wspinał się po drabinkach to widziałam, że jest dumny jak agatka go "podziwiała"
Najlperszy jednak był teks mamy Marianka - po którym ś tam juz pościgu za chłopcem i wołaniach Agatki " Majaja" jego mama mówi " No faktycznie ma jaja" hihihi
Ostatnio bawiła się z chłopczykiem, który miał 5 lat i na imię Marianek 🙂.
Marianek 🤣
Jestem wreszcie po awarii netu... 🙂
i próbuje nadrobić zaległości w czytaniu i pisaniu...
Cisawa, straszna historia z tym koniem. Ja się strasznie boję takich sytuacji.I boję się o swoje konie - że nikt nie zauważy, że coś któremuś jest, a nawet, jak zauważy , to ja nie zdążę zorganizować im pomocy...
Deb prześliczny ten Twój dzieciak
Biała ale Ci córka rośnie wielka....
Karola świetna fota. Wkurzyłaś pewnie całą damską część publiczności tym biustem 🙄
apropos tej foty, dempsey pamiętasz koncepcję występów topless i walk jak `Xena - wojowniczka-księżniczka?` 😂
No... ja spędzam całe dnie na tarasie z synkiem i książkami. Dnie mijają powoli - karmię, usypiam, przewijam na zmianę.... Trochę nudno, ale jaki błogostan... Dla rozrywki piekę ciasto marchewkowe, albo robię pranie.... Synek grzeczny, rośnie jak na drożdżach (ja chudnę 💃 - mama mi zarzuciła leciutką dietę - i mnie i synkowi wychodzi to na dobre)... W każdym razie on przez miesiąc urósł kilogram. Wczoraj okazało się, że śpioszki, w które mieścił się w zeszłym tygodniu, teraz są już za małe...
Generalnie podoba mi się macierzyństwo. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy noc dla mnie trwała od 22😲0 do 5:30!!! Dawno się tak nie wyspałam.
Jutro idę do Pani Gin, z pytaniem, czy mogę już wsiąść na konia (tzn czy wszystko się już ładnie pozrastało - bo - o zgrozo - od kiedy w szpitalu zdjęli mi szwy, to ja sobie jeszcze wyciągnęłam 3 nitki, zresztą jedną wczoraj, więc jestem trochę przerażona, co się tam właściwie dzieje przez tyle czasu... No al nic mnie nie boli, nic nie swędzi, nie szczypie, nic nie leci, więc jestem dobrej myśli)...
no i aż mi głupio, ale przyznam się, że trochę tęsknię za pracą....
czytam i czytam, tylko jakoś tak mi ciężko z powodu pogody i brasku czasu, żeby napisać, jakie śliczne bejbisie.
Majek, zazdroszcze Ci tej błogości. Ja nie mam żłobka teraz i nie mam nikogo do pomocy przy Gibonku, a rudy siedzi w boksie i z nudów czyta gazety i niecierpliwie zerka na zegarek kiedy przyjdę i pojeździmy. No i mam frustra z tego powodu... niestety.
koleżanka całę szczęście chyba w porzo ale leży i kwitnie w Gdańsku. Pewnie ja wypuszczą niedługo. Chociaż to dobre.
eh to moje przedszkole jest tez prywatne. publiczne po pierwsze nie mialy miejsc (a ja sie zamykaly listy to ja oczywiscie nie mialam glowy ani czasu..), po drugie zadne z nich nie ma opcji niepelnego wymiaru czasowego.
kosztowo na razie do przezycia, ale nie wiem czy podolam wydatkowi gdy mala bedzie juz gotowa do full 8h. to jest najwiekszy minus, ze np. po roku bym jej musiala zafundowac zmiane przedszkola na publiczne.. no ale badzmy dobrej mysli
m4jek, super ze taka blogosc i spokoj u Was. niech maly rosnie
cisawa, wiem co czujesz - ja kompletnie nie umiem sobie wpasowac konia w tydzien zajec, zwlaszcza od kiedy taty nie ma w domu.
u nas o tyle inaczej,ze mlody biedny jezdzi czasem ze mna na jakies durne spotkania, co gorsza w tym upale. staram sie nie wiecej niz raz w tyg. mu takie atrakcje fundowac. dzis wrocilismy o 16..jest kochany i dzielny, znosi to niezle
kurcze jutro ide do gina, cos dziwnego jest. wrocil mi okres w 7t po porodzie, mimo karmienia dwojki. dziwne. co gorsza ciagnie sie to od dwoch tygodni i nie chce przestac... ktos tak mial? czy cos mi jest..? 🤔
i jeszcze: jak zrobic zeby nie zasypiac razem z usypianym dzieckiem 🙄 ❓ znowu dzisiaj padlam o 21 i obudzilam sie o 1. to juz u mnie regula. potem siedze do 3.. bez sensu.
.
kurcze jutro ide do gina, cos dziwnego jest. wrocil mi okres w 7t po porodzie, mimo karmienia dwojki. dziwne. co gorsza ciagnie sie to od dwoch tygodni i nie chce przestac... ktos tak mial? czy cos mi jest..? 🤔
spoko, ja tam mialam po Julii, to raczej nie okres 😉. PO Marcie zresztą też mialam raz tak raz siak, poki sie nie zrobil porządek. PO JUlce też pytalam jak to, już przeszlo a teraz znowu hmmm leci, lekarz powiedzial ( Akademia Medyczna) że jak się po 3-4 miesiącach jeszcze coś bedzie " babrać" to dopiero trzeba się zacząć przejmować.
dempsey ja też miałam podobnie. jak zadzwoinłam do gina i powiedziałam, że dostałam już okres to powiedział, że to na pewno nie okres i takie krawawienia to nic złego, ale zawsze lepiej sprawdzić.
w niedzielę zrobiłam najgłupszą rzecz na świecie... jestem na siebie zła 😤 🙁 😕 odstawiłam Agusię od piersi 🙁 🙁 🙁 🙁 🙁 🙁 🙁
powiedziałam, że cycuś chory. Mała głaszcze, przytula, całuje, ale nie płacze. Zasypia przybajkach i masażu po pleckach, przesypia całe noce. Coraz rzadziej sobie przypomina... A mi żal... Mam ogromną ochotę wrócić, ale nie wiem czy jest sens... Może Mała już nie potrzebuje? 😕
Normalnie mam wyrzyty sumienia i wstydzę się przyznać, że odstawiłam i ....
dempsey może Ty mi doradzisz kochana babeczko ? zazdroszczę Ci, że nie jesteś taka głupia jak ja...
Dempsey ja dostalam okres juz po miesiacu i to sie podobno czasem tak dzieje i jest normalne,ze dwa tyg to trwa to juz nie pomoge bo ja dostalam proszki anty i zaraz mi przeszlo.
dempsey: nic nie poradzę, ja jeszcze nie dostałam @ ani razu. I jakoś nie tęsknię 😀
galop: a dla czego odstawiłaś Agę od piersi? Nie jestem ekspertem, ale wydaje mi się, że jak już raz podjęłaś taką decyzję to musisz się tego trzymać. Córcia pewnie niebawem zapomni, a tak to będzie musiała kiedyś przez to jeszcze raz przechodzić i będzie jej na pewno trudniej.
galop, kurcze, trzymaj sie..rowniez mi sie wydaje, ze jak juz sprawy tak zaszly, to nie ma sensu mieszac malej w glowie. przypomnij sobie wlasne argumenty, ktore cie pokierowaly do tego, zeby odstawic corcie i moze wtedy jakos sie lepiej poczujesz? w madrej ksiazce o pielegnacji dzieci jest sporo poswiecone o problemie mam odstawiajacych swoje dzieci- jest tam kilka porad i pocieszen, jak chcesz, to poszukam i cykne fotki (skanera nadal nie mam) i ci podesle?
wiecie co u laguny, eurydyki..?
majek, super ze tak wam sie pieknie uklada :kwiatek:
Biała : Mała nie rozpacza w ogóle, pierwszego dnia trochę plakała, bo nie umiała zasnąć, teraz już przy zasypianiu chce tylko książeczki, już nie wpomina o ammam, no chyba, że tylko pogłaskać, ale już jej chyba nie potrzeba 🙁
Agatka już piła tylko rano, w dzień czasami, wieczorem chciała opowiadanie bajek, a cyca na tzw "dobicie". Brała do buźki 3 razy mlasnęła i "odpływała". Ja bym to ciągnęła, ale mój Mężyk tak co jakiś czas mówił, że może już Małą odzwyczaić.... Że może troszkę wtedy schudnę - (mam jakieś 4 kg więcej niż przed ciążą, więc gruba nie jestem ) Decyzję podjęliśmy wspólnie, ale ja trochę żałuję.Rozmawiałam z Panią Moniką Staszewską i ona powiedziała, że Małej na pewno krzywdy nie zrobię, bo jak cycyuś miał ała to teraz jest zdrowy i tyle . logiczna sprawa. Ale nie wiem czy chcę jeszcze raz to tracić, bo to boli. A widzę ża Agusi wystarczy, że pocałuje, przytuli się i dalej leci do zabawy. Szczęśliwa jest. Widzę, że naprawdę tego strasznie nie przeżyła. po prostu przyjeła to do wiadomości. Mi żal tych oczek patrzących zza cycka, tych wgłupów, uśmiechów z cyckiem w buzi....
edit: zen bardzo chętnie poczytam szonik@wp.pl
te argumenty jakos mi teraz zbladły i stały się błahe i egoistyczne... ja jestem nienormalna 😵
galop: widzę, że mama bardziej przeżywa odstawienie niż córcia. Sama widzisz, że Aga sobie świetnie radzi, Ty też musisz w takim razie.
dziś moje dziecko było w ZOO
z "ciotkami"...
padło w drodze powrotnej ;-)
dzieki dziewczyny za odpowiedzi :kwiatek:.
dla mnie to mialo objawy dokladnie jak okres, a tym bardziej sie zdziwilam ze poprzednio mialam rok spokoju. dzis gina nie zastalam, jutro bede do innego uderzac. lepiej moze niech sprawdzi.
przy okazji wyciagne od niego badania na morfologie (dwie znajome mnie uczulaja, kazda miala swoja jazde wlasnie po ciazy - jedna sprawy onkologiczne, druga z tarczyca. wiadomo ze to nie regula, ale sprawdzic zawsze mozna)
galop nie wiem co ci doradzic, ja sie specjalizuje w
dostawianiu. w
odstawianiu jestem kiepska 😉
ale mysle ze po 1. wiele mam marzy aby odstawienie odbylo sie tak latwo jak u Ciebie, po 2. najwyrazniej Aga byla juz gotowa na ten krok. w przeciwnym wypadku nie poszloby Ci tak latwo (ho jak ja bym sprobowala mojej 2latce ograniczyc piers wieczorem to by byl wrzask i afera). a jesli dziecko samo dojrzalo do tego kroku to super. o to chodzi aby wytrzymac do tego momentu. i tak bardzo dlugo karmilas.
po 3. takie zmiany zdania (ze piersi chore a potem zdrowe) moglyby chyba zamotac dziecku i utrudnic ewentualne drugie, ostateczne odstawienie. to moze juz lepiej zostawic jak jest?
moze
tu sobie jeszcze zerknij
he prawde mowiac to nie wiem czy ja w dniu gdy zakoncze te moje maratony podwojne (o ile kiedys mi sie to uda, bo jakies megacycofony te moje dzieci) to bede czula zal czy ... ulge? 👀 😉
w kazdym razie - trzymaj sie kochana, najwazniejsze ze dziecko nie rozpacza. a serce matki - wiadomo, jak wosk 😀
Pomalowane uffff...
Laguna miala miec USG wczoraj, jak tam ?
Galop jestes bardzo dzielna i trzymam kciuki za Twoje przetrwanie i wytrwanie w tej decyzji 🙂
Bianka po ostatnim usg przez ciemiaczkowym i wszystkie oznaki wczesniactwa ustapily 😅
Staram sie wszystko czytac ale odpowiadanie na wszystko jest nie realne w moim wykonaniu wiec bardzo przepraszam Wszystkich
a ja jutro do gin...trzymajcie kciuki bo nie wiem dlaczego ale mam jakies nie fajne przeczucia.....chyba sobie ostatnio za bardzo dałam popalić z przygotowaniami, sprzątaniem itd i teraz brzuszek odczuwa tego konsekwencje..
do tego ta pogoda mnie dobija, duszno nie da sie oddychac... nawet wyjsc dla mnie z psem po południu i wejsc na 4 pietro to horror 🙄
kamkaz: śliczny pokoik. Bardzo fajne kolory, podoba mi się 🙂
Karola: dobra wiadomość 💃 Wiesz co, tak myślałam o Biance ostatnio. Jak chodzę na te różne zajęcia dla maluszków to chodzi taki dwuletni chłopczyk. Bardzo bystry, wesoły, wszędzie go pełno i na dodatek bardzo ładny. A dopiero ostatnio się dowiedziałam, że był wcześniakiem i to dość sporo przed terminem się urodził. Nigdy bym nie powiedziała.
Zairka: a mówiłam, żebyś trochę się zaczęła oszczędzać. Mam nadzieję, że te przeczucia to tylko hormony, a z brzuszkiem będzie wszystko w porządku.
Biala :kwiatek: dziekujemy ze myslisz o Biance 🙂
Zairka a napina Ci sie ten brzuszek i odpuszcza czy caly czas jest twardy?
Galop trzymaj się, Agatka bardzo fajnie zniosła brak cyca 🙂
Kamkaz bardzo ładnie 🙂
Zairka może to ta pogoda, a co z brzuszkiem?
Ja mam ostatnio jakiegoś doła, nastrój melancholijny i jeszcze sama sobie wmawiam że jestem złą matką bo Kazio ma bunty i też jest jakiś przygaszony i marudny ostatnio i że mam dosyć mojej pracy, ech
urlop potrzebny
Karola super dobre wieści, juz jej nie będą po główce jeździć 😉
Bianka była wcześniaczkiem na ile tygodni? Z tego co kojarzę to chyba 4-5 nie? Jakie mogłaby mieć objawy wcześniactwa, przyznam się że ja myślałam że takie wcześniaki urodzone kilka tygodni przed to nie maja żadnych problemów, oprócz tego że są malutkie.. Źle myślałam?
Bo takie urodzone w 26-32 tc to wiadomo są okropnie zagrożone różnymi wadami, choć i tak często udaje im się wyjść z wcześniactwa całkiem zdrowym - cud jak dla mnie - cud życia i medycyny..
Ostatnie noce jak sie budze to mam twardy i bolesny brzuch.
Nie wiem czy się martwić mocno?
Po pierwsze: gratulacje dla wszystkich mam i tych przyszłych :kwiatek:
Po drugie: chciałam się wypowiedziedź na temat wcześniactwa. Otóż urodziłam się w 7 miesiącu, od maleńkości nie piłam matczynego mleka, ponieważ jestem (byłam) całkowicie uczulona na białko. Na szczęście wyrosłam zdrowa (nie licząc drobnych spraw, niektóre odziedziczone, niektóre nabyte). Moja przyjaciółka również urodziła się w 7 miesiącu - również uczulona na nabiał. I wszystko z nią jak najlepiej 😉 Tak więc - głowa do góry 🙂
karola odpuszcza ale coraz częściej jest dlugo twardy... i co najgorsze od 3 dni mam takie nie przyjemne parcie na szyjkę ze az...boli momentami 🙁
qwash oby chodziło o pogode...ale juz mnie siły i Adhd opuściło teraz czuje się wypluta i nie mam na nic sily..... najchtniej bym spała ale juz kregosłup mi na to nie pozwala...
vill to mozemy sobie podac reke...moze to kloimat Wrocławski tak na nas wpływa????
Naprawde sie martwie, nasczescie dzisiaj na 14 mam wizyte u lekarza
Gwash wczesniaczki czesto maja problem ze wzrokiem,ale o co chodzi z mozgiem to sama dokladnie nie wiem bo wolalam sie w to nie zaglebiac zeby za bardzo sie na tym nie skupic i nie przyciagac.Jak mi mowia ze wszystko jest dobrze to znaczy ze jest dobrze 🙂 . Bianka na cale szczescie nie jest na nic uczulona i wydaje mi sie ze normalnie sie rozwija,jest tylko malutka 🙂
Zairka nie ma sie co martwic tylko wziac nospe i zwolnic tepo!!!!
karola- super, ze wszystko ok! ja pamietam nasze przeboje z tym usg- doslownie slabo mi bylo obserwujac skupiona mine lekarza.. zreszta do tej pory jestesmy pod opieka neurologa- ale niepokoj mi zostanie chyba juz na zawsze, mimo, ze wszystko od poczatku bylo ok.
galop, jak tylko poloze tycjana spac to cykne fotki i przesle- masz dobre lacze? bo nie bede specjalnie zmniejszac zdjec, zeby mozna bylo cos rozczytac- duzo tego nie jest, ale moze ci pomoze?
zairka- wypoczywaj. i po schodach tez nie smigaj za duzo.
kamkaz- ale piekny pokoik!! az przyjemnie patrzec! bardzo ladne komody 😜
gwash, nie doluj sie za duzo. chyba kazda z nas ma od czasu do czasu kryzys zwiazany z tym, czy wszystko robi ok, czy nie zaniedbuje czegos etc. glowa do gory, to mija :kwiatek: