Dziękujemy bardzo :kwiatek:
Mały jest mały, ale mam nadzieję że to wina całej sytuacji, związanej z zapaleniem i że już jak jest na tym świecie to "ruszy z kopyta". Zobaczymy, oby się chował zdrowo.
Miałam pierwszy raz w życiu okazję pępowinę ciąchnąć.Zawsze to sama się przerywa w odpowiednim miejscu, ale mały urodził się w opakowaniu, łożysko "wylało" się wraz z nim.
Mam tylko takie foto, i jeszcze odwrócone, inne nie chcą przejść a szoda bo ma ma łysinkę i jedną skąpą skarpetę. 😎
[quote author=Katrzyna K link=topic=57.msg2960736#msg2960736 date=1611384164]
Luty jak ta lala 😀
Ja już swojego mam parę godzin.
Urodzony w 319 dniu,ale odpukać, wszystko ok. 😅
A tfu,tfu,tfu
czy luty, będzie widać 🙂 dzisiaj kolejna noc z "podejrzanym" zachowaniem, bardzo dużo ziewa, wywala zęby i głowe unosi do góry jak wilk wyjący do księżyca, ciągle odstawia ogon, momentami bardzo mocno, kopie się w brzuch zadnią nogą a wciągu dnia spokój totalny, stoi na wybiegu jak posąg z miną pt "dobij mnie"
319 dni to już raczej bezpieczna granica 🙂dobrze że maluch cały i zdrowy 💘
[/quote]
Może wszystko się wydarzyć, byle całe i zdrowe było.
W ramach zabawy na podstawie cycków idę o dobre wino że po 10 lutego 😉