W temacie przeciwdeszczowym mogę baaardzo polecić ten płaszcz:
black forest Outdoormantel Rainstormer II Jest świetny! W ulewie nawet kilkugodzinnej nic nie przemaka, nogi zasłonięte, siodło też, koński kark i nerki też. A najważniejsze jest to że można w nim normalnie galopować, kłusować, nic nie lata, nie przesuwa się, nie podwiewa, nawet jak wiatr silny jest. Pod spodem ma paski na rzep do zaczepienia na nogi. Przetestowaliśmy je kilka razy, w tym 3 burze w górach na rajdzie i jako jedyni byliśmy susi 😀 Teraz jak leje, a weekend jest to się nie zastanawiamy, tylko ubieramy i jedziemy normalnie w teren. Dopiero o w sobotę ponad 2 h w deszczu solidnym zrobiliśmy i mokre miałam jedynie buty, bo głupia ubrałam wiązane i mi się sznurówkami lało 😉 Mi zawsze najbardziej żal siodła było na deszczu, a teraz już się tym nie martwię 💃