Muchozol, one są bardzo spokojne ( raczej), aczkolwiek nie słyszałam nigdy, żeby Borzoj był w jakiś sposób nie miły do ludzi. To raczej psy, które w razie złodzieja to "przytrzymają mu latarkę" lub nawet nie podniosą głowy z posłania, tylko będą spały albo nie dadzą się pogłaskać obcemy wywwijając się zgrabnie.
Nie wydają też dźwięków i nie szczekają. To cechy typowe dla rasy i mój je idealnie potwierdza akurat, ale wiadomo, że bywają odstępstwa.
Za to te psy są "eksterminatorami" w stosunku do zwierząt, które się ruszają po prostu. I jak się trafi taki egzemplarz to jest trudno bardzo, szczególnie jeśli inni posiadają np. Yorki,a przecież posiadają 😉 Mam nadzieję, że mojemu się to nie włączy, bo póki co ćwiczy na liściach, ptaszkach czasem, no i obce koty to myślę, że mógłby niechcący zniszczyć, bo jego ciało ma zupełnie inne ruchy jak zobaczy kota na osiedlu a koty nasze, które sobie gania, ale inaczej całkiem.
Odnośnie posłań to polecam te do ogrodu, dużo firm je wykonuje, mojej nie polecę, bo czekałam 2 miesiące i przeczytałam opinie , że ludzie ichnigdy nie dostają często 😵

Tu My Dogue ( świetne wykonanie i jakość):

A Tu dzienna sofka od With Love:

Edit: co do Azjatów też mi się podobają, ale sama bym nie chciała mieć takiego wielkiego psa i jednak bym się bała, że trafię na dominującego.
Znam osobiście z 2 różnych hodowli:
1) cudny i mądry, wie kiedy się broni, a kiedy nie; nie ma ogorodzonej posesji, ale wie gdzie jest jego teren
2) suka naprawdę durna,po prostu popada w takie bronienie, że sama nie wie o co jej chodzi...
3) suka, które była najmilszym psem na świecie do 4 roku, ale po tym jak ugryzł ją jakiś niewielki pies zrobiła eksterminatorem i chodzi w kagańcu niestety, bo teraz nie wiadomo
Na wystawie widziałam raz 2 Azjaty, Pan miał je na łańcuchach przywiązane do drzewa i jak ktoś szedł w tamtą stronę to krzyczeł żeby się nie zbliżać 😉