Hej, proszę o pomoc dla mojej pierwszej, cudownej instruktorki spod Łodzi - stajnia Róża (można znaleźć na facebooku, zachęcam).
W 2004 roku to dzięki niej zaczęłam jeździć i jeżdżę po dziś dzień. Mimo, że nasze drogi się rozeszły gdy wyjechałam na studia parę lat temu, zawsze o niej myślę i podglądam co tam się u nich dzieje. Milagros pamiętam, gdy uczyła się chodzić pod siodłem pod czujnym okiem Elizy 🙂 Niestety, nie dane mi było nigdy wsiąść na jej grzbiet, bo kiedy zaczęła wozić inne osoby niż Eliza, ja już studiowałam. Konie mają tam najcudowniejsze warunki. Przewinęłam się już przez wiele stajni, dzierżawiłam kilka koni i ŻADEN nie miał tak, jak mają konie u Elizy. Wspaniałe miejsce i najcudowniejsze wspomnienia
Opis w zbiórce - myślę, że mówi sam za siebie. Po cichu bardzo proszę o pomoc dla nich, Eliza nigdy o nic nie prosiła dlatego domyślam się, że teraz naprawdę mocno potrzebuje wsparcia:
https://pomagam.pl/mili?fbclid=IwAR2DBP-DFdFUvirKwZRymDv4Eos8I8uJOY1Kifkso82thTdBIbqSY0MiOUQ