Dwie a jedna oś.
Typowa przyczepa "końska" jest jednoosiowa, mimo, że widać dwie osie - tak wynika z przepisów, które odwołują się do odległości osi (gdy jest mniejsza niż 1m, to dwuosiowa jest jednoosiowa).
Zagadnienie wieloosiwości dla typowych "bukmanek" i "debonek" jest więc problemem teoretycznym, nie rzeczywistym.
Te przyczepy, które są naprawdę wieloosiowe nie załapią się na "B".
Masa własna pojazdu.
Jest to masa samochodu gotowego do jazdy, bez kierowcy, a tym bardziej bez pasażerów, czy ładunków.
Czym innym jest masa rzeczywista pojazdu - jest to masa własna, powiększona o wagę kierowcy, pasażerów i ładunek (np. kanapki i garnitur).
Art. 2.
Użyte w ustawie określenia oznaczają:
...
53) masa własna – masę pojazdu z jego normalnym wyposażeniem, paliwem,
olejami, smarami i cieczami w ilościach nominalnych, bez kierującego;
...
55) rzeczywista masa całkowita – masę pojazdu łącznie z masą znajdujących się
na nim rzeczy i osób;Za:
http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=file&id=WDU19970980602&type=3&name=D19970602Lj.pdfPonieważ DMC przyczepy ma być mniejsza niż masa własna pojazdu, to dla typowej przyczepy jednokonnej (DMC 1600 kg) da się znaleźć samochód osobowy, którego masa własna wynosi 1601 i więcej kg.
DMCmax_z - DMCprz = 3,5t - 1,6t = 1,9t = DMCpoj.
Ale: ponieważ masa własna odpowiedniego pojazdu wynosi 1601 kg i więcej - to jest mało prawdopodobne, że jego DMC będzie wynosiła 1900 kg - ponieważ na pasażerów i ładunek pozostaje 300 kg.
Z przepisów i podstawionych liczb wynika więc - że samochód powinien być jednocześnie i lżejszy, i cięższy - co jest sprzeczne.
Rozwiązaniem jest obniżenie DMC przyczepy do wartości 1300 - 1400 kg - wtedy jest szansa, że dobierze się taki zespół pojazdów, który spełni wymogi przepisów. Fizycznie jest to możliwe, o ile dostawca przyczepy zinterpretował odpowiednio przepisy homologacyjne - a dokładniej nieodpowiednio, ale ze spełnieniem wymogów formalnych - lub gdy przyczepa jest faktycznie bądź
de iure samorobną i ma DMC "dostrojone" do potrzeb. Zdarzyło mi się widzieć fabrycznego Boeckmann'a "samorobnego" więc nie jest to czysta teoria.
DMC z homologacji przyczepy fabrycznej zakłada wszystkie możliwe przypadki - a nie przypadki "mój koń jest lżejszy".
W praktyce da się skonstruować przyczepę odpowiednio mocną i jednocześnie lekką, której DMC będzie 1400 kg - należy mieć jednak świadomość, że wymaga to działań dodatkowych, specjalnych.
Np. goła masa dwukonnej "bukmanki" to w papierach 750 kg + 650 konia = 1350 kg, czyli OK, mogłaby być homologowana na 1400 kg - ale zero ładunku, żadnych pak, kół zapasowych, paszy etc.
Résumé.
Samochodem osobowym, prowadzonym w oparciu o prawo jazdy B da się ciągnąć przyczepę jednokonną, o ile DMC przyczepy została zmodyfikowana, lub producent robi ją rzeczywiście lekką (co jest w mojej ocenie okupione wytrzymałością, albo brakiem możliwości brania dodatkowych ładunków, wyposażenia etc.)
Każda inna sytuacja wymaga samochodu inny niż osobowy i/lub prawa jazdy kat. B+E.
Wynika to m.in z tego, że uznanie w homologacji samochodu zazdolny do holowania odpowiednio cięzkiej przyczepy wymaga, by ten samochód miał, ujmując kolokwialnie - swoją wagę - co w praktyce powoduje przekroczenie DMC zespołu pojazdów, właściwej dla prawa jazdy kat. B.
Mój samochód ma w dowodzie (i to zgodne z homologacją!) DMC przyczepy 3,5t, mimo, że masa własna to 2510 kg, a DMC samochodu 3215 kg. Jak się dowiem, co na to kodeks i policja, to napiszę. 🙂
Innym zagadnieniem, które spłynie na nas jako unijny miód, wraz z troską o kierowców jest potencjalne zagrożenie koniecznością zamontowania tachografów do samochodów holujących, o ile samochód jest zarejestrowany na firmę. Jestem w trakcie lektury, jak nasi koledzy z państw uznawanych za cywilizowane z tym sobie radzą - jak się doczytam, do doniosę. Póki co upoważniłem moją skromną osobę do korzystania z pojazdu do celów prywatnych.