PSY
Perlica hahah :P Dobryy, drama queen Ci rośnie hihihi
Perlica, niezły jest 😀 mija tak robi ale tylko na spacerach z moja matka 😉
Perlica, koty go nie nauczyły, że czasem coś się do ogona doczepi? No jak jeszcze łapek moczyć w kałuży nie lubi, to masz po prostu małego księcia 😁 i właśnie, jak tam relacja z kotami?
Jeszcze 2 dni 😜 dostałam wczoraj od hodowczyni zdjęcia malucha ze spaceru i ojezusmaria co za słodycz, do końca dnia w pracy nie mogłam się skupić 😂 chyba właśnie zaczyna bunt, o którym mówiła madmaddie, bo podobno czasem fantazja go ponosi, luzem chodzi grzecznie a do smyczy ma jakieś opory nagle. Poza tym jest miły i, co dla mnie ważne, lubi się przytulać 😁 z tego co widzę na zdjęciach, jak biega to jęzor mu się w paszczy nie mieści i zwisa prawie do ziemi (nie żeby to było jakimś wyczynem w przypadku takich krótkich łapek 🤣 ). No i ma tak słodkie i mądre oczy, że przepadłam na maksa, mam nadzieję że nie zaburzy to mojego planu mądrego wychowywania psa 😂 w sobotę was zasypie zdjęciami, bo w piątek to już późno przyjedziemy pewnie, szykujcie się 😵
Edit: a, no i z tej ekscytacji moim psem zapomniałam po co jeszcze tu przyszłam 🤣 Fin, czy to Ty kiedyś pisałaś, że zamawiasz obrożę z furkidz? Zaczęłam to rozważać, bo taki maluch biegający zwykłą adresówkę pewnie mógłby zgubić gdzieś zaczepiając o trawę i krzaczory. Chociaż wiadomo, mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała się o tym przekonać 😉
ja gorąco polecam obrożę z nadrukowaną adresówką z Pik-pik. Jest super jakości 🙂
Drodzy Psiarze, przychodzę po poradę.
Jakiś tydzień temu wzięłam psa ze schroniska. Suka, taka do kolan. 5-6 lat. Lekko chudawa. Ale w schronie była ponoć tylko niewiele ponad dwa tygodnie. Generalnie jest niesamowicie sympatyczna, super usłuchana, jeśli np chodzi o odwołanie jej jak gdzieś zaczyna lecieć. Zna podstawowe komendy : siad, leżeć, poproś. Super chodzi na smyczy.Ogólnie jest to wychowany pies. Długo zastanawialiśmy się jak można tak super psa oddać w ogóle. Ale zaczynamy podejrzewać, że musiała bardzo niszczyć, a ponoć była w mieszkaniu. Jest niesamowicie energetyczna. Za piłką może ganiać godzinami. No i pojawiają się dwa problemy. Pierwszy jest taki, że strasznie skacze na człowieka. Po prostu do wysokości głowy. Robi to z dzikiej radości, a jak mnie widzi to już w ogóle ( docelowo trafiła do moich rodziców - dom z ogrodem ). Druga rzecz, to, że z tej radości łapie za ręce - nie gryzie, tylko łapie delikatnie. Mi w sumie to wszystko nawet tak bardzo nie przeszkadza, ale u rodziców bywają również dzieci, w tym moja 4 letnia córka. I nie bardzo bym chciała, żeby została tak naskoczona tudzież złapana za rączkę ( choć np wczoraj córka siedziała na dość wysokiej ślizgawce, a suka z miejsca wskoczyła na szczyt tej ślizgawki i trochę młodą podrapała - niechcący oczywiście ). No i teraz pytanie, czy da się jakoś takich zachowań oduczyć? Poradźcie coś proszę 🙂
derby, no ponoć to też typowe dla chartów, skupianie się na sobie, delikatność, brak odporności na ból ( chyba, że gonią to wtedy nic nie jest ważne) i hedonizm w czystej postaci, tu jest 100% chartem 😉
Do tego jeszcze cała łąka ( w sensie właścicieli psów) jak on zapiszczy od razu do niego lecą : ojeju jaki słodziutki i krzyczą na swoje psy, że w zabawie go dotknęły za mocno 😂 gdzie ja tłumaczę, że jemu nic nie jest tylko często piszczy zanim go pies nadepnie, że zaraz go nadepnie 😵
maiiaF pokaż foto od hodowcy swojego 🤣
Relacja dużo lepsza, wcale ich nie goni, kotka która się bała najbardziej, też się z nim wącha na poziomie ziemi, także idzie ku dobremu, ale pilnować go trzeba, bo czasem rano ma chęć pobawić się z nimi.
Wizja, pies ma pozytywne ADHD. Ja mam takiego Dużego Psa Szwajcarskiego, 60 kilo, 7 lat i dokładnie takie samo zachowanie. Trochę się da z behawiorystą to wyciszyć.
Niedawno ze względu na szczeniaka przestawiłam tego psa na BARFa i o dziwo się uspokoił (nie znam się na tym, ale pani z hodowli twierdziła, że na BARFie psy są spokojniejsze). Poza tym ma szczeniaka w domu, więc to go zmusza do ruszenia tyłka do szczeniaka więc na nas już tak nie reaguje.
Natomiast mój Szwajcar z zasadzie niczego w domu nie niszczył oprócz zjadania jedzenia pozostawionego na stole, blacie etc. Również razem z opakowaniem.
Dance Girl, bo surowe mięso zawiera dużo tryptofanu i ponoć tak to działa, że psy uspokaja, tak wyczytałam.
Wizja, najprostszym sposobem na oduczenie skakania jest witanie się z psem, gdy ma wszystkie 4 łapki na ziemi. Np. wychodzisz do domu, pies zaczyna szaleć i skakać, wychodzisz, wchodzisz, witasz się, jeśli stoi a nie lata, czasem wymaga to kilku powtórzeń, ale raczej szybko łapią 😉 Generalnie, jeśli np. bawisz się z psem i zaczyna chwytać za ręce - przerywasz i kontynujesz gdy przestanie. To taki basic - jeśli jakieś zachowanie pies uskutecznia mimo, że go zaczynam ignorować w danym momencie (gryzienie, skakanie, etc), to wtedy można kombinować dalej i szukać sposobów 😉
Jeśli pies jest bardzo energetyczny, to warto zastanowić się nad wprowadzeniem klatki i zacząć naukę wyciszenia. Tutaj bardzo fajnie zebrane zasady:
https://myheartchakra.pl/2016/02/zen-dla-psa-czesc-pierwsza-czyli-to-taki-zywiolowy-piesek/Niedawno ze względu na szczeniaka przestawiłam tego psa na BARFa i o dziwo się uspokoił (nie znam się na tym, ale pani z hodowli twierdziła, że na BARFie psy są spokojniejsze).
Może tak być bo: a) żywienie wpływa na psie zachowanie, b) pies potrzebuje gryźć, żuć i memłać i na barfie zaspokaja tę potrzebę. Chrupkożercom trzeba to zastąpić długo działającymi gryzkami, czy kongami, ale niestety nie wszyscy o tym wiedzą.
madmaddie, dokładnie, plus na Barfie pies je kości, mojemu zjedzenie szyji zajmuje 1h, więc potem musi odpocząć.
Pewnie z tego powodu też on nie gryzie niczego, poza swoimi pluszakami, w ogordzie niezależnie czy jest sam czy z kimś także nie niszczy i nie kopie, tylko sobie leży na trawce, albo chodzi i węszy.
madmaddie, ja mam wyjątkowy egzemplarz, była klatka, wyciszanie, trenerzy, behawioryści... po 7 latach ze Szwajcarem osiągnęliśmy mniej więcej tyle co po miesiącu z 4-miesięcznym szczeniakiem Cane Corso ... a ja serio jestem osobą, dla której podstawą jest wychowany pies.
Komenda siad, była memłana 6 miesięcy. Nie żeby usiadł, tylko żeby można było w jakikolwiek sposób psa pochwalić. Gdyż jak usiadł to był tak szczęśliwy z tego powodu, że natychmiast usiłował ci wskoczyć na głowę. Książkę można napisać. Zdecydowanie pozytywna rasa, tylko nie jest to pies mentalnie dla mnie. Pomijam to, że aby się go pozbyć z pokoju wystarczy wziąć do ręki średniej wielkości kartonik. Będzie tak spier..., że jeszcze po drodze z wrażenia się przewróci, otworzy szafkę, wystraszy się drugi raz i wyląduje na posłaniu. U mnie w domu non stop przewracający się z wrażenia 60 kilowy pies to żadna nowość. Myślałam, że tylko mój taki, ale weszłam na forum Szwajcarów a tam jeden w drugiego taki.
Perlica, mój Szwajcar je szyję prawie w takim tempie jak mielone mięso. Wczoraj. Mierzyłam czas szczeniakowi, szyja z gęsi - ok 2 minut. Bo jeszcze ma mleczne zęby.
Dance Girl, borze szumiący, co za zwierzę 🤣
Dance Girl, ale gryzie prawidłowo czy połyka? Bo mój zanim się nauczył przegryzał na pół po czym połykał, poczym rzygał i znowu to jadł na spokojnie :-) recykling :-)
u nas kacza szyja zajmuje borderowi minutę, może dwie. Z dokładnym zmiażdżeniem na całej długości. Najdłużej zajmuje głowa łososia
Obydwaj gryzą prawidłowo. Myślę, że to różnica w kształcie szczęki. Na miesiąc jedzenia szczeniak wczoraj zwymiotował. I szyja była pogryziona normalnie.
smartini, skąd bierzesz żarcie?
Dance Girl, głównie barfiaki, czasem jakieś spontaniczne zakupy. Muszę też się dołączyć do rozbiórki bo mamy nową w Krakowie i mięsko wygląda bardzo zacnie.
No ja też barfiaki głównie plus czasem jak coś złapię z naszego bazaru i rozbieram ptaka na obiad. Barfiaki ponoć są bardzo polecane. Przy moich chyba by się najbardziej opłacało kupić ćwiartkę krowy samemu 🤣
Niestety nie mam w okolicy ubojni drobiu, a to też by było chyba fajne źródło. Chciałabym skrzydła z gęsi i kaczek bo w barfiakach nie ma w całości.
U nas dwie zamrażarki stoją dla chłopaków, więc mogłabym z tej ubojni z 50 kilo na raz wziąć.
Ja też Barfiaki i na tym mój pies super.
A ciekawe jest to, że czasami kupuje ze sklepu świeże mięso dla ludzi i po tym miewa sraczki nie wiedzieć czemu zupełnie.
A jakie dajecie suplementy? Ja daję olej omega 3, drożdże, algi i małża (to akurat odsypuję od koni bo dla nich kupuję na kilogramy). Daję też kolagen z podkowa.eu w tabletkach (koniom akurat daję sypki). Zastanawiam się nad MSM.
Dance Girl, ja daję to co piszesz dokładnie, tylko bez małża i bez kolagenu. Za to daję teraz suplement weterynaryjny na stawy : Vetoquinol, ale jak skończę opakowanie to chyba kupię ten Pokusy dla szczeniąt:
https://sklep.pokusa.org/pl/p/ChondroJunior-tabletki-na-stawy-120-sztuk-/582A daję jeszcze suplement wit D czyli tran z dorsza Lunderland.
A tak : Omega 3 olej,drożdże, algi.
Czasami taki zastępnik owoców i warzyw z Pokusa:
https://sklep.pokusa.org/pl/p/RawDietLine-VegeHerbsFruits-200g/543Bo dostałam to w prezencie, ale cholera wielkie tego dawkowanie więc daję tylko do 1 posiłku, bo na 1kg mięsa musiałabym dawać tego 30 miarek.
MSM można podawać profilaktycznie? On ma działanie przeciwzapalne, więc jako suplement do podawania zdrowym psom to chyba nie? Wiem, że tym z problemami motorycznymi czy np. przed, w trakcie i po bardzo intensywnym wysiłku (np. zawody) to jak najbardziej.
U mnie standard, algi, drożdże, omega 3 i kończymy opakowanie małży, raczej nie będę kontynuować. Do tego jajko. Planuję zrobić i psu i nam ludziom intensywne dosuplementowanie omegami w postaci Celadrinu 🙂
Perlica, sprawdź sobie skład i cenę suplementów z podkowy. Analizowałam kiedyś z weterynarzem i generalnie podkowa wychodziła bardziej ekonomicznie. Ma większą zawartość „cukru w cukrze” oraz niższą cenę.
Jajko też daję.
MSM można podawać profilaktycznie? On ma działanie przeciwzapalne, więc jako suplement do podawania zdrowym psom to chyba nie? Wiem, że tym z problemami motorycznymi czy np. przed, w trakcie i po bardzo intensywnym wysiłku (np. zawody) to jak najbardziej.
I chyba też lekko przeciwbólowe? Więc pies może jeszcze bardziej maskować uraz. Natomiast to pewnie zależy od dawkowania - w karmach jest, ale w małym procencie
Ja też daję jajko.
smartini, czemu rezygnujesz z małży?
Właśnie się nad nimi zastanawiałam czy powinnam je dawać, ale jak dam suplement stawowy to już nie będę przesadzać.
Dance Girl, dawałam Podkowę koniom i jakoś szału nie było, więc mam jakieś mieszane uczucia co do tych produktów, może nie słusznie.
Obczaję sobię.
A czemu tranu nie dajecie wogóle?
Perlica, bo generalnie podzielam zdanie, że przesadna suplementacja może poczynić więcej szkody niż pożytku. Pies dostał małże po diagnozie trochę za płytkich stawów biodrowych ale że poza tym nic się z biodrami nie dzieje, nie mamy żadnych ukruszeń, naciągnięć, zwapnień, nerw kulszowy jest w porządku to uznaję, że no pogłębić stawów nie pogłębię a już na pewno nie suplementami. Wolę włożyć pieniądze i energie w obudowanie tychże stawów mięśniami bo tylko to nas w przyszłości ochroni przed jakimikolwiek komplikacjami. Planuję dodanie witaminy E, która regeneruje chrząstkę i odżywia płyn okołostawowy 🙂 a to nam się przyda przy stopniowym zwiększaniu ilości treningów i obciążenia pieska
MSM działa również detoksykująco i regeneracyjne na organizm i wspomaga pracę jelit. Generalnie problem z MSM jest taki, że naturalnie w pożywieniu jest go coraz mniej. Sama go biorę w kapsułkach i jednemu dziecku daję.
Perlica, ja gotowych produktów dla koni z Podkowy nie podaję. Kupuję oddzielnie poszczególne siarczany czy kolagen i mieszam tak ja uważam. Kiedyś kupiłam mieszankę uspokajającą i mój koń, który je absolutnie wszystko powiedział że nie jest zainteresowany. Jak mu mieszałam z owsem to zostawiał całą miskę.
Natomiast dla psów z Podkowy mam tabletki z kolagenem, na których mój wielki Bouvier z dysplazją doczłapał do 15 roku życia.
Mam takie pytanko. Mój już roczny szczyl przestał się załatwiać w domu jakoś na początku roku. Ale ostatnio jej się zdarzyło 5/6 razy. 3 u moich rodziców, pozostałe u mnie. Pierwsze myślałam że z radości nie wytrzymała czy coś. Ale zaczynam się martwić czy to nie jest objaw jakichś problemów zdrowotnych. Powinnam coś zbadać?
Co ciekawe nie sika jak jest sama, a jak jest ktoś w domu. Dziś wyszłam z nią około 7, normalnie spacer kolejny ma dopiero jak wracam z pracy popołudniu. Wyjątkowo mój chłopak został dziś w domu i około 12 była mokra cała podłoga.
aaga84, pewnie weterynaryjnie trzeba by sprawdzić, ale jak miałam kiedyś psa ( dobermana) to on nigdy nie załatwiał sie w domu od szczeniaka.
Około roku coś mu odbiło ( bo mocz sprawdzony, wszystko wetowo ok) i sikał w domu też przy ludziach, a nie jak był sam. O co chodziło do dziś nie wiem, trwało to jakiś miesiąc i samo przeszło. Nie kojarzę żadnych nerwowych zdarzeń, które mogły to wywołać, a to nie był na pewno pies lękowy ani nic z tych rzeczy.
Problemy z sikaniem to poważny objaw, do weta.
Kupiłam sobie "Słuchając psa" (zdjęcia do książki zrobiła Wojenka😉). Świetna sprawa dla osób początkujących, polecam!
Ze swojego (niestety...) doświadczenia powtórzę za poprzedniczką KONIECZNIE do weta... U nas posikiwanie w domu i wizyta u weta z tej okazji przyniosła straszną diagnozę. Nie chcę straszyć, może to jakaś błahostka typu zapalenie pęcherza, ale absolutnie nie bagatelizuj tego.
My niestety przegrałyśmy walkę. W poniedziałek pożegnałam Psa swojego życia, byłam z Nią do samego końca, chociaż to najgorszy dzień w moim życiu i najstraszniejsze "obrazki", które do tej pory mam przed oczami. Jest mi tak niewyobrażalnie pusto, że aż nie da się tego opisać...