kolejny artykuł
http://wiadomosci.onet.pl/1999324,441,michaela_jacksona_zabilo_potrojne_ekstremum,item.htmlPozwolę sobie napisać coś więcej.
Po pierwsze zszokowała mnie dzisiaj okładka "Faktu". Zawsze była to kontrowersyjna gazeta, ale to co dziś zobaczyłam to był już szczyt wszystkiego. Jak można na pierwszej stronie opublikować zdjęcie MJ z autopsji?! Ciarki przeszły mnie po plecach, naprawdę wolałabym tego nie widzieć.
Po drugie (chyba we "Wprost"😉 porównują Obamę z Michaelem Jacksonem, bo Obama ma jakiś "białych" przodków. I co z tego? Szukają dziury w całym... 🙄
Po trzecie, słyszałam o nieoficjalnych wynikach autopsji. Ponoć MJ całkiem wyłysiał (!!), ważył 48kg i miał anoreksję. W żołądku miał tylko tabletki. Śmiertelny okazał się zastrzyk przeciwbólowy, który podał mu jego lekarz. To on wywołał zapaść, a później śmierć, choć starano się Go zreanimować...
MJ był i na zawsze pozostanie niekwestionowanym Królem popu. Jego geniusz w kwestiach śpiewu i tańca porażał. Dla mnie zawsze będzie wyglądał tak:
[url=
http://userserve-ak.last.fm/serve/500/280496/Michael+Jackson.png]
http://userserve-ak.last.fm/serve/500/280496/Michael+Jackson.png[/url]

i takiego właśnie chcę Go zapamiętać. W przykrótkich czarnych spodniach, białych skarpetkach, trzymającego się jedną ręką za kapelusz i wykonującego
moonwalk, który zawsze mnie zachwycał.
Możliwe, że miał problemy z psychiką. Możliwe, że miał bielactwo lub wybielił sobie skórę. Nie mnie to oceniać. Wiem tylko, jak wielkim był geniuszem i cieszę się, że zostały po Nim tak wspaniałe piosenki.