Do nas wpadła wczoraj niezapowiedzianie i przez okno... bogatka 🙂

Dosyć mocno się walnęła i była oszołomiona, schowałam ją do pudełka, żeby odetchnęła (obejrzałam wcześniej dokładnie, czy nie ma złamań, ale moje niefachowe oko stwierdziło, że jest cała). Jak już zaczęła bardziej chyżo spoglądać to wyniosłam ją na balkon. Jeszcze długo siedziała mi na dłoni i się dziarsko rozglądała. No ale w końcu podfrunęła na poręcz, a stamtąd już w szeroki świat.
I dziś od rana dwie bogatki buszują mi po balkonie i się zastanawiam, czy to może być ta wczorajsza?
I drugie pytanie - dałam im kłębek sierści z królika. Przyda im się on? Bo zabrały. Czy one teraz nie budują gniazd i schronień? (nie ma okresu gniazdowania).