Dziewczyny, ja chyba po tych kilku dniach mogę już opisac moje burzliwe wnioski 😁.
Dorzucę Wam też zdjęcia,żeby zobrazować. Chociaż nie robiłam ich z myślą o forum,więc nie mam zbyt wiele. Nie mam również najgorszej fazy,oraz pyska,który kilka dni temu wyglądał naprawdę nieciekawie a dziś to już tylko same strupy 😅
Po pierwszych dniach uznałam,że permetryna nie działa zupełnie. Oczywiście dalej traktowałam tym kucykowe nogi i część głowy/pyska oraz szyję. Najpierw zauważyłam,że nie ma nowych pogryzień na głowie. Okolice chrap,uszu, pod ganaszami, przy nozdrzach,sankach, czyli właściwie wszędzie niemalże, były (i są nadal bo trochę się to będzie goić)ale stare, bez nowych już. Na nogach tak łatwo nie było. Codziennie myłam je, oczyszczałam, dezynfekowałam a następnie traktowałam permetryną. I przed wczoraj zauważyłam jedno duże ugryzienie na prawym przodzie,wczoraj nie znalazłam nic nowego i dziś również nic. Jeśli nawet coś jest, to na tyle małe,że w starych tego nie rozszyfrowałam jako nowe (w co wątpię). Wczoraj obie przednie nogi (tyły są w fajniejszym stanie)potraktowałam też psimi kroplami (fipronil) pod staw pęcinowy. Zapewne to dopiero zostanie zweryfkowane jaka jest "stała"skuteczność permetryny, natomiast uważam,że jest z nią lepiej. Z tym,że efekt nie byl natychmiastowy a pojawił się po kilku dniach codziennego użytku preparatu.
Co do rozrabiania tego,to ja nie rozrabiałam codziennie. Rozrabiałam sobie na 2dni zazwyczaj.
Na początku było mniej więcej tak,tyle,że we włosie niewiele widać,bo włos zakrywa,jedynie część jest widoczna. Sączące się,paskudne rany.

Lewa przednia noga (tak samo jak powyżej)
Wczoraj z lewej,dziś z prawiej.

I tutaj paskudne ugryzienie z niedzieli. Zdjęcie nieoczyszczonego jeszcze z wczoraj i oczyszczone kolejny dzień z dziś.