... ślub :) ...

opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 czerwca 2009 10:25
no też fakt 😀
Nie wiem czy jest czego zazdrościć czy nie...przyznam że ostatnio mam takie dziwne uczucie - że teraz dużo się działo/dzieje, przygotowania, ustalania, załatwianie różnych spraw...ale zaraz będzie po wszystkim i jakoś tak pusto się zrobi...? Sama nie wiem.
Ale cieszę się że jeszcze tylko 3 dni 😉Ciekawa jestem jak będzie i czy wszystko się uda.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 czerwca 2009 12:18
a co powiecie o takiej sukni?

http://www.annaisbridal.pl/pl/fota-2008-lena_m1

ostatnio patrze na wszystkie, nawet takie, które nie są dokladnie w moim stylu 😀

Całkiem ładna, nawet jak na to, że nie lubię takiego fasony, ja wolę obcisłe, koronkowe i z długim trenem
opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 czerwca 2009 12:37
ja chcialam tren ale sie chyba rozmysle...
Fajna, choc ja nie chciałam bez ramiączek. A o trenie nie myslalam nawet przez chwilkę.
Masz jeszcze dużo czasu aby znaleźć coś co będzie Ci odpowiadać.
zulu   późne rokokoko
24 czerwca 2009 13:14
opolanka bierz bez trenu albo z trenem podpinanym. Ja mam taką jak na zdjęciu poniżej i choć suknia jest przepiękna  to nie  mam pojęcia jak będę w niej tańczyć...  🙄

Ale śliczna!!!  😜
opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 czerwca 2009 13:40
Piękna 🙂
Ja wezmę bez trenu, bo nie podoba mi sie, jak jest podpięty do sukni...
I chciałabym bez ramiączek, ale nie wiem, czy nie będzie mi się zsuwać, a nie chce sie poprawiać non stop.
Opolanka- ta z Twojego linku dla mnie zbyt przesadzona. Ma wszystko-drapowania, warstwy, ornamenty, tiul, marszczenia.....

Kompletnie nie w moim guście.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 czerwca 2009 14:04
Ja jeszcze sama nie wiem, czego chce. Zobaczę, jak przymierze, a pewnie nie jedną bede oglądać. Ja jestem niska, wiec pewnie ta sukienka i tak na mnie pasować nie bedzike 😉
zulu - CUDO ! Elegancka, delikatna i oryginalna  😜 Jedna z wspanialszyk sukien jaką dotąd widziałam  😍

opolanka - jesli jesteś niska (a sama tez jestem 😉 ) to wydaje mi się, że "bombiaste" sukienki nie sa najlepszym pomysłem 🙂
Zulu, zjawiskowa! Absolutnie najpiękniejsza - moim zdaniem - suknia w tym wątku.  🙇

Jakbym musiała szukać, to coś takiego byłoby moim "dream come true"  🙇 - o ile bym schudła do rozmiaru 34/36  😁
opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 czerwca 2009 14:13
mam 164cm, więc też mysle, ze bombki sie raczej nie nadają  😉  Marzy mi się tak na prawdę sukienka w literze A, z prostą górą. Coś takiego:



Ale cały czas szukam, bo za pewne bedzie tak, ze kupie coś, na co wczesniej nie zwróciłabym uwagi 😉

Wolałabym tez, patrząc ze strony praktycznej, aby jednak miala jakies ramiączka, bo boje sie, ze bedzie spadac...

edit: mogłaby być również i taka. Ale dopókie sie w niej nie zobacze, to i tak nie powiem, czy do mnie pasuje.

zulu cudo  😜 że też ja takiej nie dorwałam  🙁
Opolanka- ja też jestem niska (161 cm). Moja przyjaciółka coś ok 164 cm.
I obie miałyśmy suknie w podobnym stylu i myślę, że trafiłyśmy w 10 z dopasowaniem do naszych figur.

Dla przypomnienia:
Moja Cosmobella


Przyjaciółki Madame Zaręba


opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 czerwca 2009 14:19
Bardziej mi Twoja odpowiada, własnie taki krój mi sie podoba najbardziej. Nie spadała Ci? Ja będę najprawdopodobniej kupować albo cosmobella albo demetrios.
Nie. Była tak dobrze dopasowana w pasiei na biodrach, ze nie miała prawa się zsunąć.
Miała długi tren, który tak był potem upinany



Ale jak będziesz w salonie to krzycz aby dopasowały Ci dół sukni krótszy niż to mają w zwyczaju. Póki szłam sama było ok. Ale w tańcu wszyscy mi ją deptali.
Koleżance w Madame Zarębie zrobili ten sam błąd. Była o te 3-4 cm za długa (co widać i na jej fotach i na moich jak dół sukni się podwija po ziemi pod spód)
zulu cudna ta Twoja suknia.
Ja pewnie teraz wybrałabym inną, ale w sumi moja też mi się podoba 😉

opolanka idę o zakład że jeszcze 3 razy zmieni Ci się koncepcja jak zaczniesz przymierzać w salonach 😉
opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 czerwca 2009 20:04
Na pewno zmieni mi sie koncepcja, dlatego wstawiam tu różne suknie do oceny (choć i tak na modelce a na mnie to różnica).

Dzięki Laguna, każda rada sie przyda. Ja się widzę najbardziej w sukni z prosta góra i balam sie niedopasowania, ale moze sie uda 😉

Pewnie bede Was niedlugo zasypywać fotkami, a byc moze nawet własnymi 😉
zulu   późne rokokoko
24 czerwca 2009 21:49
dzięki dziewczyny, suknia jest naprawdę piękna. Tylko tańczenie w niej... konsylium próbuje coś wymyslić w tej sprawie, jakieś podwiązanie trenu, zobaczymy.

opolanka, zgadzam się z Muffinką, jeszcze ci się sto razy koncepcja zmieni  😉

ja zaczęłam od rybki, bo taki fason miała moja mama, potem przeszłam etap bezy, ale była zbyt strojna do USC (biorę śłub cywilny) i w końcu stwierdziłam, że suknie empire to jest to. Co prawda fason ten skutecznie ukrywa np. wcięcie w talii, ale fascynacja epoką Jane Austen przeważyła.  😉 W sumie suknia "ustawiła" mi cały styl ślubu i wesela. I okazało się, że wybór sukni to małe piwo w porównaniu z tym, jak przekonać pana młodego do surduta. Oraz CYLINDRA!  😀

A przedwczoraj dostałam zaproszenia. Śliczne są, z takiego perłowego papieru o prążkowanej fakturze. Zamawiałam przez internet i naprawdę nie spodziewałam się takiej rewelacji. Sprzedawca jdstyle na allegro, polecam.



Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
24 czerwca 2009 22:17
zulu, Skoro mowa o surducie i cylindrze 😉...

http://sadosia.blog.onet.pl/2,2,0,album.html
Obejrzyjcie zdjęcia, bo cały ślub był naprawdę cacy 😜
Heh jutro ślub...
i o dziwo przestałam sie stresować 🙂
Muffinka wszstko masz zapiete na ostatni guzik juz? 🙂
Chyba zapiete 😉 Wczoraj jeszcze płacilismy za salę, dziś zawozimy tam alkohol i owoce.
I koniec...a jutro zacznie się jazda 😀
Ja juz siedze w domu i sciagam sobie piosenki - bo nie mamy grajków...
Generalnie mój chłop ma nerwosraczke... :P a ja juz przestalam sie stresować... 😉
Dziewczyny bardzo mocno 3 mam za was jutro kciuki!
Życzę, aby wszystko spełniło się tak jak sobie to zaplanowałyście  :kwiatek:  i aby ten dzień został niezapomniany w pamięci waszej i waszych bliskich  :winko:
opolanka   psychologiem przez przeszkody
26 czerwca 2009 12:57
Ja tez trzymam kciuki i koniecznie napiszcie jak było!!
Napiszemy jak przeżyjemy 😉
Póki co jest ciężko, chyba zaczynają w grę wchodzić emocje. Napięcie między mną a T sięga zenitu 😉A właśnie byliśmy rozkładać na stołach wizytówki.
no i oczywiście czekamy z niecierpliwością na zdjęcia
Wszystkiego najlepszego dziewczęta :kwiatek:
Aby to był początek czegoś wspaniałego.
Aby wasi partnerzy byli waszymi przyjaciółmi, powiernikami.
Szczęścia na nowej drodze życia :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się