Pomysl hulajnog jest genialny. Poruszanie się nimi w centrum jest super. Problemem są cebulaki, które je niszczą. Cudzego ludzie nie potrafią uszanować. Jak wprowadzili we Wrocławiu rowery miejskie to też lądowały w fosie, na dachach przystanków. Teraz wprowadzili hulajnogi. Na grupach związanych z hulajnogami szybko pojawiły się zdjęcia zniszczonych, połamanych, okradzionych no i na sam koniec jedna w rzece.
Zamiast się cieszyć, że można korzystać z takiego dobra to niszczą, Polaka chyba nie jest krajem gdzie coś może mieć użyteczność publiczna. Kiedyś siedząc w knajpie przy oknie widziałam jak dwóch facetów po 30stce zaparkował wypożyczony samochód na Cinquecento. Cały bok auta był zaorany. Porzucili auto i poszli.
W Warszawie bez stacji "parkingowych" są rowery Acro, depozyt jak chcesz ich używać to 100 zł żeby ludzi nie korciło, co z tego skoro można taki rower wziąć pod pachę i gdzieś wyrzucić :/
flygirl, włącz sobie tłumaczenie z norweskiego na angielski. Generalnie wszystkie teksty tłumaczone w Google Translate na angielski brzmią sensowniej, niż na polski.
Tak jak mówiłam, wrzucam to właśnie po to, żeby poczytać te głupoty, bo treść i tak rozumiem. 😉 I zawsze jestem pod wrażeniem.
Zawsze myślałam że jak się śpi, to na leżąco, ewentualnie na siedząco, że mięśnie się rozluźniają i człowiek taki flak 😉 A dzisiaj myślałam że fiknę ze śmiechu. Przy ławce stał facet, jedną rękę trzymał na oparciu ławki , stał sztywno, tylko miał głowę opuszczoną i ... spał 😲 Szłam do sklepu, to spał, wracałam s powrotem, dalej spał. No miszcz 😀
Mój chłopak też taki agent, na imprezach potrafi zasnąć na stojąco oparty o framugę drzwi :P
Ludzie potrafią zasnąć prowadząc auto, a was na stojąco dziwi...
Facella, zasnąć prowadząc auto, to wcale nie jest tak trudno, człowiek siedzi, zazwyczaj wygodnie, monotonia jazdy jak nie jest to teren zabudowany, zmęczenie i lulasz. Spróbuj stanąć, oprzeć dłoń na rogu stołu i zasnąć 🙂