karolina_, tak, teraz bym też robiła taki wariant, jeśli bym miała co kryć 😀
Ale tak jak pisałam wolę gotowe maluchy, raz, że się coraz ciekawsze tutaj lokalnie rodzą - wygląda na to, że wreszcie nie trzeba będzie po nie jeździć te 1000 km 🙂 Jakoś tak też, że jakoś fuksem udaje mi się wynajdywać też bardzo ciekawe konie w DE. Tydzień temu trafił do mnie ogierek po Secret, ciemnogniady, malowany na cztery, w bardzo dobrej cenie. Niestety hodowca się pochorował, wylądował w szpitalu i na cito rozdawał całą młodzież. Mały już sprzedany.
A z trakeńskiej matki nie "opłaci się" rejestrować w innej rasie? Przy czym ja zdaję sobie sprawę, że dla hodowcy rasy to jak zbrodnia).
Tutaj kolejny genialny Millennium (z matki Lord Loxley, zwycięzca westfalskiego korungu sprzedany z ceną 700 tys. euro)
amazonka*, powodzenia za ujeżdżeniowca, przerób tylko potem na izabela 🙂