karolina_, jak skończy trzy lata 😁 Do tego czasu lepiej się nie przyglądać 🤣
Moje tegoroczne są póki co zaskakująco proporcjonalne jak na odsady. Ale jeszcze wszystko przed nimi, za chwilę zacznie się bezkrólewie jeśli chodzi o porządek w częściach ciała :P
Z tego roku mam dwa swoje. Kary Furstenball to genialny charakterem koń, jak wszystkie one, a może i bardziej 😉 Niczego się nie boi, niczym nie stresuje, wszędzie go pełno, zobaczy aparat - zjada aparat, zobaczy kota - mizia kota, zobaczy kumpla śpiącego, zaraz go tarmosi żeby wstawał, zobaczy kumpla na nogach, to mu zaraz kantar zdejmie. Ma piękną szyję i rusza się jak szatan. Łopatka, zad, plecy - wszystko mi się tutaj podoba. Oj, nie mogę się doczekać już kiedy go sobie zajeżdżę...

Drugi to gniady Ampere, koń z efektem wow, zgodnie z imieniem ojca ma dużo prądu - nawet padło hasło żeby nazwać go Atom Bomb, ale to chyba nie jest dobra wróżba na czworobok 🤣 Będzie super elegancki, teraz już w nim przebłyskuje piękny ogier, kiedy tylko na coś patrzy, przystaje, zdecydowanie ma "ten look". Ale pewnie będzie dość duży i znacznie bardziej wymagający w pracy niż Firstek (a w ogóle muszę im imiona wymyślić).

Ej koleś, wstawaj, dość tych leżaków, będziem biegać:

Prawdziwie pokraki, bo brzydkie kaczątka to byłby spory eufemizm, to aktualne 1,5 roczne. O Matko Boska Maryjo módl się za nimi brzydkimi! 0_o
Jeden się zawziął i rośnie na potęgę (posępnego czerepu chyba), przez co zrobił się chudą tyczką, a drugi lata z kołtunem farbowanym na wściekłą rudą z pegeeru, w dodatku znów nie goli włosów w uszach. Obydwaj nadal głównie galopują i stępują, kłusować jeden nie umie, drugi umie, ale chyba nie lubi. Może modlitwa do Św. Antoniego, patrona dzieci by im trochę pomogła, bo z metod ziemskich zostaje tylko czas 🤣 Za rok będą już koniopodobne.
