Mam pytanko? 😡
Cyron po bardzo intensywnym sezonie startów wrócił do mnie na jesień dość wychudzony (to ten po prawej 😉 ).

Podczas zimy i teraz wiosny stał na słomie,
2x dziennie duże ilości siana,
3 odpasy odpowiednio:
-1,5x owsa+0,5x Balance;
- 2x owies;
-1,5x owsa+0,5x Balance+0,5x lucerny Hartoga
Chodził codziennie na padok (poza jednym 2 tygodniowym epizodem gdy była gruda na padoku, a potem się lekko podbił)
5x w tygodniu praca- niezbyt intensywna: rano spacer w ręku ok 15-20 min, popołudniu albo 30 min lonży na wypięciu albo praca pod siodłem (lekka, ok 40-50 min razem ze stępem).
Udało się tyle co osiągnąć:
-ok grudnia/stycznia- zalał się tłuszczem, ale stracił trochę mięśni

-ok lutego/marca- ponownie zaczął nabudowywać spod tłuszczu mięśnie na zadku

Teraz jestem już dość zadowolona z jego kondycji (proporcji mięśnie-tłuszcz), aczkolwiek nadal okropnie chłopak straszy żebrami 😲
Przez cały ten okres nie udało mu się ich "obudować" (patrz-> mięśnie) ani "zalać" (patrz-> tłuszcz 😁 ).
Wcześniej nigdy nie miał z tym problemów i nawet gdy był w kondycji zbliżonej do dzisiejszej, to nie wystawały mu tak żebra. (Zdjęcie z 2006 roku

)
Teraz można na nich grać jak na cymbałkach 🙄
Jakieś pomysły?