Grace - oczywiście, że wlewy, ale z racji, że jest sporo skutków ubocznych, to nie jest to lek pierwszego rzutu. Najczęściej jest stosowany w chorobach neurologicznych, no i w poważnych przypadkach. Może stąd pogląd, że jest rzadko stosowane, bo przecież nie codziennie nasz koń jest w poważnym stanie.
Pierwsze lepsze artykuły o stosowaniu DMSO:
https://magwet.pl/25316,wybrane-immunologiczne-choroby-skory-koni?page=2https://issuu.com/wydawnictwogalaktyka/docs/orsini_issuu/18 Jest też stosowany w ciężkich przebiegach kolek (gdzie dochodzi do toksemii) - o tym, że doświadczeni weci stosują go w takich przypadkach często, wiem od swojego weta, nie z internetów:
[[a]]http://www.vetpol.org.pl/dmdocuments/ZW%202011_05%20%2004.pdf[[a]] - strona 4
https://equusmagazine.com/lameness/dmso-for-horses-8468 Należy pamiętać, że ma też skutki uboczne, tak samo jak "znienawidzone" sterydy.
Wcierki to po prostu dmso plus woda destylowana lub preparat, który chcemy, aby lepiej się wchłonął. W stajniach gdzie jeździłam/pracowałam był tak samo powszechny jak wcierka rozgrzewająca czy maść tranowa. Obecnie dostępny bez problemu na Allegro, a są i maści dla ludzi z DMSO. Środek znany od lat 60, wiec nie wiem o co halo.
jolka - nie napisałam wcześniej, bo nie myślałam, że do czegoś takiego ktoś dopisze taką teorię, to tak jakby o aspirynie ktoś pisał cuda przez miesiąc, a na koniec napisał, że o nią mu chodzi - też byś na to nie wpadła pewnie. Poza tym ma tyle skutków ubocznych, że nie stosowałabym go jeśli nie byłby środkiem ratującym życie, a forum nie służy do porad w takich wypadkach, bo od tego są weci.