epk, to wiele wyjasnia 😉 Btw to zdjecie klik wyglada jak uosobienie tych wszystkich horror stories o zlych dresazystach...
Przytka rzeczywistość, zdjęcie to nie wyjątek od reguły 🙁 Tylko koni żal.
Odbiegajac od stylu jazdy,to mam wrazenie ze sobie ktos łydke w fotoszopie odchudził 😉
Co tam się odjaniepawla w tych zdjęciach... zarówno jeździecko jak i w gestii lateksowych sukienek...
olga96, co jest nietypowego w tym ogłoszeniu? 🤔
_Gaga, też się zastanawiam...
A czy ktoś z forumowiczów czasem reaguje na takie ogłoszenia? Ja czasem piszę, specjalnie aby uświadomić, że na takich dzieciach się nie jeździ i ogłoszenie jest raczej "wstydem" niż zachętą, że nikt normalny zajeżdżonego dwulatka czy 1,5 roczniaka nie kupi, bo to kupowanie sobie skarbonki.
Może ludzie kiedyś zmienią myślenie?
A może jakiś zmasowany atak na takich delikwentów?
[quote author=_Gaga link=topic=190.msg2783956#msg2783956 date=1526623555]
olga96, co jest nietypowego w tym ogłoszeniu? 🤔
[/quote]
Moze komus taka tuigpaardowa budowa tego konia nie pasuje? Na oko wierzchowiec bedzie z niego marny 😉 ale do zaprzegu (a to w sumie wynika z ogloszenia) to czemu nie? Btw na pierwszym zdjeciu wyglada na masakrycznie przebudowanego, ale to chyba kwestia ujecia + to swiezy 3 latek, jeszcze sporo moze sie zmienic.
Megane, napisałm do sprzedającego, bardzo jestem ciekawa odpowiedzi 🙂
A czy ktoś z forumowiczów czasem reaguje na takie ogłoszenia?
Kiedyś, gdy byłam młodsza i miałam więcej siły 😉 , reagowałam.
Pisałam, że 2 latek czy młodszy, to jeszcze dziecko i nie jest przystosowane do wożenia czyjegoś tyłka.
Reakcje były różne, wykręcanie się, że to nie on, że to jego brat na zdjęciach, że jest starszy (taaa)
albo wręcz w drugą stronę - jak się nie sprzeda i go plecy będą boleć, to do handlarza pójdzie, i tak będzie z tego kasa...
emptyline, _Gaga, - no mnie np. zszokowało, że to niby Ślązak, a nijak go nie przypomina 😉 Na oko w życiu bym nie powiedziała.
kiedyś się już ten koń przewinął i była niezła dyskusja.
http://ogloszenia.re-volta.pl/klacz-do-jazdy/o/106129/?12=2&lokalizacja=12&sortowanie=0
yyyyy. 🤔 strach rozglądać się za koniem do dzierżawy.. 😲
"Koń tylko dla osoby potrafiacej się za wszelką cenę utrzymać w siodle"
To zdanie z jakiegoś powodu niesamowicie mnie rozbawiło 😀
A ja nie widzę w tym czegoś nietypowego. Raczej odpowiedzialną osobę, która szczerze ocenia konia, a nie, pomimo tej wiedzy, rozpływa się, jak to kobyłka spokojna i idealna dla dzieci. Takie coś się ceni, a niektórych wariatów może i pokusi.
lazuryt00, za jazde na takim koniu płaci się profesjonaliście, a nie oddaje do jeżdżenia, właśnie nikt normalny, prócz tych "wariatów" trzymających się na siłę w siodle, chętny nie będzie..
Tak, tylko dla jednego jest to czasem koń wariat a dla drugiego, po prostu z temperamentem 😉
http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/51,35771,23377078.htmlTaka ciekawostka... nie bardzo ogarniam jak to ma działać Oo
Ten patent działa dość podobnie do gumowej wstawki - przy lekkim kontakcie pracuje swobodnie, a im kontakt mocniejszy, tym większy opór ten wihajster stawia.
Generalnie co do zasady to ma uczyć konia lekkiego kontaktu.
Tak, tylko dla jednego jest to czasem koń wariat a dla drugiego, po prostu z temperamentem 😉
Nie wiem czy koń, na którym "trzeba się utrzymać" to koń z temperamentem 😉. Raczej z jakimś problemem.
Patrzcie państwo, ktoś szuka pracownika i UWAGA! "praca płatna", no ewenement... Świat oszalał 😵
http://ogloszenia.re-volta.pl/pomocnik-instruktora-na-wakacje/o/100103/
Zazwyczaj jest to "jazda za prace", może stąd doprecyzowanie?
Dla mnie nie ma w tym nic dziwnego. Teraz co chwilę pojawiają się ogłoszenia, że ktoś szuka pomocy na wakacje za jazdę konną, wyżywienie i nocleg.
[quote author=Megane link=topic=190.msg2784764#msg2784764 date=1526846894]
Tak, tylko dla jednego jest to czasem koń wariat a dla drugiego, po prostu z temperamentem 😉
Nie wiem czy koń, na którym "trzeba się utrzymać" to koń z temperamentem 😉. Raczej z jakimś problemem.
[/quote]
Nadal wydaje mi się, że punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia 😉
Kiedyś poddzierżawilam kobyłę, z ktorej właścicielka spadała w terenie. Traf chcial, że czasem z tą włascicielką później w tereny jeździlyśmy. Kobyla potrafiła sobie bryknąc, odskoczyć i inne duperelki, ktore zdarzają się na koniach. Kiedyś własnie po takim "bryknięciu" Olka mówi do mnie, że już by dawno leżała.
Kobyla potrafiła sobie bryknąc, odskoczyć i inne duperelki, ktore zdarzają się na koniach.
No to jest norma, koń to tylko koń. Dla mnie "koń, na którym trzeba się za każdą cenę utrzymać" to koń celowo próbujący zrzucić jeźdźca. Oczywiście to, że bydlątka testują, to też norma (szczególnie kobyły 😉), ale jeśli powtarza się to regularnie, pod stałym jeźdźcem, to chyba nie jest to kwestia temperamentu, ale problemów na linii koń-jeździec. Szczególnie, że w opisie jest, że są dni "cielaczka". Aczkolwiek w tym co piszesz, jest dużo racji.