COPD

Grace, ja mam po dwóch endoskopiach też tylko w diagnozie "podrażnioną krtań" a koń w międzyczasie miał dwa ataki duszności i jedzie na sterydach.
Ja po jednej mialam ze koń zdrowy - robiła lekarka od Przewoźnego jak ją zmusiłam w ogóle do zrobienia endoskopii, pół roku później robiła blanka i wyszły zawalone worki powietrzne i IAD - na worki antybiotyk i na wydzieline dilaterol, nie pamietam czy jakiś jeszcze steryd, przy nawrocie miał już inne zapisane.
no i o to mi chodzi..badania zrobione ,popłuczyny poszły na badania i diagnoza podrażniona krtań...no błagam...troszke to niepoważne (moim zdaniem)

izydorex powiem Ci ,że właśnie fajnie by było..ogólnie 2 ostatnie endoskopi przy których byłam ( u koni znajomych) skończyły się tym,że poszło info ,że to NIE bakteria, polecony został olej Equinoxa i jakby na tym się skończyło...tzn. jeden z koni tak się posypał ,że jedzie na sterydach już prawie miesiąc...więc zastanawiam się nad sensownością takiego badania skoro diagnozy są takie jak opisujemy powyżej...

Przypadek Dance Girl jest (wg mnie) totalnie dziwny i nie zrozumiały..jak można robić badanie 2 razy i wet nie jest w stanie postawić diagnozy a koń się dusi... 😲  no to po cholere to badania (cierpienie konia i wydana kasa) skoro nic to do sytuacji konia nie wniosło ( i Dance Girl jak się martwiła tak się dalej martwi i robi co może a efekt taki sobie 🙁 )
RatinaZ, ja już mam jednego bardzo starego konia z RAO i właśnie tak dziwnie się zaczęło od gównianego kaszelku i też mniej więcej w tym samym wieku i nic nie można było znaleźć na początku. Żeby było śmieszniej, nawrotów nie ma odkąd pojechał w cholerę daleko od miasta do stajni emeryckiej.

Teraz w zasadzie czekam tylko na testy alergiczne i przebieram nogami, żeby lekarz przyjechał w końcu i je zrobił. Wtedy będę wiedziała co dalej. W kropce, to ja dopiero mogę się znaleźć, jak wyjdzie, że nie ma na nic alergii  🤔wirek: , jak mi wyjdzie konkretna alergia - to przynajmniej mam jakąś paletę reakcji na to a nie stanie, patrzenie jak pokasłuje i podawanie sterydów.
no tak tylko słyszałam,że oznaczanie alergenów z krwi jest nie dokładne a można oznaczyć alergeny z wypłuczyn ,więc co będziesz robić 3 endoskopię??
Niestety jak trzeba będzie to zrobię trzecią  😕, nie mam za bardzo aktualnej wiedzy bo ostatnią diagnozę przechodziłam jakieś 12-13 lat temu a od tego czasu sporo się zmieniło.
Dziewczyny, ja robiłam alergeny z krwi. Wyszło uczulenie na pasożyty, roztocza i inne dziadostwo mieszkające w sianie!!! 👿  Na bazie tego zrobiono szczepionkę odczulającą. Jest względny spokój. Ale zdarza się, że podczas treningu, zwłaszcza po pierwszych kłusach, koń odkasłuje i pokasłuje  🤔 Zastanawiam się co dalej...
darashouri, rozmawiałam z kilkoma osobami, którym wyszły alergeny mieszkające w sianie i zastosowały parownik do siana. Twierdzą, że jak parują siano, to skończył się kaszel. Czekam na testy, bo parowniki nie są tanie a nie chcę kupować na bezdurno. Jak nie chcesz parować siana, to możesz je moczyć, tylko nie polać wodą ale jakiś czas pomoczyć. Ewentualnie dawać koniowi sianokiszonkę (koszt niestety tez spory).

O szczepionce słyszałam, jeśli się da to zrobię. Byle ten cholerny koń przestał kaszleć  🙇 bo dostanę w końcu świra ....  👿
No i własnie zastanawiam się czy nie zacząć do oznaczenia alrgenów nawet z krwi i od (ewentualnej ) szczepionki a jak to nie da rezultatów to endoskopia...parownik do siana super sprawa
Dance Girl będę moczyć na pewno (parownik plan B)... tym bardziej, że zbliża się ulubiona pora kaszlaków  🙁 Zimą był spokój, a i koń ze względu na kontuzję prawie nie pracował. Ale kilka dni temu podczas lonżowania, gdy wiał silny wiatr, wystarczyło, że uniosło się trochę piachu i pyłu wokół konia....i od razu kaszel. Ręce opadają. Ja chyba już mam świra  🤔wirek:
Chyba że komuś wyjdzie alergia na wszystkie czynniki alergizujące w testach, tak jak mojej. To wtedy po testach wie się w sumie tyle, co przed...  🤔wirek:
Ja jestem w stanie powiedzieć po prostu drogą obserwacji, który z tych czynników jest największym problemem (bo w testach wszystko po równo). Kurz i roztocza nie są przyczyną kaszlu - ruda nie kaszle nad sianem, nie kaszle zimą, nie kaszle na piaszczystych podłożach. Za to jak tylko rusza okres wegetacji - kaszel. Także ten, dziękujemy pyłkom.  😀iabeł:
I jeszcze dodałabym do tego coś, czego nie ma w testach, czyli chemia. Opryski. Od razu jest gorzej.
Mi w sumie większość wetów odradzała odczulanie, jak koń stał wyłącznie na parowanym sianie (w parownicy hand-made za 500 zł) to kaszlu było 0.
drabcio, a z jakiego powodu Ci odradzali odczulanie?
Mi kilku wetów powiedziało, że z odczulaniem to jest tak, że kosztuje sporo, a działanie jest indywidulane - jednemu koniowi pomoże, innemu nie - tematu nie zgłębiałam. Jako ciekawostkę mam w stajni konia, który jest uczulony na zioła. Ostatnio pokasływał, pytam właścicielki czy mu może zioła podać, a tu zonk - uczulony na zioła. Sterydy ogólne to ostateczność - murowany ochwat, więc cackam się jak z jajeczkiem żeby nie było objawów - jak na razie, odpukać, spokój, mam nadzieję, że wiosna-lato będzie spokojnie, bo chłopak na jakieś pyłki uczulony - muszę dopytać na jakie.
Mi też odradzano odczulanie.
zielona_stajnia od wziewnego sterydu też się ochwaca?
Equigrav - koń przyjechał do nas jesienią, widzę, że ma w swojej apteczce specyfiki do nebulizacji (pewnie jakiś steryd, nie lukałam dokładnie) - jeszcze ich używać nie trzeba było u nas, ale od wziewnych pewnie nie dostaje. Mój wet stosuje steryd dotchawiczo jak potrzeba, przekazałam info właścicielce, bo wcześniej nie miała z tym do czynienia. U kobyły, która u nas stoi już sporo i ma chorobę zaawansowaną dotchawiczo dawało fajne efekty i po wątrobie wówczas też nie wali 😉. W sumie oba konie nie moje, a pensjonatowe, więc decyzja w sprawie leczenia należy do właścicieli - ja tylko chucham i dmucham 😉
drabcio, a z jakiego powodu Ci odradzali odczulanie?


Podłączam się do pytania??? odradzono odczulanie,ale DLACZEGO???
Ponieważ najczęściej kasa wyrzucona w bloto - albo nie zadziala albo ledwo a i tak co chwile powtarzanie. Jak pytalam tu jiedys w watku o to to nikt nie byl po skutecznym odczulaniu. Kumpela wet mi mowila ze za granica tez od tego odeszli.
Mnie też wetka odradziła. Powiedziała, że w przypadku konia mającego alergię na wszystko trzeba by robić jeszcze mnóstwo dodatkowych testów, żeby wyznaczyć, co konkretnie z tego "wszystkiego" - no bo pyłki, ale jakie, a skoro koń kaszle od końca lutego do września, to pewnie niejedne. Resztę alergenów też trzeba by sprawdzić. Tak więc koszty, odczulanie pewnie byłoby nie na pojedynczy alergen, ale na kilka, a potem i tak nie wiadomo, czy w ogóle zadziała i na jak długo.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
23 marca 2018 07:02
A jakiego rzedu sa to koszty?
Dokładnie już nie pamiętam, za pierwsze testy ogólne płaciłam coś koło 300-400 zł, a potem wetka powiedziała, że każdy kolejny szczegółowy to wielokrotność tej kwoty, więc mogłoby mi wyjść nawet kilka tysięcy za komplet szczegółowych testów - a trzeba by "rozkładać na czynniki pierwsze" każdą grupę alergenów.
No właśnie ja mam 1 koleżanką,która odczulała (tylko nie z krwi a z wypłuczyn) wydała wtedy sporo pieniędzy i udało się odczulić konia na 2 czynniki, niestety 1 pozostał i kobyła okresowo ma jakiś tam kaszel: niemniej jednak dostaje stryd 1 w roku jak si stan pogarsza a poza tym jest dobrze. Koń nie kaszle ( a ma już prawie 19lat) no i mieszka pod Warszawą,więc smog itd... poza tym ,że stoi na trocinach ,ma moczone siano i moczony owies to ona nie stosuje żadnych dodatkowych suplementów i innych zapobiegawczych środków/leków...
Dlatego tak się dopytuje o to odczulanie i troszkę dziwię,że weci to odradzają...druga moja znajoma ,która ma konia z asmtą/alergią też nei odczulała bo zostało jej to odradzone, a koń w pół roku tak się posypał,że masakra  😕 😕 tak naprawde dusi się permanentnie  🙁 🙁
Z jednej strony odczulanie ok nie jest tanie,ale z drugiej jak się podliczy koszty wszystkich suplementów,leków,cierpienie konia itd. to poprostu zastanawiam się czy nie warto spróbować mimo wszystko..Ok jesli koń jest uczulony dosłownie na wszystko to fakt może nie zadziałać,ale jeśli jest to kilka czynników i stadium nie jest jeszcze głębokie to (analogicznie do ludzi) wydaje mi się ,że warto. Dlatego interesuje mnie taki scenariusz: przyjezdza wt ,robi endoskopię,pobiera wypłuczyny,które idą do badania : i jeśli okazuje się ,że to nie bakteria to badamy wypłuczyny dalej i określamy co się dzieje dokładnie: jesli koń jest uczulony na kurz to wiadomo ,że wyeliminowanie alergenu jest niemożliwe,ale jesli jest to kwestia pułków konkretnych roslin no to już mamy możliwość aby lepiej zadziałać ( w końcu rośliny nie pylą 12 miesięcy w roku)
No właśnie niemalże 😉 Jedyny wolny od pylenia miesiąc to grudzień i kawałek stycznia. Niektóre zaczynają już pod koniec stycznia, zobacz sobie dowolny kalendarz pylenia dla alergików.
Moja zaczyna kaszleć w połowie / pod koniec lutego. Wtedy zaczynają pylić pierwsze drzewa, ale o ile pamiętam, to zaczynają też aktywność jakieś grzyby. A ponieważ ona uczulona i na pyłki, i na grzyby, to może być wszystko.
Wiosną / latem to samo - pyłki, ale także grzyby i owady, a ona na owady też jest uczulona...  😵
Można sobie zrobić loterię alergenów i rwać włosy z głowy.

Ja robiłam testy i odczulałam, a wyszło nam mnóstwo alergenów.  Pomogło zdecydowanie. Jak „przed” kaszlał bardzo, bardzo często (uczulenie na różne pyłki i kurz), „po” zdarza się to sporadycznie. Niebo a ziemia.
Wydaje mi się, że odczulanie może mieć sens, jeśli koń ma uczulenie na jeden, dwa alergeny. Natomiast w przypadku alergii na np. pyłki plus grzyby nie będzie to miało sensu - finansowo wydamy tysiące, dowiemy się, że koń jest uczulony na np. 10 alergenów, wydamy kolejne tysiące na odczulenie i "zadziała" to tylko na 2 lub 3 przy pomyślnych wiatrach alergeny. Nadal mamy pozostałych 7 czy 8 i kaszlącego konia.
Tu badania nad immunoterapią (jak w fazie badań to pewnie jeszcze długo się nie doczekamy, a i grupa badanych koni 24 mała, więc też nie w każdym przypadku może to działać) https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4858074/
Tu jeszcze materiał niemieckojęzyczny, ale nie miałam czasu, żeby doczytać:
https://edoc.ub.uni-muenchen.de/14006/1/Klier_John.pdf
Jak będę w domu, wyciągnę moje badanie i napiszę, na co konkretnie. Mój był uczulony na pyłki (dużo) plus kurza, na grzyby nie. Odczulanie pomogło. Nawet gdyby nie pomogło, bym tych pieniędzy nie żałowała, bo bym nie chciała myśleć, że była mozliwość, a ja jej nie wykorzystałam. 
trusia - o super, jakbyś opisała całą procedurę i orientacyjne koszty - wiadomo, że to różnie, bo i wet za usługę inaczej policzy i dojazd itd., ale orientacyjnie wiadomo czy zaczyna się z 500 zł z 5000 zł. Może podsunę coś właścicielom moich podopiecznych 🙂
[quote author=zielona_stajnia link=topic=138.msg2769051#msg2769051 date=1521794526]
Wydaje mi się, że odczulanie może mieć sens, jeśli koń ma uczulenie na jeden, dwa alergeny. Natomiast w przypadku alergii na np. pyłki plus grzyby nie będzie to miało sensu - finansowo wydamy tysiące, dowiemy się, że koń jest uczulony na np. 10 alergenów, wydamy kolejne tysiące na odczulenie i "zadziała" to tylko na 2 lub 3 przy pomyślnych wiatrach alergeny. Nadal mamy pozostałych 7 czy 8 i kaszlącego konia.
[/quote]
O to właśnie chodzi. Np. na podstawie tego kalendarza: http://www.alergen.info.pl/kalendarz_pylenia_roslin.php?r=region_2 wychodzi mi, że tylko w temacie pyłków moja może być uczulona na każdy z tych alergenów, a zapewne jest na większość z nich jednocześnie. Plus jeszcze dodać do tego fakt, że "trawy" to różne gatunki, więc to się multiplikuje.
Jak będę w domu, wyciągnę moje badanie i napiszę, na co konkretnie. Mój był uczulony na pyłki (dużo) plus kurza, na grzyby nie. Odczulanie pomogło. Nawet gdyby nie pomogło, bym tych pieniędzy nie żałowała, bo bym nie chciała myśleć, że była mozliwość, a ja jej nie wykorzystałam.  


Trusia to ja czekam przebierając nogami 🙂
Zgadzam się z trusia.
Dziewczyny, ja nie lubię spierać się bo chyba nie ma sensu w tym przypadku😉 Tym bardziej, że nie ma złotego lekarstwa ani na alergię, ani na COPD etc. Niepoznane są też do końca mechanizmy powstawania alergii. A poszczególne konie różnie reagują na różne sposoby i metody leczenia.
Dwa lata temu, gdy w trakcie treningów trzeba było ze łzami w oczach po prostu zsiąść i zakonczyć jazdę, bo koń dusił się na placu, a syropki i cuda wianki (ziołowe i chemiczne) przestały działać, zdecydowałam się na badanie krwi i oznaczenie alergenów (po propozycji lek wet.) i ...ewentualnie odczulanie. W cenie  jest pakiet kilkudziesięciu najczęśniej występujących alergenów z "końskiego środowiska". Przy czym szczepionkę komponuje się dla kilku namocniejszych alergenów. Po roku "dorabialiśmy" odczulanie i poszerzyliśmy o jeszcze jeden alergen, bazując na liście alergenów, którą mieliśmy z badania krwi.
U nas wyszło 5 silnych alergenów w wysokim stężeniu. W związku z czym logiczne jest, że koń może pokasływać, bo uczulony jest na 10 alergenów....ale w mniejszym już stopniu niż tych kilka głównych. Nam pomogło....2 lata normalnych jazd..w pyle , kurzu, wiosną, jesienią. Owszem, zdarzało się i zdarza się jej pokasływać. A w tym roku mam wrażenie, że może nawet mocniej. Być może odczuliła się kobyła na "odczulanie" 😉 Może pojawił się nowy alergen? Nie wiem, ale jakbym miała to powtórzyć to zrobię to bez wahania. Mam już listę tego na co jest uczulona i jak będę szukać, to będę szukać w kierunku tego, co badane nie było.
Odpuściłam sobie w sezonie 3 czapraki, 2 kompletów owijek, nowych bryczesów, kantara i zebrała się wystarczająca kwota na badania  🏇  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się