Ja wiem że często wklejam swoje koty, ale muszę bo się uduszę.
Z dzisiaj. Mam wrażenie że fotki oddają ich charakter.
XIJA- wiecznie sfochowana księżniczka.
RUDA ( KIRA)- zawsze pogodny, ciekawski kotek bez mózgu, który nie wiedzieć czemu ma zwykle smutne oczy.
BOLEK- kot cały czas wewntrznie rozdarty między chęcią pozostania dzikim, uciekającym kotem walczącym o życie, a kotkiem udomowionym który chce się przytulić.

I jak ich kurde nie kochać? No jak? Mimo tego smrodu porannych kup. Mimo poniszczonych krzeseł w kuchni ( Bolek!) Mimo uciążliwości- jeden pije tylko ze zlewu z bieżąco kapiącej wody, drugi normalnie z miski, trzeci tylko na dole u teściowej z mokrych naczyń w zlewie. 😵 Mimo porannych gonitw o świcie. Mimo włażenia na nas nad ranem w celu oświadczenia, że "miski puste, żreeeeć dać! Mimo tego, że Ruda mokre zjada TYLKO karmiona z ręki i tylko wtedy kiedy mokre jest pokrojone w plasterki, a nie w kostkę.
No jak ich nie kochać? Kiedy wracam do domu a cała trójca siedzi na schodach i paczy na mnie i mnie wita po swojemu. Kiedy niezdarnie ocierają się o nogi. Kiedy przychodzą nocą do łóżka spać. Kiedy walą te swoje miny rozwalając cały system.
Ja ich nie kochać? 😍