PSY
Mi kiedys pomogl sok z cytryny, ale plama miala moze z 5minut a nie parę dni😉
Dodofon mogę spytać, skąd kupiona kamizelka?
jeśli chodzi o tą odblaskową - to BIEDRONKA rzuciła z 3 mies temu artykuły dla psów ;-) te odblaskowe były po 9 zł
ale podobne są w każdym zoologicznym sklepie
Jeśli chodzi o serduszka - to szyte na miarę ;-) w With Love - Odzież dedykowana
to moje ulubione, pokazuje "jestestwo" tego psa...
Dodofon moja wariatka podobnie, ale ona ma dwa jestestwa: tryb bieganie albo spanie 🙂 (no jeszcze jedzenie)
Twój z jakiej hodowli?
Nirse CARINA DUMKA

zdecydowanie jestem fanka Uboota 🙂
RaDag - kurcze, po cichu licze ze poprowadzisz hodowle jeszcze pare lat i w koncu sprawie sobie wielkiego kudlacza - sa przecudne 🙂
Wczoraj na cito jechaliśmy z moją małą do Poznania do kliniki na wyciąganie połkniętej piłki. Szczęście w nieszczęściu, bo obeszło się bez rozcinania żołądka. Lekarzom po otwarciu jamy brzusznej udało się cofnąć piłkę do żołądka i wyciągnąć przez endoskop. Teraz musimy przez jakieś 3-4 tygodnie uważać na małą, żeby nie dostała przepukliny . Nie wiem jak ogarniemy jej temperament. Mam też ogromną nadzieję że nerki nie dostaną po tyłku. Straszny dzień.
cranberry, trzymam kciuki, żeby było dobrze.
Dobrze kojarzę, że Twoja sunia przyjmowała Propalin?
A jeśli nie cranberry, to czy ktoś ma doświadczenia? Jakieś skutki uboczne?
Moja Bułka i połknęła piłkę i brała Propalin. 😁
Propalin u nas bezskuteczny.
JARA, macie problem z kropelkowaniem / popuszczaniem?
Ascaia, nie, już nie, zamiast Propalinu przyjmujemy Incurin 😉
Ascaia moja bierze i propalin i incurin. Jak każdy lek propalin może mieć skutki uboczne. Może m.in. wpływać na żołądek zwłaszcza u wrażliwców jak i podnosić ciśnienie. My sprawdzamy co jakoś zaś ciśnienie u Wetki i jest póki co ok. Poza tym na początku mała była nadmiernie pobudzona. Musieliśmy zrezygnować z trzeciej dawki na noc.
Jara a twoja to jak to piłkę miała wyjmowaną? Coś kojarzę że operacja była. U weta mówili , że często mają bule do operacji bo coś połknął.
Przez żołądek 😉
Od 8 miesiąca życia tylko piłki Konga, których nie da się zeżreć 😀
JARA, o! a moi weci nie mogli Incurinu znaleźć w hurtowniach. W necie nawet pojawiła się informacja, że wycofany. A tabletki lepsze do podawania niż syrop chyba.
Więc kupiłam Propalin i od dzisiaj będę podawać. Ale zalecono mi jednorazową dawkę.
Nie wiem co z tym Incurinem, ale odpukać od jakiegoś dłuższego czasu cały czas jest dostępny u mojego weta. Jednak był taki czas, że przez 2-3 miesiące nie było go w hurtowni, ale wcześniej producent/hurtownia/czy ktoś (?) pisał maila do weta, że lek będzie niedostępny.
Nie gadaj nie może być , ze go nie będzie. Mała musi dostawać incurin i propalin żeby było skutecznie.
Jara a jak twoja przeszła rekonwalescencję? Długo dochodziła do siebie? My mamy zalecenia żeby ograniczyć na maxa ruch przez pierwsze kilka dni a później do miesiąca uważać by nie skakała i takie tam.
Dziś w kilkanaście godzin po operacji jest osowiała. Niestety stres i ból powoduje też ,że mała alienuje i zaczyna za dużo myśleć o ogonie. Ciężki dla nie i dla nas czas, ale co zrobić. Aha wet gadał , że zabawki lateksowe wcale nie są takie, ze nie twardnieją w brzuchu jak zapewniają producenci. Także uważać na nie! Grace do tej pory za wyjątkiem jednej piłki, która rozbebeszyla po jakimś czasie i fragment zjadła (o dziwo jak na bula) szanowała piłeczki. Tym razem zjadła ja w całości.
A matka mało zawału nie dostała. Także koniec z piłeczkami. Jak już to dostanie taka do kosza.
Nie miałam, aż takich zaleceń. Też teraz za dobrze nie pamiętam, bo to było w marcu 2011r. (miała dopiero 8 miesięcy), ale jak się cofnę do 284 strony tego wątku i widzę swoje wpisy na temat tej operacji to widzę, że nie było żadnych zastrzeżeń co ruchu, ale były bardzo restrykcyjny przykazy co do diety. 🙂
Moja ma zalecenie oszczędzanie w ruchu ze względu na wyjatkowo grube powłoki brzuszne . Wg weta jest ryzyko rozejścia szwów i przepukliny .
A Buła jak szybko dochodziła do siebie?
Tego samego dnia po operacji była na spacerze, a na drugi dzień to w sumie miała pojęcia, że była jakaś operacja 😉
Nie, no spacer to dużo powiedziane. O własnych siłach wyszła przed blok na siku 😉
Nam powiedzieli że gdyby miała wyciągane przez żołądek to musiałaby zostać na szpitaliku przez 3 dni.
Trzymam kciuki za szybką rekonwalescencje.
Że też musiała posmakować w piłce. Nawiązując, Lil np. nie ma takich ciągotek. Uwielbia wszelakie kuliste rzeczy, ale absolutnie nie niszczy. Nie "wyżywa" się na nich.
cranberry, ona połknęła kawałek piłki? Bo Bu połknęła całą, jak cukierka 😉
Całą. Kiedyś zdarzyło jej się połknąć kawałek i od tego czasu pilnowałam ja w zabawie i sprawdzałam czy nie robi z piłką demolki. A teraz nie rozgryzla tylko se połknęła. Nie zdarzyła mi nawet zareagować choć leżałam koło niej na łóżku. To były ułamki sekund. Mietosila i nagle hap mniam mniam.
Trzymam kciuki za szybki i bezproblemowy powrót do zdrowia! 😉
Można się nabrać na tę słodką minę 😁
elita17 - to makaroniar - hodowla Gorzowska panorama
dziewczyny, nie mozecie psom kupować piłek tenisowych?? tylko jakieś wydziwy?
cranberry, na spacery chodź na smyczy, nie dawaj skakać i biegać po schodach i będzie ok.
Jak masz charta to można kupić piłkę tenisową i mieć ją do końca życia. 😉
Jak masz bulteriere to możesz mieć tylko betonowe piłki. 😉
Dawno tu mojej Duszki już nie wrzucałam.
Jara nie do końca się zgodzę, nasza lubi oglądać piłki/zabawki od wewnątrz, czasem się zdarzy, że wetknie trąbkę do środka i tak chodzi z piłką na nosie 😁
cranberry zdrówka dla psicy :kwiatek:
Zwyczajnie piłka tenisowa w paszczy bulla w jednym kawałku jest przez 3 minuty, nastpnie jest pęknięta na pół zgodnie z miejscem jej klejenia, a później już rozrywany jest pokrowiec i piłka żarta na strzępy. Czas operacyjny 5 minut 😁