No i włosy poszły - ok. 46 cm zostało ścięte i przekazane na peruki dla dzieci w trakcie chemioterapii.
Lekko mi się tak zrobiło z włosami tylko do mostka. 🙂
asds, świetnie! też planuje, ale jeszcze z 15 cm 😀 Pokaz się!
asds - wow cudnie i też proszę o fotkę 🙂
Ma któraś z Was AZS? Czym myjcie głowę? 👀
Powiem wam, ze od miesiaca pije drozdze i efekty sa naprawde fajne.
Oczywscie pewnie to nie zasluga samych drozdzy - poza nimi pije jeszcze skrzypokrzywe (okrony smak jest zdecydowanie przereklamowany, pije sie jak herbatka... 😉), robie jantarowe wcierki, zmienilam szampon i odzywke na natura siberica i dodatkowo przed myciem olejuje wlosy w oleju lnianym.
Przestalam tez rozczesywac na mokro, susze zimnym powietrzem tylko, jak juz musze wyprostowac czy zakrecic to psikam termo-ochronnym fufadlem i w ogole...
Wlosy sa duzo gladsze i bardziej nawilzone. No i przyrost wystrzelil w kosmos! Oby tak dalej 😉
JARA dzięki, niestety cała ta seria u mnie się nie sprawdza.
mils spróbuj ISANA MED Urea albo
NSMojemu bratankowi
kupuję.
lusia722, nie ma juz isany med 🙁
Jak nie ma?
Jak w internetowym Rossie jest 🙁
Jak to nie ma Isany Med? 🙁
hanexxx, chodzę do rossow od miesiąca. I nie ma w żadnym.
O kurde, no to lipa... Malo ktory szampon mi pasuje a to byl jeden z nielicznych, ktory byl ok. No to mnie zmartwilas 🙁
Na stronie Rossmanna są, więc może po prostu nie w każdej drogerii? [[a]]https://www.rossmann.pl/wyszukaj?search=isana%20med%20szampon&page=1&pageSize=24&sort=0&view=2[[a]]
w Lublinie byłam w dwóch i Isany Med nie ma.
wycofali nam Isane Med 🙁 powiem Wam że w moim rosmanie to już w sierpniu-wrześniu jej nie mieli ale dorwalam go w innym większym rosku i myślałam, że to chwilowy brak ale teraz to już chyba jest nie do dostania 🙁 jakiś czas temu wycofali z roska taki balsam, który lubiłam ale moja siostra była akurat w Niemczech i w tamtejszych rosmanach było go pełno, ehhh
na stronie niby jest ale po kliknięciu występuje info, że niedostępny 🙁
Edytuj posty!
espana, na stronie moze i jest, ale dostać go nie można.
[s]2 lata temu postanowiłam pofarbować włosy na blond. W międzyczasie ścięłam włosy. Teraz zapuszczam, chcę się jednak pozbyć odrostu i przy okazji dodać sobie trochę wyrazistości. Co zrobić z takimi włosami? Farbowałam już ten blond, ale oczywiście się wypłukuje i wyłazi żółty. Jestem skłonna farbować ten odrost, ale nie wiem w jaki kolor pójść. Sama średnio widzę siebie w ciemnym kolorze, z kolei naturalny wydaje mi się nijaki. Nie mam zupełnie wizji na te włosy. :/ Na tych zdjęciach chyba najlepiej widać jak wyglądają. Proszę o jakąś radę, pomysł, cokolwiek. :kwiatek:
[/s]
Zapomniałam o wątku o pięlęgnacji i fryzurach, przenoszę post tam. 🙂 Przepraszam za zaśmiecanie.
Ech.. nie cierpię nieogarniętych fryzjerek 😀iabeł: Poszłam skrócić grzywkę i obciąć końcówki mówiąć wyraźnie, że tak do 5cm a obcięła mi chyba z 15.... nie wiem równała chyba do najkrótszych 😀iabeł: 😀iabeł: 😀iabeł: Nie wyglądają źle, nawet im sięt o przydało ale mimo wszystko wkurzyłam się bo nie na to się nastawiałam a lubiłam jak były długie/dłuższe.
W związku z tym mam pytanie co polecacie aby je wspomóc i przyspieszyć wzrost - picie drożdży + Vitapil będzie ok, czy coś innego macie sprawdzone? Help!
o matko, to jest najgorsze... ja kiedyś poszłam obciąć minimalnie końcówki, wyszłam z długością do łopatek ( włosy za pas).
Obecnie mam idealnego fryzjera i zawsze obetnie tyle ile proszę 🙂
No własnie! tym bardziej, że teraz dbam o nie i wcale w złym stanie nie były, tylko nierówne w sumie to nie wiem czemu czy nierówno rosną czy te z przodu bardziej się wycirają łamią - to możliwe, więc logiczne dla mnie jest to, że docelowo chcę je wyrównać więc nie sądziłam, że muszę tłumaczyć że trzeba podciąć te najdłuższe, a te krótsze niech sobie rosną.
Poczytałam i jeszcze zaszaleję i dołożę im tą maskę drożdżową babuszki Agafi niech rosną🙂
bo fryzjerki to nie wiem co sobie myślą... może mają inną skalę długości niż normalnie ludzie? 😀 Więc zamiast 5cm, trzeba mówić 1 cm. 😀
Drozdze daja rade na przyrost 🙂
faith A jak robisz taką miksturę żeby był jadalna, czytałam, że 1/4 kostki zalać 3/4 szklanki wody i co do tego żeby dało się to wypic?
W sumie nawet nie są takie złe, zaczynam sie przyzwyczajać, że ich trochę mniej🙂
1/4 kostki zalac wrzatkiem pol szklanki i dokladnie wymieszac.
Bron boze nie pij cieplego bo nie do przelkniecia.
Ja na zimno daje rade bez dodatkow 🙂 podobno najlepiej daja rade jako smoothie z bananem i cynamomen, ale mi szkoda czasu troche 😉
Ja piłam pół kostki w pół szklanki wrzącego mleka, bez żadnych dodatków, piłam na ciepło 🙂
Ja też o fryzjerze.
Zastanawiam się czy to możliwe... Moje włosy są dziwne, ani proste, ani się kręcą. Są ciemne, grube (tzn. każdy włos jest gruby dość) i ciężkie. Większość życia myślałam, że są proste, ALE końcówka warkocza zawsze była zawinięta w spiralkę. Po poprzednim strzyżeniu, wystarczyło, że ich uparcie nie czesałam, tylko na mokro rozdzieliłam grzebieniem i zostawiałam, nawet szłam spać z mokrymi - rano miałam z grubsza poukładane, wyraźnie się kręciły. Jak je po myciu albo nawet tylko zmoczeniu końcówek, podparłam od dołu kilka razy, tak jakby podpowiadając drogę, dolne 10-15cm się układało bardzo fajnie (ze 2-3 zwoje, wystarczy mi do szczęścia :P). No i tak było - przez półtora roku, bo taki mam interwał wizyt fryzjerskich 🤣 Poszłam do tej samej fryzjerki. Tym razem już wyartykułowałam, że chciałabym je skrócić (no trochę podrosły przez ten czas 😁 i z zakręconym dolnym 10-15cm wyglądały dziwnie), ale żeby nadal się kręciły. Stwierdziła, że OK, pocieniuje (nigdy się wcześniej na to nie godziłam). No i zrobiła mi - warstwy. Tzn. wierzchnia najkrótsza, każda pod spodem nieco dłuższa. Nie wiem czy to jest cieniowanie, czy jakaś jedna jego odmiana? :P zawsze unikałam fryzjerów jak diabeł wody święconej. Efekt jest taki, że każda warstwa powyżej przygniata tę niżej i ŻADNA się nie kręci. Najwyższa absolutnie oprotestowała (jest podparta na "desce" tej warstwy pod spodem), dynda smętnie w dół. Mam włosy absolutnie proste, tylko samiutkie końce się gną przepaskudnie w krótki, zdechły łuk - te z lewej w lewo, te z prawej w prawo. Jakbym miała wiatr z prawej strony. Nic nie pomaga - odżywki, szampony znane i wcześniej działające... nie wiem już, czy to zbieg okoliczności, czy mam urojenia? czy może być taki efekt pocieniowania? No i najważniejsze: macie pomysł co ona zrobiła poprzednio, że włosy tak fajnie odpowiedziały? W tym udanym cięciu - o ironio, wtedy prosiłam tylko o skrócenie, bo mi połowa wypadła po ciąży... a może właśnie o to chodzi, że ich było sporo mniej??? Teraz odrosły do stanu gęstości sprzed ciąży, ale układają się najgorzej, tak źle nigdy nie było. Kit z tymi jeszcze 10 cm, niech będą krótsze niż chciałam, ale niech się układają jakoś... bo teraz to chodzę z cholerną kitką :emot4: Zwyczajnie nie mam czasu walczyć z piankami i szczotkami co rano :/ Mogę pójść raz jeszcze, tylko co jej powiedzieć? 🤔 Help...
dea polecam dobrego fryzjera, będzie wiedział co zrobić 😀
Tymczasem nadal walczę z cienkimi końcami 😉
Magdzior - ślicznie! A jaką długość miałaś?
Ja we wtorek fryzjer 🙂
Moje po ostatnim rozjasnianiu 🙂
Nastepnym razem bedzie mniej bezu a wiecej zimnego 🙂
Ale jestem mega zadowolona bo końcowki w super formie i w koncu po dlugosci ruszyly 🙂