KOTY
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
05 grudnia 2017 19:43
Zwykle podglądam watek, ale lykoi to kot z serii "taki brzydki, ze aż ładny" 😀iabeł:
a u nas już prawie całkiem miłość 😜

Bibi - podobno jak kot ma nadkwasotę, to się nie kładzie "w kłębku". Przeżywałam to z moją kitą... Niestety za późno doszłam, że jej to aż tak przeszkadza. Później wet zalecił jakiś ułamek ranigastu (nie pamiętam ile, to już 7 lat...) i była znacząca poprawa. Zwróć uwagę jak leży - czy tylko w pozycji "waruj", przykucnięta, czy się wykłada normalnie. Jak się wykłada to chyba nie to...
Karmiłam moją convalescentem na siłę - przy pierwszym kryzysie udało się ją tym wyciągnąć. Żyła jeszcze 2 lata w doskonałej formie.
Drugi niestety za późno złapany, jelita były już w rozsypce 🙁
Jak mocno zaśnie to się zwija w kłębek, ale rzeczywiście częściej leży podkurczona. Myślałam, że to może jeszcze od tej trzustki - podobno cholernie boli, niby już tydzień antybiotyków, ale to w tym przypadku krótko. Ona coraz bardziej chce jeść, domaga się a potem zaczyna i... coś się dzieje. Jedziemy w czwartek i będę tam siedzieć aż wymyślimy w czym rzecz, choćbym miała wszystkich wetów z lecznicy zebrać na konsylium.
Kot już nie jest w stanie "zaraz umrę", tylko prawie (oprócz tego nieszczęsnego jedzenia) normalnym więc może jeszcze trochę z nami pobędzie. Staruszka już, ale do niedawna w naprawdę świetnej formie.
galopada- cuuudowne 😍
Szalona Bibi- cały czas trzymam kciuki. Nic ci nie doradze, bo się nie znam, ale kciuki trzymam.
Bischa jak dla mnie to twórzenie kolejnej rasy dla kasy. Były tworzone dosyć wsobnie (jakaś mutacja), co przecież może powodować różne problemy. Jakiś hodowca się wypowiadał, że na razie zbyt młoda rasa, żeby coś konkretnie powiedzieć o problemach genetycznych.
W dbaniu też mogą sprawiać problem, bo z powodu małej ilości sierści mają "łój ochronny" jak sfinksy.
SzalonaBibi jak Twój kot?
💃 Słuchajcie, Dieselek je 🏇 Na razie mikro ilości, ale co pół godziny (albo częściej) głośno domaga się dokładki. Jutro i tak kontrola ale wygląda to duuużo lepiej.
Bibi, suuuper! Ale kciuki na wszelki wypadek trzymam
oświeci mnie ktoś jak się korzysta ze żwirku drewnianego? chyba jestem jakaś tępa.
Pierwsze kilka dni było świetnie, zero zapachu z kuwety a potem zrobił się horror. Właśnie wyrzuciłam całość, smród moczu nie do wytrzymania, aż piekło w oczy :/
drewniany w sensie taki jakby pellet/drewienka, który się rozpada pod wpływem wilgoci 🙂
jeśli masz niezbrylający pelet, to trzeba wyrzucać to co się rozpadło 😉
omajgot, ale jak skoro to się rozbija na pyłek i i tak wszędzie go pełno 🙂
A jakiej firmy drewniany masz? Kiedyś kupiłam Pini - masakra, dokładnie jak piszesz. Teraz mam Cats Besta i nie ma porównania z Pini. Wspólne mają tylko to, że drewniany 😁.
z Biedronki, kupiony na szybko.
To może jakość jak ten Pini. Kiedyś kupiłam bentonitowy też na szybko w Lidlu - niby zbrylające, a breja się robiła, śmierdziało. Nigdy więcej. W porównaniu do Benka błękitnego (który się roznosił i kurzył i przylepiał do scianek) niebo a ziemia.
Z Cats Besta jestem zadowolona, bo się nawet nie roznosi po domu, tylko tyle co na wycieraczce przed kuwetą 😀.
Jezu, używałam tego drewnianego bo moja współlokatorka dostawała szału na myśl o użyciu jakiegokolwiek innego żwirku niż taki do spłukiwania w wc. Jak tylko wyjechała na dłużej to przerzuciłam koty na niebieskiego Benka. Z tego co słyszałam, to po mojej wyprowadzce nadal go używa. Z tych naturalnych byłam zadowolona z Cat's Besta, ale Benek wypada dla mnie lepiej cenowo.
DeJotka nie wiem czego to kwestia ale Benek bardzo się kurzy, a ja mam astmę i to trochę problem. No i wszędzie go pełno. Ale całkiem nieźle zbryla 😀.
A Cats Best wypada tak samo cenowo jak Benek pod warunkie, że kupuje się w zooplusie worek 40 litrów 😁. Wtedy jest w cenie Benka 🙂.
no to przepraszam się z Cat's Bestem 🙂
Tylko trzeba kupić dobrą łopatkę, bo inaczej to się trzęsie i trzęsie 😵. Na opakowaniu zalecają, żeby przestrzeń między "prętami" miała 7 mm. W zooplusie znalazłam 5mm. Teraz używam jakiejś we wzorki z łapek (są trochę większe) i jest dosyć głęboka, to daje radę. Ale cały czas szukam tej co zalecają 🙂.
I chciałabym kupić taką kuwetę, ale nigdzie nie mogę znaleźć informacji o wielkości tych dziurek. I nie wiem, czy da radę z Cats Bestem. Nawet pisałam do sprzedawcy na allegro pare dni temu i cisza. Może ktoś używa w takiej konfiguracji?
Muchozol mam kuwetę postawioną na takiej fajnej macie, która zbiera żwirek z łapek i zatrzymuje. Także 'syf' to kwestia ewentualnie paru granulek w pobliżu kuwety. No i mamy kotkę mocno wrażliwą na wszelkie zmiany okołokuwetowe, boję się że gdybyśmy zafundowali jej rewolucję w kuwecie to znowu zaczęłaby lać poza nią.
No to jak nie potrzeba, to nie ma co zmieniać 🙂.
Ja mam wycieraczkę przed kuwetą, trochę zbierała, ale benek i tak był w całym domu. Używałam też Rollersa i pod względem wynoszenia było super, za to w kuwecie smród i bardzo kiepsko zbrylał. Cats Best najdalej jest na wycieraczke. I w końcu osiągnęłam, co chciałam 🙂.
My po kontroli. Nerki nie wyglądają najlepiej, mam dopajać i w miarę zadbać o dietę. Jednak nie za wszelką cenę ścisła dieta. Jak powiedział pan doktor "trzeba jej dawać to, co lubi, w miarę możliwości zdrowe". Zdaję sobie sprawę, że to stary kot i mnóstwo rzeczy zdrowotnych wyszło i jeszcze wyjdzie... Nie wiadomo czy będzie z nami tygodnie, miesiące czy jeszcze lata. Teraz jest dobrze, apetyty wrócił, humor dopisuje, znowu siada przy obiedzie na krześle i zagląda do talerzy 😁 Tak, wiem, mam rozpuszczonego kota.
Po świętach, jak się trochę odkuje jedziemy na zdjęcie kamienia z zębów i ewentualnie usunąć te, których uratować się nie da.
SzalonaBibi świetnie, że apetyt wrócił, miejmy nadzieję, że reszta w miarę możliwości reszta też jakoś się ustabilizuje. A tak na marginesie, uwielbiam rozpuszczone koty 😜 Moje i cudze 🙂
nadal odpukać tfu, tfu... ale już chyba można się powoli cieszyć, co? 😉
Trzeba się cieszyć... z każdego dnia, z każdej godziny razem. I sprawiać kotu małe (i większe też) przyjemności. Taką mamy receptę od weta. Na razie załatwiła sobie nocowanie w domu a ja biegam i sprzątam kuwetę. Dwa pozostałe wieczorem dostają sugestię, że trzeba sprawdzić czy myszek nie ma za dużo w stodole 🤣
Witam wszystkie kociary 😉
Przyszłam tutaj szukać pomocy... Juz nie mamy siły do naszego kota.. 😵
Od zawsze była raczej niezbyt towarzyska, niesforna i chodziła swoimi drogami. Ostatnio jednak przechodzi samą siebie.. Nie można nigdzie zostawić jedzenia, picia bo wskakuje na szafki i zjadła wszystko co znajdzie. Potrafi rozpakować kanapkę z foli, jak jedzenie jest w garnku to zrzuca kilkunastokilogramowy garnek na ziemię, wyjada resztki ze zlewu. Ostatnio zostawiłam na stole pizze i poszłam do lodówki po keczup - zdążyła zabrać i jeść.. Wyczytałam, że koty odstrasza zapach cytryn więc wysmarowalam dookoła zlew. Skoczyła i wylizala cały z tej cytryny... Jak idę z jedzeniem to się na mnie rzuca...
Nigdy jakoś specjalnie nie zaglebialam się w psychikę kotów.. Jak sobie z nią poradzić? 😵
Sonkowa, nadmierne łaknienie może być objawem cukrzycy.
Nie powiedziałabym, że to nadmierne łaknienie. Miski zawsze ma pełne. Rano zje jak reszta a później tylko od czasu do czasu jak zglodnieje. Nie je więcej. Po prostu biega jak nienormalna po szafkach i rzuca się na ludzkie jedzenie. Wczoraj nawet kapustę kiszoną zabrała i zjadła.
Jednak dzięki za trop. Sprawdzę ją pod tym kątem. 🙂
Aaa, na poczatku zrozumiałam, że wyżera wszystko co się da.
Sonkowa, jedyne rozwiązanie jakie widzę to czujność i nienaganny porządek, wszystko pochowane. Niektóre koty to niepoprawni złodzieje. Znajomi mają takiego co potrafi gorącą jajecznicę przechwycić w drodze do ust, prosto z widelca. I to tak sprytnie, że dopiero wkładając widelec do ust orientujesz się, że jest pusty... 😵