[img]http://[/img]
amnestria, hehe po prostu potrzebujesz wrażeń 😀 nutka adrenaliny 😉 Ja na wakacjach nie chce adrenaliny, wystarczy mi ta pracowa od której jestem uzależniona :P Mamy przyjaciół rodziny którzy jeżdżą off-road samochodami, byli w Mongolii, w Finlandii, na Ukrainie i Rosji, ich opowieści są fascynujące i momentami jest naprawdę niebezpiecznie, także Twoje opowieści są na pewno równie ciekawe!
Ja najczęściej staram się jeździć niskobudżetowo, co nie znaczy, że siedzę w hotelu i pije drinki w cenie all inclusive 😀 Raczej mieszkam nie w hotelach, nie szaleję z kasą, ale tutaj było trochę inaczej, bo to jednak podróż życia (jak na razie) i nie wyszło niskobudżetowo jak na Azję, ale nie żałuję żadnego dolca 😉
Ogólnie i tak myślę, że jak na to że na miejscu zrobiliśmy 6000 km to nie jest źle.
Historia zdjęcia z dziewczynką jest piękna jak samo to dziecko (serio, była śliczna). Poznaliśmy na ulicy w Ho Chi Minh parę Polaków, z którymi to postanowiliśmy napić się wódki (to był jedyny dzień, w którym piliśmy wódkę i skończyło się to gigant kacem na drugi dzień, a jechaliśmy 13h do Kambodży 😉). Siedzieliśmy w parku i ta dziewczynka podeszła do mnie, pytała po angielsku skąd jesteśmy i jak się nazywamy, powiedziała, że ma 4 lata i więcej nie umiała 😉 Myśleliśmy, że chce kasy (niestety tam dzieci są wysyłane przez rodziców na różne żebry czy sprzedawanie czegoś na ulicach, chociaż w Wietnamie to pół biedy, w Kambodży była z tym tragedia) ale ona porobiła sobie z nami masę fotek naszymi telefonami (ogarniała nawet aplikacje typu snap :O), wycałowała nas, wyprzytulała, matka jej tylko z boku patrzyła 😉 W ogóle kilka mieliśmy takich fajnych sytuacji, na koniec wyjazdu właściciel hotelu w którym nocowaliśmy dał nam ręcznie malowane kubeczki do zielonej herbaty, zjedliśmy lunch z obsługą hotelu, bo nas zaprosili 😉
Oczywiście ja nie mogę wyjechać bez żadnego wypadku i mieliśmy stłuczkę autokarem w Ho Chi Minh, ale nic się nikomu na szczęście nie stało 🙂
Po tym wyjeździe wiem, że nigdy nie chce jechać do Chin bo nie znosimy chińskich turystów 😉
Oprócz tego, że próbują wycyckać turystów z kasy na każdym prawie kroku to ludzie są naprawdę fajni, uśmiechnięci, zadowoleni 😉 Nie ma grubych ludzi :P I mało widziałam żebraków, bo większość nawet jak jest biedna, to jakoś sobie radzi albo czyści buty na ulicy byle tylko coś robić. O 6 rano w parku miejskim było zatrzęsienie ludzi grających w badmintona, tańczących, uprawiających jogę i sztuki walki... U nas to hmm... 😉 Ale jednak po 3 tygodniach jak wróciliśmy do Pl, to oprócz tego, że piździ tu niemiłosiernie to jednak piękna ta nasza Polska i taka CZYSTA! 😀


Mamy sporo zdjęć dzieciaków,k bo były mega fotogeniczne 😉







Cała Azja w jednym zdjęciu 😉