PSY
Cześć, spotkam w sobotę kogoś na Hard Dog Race? My będziemy! Ja nie biegnę oczywiście 🙂
Cricetidae, chętnie bym Cię zaprosiła w takim razie do zrównoważonych i 'do rany przyłóż' ONków 😉 niestety Taurusa od kilku miesięcy już nie ma a był książkowym psem stróżującym i rodzinnym
Blow, podziwiam, miałam jechać pooglądać ale... ledwo jestem w stanie zmusić się do wyjścia do roboty 😁 żadna siła nie zmusiła by mnie do biegania w błocie w taką pogodę, z psem czy bez 🤣
Blow, podziwiam, miałam jechać pooglądać ale... ledwo jestem w stanie zmusić się do wyjścia do roboty 😁 żadna siła nie zmusiła by mnie do biegania w błocie w taką pogodę, z psem czy bez 🤣
Ale ja tam jadę popatrzeć i robić zdjęcia, biegnie mój facet 😀iabeł: A po wszystkim Pustynia Błędowska, o której marzyłam od lat! 😍 Dalej lecimy na Czechy na trening obrony. To moje mini wakacje bo tylko na takie możemy sobie pozwolić 🙂
Blow, jeny, ja jeszcze śpię, przeczytałam, że biegniesz :P w takim razie szacun dla faceta :P
A takie mini-wakacje zawsze lepsze niż zostanie w domu i siedzenie z netflixem :P
Szacun będzie się należał jak będą po i zobaczę jak da sobie radę i jak ogarnie psa na trasie bo się martwię, że przez nieuwagę pozwoli mu się zabić 😉
Ej no jak byk widzę Katarzynę Dębicką z Szardynką na liście 🙂
https://darktiming.hu/harddograce/eddig
Blow, ja i tak podziwiam za chęci 😁
A'propos belgów:
link do FB
Blow 😉 ale fajno, że będziesz!
Taaa, Wild Dogi idą po pudło, a że 3 drużyny są póki co zapisane, to jest szansa 🤣
Też będę w Dąbrowie-jako widz oczywiście 🙂 . Jak nie będzie bardzo lało, wezmę aparat.
Hiacynta wiadomo koło której startujecie?
Moja dzidzia ma dziś usuwany guzek z okolic sutka. Mimo sterylki po pierwszej cieczce wylazło jakieś dziadostwo. Trzymajcie kciuki please!!!
sterylka po pierwszej cieczce wcale znacząco nie zmniejsza ryzyka nowotworzenia, w przeciwieństwie do sterylki PRZED pierwszą cieczką.
Statystyki , które znalazlami mówią o 8 procentach ryzyka na zachorowanie na raka listwy mlecznej przy operacji między pierwszą a druga cieczka. Przy poźniejszych cieczkach nie ma to znaczenia.
Tak czy siak , pech nas nie opuszcza.
cranberry, chcialabym rzec "a nie mowilam zebys nie kupowala bulteriera" 😉
Nie boj nic, Zlo miala wczoraj sciagane szwy po wycinaniu drugiego guza. Nadal czekamy na histopatologie. Będzie dobrze 😉
smartini, też bym chciała poznać fajne, zdrowe ONki, ale po całych dniach spędzonych ze zwierzętami kocham tylko swojego kota i dzierżawionego konia 😀
Zuza 9:15 🤔 o 7:30 już mam być na miejscu. Biorąc pod uwagę, jaka jest obecnie pogoda w regionie - shoot me 😵 muszę kupić termos i koc termiczny chyba.
Statystyki , które znalazlami mówią o 8 procentach ryzyka na zachorowanie na raka listwy mlecznej przy operacji między pierwszą a druga cieczka. Przy poźniejszych cieczkach nie ma to znaczenia.
Tak czy siak , pech nas nie opuszcza.
Kciuki są.
A'propos belgów: link do FB
Widać wielką determinację, a chodzi tylko o... kijek...
Hiacynta to ja właśnie ze względu na temperaturę planowałam wyjechać o 9tej ale w takim razie może się szybciej zbiorę. W każdym razie kciuki są. Po takim starcie to herbatkę z rumem chyba tylko 😉 Jak widzę co za oknem to coraz mniej na DT do Zabrza chce mi się jechać a co dopiero po takich blotach. Ale myślę, że dumą po zakończeniu takiej trasy, w takich warunkach Wam start wynagrodzi 🙂.
Jak dotrę porobię zdjęcia. Powodzenia!
Jara no coś ty Buła też! Kurde kiepsko. Mam nadzieję, ze i tym razem będzie ok.
Maluda nie dziękuję. Już po. Jeszcze tylko kroplówka i do domu. Mąż pojechał , bo ja chora. Poza tym jestem mięczak i nie ogarniam stresu w związku z tą akcją.
Hiacynta to ja właśnie ze względu na temperaturę planowałam wyjechać o 9tej ale w takim razie może się szybciej zbiorę. W każdym razie kciuki są. Po takim starcie to herbatkę z rumem chyba tylko 😉 Jak widzę co za oknem to coraz mniej na DT do Zabrza chce mi się jechać a co dopiero po takich blotach. Ale myślę, że dumą po zakończeniu takiej trasy, w takich warunkach Wam start wynagrodzi 🙂.
Jak dotrę porobię zdjęcia. Powodzenia!
To JAKA jest tam teraz pogoda?? 😲 🤣 😁 Na północy ładnie! Mówcie wszystko bo jutro wyjeżdżamy, pojęcia nie mam jakie ciuchy wziąć dla siebie, bo dla chłopa to jasne - majty i koszulka do biegania + para butów no 126353536847453 😜
Hiacynta, no to powodzenia życzę! Moi chyba o 13:30 jeśli dobrze pamiętam. W sumie to modliłam się dla nich o brak upałów...
Hiacynta, powodzenia I pozdrow nasz team 🙂 Nie wiem jak u was, ale w Szkocji jest pogoda w pompke 😂
Blow od wtorku leje-mocniej,/słabiej ale prawie non stop, wieje a nad ranem ostatnio było 6 st-w dzień z 13-15 max. I takie też prognozy na sobotę🙁. Teraz jest 10st a przed chwilą jak jechałam autem, to wycieraczki nie nadążaly. Mieszkam ok 30km od miejsca zawodów
Blow, najlepiej to brać zimową piankę i to suchą :P od wtorku pada a dzisiaj to ściana wody (w prawdzie w krk ale sądzę, że tam podobnie bo nie tak daleko). Generalnie to pi*dzi złem...
Polecacie jakiś na prawdę dobry środek odrobaczający? Za każdym razem weci dają coś innego, teraz chcę coś skutecznego i porządnego.
Edit: najlepiej w paście, ale to nie jest konieczna
zrób badanie kału to będziesz wiedziała co podać, bo na ślepo to różnie bywa.
zrób badanie kału to będziesz wiedziała co podać, bo na ślepo to różnie bywa.
Dziękuję :kwiatek:
Znowu się przeprowadzamy, więc chcę to załatwić przed przeprowadzką, no i oczywiście znowu mnie czeka poszukiwanie prowadzącego nas weterynarza 🙁
cranberry, my z innymi guzami sie mierzymy 😉
Behemotowa, advocate w kroplach na kark.
yegua, ale że odrobaczanie na kark? o_O
amnestia, ale mega wieści! 😀 Super fajnie! Nie chciałam się odzywać, ale ten corgi mi w ogóle do Ciebie nie pasował 🤣
Jedno, co bym rozważyła, to czy ONek faktycznie tak po górach pochodzi, bo to jednak spora masa i przy większych górkach łatwo mu nie będzie.
Wiesz co, bo ja wiem czy to taka znowu masa..? Mnóstwo moich górskich przyjaciół ma ONy lub rasy zbliżone wielkością i odpowiednio wytrenowany pies zdecydowanie daje radę. Plus chcemy suczkę, bo jest jednak delikatniejsza i mniejsza więc czy ja wiem czy 30 kg to taka przeszkoda 🙂 Zresztą w Tatry jeździć nie będzie, podczas wyjazdów wspinaczkowych pies będzie zostawał z rodzicami moimi (sami się zaoferowali 😀iabeł: ), a góry w jakie planujemy go zabierać to raczej coś a la Beskidy 😀 Szczerze to nie wiem czy odważyłabym się z psem wyjechać w Kaukaz czy rumuńskie góry, gdzie fizycznie pewnie by dał radę, ale przy takim natężeniu pół-dzikich psów pasterskich... chyba bym się bała konfrontacji 😲
ONki są kontrowersyjne jak yorki i buldożki - albo się je kocha albo nienawidzi 😀 Ja w przypadku ONków jednak nie jestem przekonana, ale po prostu widzę codziennie niezrównoważone ONki i jakoś mi się zakodowały negatywnie w głowie.
Coś w tym chyba jest... IMHo to nieodpowiedzialne hodowle, które kryją psami histerycznymi, mało pewnymi siebie, z przejawami agresji itp. Jest od groma takich ONów. Ilekroć szliśmy do weta z naszą suczką to się lekarze nie mogli nachwalić jaki mądry pies, jaki ułożony, grzeczny i bezproblemowy. Pamiętam też, że jedną z naszych suk chciano wcielić do policji, bo została uznana za wybitnie inteligetną i karną. Faktycznie, była niesamowita 😲
Większość psów z hodowli, która nas interesuje wyjeżdża za granicę, prawie nic nie zostaje w kraju - więc hodowczyni bardzo się cieszy, że będzie miała "coś blisko" - jeśli się zdecydujemy oczywiście. Dla mnie przede wszystkim przewaga w tej hodowli jest taka, że wszystkie zwierzaki - psy i suki są selekcjonowane głównie ze względu na charakter, sunia która nas interesuje jest przebojowa, pewna siebie, trochę zadziorna. Dla mnie najgorszy ON (i chyba w ogóle każdy pies) to taki który jest lękliwy - a stad już tylko krok do agresji.
amnestria, świte słowa. Masowo hodowane byle jakie, histeryczne ONki + nieodpowiedzialni właściciele, którzy albo traktują te psy twardą ręką, bo 'tak, trzeb,a bo agresywne, bo cośtam' albo w drugą stronę, cierpiąc na syndrom Szarika nie robią z psem nic, bo one takie mądre, że wysysają z mlekiem matki posłuszeństwo i wszystko inne. A wbrew mitom te psy potrzebują bardzo dużo uwagi za młodu, bardzo dużo 'człowieka', zainteresowania i troski. I oczywiście szkolenia. A potem łażą takie niezrównoważone ONy na kolczatkach i ciorają właścicieli, rzucają się na przechodniów itp, itd.
My wszystkie nasze ONy, łącznie z jednym 'z historią' - pies od sokistów poszedł na stróża magazynów/produkcji a potem dopiero do nas, stróżował działkę chwilę przed naszym wprowadzeniem, potem do końca swoich dni żył z nami. Jego poprzedni opiekun odmawiał wejścia na teren gdy pies był luzem - dla nas był najsłodszym miśkiem. Niesamowity był dziń w którym wzięliśmy go z kojca i razem całą rodzinką oprowadziliśmy po terenie - brzmi to infantylnie, ale jakby pies wiedział, że właśnie poznaje swój ostatni, prawdziwy dom. Obwąchał całe 2,5ha idąc kawałek za nami. Jak skończyliśmy 'kółko' i znał już wszystko wpadł w iście szczeniaczkowy szał (8letni pies wielki pies-morderca) z popiskiwaniem, tuleniem się i znoszeniem patyczków. I dał ze sobą zrobić wszystko a przyjechał cały skołtuniony i zaniedbany, bo stróże zwyczajnie bali się go wyczesać - mama wycinała futro przy samej skórze a w kołtunach były patyki, śrubki, druciki o_O