Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
Tez jeżdzę bez kasku na rowerze, tez zasuwam, bo rower służy mi jako środek komunikacji a nie rekreacji. Dwa razy samochód potracił mnie na rowerze, raz na scieżce rowerowej a raz wyjeżdżając z podporządkowanej. Mimo uszkodzeń i obrażeń daleko było do urazu głowy. Znajoma ostatnio wywinęła orła przez kierownice gwałtownie hamując przednim hamulcem i połamała obie ręce. Głowa cała.
Przecież w kaskach to nie chodzi o to, że głowę najłatwiej uszkodzić, ale o to, że urazy głowy mają najstraszniejsze konsekwencje. Można połamać obie ręce i jest to mocno niefajne itd., ale jeden uraz głowy może zamienić człowieka w warzywo albo zabić. A nawet jeśli to 'tylko' wstrząśnienie mózgu, to i tak na pamiątkę zostają np. utrudniona koncentracja, trudności z zapamiętywaniem, huśtawki nastrojów, agresja i inne takie 😉.
Wg mnie każdy jest dorosły i sam podejmuje na własną odpowiedzialność ryzyko... no i trochę też na odpowiedzialność rodziny, która ewentualnie sobie będzie musiała radzić z osobą dochodzącą do siebie po poważnym urazie głowy 😉. No ale co poradzić jak ludziom się nawet pasów nie chce zapinać... co już jest głupotą totalną i tylko ktoś kompletnie bez znajomości fizyki lub idiota może sobie tłumaczyć że to jest ryzyko warte świeczki. Taki niezapięty w pasy człowiek nie tylko ryzykuje własnym życiem, lecz także życiem wszystkich ludzi w aucie, bo jak uderzy w kogoś z siłą kilku ton, to pójdą do aniołków razem...
Równie dobrze mogę nosić kask kiedy biegam poboczem drogi, bo przecież samochód może we mnie wjechać. Powinnam zakładać kask pomagając mężowi na budowie warsztatu, bo przecież cegłówka może mi spaść na głowę. Powinnam nosić kask idąc chodnikiem, który się przecina co i rusz ze ścieżką rowerową, bo jaki szalony rowerzysta może we mnie wjechać. ( w jedną panią tak wjechał i skręciła sobie kark jak się przewracała) A małe dzieci kręcące się w swoich wózkach nie powinny mieć kasków na głowach? Wszak jeden nieopatrzny ruch, jedno spojrzenie mamy w druga stronę i dziecko może wypaść głową na chodnik!
A imprezy pijackie w klubach? Ty sobie tańczysz, a jakiś nawalony koleś wpada na ciebie z impetem, ty w swoich obcasach się przewracasz i uderzasz głową w ziemię!
O..a taka córka "naszej" ktosiny? Wywija podwójne salta nad ziemią jak szalona. A jakby tak nieopatrznie się przewróciła na szyję? Kark sobie skręcić może. Powinna to robić nie tylko w kasku, ale dodatkowo w stabilizatorze karku!
Zapomniałaś o oblodzonych chodnikach, nie daj boże schodach... No i jest jeszcze zachlapana podłoga we własnej łazience 😁
A żeby było w temacie:
Czytam wątek i po cichu - prawie 2 kd w dół w ciągu ponad miesiąca. Dodatkowo pewnie zwiększona dawka euthyroxu ma znaczenie, ale aż mi się chce ruszać a nie tylko siedzieć i jeść.
Motywuje nawet czytanie, dzięki.
Co za dzień, irlandzka publiczna służba zdrowia jest chyba jeszcze gorsza niż polska, chociaż uśmiechnięta od jednego ucha do drugiego. 😀iabeł: Żeby spalić zle emocje zrobiłam mała rundke za to ile mi z pedałów wyszło.
Btw co do kasków, za młodu skakalam do 130-140cm bez kasku, skakalam krosowki bez kasku, robiłam różne dzikie rzeczy na koniu oczywiście bez kasku, do czasu bez konsekwencji aż w końcu kilka razy wylądowałam z koniem na twardej ziemi, ze wstrząsem mózgu i teraz mam blokadę, muszę mieć kask jak siadam na rower , bez niego czuje się mocno niepewnie. Ale każdemu według potrzeb, każdy ma swój rozum i wie co mu pasuje a co nie 😎
SzalinaBibi, zapomniałaś o otwartych drzwiczkach od szafek kuchennych, też już byłam ofiarą katastrofy domowej z ich udziałem 👀 😁
Ja bym raczej powiedziała, że właśnie ci, co w tempie emeryckim ze srajfonem pomykają po DDR, najbardziej powinni kask mieć. Bo będą lecieć z zaskoczenia i totalnie bezwładnie, więc istnieje spora szansa, że w ten zakuty łeb trafią (sorry, nie toleruję mieszanki rower+ telefon w łapie).
Sama kasku nigdy, przenigdy nie zdejmuję. Nawet jadąc "na spacer" z małżem czy śmigając po lesie. Łeb ma się statystycznie tylko jeden i jakby jest dość istotny w życiu, więc chronię. No i jeszcze dochodzi kwestia tego, co dla kogo jest "szybko". Do zawodnika to mi bardzo daleko; ale jak patrzę jakie techniki ludzie obierają na tych swoich "chrząszczach", to jest ciekawie.
Szam, dzisiaj jechałam według Twoich wskazówek, kręciłam aż się kurzylo! Dzięki za rozjasnienie jak jeździć pod to czego oczekuje od jazdy i jak używać przerzutek, szczególnie tylnych :kwiatek:
Asds, wracaj szybko do zdrowia!
sanna, no problemo🙂
asds, co ci się babo stało?
Ramires, pierwsze primo to brawo za wynik. 😉 Ja dzisiaj byłam na bieganej tabacie z triatlonistą i trzema dziewczynami trenującymi od kilku lat (maratony, crossfit i te sprawy) + moja trenerka ultras, a dałam radę dotrzymać im kroku - więc chyba jesteśmy born to run. 👀 A jeśli chodzi o ręce, mówisz, że są "duże" - ale duże bo umięśnione, czy trochę flaczki? Bo mi się przez 3 miesiące zmienił obwód bicka tylko o centymetr, a wszyscy mówią, że mam teraz takie strasznie chude ramiona, bo zostały same mięśnie. I tak jak nigdy nie chciałam mieć umięśnionych rąk, tak teraz mega mi się podobają. 😜
Altiria no takie

duże no! Przedramiona to mięso (na tym zdjęciu te buły wyglądają jak tłuszcz, ale przy obmacaniu są twarde) a ramiona flaczki. Spadły mi z nich po 3cm i zrobiły się nieprzyjemnie falujące na wietrze... Tylko że jak je zbuduje, to też delikatne nie będą. Eh.. chyba muszę się pogodzić z tym, że subtelnej sylwetki to ja się nie dorobię.
A za gratulacje dzięki - chociaż wynik jest zdecydowanie do poprawienia, ale i tak jestem troche dumna jak na pierwszy bieg. Co ciekawe ludzie biegli z zegarkami i trasa miała prawie 9km zamiast 6 - taka niespodzianka;p A jak Ty z ultrasami biegasz, to ja nie mam pytań!
A może te flaczki co widzisz to kwestia luźnej skóry skoro zjechały obwody o 3 cm? Bo jak dla mnie na tym zdjęciu ok wyglądasz. Ja chudłam powoli, ćwiczyłam, a widzę, że skóry na brzuchu i żebrach mam więcej niż powinno jej tam być - i ja to widzę, a ludzie się w czoło pukają, no ale to nie oni są z moim ciałem na co dzień. 😉 A co do ultrasów to tak jak zawsze panicznie bałam się biegania w grupie (bo przeze mnie będą musieli zwolnić itd...), tak po dzisiejszym treningu mi motywacja skoczyła o 100%, teraz jeszcze muszę zacząć pykać takie dystanse jak Ty i tunrida. 😁
12.06
sanna-5 tunrida-3 jara-5 efeemeryda-4 Ramires-5 k.mary-4
Ja zapomniałam swojej piątki wysłać, cały wieczór oglądałam serial 😉
Wracajac do kaskow, to ja np jak mam kask na snowboardzie to jezdze duzo bardziej brawurowo. (Jeny. JezdziLAM. LATA temu)
Je tez czytam i sie motywuje.
Przyszedł mi dziś strój... I moja misją do wyjścia w nim do ludzi jest pozbycie się moich wstretnych boczków 👿
Eeee tam..boczki... za ciasne gacie kupiłaś 🙂 Wyglądasz tak okrutni wysportowanie, że sądzisz, że KTOKOLWIEK zobaczy jakiś boczek u ciebie? 😉
super
Wichurkowa, jeżu, Ty to już chyba przegonilas swoją trenerke i tysiąc innych profesjonalistek 😲 😜 Wyglądasz rewelacyjnie!
Wichurkowa gdzie tam boczki z takim brzuchem, staniesz prosto to żadnych "boczków" nie będzie. 😜
U mnie dzisiaj kiepski dzień na foty, bo przez @ jestem spuchnięta jak bania, ale próbowałam chociaż ponapinać bicka. 😁
sanna, no problemo🙂
asds, co ci się babo stało?
Ech... w skrócie skręcone kolano, oderwany kawałek kostny kości piszczelowej oraz naderwane wiązadło boczne, ale jeszcze czekam z zrobieniem USG bo jest podejrzenie że krzyżowe też poszły, a musi opuchlizna zejść (już od tygodnia chodzę na krio, laser i pole magnetyczne).
😵
Asds, brzmi strasznie 🙁 wyobrażam sobie jak musi boleć, współczuję.. 🙁 btw jak to zrobiłaś? Koń?
Do konia daleko mi było. Poślizgnięcie i upadek - oczywiście w adidasach.
Ciekawe jest to że wszyscy myślą w pierwszej chwili - koń.
Na razie drugi tydzień leżę. Wstaje tylko na wycieczki do toalety i na wyjazd na rehabilitację. 😵
asds-strasznie współczuję. Powiem ci tak, mąż miał po wypadku masakrę w kolanie. Miał ze 2 ścięgna naderwane. Jedno krzyżowe więzadło zerwane całkiem. Nie operował się. Rehabilitował długo, kilka miesięcy. Ale udało się bez operacji. Krzyżowe tak naprawdę nie są niezbędnie potrzebne. Tylko trzeba nabudować elementy stabilizujące staw kolanowy. A to co było ponadrywane, też się wyleczyło. CZAS i dobra rehabilitacja.
Altiria- zarąbiste łapki i barki! Śliczne!
13.06
sanna-5- tunrida-3 jara-? efeemeryda-4 Ramires-5 k.mary-4+
Altiria piekne masz te rece!
A powiedz -Ty masz trenera personalnego, ktory Cie prowadzi? Diete tez Ci ustala?
asds wspolczuje 🙁 brzmi boleśnie
64,4, czyli 1kg w gore. Nie czuje sie lekka, tylko nalana :/ Zo co...?
Tylko treningi, dietuję sama w towarzystwie MyFitnessPal. 😉
Tunrida już i tak majtki wzięłam Mki żeby były większe 😁 I całe szczęście bo te gumki mi się nie wzynają aż tak w te uchwyty boczne 🤣
sanna oj nie mojej trenerki to ja nie przegonie nigdy bo brakuje mi do niej dużo kg mięcha, jej łydka to jak moje udo 😁 A ja takim mastodontem nie mam zamiaru być 😀 I dziękuję za miłe słowa :kwiatek:
Altiria jak stoję prosto to fakt że nie widać aż tak, a najlepiej jest w pozycji leżącej, więc chyba taką będę praktykować na plaży 😜
I mimo @ u Ciebie i tak wyglądasz bardzo sucho i bardzo Fit 😅
asds trzymaj się mała! Nawet nie wiesz jak Ci to przeleci i będziesz śmigać jak szalona! 🏇
Sumienna rehabilitacja i będzie dobrze ;-)
Ale ostatnio na necie znalazłam fajna nazwę na takie maśne uda jak moje, że są to "syrenie uda", od razu jakoś tak mniej mi przeszkadzają hehe
Dziękuję dziewczyny! :*
Jesteście kochane. Jadę drugi tydzień na 1000 kcal, zobaczymy co będzie na koniec miesiąca. W przyszłym tygodniu mam kontrole w szpitalu i powiedzą czy dalej leżenie, czy już będę mogła coś chodzić o kulach.
Co do powrotu do jazdy po rehabilitacji (o ironio dobrze że jednak konia nie znalazłam teraz i nie kupiłam) to już raczej wracam do rekreacji i to takiej jazdy spokojnej dla funu - Hafek, siodło west i turystyka konna.
Może to znak i jak skończysz rehabilitację to ten idealny koń sam się trafi? 🙂 trzymam kciuki żeby było dobrze, 1000 kcal i brak aktywności brzmi dla mnie w tym momencie jak wizja powolnej śmierci...
Miało być wolne w sobotę, ale zrobiłam już dzisiaj i tylko emeryckim stępem przemierzam osiedle z psem, bo już mi ciało wyraźnie dawało znać że trochę nie wyrabia z moim trybem życia w ostatnim czasie.
Ja dziś wyjeżdżam, wracam dopiero w poniedziałek. Trzymajcie się!
A ja po wszystkich badaniach, już całkiem w domu. Scyntygrafie wykonane po podaniu radioaktywnego jodu pokazały, że nie mam przerzutów !!!!!!! 🙂 🙂 Kolejna kontrola w lutym, ale wydaje się, że mój rak był zamknięty w guzku i żadnej komórki rakowej na obwód nie puścił.
Myślę, że mogę uważać, że historia z rakiem jest już za mną.
Jestem grubsza o ok 2-3 kilo prawdziwego tłuszczu. Ale nie palę już 11 dziń. Jadę na małej ilości e-apierosa. Jak mam olejek bez glicerolu, to się nie duszę.
Jestem już w domu. I ... Zaczynam od jutra redukcję. I tak będzie ciężko, bo za tydzień zaczynam urlop, a wiadomo, że na urlopie słabo z systematycznością i ustalonym trybem co, kiedy i jak, ale..... Damy radę.
Tunrida wraca do walki !!!!! 🙂
tunrida, świetne wieści, nawet nie wiesz jak się cieszę :kwiatek: Na Twoim miejscu pewnie też bym na urlopie świętowała na całego te dobre wieści, więc pewnie nie przywiązywałabym się za bardzo do myśli, że utrzymam redukcję na urlopie też 🤣
Za bardzo kocham siebie 'chudą', za bardzo jest mi źle i nie trawię siebie ' grubej'.:A teraz niebezpiecznie zbliżam się do tej drugiej opcji. NIE, NIE I JESZCZE RAZ NIE!
Wstałam, woda z cytryną i imbirem wypita. Pakuję pudełka na dyżur na 24 h. Jest dobrze.
...........................
14.06
sanna-4+ tunrida-3 jara-X efeemeryda-3 Ramires-? k.mary-3
I tabelka zbiorcza.
sanna 5- 3 5- 4+ 5+ 5+ 5- 5+ 5 5 5 4+
tunrida 3 5 4 3 5 3 3 5- 3 2 3 3
jara 5 5 ? ? 5 5 5 5 1 5 5 X
efemeryda 5- 5- 4 5 5 5 5 4+ 2 3 4 3
Ramires 6 6 4 2 5 5 6 6 1 4 5 2
k.mary 3 4+ 4 4- 4+ 3+ 4 3+ 4 4- 4 3
o cholera, kiepsko wyglądają te moje oceny... nic dziwnego, ze przez ostatnie 2 miesiące schudłam tylko 1,5 kg 🤣
No cóż dziś spróbuje zawalczyć o 5.