AtlantykowaPanna takie konie, o ile są fajnie ujeżdżone, to najlepsze konie 🙂 Bezpieczne i miłe w obsłudze, ale z charakterem pod siodłem... oczywiście, w granicach rozsądku! 😁
flygirl no niby stajnia pomiędzy Biedronką, szpitalem a galerią 😂 , a obok kawał terenu - szok! 👍 I właśnie dlatego to moja docelowa stajnia, na jak najdłużej 🙂
Spóźnione, ale szczere najlepsze życzenia, niech się zawsze zdrowo chowa ten "nieśmiały" konik 😍
Kahlan wiesz, według mnie - Ty odpuściłaś i on odpuścił 😀 Może faktycznie za dużo wymagasz od siebie? Może za bardzo się spinasz? Jeździj dla przyjemności, miej lekko "wyrąbane", i tak właśnie będzie - super! Ja bardzo trzymam za Was kciuki 🙂 Żeby niezależnie od Twojej decyzji, skończyło się pozytywnie i byś była zadowolona z siebie, konia i tego, co robicie.
budyń dzięki, kręcimy plan na sesję na tej łące 😀 Bo jeszcze tuż obok jest jezioro 😁
Bardzo ładnie się prezentujecie! Fajna inicjatywa btw, takie zawody-niezawody, coś nowego dla konia, a niekoniecznie związane z wielkim stresem i ciśnieniem 😉 Super!
Strzyga dlatego ja zawsze mówię, że za stara już jestem na kilka koni dziennie 👍 A lusitano piękne! W warkoczykach widać ogrom tej szyi, i jej piękny łuk. Bardzo mi się podoba ten koń, ma w sobie "to coś" 🙂
CzarownicaSa no nie zrobili mu fenomenalnej fryzury... Ale za to jaką ładną ma buźkę!
amnestria nooo... 😍 Aż nie wiem, co powiedzieć. Zawsze Was uwielbiałam oglądać, a w takiej wersji, absolutnie jestem zachwycona! Świetna robota, brawo - i koniecznie częściej pokazuj Was razem :kwiatek:
Windziakowa głowa do góry! Jeździectwo to trudny i chimeryczny sport, ale nie warto się poddawać w gorsze dni. Spokojnie, głęboki oddech, będzie lepiej :kwiatek:
Ja jestem po pierwszym dniu konsultacji i chodzę z jeszcze większym bananem, niż miesiąc temu w Golden Dream'ie 😍
To jest po prostu TO! Mój koń dzisiaj dał z siebie wszystko, była tak współpracująca, grzeczna i nastawiona na kontakt ze mną... A ja miałam jakiś dobry dzień chyba, bo jeździłam bez pornografii 😁 Wiem, że jest postęp - tak powiedziała Pani Trener - i to mnie niesamowicie cieszy. Dziś trening był już zaawansowany, nastawiony na elementy. Bardzo mi się podobało. A jeszcze wspanialsze było to, że mój "codzienny" Trener przyjechał, był ze mną, wspólnie wyciągamy wnioski i planujemy kolejne kroki 🙂 Jak powiedziała znajoma: żeby to działało, musi być chemia na linii: jeździec - trener 🙂 A u nas to działa bez zarzutu, do tego w trójkącie 😁 😜
Myślę, że załapałam, co muszę zrobić, by mojego konia "odsmoczyć" w zmianach. Ciągi już w sumie z pełnym komfortem jazdy z mojej strony, mam też wrażenie, że bardziej świadoma jestem sylwetki i zgięcia swojego konia. Jutro dzień drugi - mimo, że zeszłam z konia mokra jak po kąpieli, to nie mogę się doczekać! Mam nadzieję, że z jutra filmiki będą 😍
I jeszcze jedno - konsultacje odbywały się w stajni, gdzie Lilka kiedyś stała. Jakże przyjemnie mi było, gdy osoby, które znały ją z tamtego czasu, i znały jej problemy zdrowotne, dziś: 1) nie poznawały mojego konia 😁 , 2) nie wierzyły, że to ten koń, 3) chwaliły za to, jak koń wygląda! 🙂 To tak bardzo daje motywację...
I jeszcze kilka fotek z dziś 🙂 Nie za dużo, ale zgubiłam kartę od aparatu, no i tak... 👀

