Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
Brakuje mi ogrodowych warzyw, odkąd dziadek zmarł babcia nie chce nawet oglądać ich ogródka działkowego. 🙁 Ja mam co prawda duży balkon, ale taką rękę do roślin że nawet kaktusy padły.
Ascaia no właśnie jak na niego patrzę, to jakąś taką chudą nóżkę mam. 😀
Przegryzę zaraz jakieś warzywa z twarogiem dla równowagi z pączkami i jutro już koniec biadolenia. Z powodu tatuażu mam przymusową przerwę od siłowni, pies skorzysta z dłuższych spacerów.
mooooże być 😀iabeł: Nie w moim stylu, ale widzę, że ładny jest! Ładnie zrobiony, delikatny. 🙂
tatuaże to fajowa rzecz
Altiria piękny, subtelny tatuaż 🙂
Ja dzisiaj... 5!!! Z czystym sumieniem, zasłużone, kalorie na minusie, siłownia zaliczona, jutro gotuję fit kapuśniak, ciekawe co to będzie 😀
Dzięki dziewczyny, ja jestem zachwycona. 🙂 To jest zdecydowanie rok spełniania postanowień, chudnięcie, tatuaż, jeszcze tylko muszę zmienić fryzurę. 🤣
Jakby jeszcze nie było tak zimno, właśnie wróciłam z psem ze spaceru skostniała pomimo 3 warstw ubrań. Robię i robię to "summer body", a będzie summer w ogóle? 😁
a będzie summer w ogóle? 😁
To zależy gdzie mieszkasz 😁 u mnie raczej nie będzie 👀
A konik śliczny 😎
Ascaia no właśnie u mnie kanapki to jest dobra rzecz, ale raz na jakiś czas, niezbyt dobrze reaguję na pieczywo. Brat mnie przypadkiem wyratował z sytuacji, co zrobić na jutro, bo zażyczył sobie twaróg ze szczypiorkiem, to mu ukradnę. 🤣 A tak to chyba zostanie mi miotanie się między gotowymi sałatkami i kanapkami, no co zrobić. To tylko 3 dni w tygodniu takie mam, a niedługo i one nie będą takie zawalone, to będę mogła zjeść w domu coś jak człowiek. 😉
Altiria piękny 😍 Taki subtelny, nienachalny, a jednak wyrazisty, cudo. I mega ładnie wykonany. Chociaż sama bym sobie nie zrobiła.🙂
Ascaia Dzisiaj - 0,3 kg, więc może ciut wody udało mi się "upuścić". Przetestuję jeszcze kolejne dni.
Powiem Ci, że bardzo jestem źle nastawiona do hormonów, zawsze idea ingerowania w gospodarkę hormonalną mnie odrzucała, ale niestety muszę 🙁 Nie wiem czy teraz testować co innego, boję się, że bardziej się "rozchwieję". Moja Pani doktor nie za bardzo jest przejęta moimi prośbami o lepsze dobranie środków, raczej traktuje mnie jak bardzo upierdliwą panikarę :P
Tylko kurczę, nie wmówiłam sobie przecież bezsennych nocy, całych dni z podskórnym "irytem", do czterech kilo wody na plusie, stanów niemalże nerwicowych, kiedy z niewiadomego dla mnie powodu bałam się jutra tak bardzo, że wpadałam w histerię. No cholera, jak sobie można coś takiego wmówić? Ściągam plastry i jak ręką odjął, mimo że jest to w takim momencie cyklu, w którym normalnie miałam gorszy humor. Nie chcę tak żyć, więc muszę coś zmienić.
Jak mi się miło zrobiło, a propos lubczyka! Mój lubczyk już ma prawie metr, on jest szalony 😁 Jutro pstryknę fotkę. Hm... Ale mówisz, że to już mrozić? Nie na koniec lata?
Wracając do Ciebie, jak się czujesz?
Altiria Bardzo ładny - delikatny i smaczny, a przy końskim temacie to nie jest łatwe 🙂
Atea, miałam Ci przypomnieć o suszeniu lubczyka 😉 Bo miałaś mieć dwie wersje - mrożoną i suszoną. 😉 A najlepszy jest taki dość młody "słoneczny", na ogół właśnie tak z połowy maja, kiedy ma najwięcej aromatu. Tylko w tym roku tego słońca mało było. To rzeczywiście jeszcze trochę, ale mam przypominajkę włączoną już, bom sklerotyczka.
Czuję się dziwnie. Jak to u mnie dwutorowość - działać działam pełną parą i w ramach tego mogę się zupełnie szczerze śmiać. A mimo wszystko w środku jest ta kumulacja wielu emocji gromadzących się przez ostatnie miesiące, z kumulacją sobotnich wydarzeń. Jak teraz siedzę w domu sama, to mimo, że cały czas coś robię, pracuję, to te myśli "głośniej" się w głowie odzywają. Tym bardziej, że jednak wszędzie o tym trąbią, a w pracy też co druga osoba pytała.
No i niestety... pierwszy raz w życiu przyznaję się, że zajadam emocje. Chyba doświadczam tego, co nazywa się jedzeniem kompulsywnym. Jakoś to opanowałam, ale jednak za dużo wpadło mało wartościowych potraw dzisiaj.
Ascaia, ten grzybek tybetański to test takie galaretkowate cos żyjace w wodzie i żywice się rodzynkami? :kwiatek:
Ja dziś na 5+
Nieeee... nie? Tzn. może jest taka wersja, nie mam pewności. Ale znam go tylko jako grzybek kefirowy - galaretowato-gąbczaste takie, zalewa się mlekiem (nie UHT) i przez dzień lub dwa robi się naturalny kefirek. Bardzo smaczny (jestem nabiało-lubna, wręcz uzależniona). Do obsługi nie można używać metalowych przedmiotów - szkło, drewno, ewentualnie plastik.
Ooo, kefirowy, brzmi smacznie, muszę sobie pogooglac czy cos takiego tu znajdę. Dzięki :kwiatek:, muszę zabrać się za siebie to straszne łapie te infekcje..
08.05
galop-? sanna-5+ tunrida-4 jara-4 efeemeryda-4+ Ramires-4 majek-4 robakt-5
...........
Galop- żyjesz? Nie dajesz żadnych sprawozdań! Mam Cię usunąć z tabelki?
Laski- 2 piątki i aż 4 czwórki? Na czwórkach to się nie schudnie! Ja chce tu wpisać jutro same 5-ki !!!!
Zważyłam się rano - jestem tak skandalicznie tłusta, ze mam ochotę się publicznie zlinczować ...
Przybyło mi 1,7kg przez te wariactwa 😵
Eee.... jestem podekscytowana. 😍 Zaraz wychodzę z pracy, jem śniadanie, przebieram się i idę wybiegać swoją godzinkę. Ale idę biegać nie tam gdzie zawsze, ale w okolicach schroniska dla psów i po swojej godzince zabieram jakiegoś psiaka na wybieganie 15-20-minutowe. tak sobie myślę, że skoro i tak ze 3 razy w tygodniu godzinę biegam po lesie, to mogę przecież wybiegiwać jakiegoś bidaka na koniec, nie? Co mi szkodzi? Mi nie szkodzi, a jakiś psiak będzie miał ruch.
I autentycznie jestem nieco podekscytowana jak to będzie.
flygirl, a może nocne owsianki? ja sobie robię na śniadania do pracy ale na lunch też może być, szybko się robi, pudełko do jogurtów sprawdza się świetnie. Ja sypię co mi się nawinie (płatki owsiane, orkiszowe, jaglane, jęczmienne, otręby pszenne/owsiane, słonecznik, chia), dorzucam czasem masło orzechowe, kakao czy cynamon, do tego na świeżo leci banan. PYCHA 😀
Altiria, śliczny!
Trochę mnie nie było, cały kwiecień pod hasłem 'życiowe rewolucje', których efektem jest moje dość częste gotowanie dla dwojga 😁
Przyszło trochę po świętach i po majowym weekendzie aka festiwal grilla (ale wszystko marynowane przeze mnie, z dużą dawką warzyw + km po górach pieszo i na rowerze, termy na dobicie ;D ) ale wracam do normy, wczoraj był mintaj w folii z porami + ryż z groszkiem i chipsy z jarmużu, dzisiaj burger z botwinki i sałatka z brokuła 3😀
A hitem był komentarz mięsożernego faceta 'jeny jakie to dobre, możesz robić częściej!' w kontekście... tak, mielonych z kalafiora 😅
także ja robię formę, on też i tak sobie względnie zdrowo jemy razem 😀iabeł:
efeemeryda To bierzemy się w garść, nie pozwól się tam tam jeszcze rozrosnąć 😉
Ascaia A widzisz, jak dobrze, że Cię mam. O ile nie padło wszystko przez dzisiejsze mrozy to może uda się coś zebrać. Trzymaj się ciepło tam, ściskam :kwiatek:
tunrida Boski pomysł! Wrzucaj foty sierściuchów!
Mi chyba mimo nabranej wody tłuszcz schodzi, bo teraz ciutkę mi waga spada. Nadal mam iryta i pryszcze na twarzy, ale będę coś kombinować. Dobrze, że dieta i ćwiczenia coś działają, nie czuję takiej demotywacji wtedy. Spodnie zaczynają spadać, a na tym areale najbardziej mi zależy.
dobrze, że się zważyłam bo mam tą straszną liczbę przed oczami i przyda mi się w walce z ciastem, które jest jeszcze po wczoraj w socjalnej lodówce 😵
żadne ciasto nie jest warte bycia prosięciem ❗
od dawna chodzi mi po głowie myśl, żeby zacząć biegać, tylko straszna tragedia u mnie z czasem, najczęściej wychodzę o 8 i wracam o 21... czy bieganie powiedzmy 2razy w tyg ma sens ?
Ascaia, jeszcze nie doszedł, według trackingu jest już w PL, także może dziś 😉
tunrida, pomysł rewelacyjny! Niektóre schroniska oferują taką opcję, że można zabrać psa na spacer i nawet reklamują się z tym. Opcja przezajebista i sama bym z niej korzystała gdyby nie to, że schronisko we Wrocławiu jest na zadupiu, drugim końcu, gdzie jeździ jeden autobus na godzinę i to z centrum. Zrób foty!
Ja dałam sobie za wczoraj 4, bo w prawdzie zjadłam tylko 1100kcal, ale później oblizałam mieszadła od ciasta urodzinowego, które piekłam do pracy 😁
efeemeryda, ja wychodzę z założenia, że każdy ruch ma sens. Lepiej chociaż dwa razy w tygodniu się poruszać niż zalegać na kanapie i powtarzać, że skoro nie mam czasu biegać jutro, pojutrze i w grudniu po południu to dzisiaj też się nie opłaca (praktykowałam przez lata). Teraz chodzę na siłownię na 6 i nagle się okazuje, że wszystko się da zrobić (a kiedyś tragedią było dla mnie wstać przed 8) i wbrew pozorom jestem mniej zmęczona niż jak tylko leżałam do góry brzuchem po szkole/pracy.
smartini, nie za dobrze? 😀iabeł: Jakbym miała dla faceta gotować to tym bardziej bym była forever alone, dla większości ludzi moje dania są niejadalne. 😂
tunrida, ekstra pomysł, masz łeb na karku, nigdy nie pomyślałam o czymś takim.
JARA, to na wierzchu to oczywiście kiełki, a nie czekolada? 😁 wszystkiego najchudszego!
Altiria ja normalnie wstaje około 6.40 (rano biorę prysznic, myje włosy itp), chodzę spać najpóźniej 22.30 bo inaczej jestem nie do życia 😵
ale jedno/dwa po południa mam wolne, pogoda coraz lepsza, mam blisko do wałów, myślę, że pora zacząć z tego korzystać i wyjść chociaż trochę potruchtać 🥂\
podobno są jakieś fajne aplikację, które pomagają się wdrożyć w bieganie, kojarzycie może ?
JARA Zastanawiałam się przez chwilę co jest na zdjęciu, jakaś niegojąca się rana, zbliżenie na owłosienie w okolicy nazbyt intymnej czy jakaś straszna choroba skóry 😂 Urodzinowo? Wszystkiego najlepszego.
Altiria, ja gotowaniem nadrabiam wszystkie inne braki 'pani domu' 😂 coś za coś, bez tego gotowania to w ogóle byłabym przypadkiem beznadziejnym :P
ale fakt, zaczynam docierać do tego punktu w życiu, że jest mi dobrze. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, do gdzieś pod koniec wakacji będę mogła powiedzieć 'za dobrze'. Kurcze, po ostatnim koszmarnym roku zasłużyłam 😉
czy tylko ja od razu wiedziałam, że to truskawki polane czekoladą? A fota w lodówce? :P
Dziękuję 😁
Zdjęcie obróciło przy dodawaniu i wygląda w takiej formie dość.. dwuznacznie 😁
W pracy obdarowali mnie książką "Jedz i pracuj nad własnym zdrowiem", hantelkami i matą do ćwiczeń 🙂
Taaaa jest, fotka z lodówki! 😂

wiec nie bede wstawiac, bo juz sama sie robie glodna na widok, a nie chce go jesc :P
JARA, wygląda super, najlepszego!
JARA, spełnienia marzeń i realizacji planów! 🙂
O dziwo woda ze mnie zeszła, pomimo wczorajszego niewłaściwego menu. Kilogram mniej na wadze i lepiej wyglądający brzuch. Tylko snu za mało, bo do 2 pracowałam zdalnie z grafikiem.
efeemeryda ja korzystałam z running for weight loss. Ja też tak żyłam, wracałam do domu i padałam, wydawało mi się, że wciśnięcie gdzieś ćwiczeń jest niemożliwe, a naprawdę wbrew pozorom dzięki wysiłkowi mam więcej energii - pomimo intensywniejszej pracy i mniejszej ilości snu.
smartini nie ma że za dobrze, ma nam być jak najlepiej i nie musimy na nic zasługiwać. 😉
JARA wszystkiego dobrego, dużo zdrowia i energii na co dzień 🙂
U mnie kapuśniak się już robi, wszystko zrobione, niech sobie pyka na kuchence 🙂 Teraz drugie śniadanie, kanapka z pastą z awokado, pomidorkami i ogórem kiszonym 💘 💘 💘
Na ekscytacji się skończyło. 🙁 Pojechałam i pan powiedział, że on nic nie wie, a teraz muszą wyjechać. Znajoma miała wcześniej zadzwonić i mnie zaanonsować, żebym nie musiała pół godziny tłumaczyć co i jak. Nie zadzwoniła.
Pan dal numer telefonu i kazał na drugi raz samej się umawiać, odpowiednio wcześniej. Ale opcja wybiegania psa jest. No nic...do następnego razu.
Bez psa pykłam sama 11 km. Coraz lżej mi to idzie. Chyba nadchodzi pora na interwały.
safie Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
09 maja 2017 19:43
tunrida, świetna inicjatywa 🙂
Zebralam w końcu 4 litery na siłownię i kurcze moje lenistwo mnie przeraża. Żeby się człowiekowi nie chciało robić czegoś co mu sprawia frajdę? 🤬
JARA, sto lat 🙂
Jeszcze zdjęcia pod tytułem "kulka w kolorze" - przyszły moje nowe legginsy 😂
Jara, spełnienia wszystkich marzeń!!