Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

Ja przez ostatni tydzień jem jak mały prosiak, jak już trzymałam dietę, to dojadałam wieczorami, biegałam tylko 3 razy, bo zupełnie mi nie szło, jakbym straciła całą energię. Weekend w Dreźnie na jarmarku świątecznym, więc tylko słodkości i wursty. Dzisiaj odważyłam się stanąć na wagę - i tylko +0,8 kg. Jestem mega pozytywnie zaskoczona, może jednak mój metabolizm w końcu się trochę rozruszał.  🙂
Czarownica- Wiem!! A wiesz co mnie najbardziej cieszy? Że SAMA JE SOBIE TAKIE ZROBIŁAM na stare lata. Bo nie było takie. Było rozlazłe. Uda wyrobione pod tłuszczem, a łapki, barki zero mięśni. I od zawsze tłusty kadłubek. Kiedyś nic mi się w moim ciele nie podobało, poza zgrabnymi nogami. A teraz, jak trzymam tak jak na fotach, to podoba mi się wszystko, poza brzuchem. Z którym i tak nic więcej sensowniejszego nie zrobię, więc i brzuch jest ok.
I sama to wypracowałam.
Nie sztuka mieć ponad 40 i zgrabne ciało, kiedy się takie miało zawsze. Sztuka urzeźbić na starość takie ciało ze startowego gówna.
I wiesz co mnie jeszcze cieszy? Że mimo okresów upadków, jestem w stanie zapanować nad swoją pazernością i łapczywością na żarcie. Potrafię kompulsywnie się objadać, ale i potrafię zapanować nad tym.
Tunrida, lachon i tyle. (kropka nienawiści) 😉 😉


Laski, zrobiłam sobie test MRT, czekam na wyniki i ułożenie diety. Przygotowuję się ostro do sezonu zimowego. Nogi i kondycja jest, potrafię iść szybko zimą, i podejścia mnie nie wykańczają. Cisnę na ścianie, bo w styczniu jadę na wspinanie na lody i w marcu na tydzień na wspinanie mixtowe. Ale to nieważne.

Mój coach stwierdził, że wspinaczkowa technika jest, wspinam się ładnie i optymalnie. Ale z siłą słabo. I śmiejąc się ze mnie, mówił że MUSZĘ DOŁADOWAĆ.
I to tak serio, serio. Głównie górne partie. Co robię: pompki (damskie 😡 :icon_redface🙂, podciąganie na drążku w nachwycie, ale z taśmą, bo bez nie umiem. Jakieś ciężarki na biceps i triceps. Poczytałam w necie, że sam zwis na drążku pomaga. Powinnam też białko kupić, ale zupełnie się na tym nie znam.

W skrócie, potrzebuję porad na ćwiczenia w domu, dla bab, do rzeźbienia mięśnia, bez robienia masy (nie mogę być cięższa, muszę być silniejsza). Jak wpisuję w neta "jak wzmocnić przedramiona" to wyskakują mi porady dla koksów. Jestem wytrzymała, jestem nawet giętka, ale jestem słaba i boję się, że zimowe wspinanie w Tatrach szybko to zweryfikuje. Reasumując mam mało czasu, do marca muszę już napierać. Pomocy! :kwiatek: :kwiatek:


(ps. na siłownię nie mam czasu, wspinam się 3 razy w tygodniu, 2 razy w tygodniu jestem w górach, muszę ćwiczyć w chałupie :kwiatek🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
19 grudnia 2016 11:58
Tunrida i masz być z czego dumna! Bo naprawdę pracujesz ciężko i dajesz z siebie 150% bo chcesz osiągnąć cel. Przecież powodów do wymówek masz miliony 😉 a pomimo to ciśniesz! 👍
amnestria- na mój chłopski rozum. Ciężko szybko diametralnie i zauważalnie zwiększyć siłę, bez robienia masy. Ja bym robiła masę. Bo zobacz...potrzebujesz silniejsze barki, ramiona, przedramiona i pewno kawałek pleców, nie? To pomyśl... wiesz ile czasu i wysiłku trzeba włożyć, żeby w kilogramach zwiększyć swoją masę robiąc te partie o których mówimy? Duuużo. Jesteś kobietą, nie będziesz żarła sterydów, więc nie obawiaj się, że się staniesz jakoś mocno cięższa! Ile może ważyć trochę więcej barku, czy 1 cm więcej w bicepsie? Toż to pewno w gramach wyjdzie na wadze!
A robiąc normalne ćwiczenia "na masę"na te partie na bank wzmocni ci się siła. Wiem po sobie.
Podsumowując.
- robiłabym wszystkie ćwiczenia z porządnym obciążeniem na te górne partie. I właśnie robiłabym z porządnymi ciężarami, bo wiem, że od tego najszybciej siła rośnie.
- kup białko w proszku, lub aminokwasy w tabletkach i jedz to systematycznie
Tak bym zrobiła.

czarownica- wiem, ze dużo się wstawiam i wiem, że się powtarzam, ale tak jakoś dziś mnie naszło i czuję się z seibie dumna.

To fota wcale nie z wtedy kiedy byłam najgrubsza. Bo byłam i grubsza, ale nie mam fot z tych okresów.



A to foty, kiedy byłam odchudzona i czułam się całkiem, całkiem, jak na mnie. Uważałam się za zgrabną i ok. I to są foty sprzed chyba 3 lub 4 lat, kiedy zaczęłam swoją przygodę z siłownią, treningami i aerobami. Miękka, zalana, obła i nijakich mięśni nie było widać, choćbym się wtedy ponapinała. I jak szłam na siłkę, to zaczynałam kolorowymi hantelkami dla kobiet, bo nie miałam siły na nic innego.





I to moja ówczesna decyzja, żeby się odważyć pójść na siłownię, była ZBAWIENNA.
I jestem z siebie dumna pod koniec tego roku, że już 3 czy 4 lata mam zupełnie inne ciało, nawet z tymi wzlotami i upadkami, które zaliczam. Pozmieniałam skład ciała, mięśnie w górę, tłuszcz w dół. I trzymam to.

Są minusy...mam dyskopatie w plecach, na które muszę uważać, bo łatwo o kontuzję. Dorobiłam się przepukliny pachwinowej, którą musiałam zoperować. Dorobiłam się 3 ganglionów w kolanach. Mam jakieś przejściowe urazy spowodowane przeciążeniem. A to stopa szwankuje, a to mięsień w łydce, a to przyczep w łokciu.
Mimo wszystko, radość z nowego ciała, przebija te wszystkie kontuzje. I uważam, że było warto!!!!
Z drugiej strony...rozbudowałam mięśnie, które zabezpieczają dyskopatię w kręgosłupie.
I dopóki całkowita starość mnie nie dopadnie, planuję pilnować tego ciała najdłużej jak się da. Howg- jak mawiają Indianie!  😉
Magdzior miałam dietę ułożaną przed dietetyczkę (trzymałam ją przez 5 miesiecy- wtedy schudłam te prawie 20 kg).
U mnie sprawa jest o tyle skomplikowana, że jestem na diecie wegańskiej i do tego bezglutenowej- tym trudniej mi dobierać jedzenie.
Teraz nie chodzę już do dietetyczki- szczerze to miałam już dośc ciągłego ważenia jedzenia i przeżywania stresu, kiedy wieczorem odkrywałam, że zapomniałam zrobić zakupów i nie mam jak ugotować na jutro jedzenia.
Plus dodatkowo spędzałam codziennie minimum godzinę na gotowaniu.
Teraz sama sobie wymyślam menu (trochę bazuję na przepisach od dietetyczki, ale podchodzę do tego bardziej na luzie- wykorzystuje to co akurat mam w lodówce).
No tylko to nieszczęsne białko nie wiem skąd jeszcze brać (opychanie się strączkami niestety nie wychodzi na dobre mojemu brzuchowi  🤔).

Używam białka konopnego Good Hemp http://good-hemp.pl/pl/p/GOOD-RAW-Proteiny-Konopne-500g/74 (podobno najlepsze jeśli chodzi o skład). W smaku też nie najgorsze i przede wszystkim neutralne dla brzucha (ja po białku sojowym miałam mega problemy trawienne).
Także polecam 🙂
Dzięki wielkie za podzielenie się ze mną swoimi pomysłami na menu 🙂

turnida wyglądasz mega 🙂 Jesteś moim motywatorem- podczytuję Twoje poczynania w tym wątku już od dość dawna.



tunrida wyglądasz świetnie 🙂 Bądź dumna jak paw, zasłużyłaś!

Powiem Wam, że ciało generalnie przy przemyślanym, systematycznym treningu po prostu wygląda fajniej, nabiera sprężystości i "smaczku". Jestem w sumie młoda, ale wyraźnie widzę różnicę pomiędzy miesiącami, gdy ćwiczę regularnie, a kiedy nie. Nawet jeśli waga podobna to ciało jest po prostu apetyczniejsze gdy dostaje wycisk.

Jeśli chodzi o moje pomiary, pierwsze trzy tygodnie temu, drugie dwa tygodnie temu i ostatni z dziś:
Talia 76 - 73 - 72 cm.
Biodra 107 - 103 - 102 cm.
Udo 62 - 59 - 59 cm.
Pierś 96 - 96 - 93 cm.

Tym razem piersiom się oberwało. Pupa się podnosi  😅 Jak na brak ścisłej diety jestem zadowolona. Wskoczyłam na dosyć fajne obroty. Rozwiązałam nawet jeden duży problem, który mi siedział na wątrobie. Wracam do pracy z końmi, co mnie zawsze nakręca. I od dziś pilnuję się z dietą. Mam na to siłę i mnie to cieszy. Do Sylwestra jeszcze coś wywalczę, a potem ciągnę dalej oczywiście 🙂
Brawo Czyli obie robimy to,, co sobie ustaliłyśmy. 🙂  Brawo my 🙂
Tunrida ekstra wyglądasz 🙂
I dobrze, że jesteś dumna, bo masz z czego !!!!!

A idziecie dziewczyny na sylwestra gdzieś? 
Ja najprawdopodobniej nigdzie. Ale wczoraj pomierzyłam wszystkie swoje obcisłe kiecki i jest git. Wchodzę znów bez łaski w 38.
Za to właśnie jestem po nocy w  trakcie treningu. Przed połową dopiero.
edit- zrobiony, łapy opadają
Idę na czadowego Sylwestra  😅 W miejscówie na Starym Rynku w Poznaniu, mój brat jako Dj, więc wiem, że muzyka będzie świetna.

Na sukienkę nową mnie nie stać, ale musi mi wystarczyć, że w starej będę wyglądać nieźle  😁
Strasznie żałuję, że nie mam wagi.

Wczoraj biegałam na bieżni i wytrząsałam się na "cząchaczach" na siłowni. Dzisiaj program Sukces Chodakowskiej (tyłek i brzuch palą w czasie ćwiczeń). Jutro odpoczynek.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
20 grudnia 2016 09:13
My też w domu siedzimy, nuuudy 😉 Ale tutaj się aż tak hucznie sylwestra nie obchodzi, to malutka mieścinka 😁
No, ja się za godzinę zbieram i lecę po zakupy... brawo ja, nie ma to jak robić święta 3 dni przed 😵
Zrobiłam po 2 tygodniach:
pod biustem (dla mnie wyznacznik czy z placów tłuszczyk złazi) -2cm,
talia - 6cm
biodra - 2cm
udo - 1cm
brzuch - 7cm.

Wolno schodzi, ale ważny kierunek w dół. Teraz od soboty większość dnia spędzam na porządkach i czas na ćwiczenia bym znalazła, ale brakuje mi sił. Ale usprawiedliwiam się, że szorowanie podłóg na kolanach to też aktywność fizyczna 😉
Z posiłkami trzymałam się dzielnie do wczoraj. Czasu nie miałam na gotowanie, a sąsiadka przyniosła mi łososia wędzonego na zimno  więc wpadł makaron z łososiem i pesto. Pesto robiłam sama więc dałam oliwę i wodę pół na pół. Ale i tak to kaloryczne danie. Z to 2 pozostałe posiłki miały poniżej 400 kal łącznie, więc waga wybaczyła.
amnestria, na wzrost siły to chyba tylko trening siłowy z progresją, na konkretnych ciężarach...
Są osoby. chude, żylaste a strasznie silne na tych swoich ścięgienkach. Ale wydaje mi się że to kwestia genetyki plus duuuuużej ilości czasu spędzonej na pracy fizycznej. A ty chyba czasu nie masz, nie?
Idę na czadowego Sylwestra  😅 W miejscówie na Starym Rynku w Poznaniu, mój brat jako Dj, więc wiem, że muzyka będzie świetna.


Podrzuć lokalizację, bo nie mam żadnych planów poza "no gdzieś do miasta pójdziemy".  😀
Altiria Waga w Poznaniu, na sali gdzie się śluby cywilne odbywają. Tu jest wydarzenie. Niestety jest komplet. Ewentualnie mogę Ci spróbować załatwić rezerwowe 😉
majek   zwykle sobie żartuję
20 grudnia 2016 15:29

Strasznie żałuję, że nie mam wagi.



zwazysz sie w sylwestra
Atea dzięki, nie rób sobie kłopotu.  🙂 moi znajomi są z rodzaju "może tak, może nie, w sumie to nie wiem", więc pewnie i tak by jeszcze trzy razy zmienili zdanie.  🤣
Pośladki palą po sukcesie Ewki.
Atea super jest ten trening !!!!

My w sylwestra w domu. Ja się cieszę, bo nowy dom, a ja się w nim nacieszyć nie mogę.
I będę bronić mojego zaczepno-obronnego psa przed petardami🙂

I obwody zaczęły spadać  😅
Rano znowu 59,8.  😅 w sumie jakby taka waga mi została to bym była zadowolona, piękna nie jestem, ale zmiana w porównaniu z 65 kg jest mega widoczna.  🙂
Altiria, super! Też bym była zadowolona z takiej wagi 😉
Altiria super. Gratulacje!!!!
Mam wynik biopsji. Rak złośliwy tarczycy. Do wycięcia tarczyca.
Jak łatwo się domyślić odechciało mi się ćwiczyć. Zawieszam aktywność. Czytać was pewno będę, ale ja straciłam zapał do pracy. Postaram się nie przytyć żarciem i to tyle.
tunrida, ściskam mocno. Mam nadzieję, że szybko się go pozbędziesz
Powalila mnie ta wiadomość....
Trzymaj się Kochana.
Voltowe kciuki są z Tobą.
Przytulam z całych sił.


Rany boskie tuńczyku kochany.....

Trzymam cholernie cholernie mocno kciuki żebyś sie tego g*wna pozbyla!!!! 🙁
Scottie   Cicha obserwatorka
21 grudnia 2016 16:15
tunrida, tak mi przykro 🙁 Ściskam mocno!! Wywal fajki i tarczycę, kuruj się i wracaj. Wiesz przecież, że rak to nie wyrok.
Wiecie co jest najbardziej porażające? Że ZERO OBJAWÓW !!
Gdybym nie biegała jak głupia i nie dorobiła się tych ganglionów na kolanach i nie poszła na USG kolan, to bym z tym rakiem dalej chodziła. Lekarz robiąc USG kolan, tak sobie z ciekawości przyłożył głowicę do tarczycy i powiedział, że mam 3 guzki. Nawet tego nie opisywał. Tak se tylko te głowicę przyłożył. A że jestem lekarzem i wiem, że nie należy niczego bagatelizować, to poszłam zrobić hormony. I się zaczęło... Rak ma 5 stopień, czyli bardzo zaawansowany. Gdybym tak nadal o nim nie wiedziała i z nim chodziła, to...  przede mną pewno teraz diagnostyka w kierunku tego, czy nie ma przerzutów.
Wiecie co... badajcie się ku*wa mać, bo jak widać po moim przypadku..lipa.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
21 grudnia 2016 16:38
Ważne, że już coś z tym robisz! Teraz najważniejsze badania nad przerzutami.
Moooocno ściskam i trzymam kciuki!!! :przytul:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się