Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

A ja się chyba jednak zaczynam stresować swoim zdrowiem, biopsją i całą resztą i wchodzę w delikatny przewlekły stres i rośnie mi apetyt  🤔 
tunrida, Nie dziwię się, że się stresujesz. Trzym się.

73! cudownie 🙂 jeśli stres daje takie efekty, to chyba wrócę do mojego ex i dam mu się porzucić ponownie  😜
zostały 3 kg sadła co celu. A potem nowy cel 🙂

No to równiutko idziemy bejbe, u mnie identycznie z obecną wagą i celem. 😀

Mi się skończył okres darmowego odchudzania (a raczej nietycia) w związku z wykonywanym zawodem. Musiałam tymczasowo zrezygnować z pracy,  zacznę znowu od wiosny.
Więc wracam na siłkę i dietę. 😅

Dostałam tony słodyczy na pożegnanie/podziękowanie od "moich" dzieci ze stajni. 😵 Na szczęście większość wyżarł mąż, a ja z synkiem skończyłam wczoraj ostatnią bombonierkę. 😁
Wśród prezentów od podopiecznych jest też litrowy słoik miodu wielokwiatowego. 😀
Magdzior a jak sobie radzisz z uzupełnianiem białka w diecie? Ja mięsa nie jem od 12 lat, a na weganizm przeszłam rok temu. Teraz od kilku miesięcy jestem na diecie (spadło już 18 kilogramów 🙂😉, ale te ostatnie do celu trzymają się mnie bardzo kurczowo  😤
I właśnie z tym białkiem mam największy problem.
Według dietetyka powinnam przyjmować dziennie 70-100g białka (gdzie to 70 to absolutne minimum). I tak np. wczoraj, gdzie dwa razy piłam koktajl z białkiem konopnym, jadłam soczewicę, soję, kaszę jaglaną- białka wyszło tylko 52 g.
Już mi się pomysły kończą...
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
14 grudnia 2016 13:48
Tunrida będzie dobrze, ważne że szybko zareagowałaś i coś z tym robisz. Nie daj się stresowi!  :przytul:

U mnie też przychodzi lekkie załamanie, jak zwykle po 2 miesiącach mam dosyć i chciałabym znowu jeść normalnie frytki, chipsy i kanapki 🙄 Ale chowam to w kieszeń i jadę dalej, nie ma sensu się poddawać po takim czasie.
Czarownica, mam to samo.  😉 już nawet nie frytki i kanapki, tylko po prostu normalny obiad, bez ważenia każdego składnika. Faceta nie mam, kasa się kończy, jeść nie można, zero przyjemności w życiu.  🥂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
14 grudnia 2016 15:29
O, u mnie podobnie. Chłop miał wyjechać na 4 dni, wczoraj zadzwonił żebym mu kupiła bilet na sobotę i finalnie nie będzie go tydzień 😎 Jak żyć? 🤣
I najgorzej, że na konie idę dopiero po nowym roku 😕
Gillian, powód kiepski, ale fajnie, że przynajmniej coś pozytywnego dla Ciebie. 😉

tunrida, są kciuki 😀

A u mnie nawet 58,3 w ciągu dnia. 😉 Wiem, że to takie bez sensu ważenie, ale jakie przyjemne tak patrzyć na te cyferki.  🤔wirek: 😉
Moje menu jest przedziwne. Tzn. nie jest niezdrowe, ale nijak nazwać je dietetyczne. Z resztą już o tym pisałam - nic się nie zmieniło. Bułki grahamki i wieloziarniste, smarowidła typu margaryna / serki Ostrowia lub Łaciate, żółty ser, czekolada, dużo mleka, non stop jogurty naturalne...  
Ja mam dość tego tygodnia, nic mi nie wychodzi.  :/
Altiria, wdech, wydech, uspokoi się i będzie wychodzić.

Nie wiem czy wiecie, ale w Lidlu pojawiła się seria jogurtów wysokobiałkowych. Jest naturalny i smakowe (nie zwróciłam uwagi jakie owocki) - ma niezłe parametry składników. Może komuś się przyda do wprowadzenia w jadłospis.

1350 kcal i nie mam ani ochoty, ani pomysłu na więcej. Poza tym pora już późna na jedzenie.
tunrida, trzymam kciuki za zdrówko!

A mi dziś kowal trochę rozjechał dzień i wyszło bez ćwiczeń. No trudno, dzień odpoczynku na regenerację też musi być. Za to mało chyba kalorii.
Na śniadanie 2 kromki chleba z wędliną, serek wiejski, rosół z niewielką ilością makaronu i sałatka z sałaty, pomidora i ogórka plus 2,jajka.
Ja do minimum ograniczyłam chleb i makarony. Dupa przestała w końcu rosnąć 🙂
Po biopsji. Nie boli, zwykłe ukłucie, jest tylko lekko nieprzyjemna i tyle.
Wczoraj dietowo poległam, ze stresu wciągałam te słodycze, co mi ich naznosili i nie chciało mi się zrobić rowerka. Nic mi się nie chciało, trwałam w stresie.  Dzisiaj już ok z dietą, aczkolwiek na wysiłek fizyczny po prostu nie mam czasu. No chyba, że jakiś calanetics wieczorem.
Poszalałam dziś trochę z jedzeniem, ale wyjdzie poniżej 1700 kal. Ważyłam wszystko i przeliczałam. Ale jedna rzecz mnie dziwi - różnice w podanych kaloriach wg stron internetowych a danych producenta. Na słoneczniku łuskanym jest 100% przebicia i nie bardzo wiem komu wierzyć. Ale chyba producentowi??
Wichurkowa   Never say never...
16 grudnia 2016 10:03
Tunrida jak to mówią złego diabli nie biorą hehe  🏇
Wszystko będzie dobrze,także nie stresuje się niepotrzebnie  :kwiatek:

Ja was podziwiam dziewczyny za te liczenia,ważenia jedzenia i ogarnięcie tego wszystkiego, szacun! :kwiatek: Dla mnie to nie do ogarnięcia  😁
Ja dużo mniej trenuje, jakoś tak nie mam weny, bez ciśnienia i presji jak mi się nie chce to nie idę na trening, chce mi się zjeść cała czekoladę to ja jem  🤬 😁
Weź ty się przestań tu wstawiać ty szprycho fitnesowa. Sio jeść batony!  😀iabeł:
Ja od 2 dni nic nie ćwiczę, nie mam jak. Podjadam ciut za dużo i od razu zmiana w jakości ciała.
Jutro wcisnę trening, pojutrze spróbuję aeroby. Mąż chce ze mną pospędzać czas, jak mam wolne, a jednak trening to prawie 2 godziny, aeroby z dojazdem i suszeniem też tyle, więc jak chcę zrobić obie rzeczy jednego dnia, to za dużo czasu tracę.
Ciekawe jaki byłby ten mój metabolizm z tą niedoczynnością tarczycy, jak bym odstawiła aktywnośći nie podkręcała zię papierosami czy ziwlonym jęczmieniem, czy spalaczami. Dziwne uczucie dowiedzieć się, że ma się niedoczynność.
Wichurkowa   Never say never...
16 grudnia 2016 20:06
Tunrida, przepraszam już nie będę  😀 I wedle życzenia batoniki wjechały  😁
Dawno mnie nie było, ale po co pisać jak od miesiaca wsztstko stoi. Nie mam juz sił. Nie mam czasu, jem byle co, byle szybko  😁
Dzisiaj zaczełam biegać, i uważać na jedzenie. Mam nadzieje, że uda mi się dłużej utrzymać niż miesiąc.
Trzymam za Was kciuki ,a Wichurkowa jak zwykle mnie motywuje  🏇
Tunrida Jak twoje fajeczki? Trzymam kciuki za zdrówko.
Ascaia Gretuluje i zazdroszcze.
Magdzior ja dzisiaj pół dnia siedziałam nad nowymi przepisami, i razi mnie że większość przepisów Wege jest albo smażona albo zapiekana serem wtf?
Dzisiaj sałatka ala giros bez girosa  😀iabeł:
Wichurkowa- oczywiście żartuję. Wstawiaj się, lubię na ciebie popatrzeć i pamiętać do czego sobie dążę.
anil22- nie rzucam na razie, b nie dam rady schudnąć i rzucić. Palę i mi dobrze. Plan schudnąć do końca roku tak, by móc od stycznia, może od połowy stycznia rzucać znów. Nie zacznę rzucać, póki nie zejdę z wagi. Jesli się okaże, że nie mam raka tarczycy, a tylko niedoczynność i jeśli dostanę hormony tarczycy do łykania, to to byłby super moment na rzucanie, bo metabolizm mi wyjdzie na zero.

Urobiłam właśnie ten calanetics + deski+ na pośladki
No nie wiem czy rzucanie plus hormony to Ci dobrze wyjdzie, ja wiem że fajki nie zdrowe, ale sama mam czasem ochotę zaczać znowu palic żeby schudnac. Żebym cos takiego znalazła jak fajki żeby mi sie tak jeść nie chciało  😁
A dlaczego miałoby mi nie wyjść na dobrze? Jak dostanę hormony tarczycy, to mi się automatycznie podniesie metabolizm. Jak rzucę fajki, to zwolni. Teoretycznie wyjdzie na zero. Tak to sobie obmyślam.
Hej Laseczki !!!! Ale się za Wami stęskniłam  🏇
Musiałam uporządkować głowę z tym odchudzaniem.
Podjęłam decyzję, że potrzebuję pomocy, kogoś kto na odchudzaniu się zna.
Zamówiłam dietę z bebio. I tak jak lubię Ewkę tak ta dieta jest dla osób, które jedzą fast foody i inne niezdrwe rzeczy.
Ja jem zdrowo i ciężko mi schudnąć, więc ta ich dieta to dla mnie żadna nowość.

Teraz mam profesjonalną pomoc dietę, na którą bym sama na pewno nie wpadła. Jem 4 posiłki dziennie i w dzień nie jestem głodna.
Czuję, że chyba zaczyna się powoli redukcja, ale nie chcę za wcześnie się chwalić.
Najważniejsze, że mam plan.

Tunrida przytulam :kwiatek:
Nie wiedziałam, że masz problemy ze zdrowiem.
Będzie dobrze, bo inaczej być nie może.
Ćwiczyłyśmy razem, bo ja tez niedawno skończyłam - bikini Ewki.

Brakowało mi Was !!!!!
A tak z ciekawości? Jaką masz ustawioną kaloryczność na dobę?
tunrida, trzymam kciuki za pomyślny wynik. Ja palenie powoli ograniczylam, ale wciąż nie rzuciłam. Ciężko mi zrezygnować z fajki przed i po pracy, bo po prostu to lubię. W trakcie dnia nie palę po 10-12h i nie ciągnie mnie.
1600-1700 i duuuuużo tłuszczów...  I chyba przez to do słodyczy mnie wcale nie ciągnie, nawet przed @
Tunrida Mam kilkoro znajomych z problemami tarczycy na lekach i wszyscy przez te hormony maja juz probemy z waga, wiec dla mnie dodatkowo rzucenie palenia pogorszy sprawe. Ale to tylko moje zdanie.
Ja nie miałam tak silnej woli żeby ograniczyc fajki, z reszta rzucalam je chyba rok...zanim na prawde sama chciałam, bo wczesniej to raczej ktoś mi bardziej narzucał niż sama  😁
Wtedy nie chciałam , teraz doceniam. Mimo, że przytyłam po rzcuceniu 15kg.
anil22, o kurcze, 15kg? To mnie teraz trochę wystraszyłaś. Jeśli można spytać to dużo paliłaś?
U mnie też tak jest, namawianie mnie nic nie da. Muszę sama poczuć, że chcę rzucić. Tak samo mam z rozpoczęciem ćwiczenia czy diety. Jeśli sama tego nie chcę to albo w ogóle nie zacznę, albo szybko mi przejdzie.
Wichurkowa łooooooooł  😵 Dawno nie widziałam Twoich zdjęć i progres jest niesamowity! gratki
madmaddie   Życie to jednak strata jest
16 grudnia 2016 22:00
anil22, o kurcze, 15kg? To mnie teraz trochę wystraszyłaś. Jeśli można spytać to dużo paliłaś?
U mnie też tak jest, namawianie mnie nic nie da. Muszę sama poczuć, że chcę rzucić. Tak samo mam z rozpoczęciem ćwiczenia czy diety. Jeśli sama tego nie chcę to albo w ogóle nie zacznę, albo szybko mi przejdzie.

ja nie utyłam, jak rzuciłam. wystarczy nie wpierdalać.
Hahahah no tak to takie proste. Chodzi o to, że jak paliłam to mogłam zjeść raz, dwa dziennie, z 5 kaw. Słodycze, wieczorem piwo czipsy i jakos nie tyłam. Jak rzucilam palenie to zaczełam jeść normalnie...nie musiałam "wpierdalać".  }Po fajkach to mi się po prstu nie chciało jesć, z nudów szłam zapalić, potem nie miałam co robic z nudów to może i więcej jdałam niz normalnie.
vanille no paliłam około 15 fajek dziennie. Nie umiałam tylko dwóch np lub tylko na imprezach.Za bardzo sie przyzywczaiłam.
Obiecałam sobie, że jak zdam egzaminy i obroni prace licencjacka w pierwszym terminie to rzucam...i cholera niestety się udało  😁
anil22, u mnie to zależy. Najwięcej palę jak siedzę sama w domu i się nudzę, na imprezach i na spotkaniach z palącymi znajomymi. Umiem palić 2 papierosy dziennie ale generalnie raczej wtedy, kiedy mam inne zajęcie, jak np. praca. Wtedy w ogóle o tym nie myślę. Jak tylko zaczynam się nudzić i myśleć, to palę. Boję się właśnie, że będę szukać innego zajęcia na nudę i że zacznę więcej jeść. Bo to drugie moje ulubione zajęcie na nudę 😀
madmaddie, haha, wiadomo, przepis jest prosty 😀 ale niestety w praktyce różnie to wychodzi, zresztą po tym wątku to najlepiej widać.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się