Sprawy sercowe...

Hm...a że tak spytam wścibsko - seks lubi?  😉 Możesz nie odpowiadać. Bo mi się nasuwa, że tacy mężczyźni nieczuli na kobiece wdzięki to chyba i seksualnie mało potrzebujący są. Bo inaczej to ja tego nie rozumiem.

muchozol- ale ja nie pytałam męża "czy podobam ci się mimo zmarszczek" Pytam o fakt, czy wyglądam staro czy nie. I mimo, że jemu się podobam, to stwierdza obiektywnie, że "owszem, widać, że jestem już stara". I tyle. Wiem, że kocha. Wiem, że mu się podobam. Nie zmienia to faktu, że podobają mu się też inne kobiety, często atrakcyjniejsze ode mnie. To chyba normalne. I wolę o tym rozmawiać normalnie, niż kłamać jedno drugiemu. I tak jak mówi Czarownica. Każdą przykrą prawdę można powiedzieć tak, by osłodzić i pocieszyć od razu. Jak już nie ma czym, to zawsze można "ale i tak cię kocham".  😉  I wtedy prawda nie jest bolesna, a docenia się za szczerość.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 grudnia 2016 18:40
Może się przeniesiemy do wątku sercowego? Tutaj trochę już głupio o tym gadać 😡
Pamirowa ja się ślinię do Hugh Jackmana i Stanislava Yanevski(tego aktora grającego Kruma w Harrym Potterze)- ale tylko w długowłosej wersji 😜 https://www.instagram.com/p/BDxiIQ4khXo/ i mój też marudzi z tego powodu 😁

W kwestii zdrady dla mnie większym zagrożeniem byłaby wesoła, piegowata, 18-20 letnia chłopczyca niż długonoga blondynka, bo takie mojego w ogóle nie pociągają. I tu jest z jednej strony kłopot, a z drugiej pójście "na łatwiznę"- bo łatwiej o chłopczycę niż piękność... 😎
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
10 grudnia 2016 18:42
Muchozol, ok ale ilu facetów ze 100 będzie szczerze tak mówić, a ilu dla świętego spokoju? (bo mnie właśnie chodzi nie o wyjątek a regułę ) 😉

Tak, jak i wypowiedzi niesobi mnie nie dziwią, bo jednak takich facetów znam więcej co to są przekonani, że jak oni zdradzają to są tacy sprytni, że żony się nie domyślają a jak żona by zdradziła to by zabili

I moi dziadkowie się kłócą i narzekają na siebie, a się kochają na zabój  😍

A osobiście wolę od P. usłyszeć "ty mała cholero", niż jakieś słodkie pierdoły "kwiatuszku, misiaczku, koteczku"  😀iabeł:
Hugh Jackman jest mój i nie oddam.  🤣
.
Muszę się wstawić za Muchozol, . Byli u mnie z mężem i widać jak mąż patrzy na nią z taką... czułością. Nie jak napalony małolat tylko tak jak czasem patrzą na siebie starli ludzie. Może właśnie im się trafiła taka relacja, gdzie nie ma miejsca na osoby trzecie. Wg mnie tylko pogratulować.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 grudnia 2016 18:54
Safie o to to, coś jest w tym słodzeniu 😉 My do siebie czasami tak "uroczo" mówimy, że kiedyś nowy kumpel na imprezie się innych spytał "ej... o co oni się tak pokłócili...?" 😁 I dopiero inni mu wyjaśnili, że my tak na co dzień i w ogóle nie jesteśmy na siebie źli 😁

Pamiętam, że kiedyś chyba rozmawiałam ze znajoymi i męski punkt widzenia na to co pisze Niesobia był taki, że jak kobieta zdradza to jest to najczęściej zdrada "uczuciowa"- zakochała się w kimś innym, zdradziła, brakowało jej czynnika emocjonalnego. Natomiast mężczyzna najczęściej zdradza głównie fizycznie, tylko przez seks- i nie ma to nic wspólnego z emocjami czy uczuciami. Dlatego ponoć "łatwiej" wybaczyć zdradę mężczyźnie niż kobiecie.
To nie jest mój pogląd, takie zdanie słyszałam.

Maluda
ej! 😁 To moja wielka miłość odkąd skończyłam 13 lat 😜 Przebił Brendana Frasera z "Mumii" i tak jest do dziś 😎
No dobra, ok. Zostałam przekonana.
Co nie zmienia faktu, że ja nie lubię jak się mnie okłamuje.  😉

czarownica- bo t chyba tak jest. Babka nawet jeśli zaczyna z kimś bez zakochania, to zaraz po tygodniu, dwóch już kocha. Facet podchodzi do związków bardziej chłodno. To na podstawie tych koleżanek męża. Zakochują się, zauraczają błyskawicznie. Mimo, że stare doświadczone dupy. I zaraz przestają być logiczne. Facet może bzyknąć się typowo dla seksu, nawet kilka razy, systematycznie, bez doklejania reszty.  A kobiety zaraz to sobie komplikują i układają plan 5-cioletni
tunrida, ale z czym okłamuje? Facet, który kocha widzi swoją kobietę jako ładną. Bez względu na to czy inni mają takie zdanie. Gdyby ktoś kazał mi opisać typ faceta przystojnego to nijak się ma do tego z jakimi się wiązałam. No jeden idealnie się wpisywał wyglądem. Ale nie spełniał innych oczekiwań 😉
Widzi jako ładną, bo kocha, ok. Rozumiem. Ale nic a nic nie widzi obiektywnie, że ma np grube łydki? Albo, że ma mały biust? Ślepy jest?
.
I jak jego by się spytali "czy żona ma duże, jędrne piersi, to odpowiedziałby "Tak! " - tak? Tylko dlatego, że ją kocha i tylko dlatego, że ona mu się podoba cała, mimo tego, że ma małe i wiszące? O ty mówię. O szczerości i obiektywiźmie. A nie o tym, czy ktoś kogoś kocha takiego jaki jest, czy nie.
Moim zdaniem powinien powiedzieć "ma małe i wiszące, ale mi się takie podobają, bo są JEJ i ją kocham i nie potrzebuję innych do szczęścia". A nie że "tak, ma duże i sterczące".
Jaśniej już nie umiem.
.
czarownica wyślę Tobie nasze wspólne zdjęcie jak już wyjdę za niego.  😁
muchozol- rozmowa z Tobą to jak po grudzie. To inaczej. Ona się go pyta w cichości domu "kochanie, czy ja mam duże i sterczące cycki?" A on ponieważ ją kocha t mówi "Tak, masz duże i sterczące?"
No way. Nie moja bajka.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
10 grudnia 2016 19:17
bera7, ale nikt nie napisał ani słówka o tym, że Muchozol i jej mąż się nie kochają 😉

tunrida , mój P. tak gada  😂 Mimo, że jestem płaska to pewnie by się potrafił zarzekać, że mam duży, jędrny biust. Wkurza mnie to zawsze  🙄 Jest to jakieś "fałszywe"
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 grudnia 2016 19:18
Gdyby ktoś kazał mi opisać typ faceta przystojnego to nijak się ma do tego z jakimi się wiązałam. No jeden idealnie się wpisywał wyglądem. Ale nie spełniał innych oczekiwań 😉


O, to też prawda. Mój za chiny ludowe nie przypomina Hugh Jackmana  😂 ale ujął mnie masą innych rzeczy. Co prawda dziś się mocno zastanawiam co to w ogóle było 😁 ale z perspektywy czasu nie wyobrażam sobie życia bez niego.


Muchozol nasi już nie wspominają o "starym, dobrym małżeństwie" bo nikt nie wierzy, że kiedykolwiek weźmiemy ślub- co nie oznacza, że się rozstaniemy 😉

Tunrida ja wiem, o co Ci chodzi. Jak przytyłam po ciąży to chłop mi powiedział wprost- "przytyłaś, robimy coś z tym?". Powiedział, że jego uczucia za nic się nie zmieniły, ale zwyczajnie wolał mnie wizualnie bardziej jak byłam mniejsza o te 10kg. Tak samo jak ja mu mówię, że z łysą głową jest dla mnie aseksualny 😉 I wolę go z dłuższymi włosami. I dla mnie to jest normalne i zdrowe w związku- niemniej wiem, że takie zapatrzenie mężczyzny w kobietę i akceptowanie jej niezależnie od wszelkich czynników jest bardzo miłe 😉 Jednak dla mnie też zgubne, bo łatwo się wtedy zapędzić w myślenie "a, walić mój wygląd, on i tak mnie kocha" i zapuścić.
Muchozol, napisałam tylko tyle ile widziałam. Nie znam was na tyle dobrze by znać szczegóły waszej relacji. Tyle rzuciło się w oczy.

tunrida, ja widzę to inaczej. Czy twoja żona ma duży biust? Nie, ale ja lubię mniejsze. Czy jest szczupła? Nie, ale ja wolę krągłe. Itp. Nie zawsze ludzie lubią to co inni uważają za ładne. Ja np. nie lubię facetów z zarostem, a wiele kobiet lubi. Ja nie cierpię zupy pomidorowej a dla wielu jest ona ulubioną.
Może akurat mąż Muchozol, lubi dokładnie taki typ kobiet jaki ma za żonę? Mój mąż np. większość szczupłych, wg mnie pięknych kobiet uważa za "suchotnice". Nie jestem z nim w stanie oglądać wyborów miss, bo ja widzę masę ślicznych kobiet a on niemal każdą krytykuje.
Dokładnie. A potem zdziwko, jeśli się okaże, że on "dla sportu, bez emocji" poszedł bzyknąć na boku coś, co jest po prostu seksowne i podniecające. Też wolę szczere rozmowy na ten temat. Niby kiedy się kocha, to wygląd nie ma takiego znaczenia. Bo nie ma!!!  Ale jednak.... jakimś cudem faceci których znam, którym żony się zapuszczają bardziej ochoczo wodzą wzrokiem za seksownymi laskami, niż ci, których żony dbają o siebie i są obiektywnie atrakcyjne.
Może mam jakichś wstrętnych znajomych.  🙂

bera7- no i ok!!!! Jeśli takie mu się podobają, jego prawo. Ale niech nie mówi "Tak, ma duże piersi", lub "tak, jest szczupła". Ja nie mówię o mężu Muchozol, tylko ogólnie o nie byciu szczerym w stosunku do swojej żony i wciskanie jej że ma duże piersi, lub że jest chuda jak wiór, kiedy nie jest.
.
Mój byly tez krytykował. Nie przeszkodziło mu to w związaniu sie z jedna z nich, tych najbardziej krytykowanych, na ponad dwa lata 😂

tunrida, jeśli facet zakochał się w ślicznej, zadbanej, filigranowej kokietce, a po 10 latach budzi się przy zapuszczonej, 20kg grubszej i starszej babie to jest duża szansa na to. Jeśli facet wybrał sobie dokładnie taką jaka mu się podobała to szanse na zdradę na tym tle maleją.

Znam facetów, którzy nie znoszą kobiet z makijażem. Do nich obrzydliwe jest całowanie tapety. I na nic tłumaczenie, pokazywanie, że makijaż może być dyskretny. Ma być bez, maks wazelina na usta i tyle.

Kłamanie to jedno. Też bym tego nie zniosła. Ale faceci są różni i mogą mieć inne preferencje niż większość.
bea1 dajesz radę?  :przytul:
bea teraz pewnie nie będzie mieć głowy do forum... Oby się wyjaśniło, poukładało.

Co do tych rozmów o wyglądzie oraz... hmm... szczerości to chyba czuję świat podobnie jak bera. Delikatność nie jest dla mnie kłamstwem. Mówienie "masz wiszące cycki"... jest takie... no... może i jest to obiektywna prawda, ale... Można to ująć inaczej, delikatniej. Język polski jest na szczęście na tyle bogaty, że mamy duży wybór słów.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 grudnia 2016 20:10
Ascaia nie no jasne, ale myślę że chodzi o ogólne podejście a nie o konkretne słowa 😉 Bo np. mógłby powiedzieć "słuchaj, masz paskudne, rozlazłe ciało, weź coś zrób" i to faktycznie mogłoby być chamskie, ale mówi "wolałem, jak byłaś bardziej zadbana, może coś z tym zrobisz?" i to jest sygnał do przemyśleń, a nie chamstwo(przynajmniej dla mnie).
Choć ogólnie osobiście uważam, że ważna jest myśl a nie słowa 😉 Bo czasem ciężko wyrazić prostymi słowami to, co się naprawdę czuje. Wszystko to sztuka czytania między wierszami, tak sądzę. Ale może to dlatego, że sama mam często problem ze słowami? Ciężko jest mi ubrać w proste, konkretne wyrazy to, co czuję albo co myślę.
CzarownicaSa, tylko ja widzę różnicę pomiędzy nie podoba mi się ale nie powiem, bo nie chcę urazić a podoba mi się właśnie tak jak jest.

Z ludźmi podobnie jak np. z psami 😉. Kto lubi grzywacze chińskie? Dla mnie są obrzydliwe. Do innych piękne. Mamy wykreowany kanon piękna. Szczupłe, długonogie i długowłose. A czasy Rubensa? Wówczas ceniono zupełnie inne kształty. To że ktoś się nie wpisuje w dzisiejszy kanon nie znaczy, że każdy facet akurat taki gust ma jak większość populacji.

Ale... Kolega się rozwodzi. Pytam o powód. Żona jest gruba i dla niego obrzydliwa. Pytam, czy próbował ją namówić na zadbanie o siebie. Twierdzi, że od wielu lat prosił by coś z sobą zrobiła. Finansował diety, specjalistów, aranżował wyjazdy z aktywnością fizyczną. Ona woli siedzieć przed TV i jeść. No i po iluś latach nie wytrzymał. Bywa i tak.
dla mnie fascynujące jest to, że zawsze wina kobiety

gwałt = kobieta sprowokowała
rozwód = kobieta się zaniedbała

biedni ci faceci w dzisiejszych czasach... stają na rzęsach, a i tak nic od nich nie zależy
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 grudnia 2016 20:41
Bera i właśnie dlatego zależy, jakie układy panują w związku. Bo ja mój chłop powie mi coś, co mnie urazi- to ja mu mówię "słuchaj, przykro mi że to powiedziałeś w taki sposób" i wtedy rozmawiamy. I ja staram się wysłuchać jego podejścia do sprawy(w tym wypadku mojego wyglądu) starając się zrozumieć sens wypowiedzi, a nie słowa, a on często stara się to w taki sam sposób wytłumaczyć. Wiesz, o co chodzi?
Met, eee ja tam nie twierdzę, że biedny. Ale z drugiej strony rozumiem. On dba o siebie, chciałby mieć zadbaną żonę. Gdyby nie prosił, nie tłumaczył, że dla niego to problem to byłoby nie fer. Ale skoro czekał kilka lat a jest coraz gorzej i łóżko umarło.... No to trudno.

CzarownicaSa, wiem. Grunt to rozmowa i chęci z obu stron.
bera7, w tym przypadku może tak faktycznie być. Ale ogólnie (nawet patrząc na dyskusję z wczoraj/dziś), to jednak zawsze babeczka winna. A jak escada bodajże pisała, że mobilizuje swojego faceta, to została zmieszana z błotem, że mu nie pozwala skrzydeł rozwinąć 😉 Jak mówię, zawsze kobieta winna. Jak ci faceci jeszcze się utrzymali na powierzchni ziemi, to ja naprawdę nie wiem 😜
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się