Sprawy sercowe...

No wiesz...twoim zdaniem zwykły skok w bok, to nie zdrada, ale to dla ciebie. Dla wielu innych osób to JEST zdrada! Dla mnie również, choć jestem osobą, która wiele mogłaby zrozumieć i pewno wybaczyć. Ale dla mnie to JEST zdrada, JEST bolesna i nie życzę sobie tego. I zrobiłabym o to dziką awanturę. Nawet jeśli to miał być "tylko seks". I nawet jeślibym to jakoś rozumiała. Bo co innego rozum, a co innego serce i emocje. Mój mąż też nie uważa skoku w bok za nie zdradę. To jest zdrada i nie wiem jak możesz uważać, że nie jest.

Jeśli Twoja żona bzyknęłaby się z gościem uznałbyś, że to nie zdrada a tylko okoliczności?
tunrida, ta kwestia została poruszona kilka postów wyżej 😉

Zdrada  jest na pewno kiedy  zdradza kobieta
czytałam, ale byłam pewna, że to żarty
Tunrida Dlatego napisałem ,że facet któremu zależy na związku jak  musi { zdradzać } to tak , żeby jego kobieta o tym nie wiedziała . Jest to kwestia szacunku  , A mądra kobieta nawet jak wie intuicyjnie ,że facet robi soki na bok  , nie draży tematu  , bo nikomu to na zdrowie nie wyjdzie .  😀iabeł: . 
Jak by moja ŻONA  bzyknęła się z jakimś gościem o którym bym wiedział , to zrobił bym wszytko żeby gościa  zabić , ale ja starej daty jestem . 🏇
No nie. Nie zgadzam się z tym! Ze zwykłym "dymaczem" bym się już wyjściowo nie związała. Więc jeśli widziałabym, że zaczyna się coś dziać, wolałabym to obgadać uczciwie, niż udawać ślepą. Bo gdyby zaczął zdradzać, to znaczyłoby, że coś jest nie tak ze związkiem. A jak coś jest nie tak ze związkiem, to ja wolę wiedzieć i działać. Ale ja ogólnie rozmawiam. Staram się rozmawiać o wszystkim. Także na trudne tematy. Ja w szczerej rozmowie widzę wyjście z sytuacji. Zwłaszcza, że mam inteligentnego faceta za męża, a nie głąba.

No. Jesteś starej daty i dla mnie nielogiczny. Ty możesz zdradzać po kryjomu, a jak żona zdradzi, to pójdziesz i zabijesz. Spooooko  😵
.
Fajnie się czyta Waszą dyskusje i nie dociera do mnie,ze to ja ją wywołałam
Ale lżej mi się zrobiło na duszy...dobrze jest tak się wygadać. Dzięki dobre kobiety i mężczyzno :kwiatek:  Za kilka godzin będę w domu i...zobaczymy,co dalej
A dziewczyna bardzo ładna,długie nogi,szczupła z włosami do pupy 😤
Jak chciał bzyknąć jakąś panienkę,to mógł iść na dziwki a nie próbować w mo domu z moją pracownicą.
Muchozol  to szanuj męża , bo ja też przed moją  Panią do niczego innego też  bym się nie przyznał .  😀iabeł:
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
10 grudnia 2016 14:59
niesobia to mój mąż to chyba z jakiejś innej planety jest, bo uważa, że zdrada jest obrzydliwa. Obrzydza go seks z kobietą, której nie kocha.



Chyba masz rację, bo to z całą pewnością nie jest normalne jeśli faceta obrzydza seks.



Dziewczyny oglądałyście fim "Porno"? 😉 To tak odnośnie wypowiedzi niesobii  🙂


Bea1 trzymam kciuki za przepracowanie problemu po Twojej myśli!  :kwiatek: Nie ma co o tym myśleć i zadręczać się dopóki nie przekonasz się co i jak kiedy już będziesz na miejscu (równie dobrze to ona mogła chcieć i zostać odrzucona a teraz się mści, albo cokolwiek innego..).
.
Tak myślę, że ile ludzi, tylko sposobów na radzenie sobie z tematem seksu, zdrady. Jedni wiedzą, ale będą udawać, że nie wiedzą i czują się z tym ok. Inni będą drążyć prawdę, aby zrozumieć powody i im zapobiegać w przyszłości. Jeszcze inni odejdą trzasnąwszy drzwiami nie słuchając tłumaczeń. Nie wiem jeszcze jakie inne sposoby mają ludzie, ale ... jakoś sobie ludzie z tym radzą. Każdy tak jak umie, tak jak czuje i tak jak ma do tego skonstruowane przekonania.
Jakbym takiemu niesobii powiedziała, że go zdradziłam, to uznałby to za oznakę braku szacunku z mojej strony i bogu ducha winnego gacha by zabił. Jakby mi taki niesobia wypierał się, że zdradził, choć ja bym wiedziała, że zdradził, czułabym się dodatkowo upokorzona jego kłamstwem i straciłabym do niego do końca zaufanie. Dlatego nie ja jestem żoną niesobii i nie on moim mężem. A każde z nas ma partnera, jest szczęśliwe i jakoś se w życiu radzi.
Ile ludzi tyle sposobów i podejść do tematu.
Tunrida  masz rację , ale na swoje usprawiedliwienie  powiem tylko , że jak bym zdradził  to nawet podejrzeń byś nie miała . Moja rada jak już przyjdzie Wam zdradzić , to róbcie to tak ,żeby drugiej osoby nie ranić . Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal  i jest to kwestia szacunku , a najlepiej jak dacie radę to się nie zdradzajcie  .  🙁
To jeszcze uważaj na HCV, HBV i HIV.  😁 Bo ostatnio głośno o tym, że wykrywane są u kobiet, które mają jednego partnera całe życie i żadnych tatuaży, fryzjerów itd. I dziwią się potem "skąd to, przecież mąż taaaki wierny!".  😉


smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
10 grudnia 2016 15:32
niesobia a skąd ta pewność, że nie miałaby podejrzeń? Niestety, ale każde g**no prędzej czy później wyjdzie  🙁 Im później tym gorzej niestety..
A teraz poważniej. Znam związki po przejściach, które stały się wartościowsze po zdradach. Po "przepracowanych" zdradach, a nie "ukrytych". Może trudniejsze, ale w sumie dużo wartościowsze i na wyższym poziomie. I  tyle w temacie i znikam.
Ale opowieści! Czyta się z fascynacją. A nawet Bea 1 nie wie, co się naprawdę stało.
Wiem tylko, że gdy miałam 19 lat to 48-latek był Strasznie stary, obleśny, po prostu truchło.
Jakby mi tak przyszło zamieszkać z takim, a on przyklejając mi plaster pogładził po ramieniu czy włosach - uciekłabym z wrzaskiem jak goniona przez ducha na cmentarzu. A że byłoby mi potem głupio, niewykluczone, że spróbowałabym nieco podkoloryzować zdarzenie.
Zaleciłabym chłodną "wizję lokalną", małe dochodzenie. Nie w stylu "ale jak mogła ci się podobać, podły ty" tylko co się konkretnie i z całą pewnością stało.
Gillian, tak jak napisała tundzia - jesteś tulona przez całe tutejsze grono. Płacz, wściekaj się, my będziemy Cię wspierać w miarę naszych możliwości.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 grudnia 2016 17:31
Halo zależy- ja jako 19-latka poznałam mega przystojnego, zadbanego i fajnego 40-latka 😉 Znam niejednego starszego mężczyznę, który jest bardziej zadbany, ogarnięty i przyjemny niż niejeden 25-30 latek. Wszystko kwestia gustu 😉
Niemniej też myślę, że Bea na spokojnie porozmawia z mężem i dowie się co i jak. I trzymam kciuki, żeby doszli do takiego rozwiązania sprawy, które ich zadowoli!
Eee...bo tu już od dawna nie o Bei, tylko ogólnie o temacie.
Muchozol, jak Cię czytam to mam wrażenie, że Twój mąż jest z innej planety 😀 Nie podobają mu się obiektywnie atrakcyjne kobiety (zen), nie poszedłby do łóżka z kobietą, której nie kocha (zakładając że oboje są wolni oczywiście) - no anioł 😀

Bea1, współczuję strasznie, popieprzona sytuacja...
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
10 grudnia 2016 18:01
Dzionka, a bo to jeden facet tak gada swojej kobiecie? "Zdrada mnie obrzydza, do łóżka mogę iść tylko z miłości" czy "ta zgrabna blondynka, z długimi nogami wcale nie jest atrakcyjna. no zobacz jaka brzydka"  😉

Bea1, trzymaj się. Mam nadzieje, że okaże się, że dziewczyna kłamała
.
Może i taki jest, to ty go znasz, nie my, ale nie zmienia to faktu, że ...jest to dziwne i tyle.  😉
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
10 grudnia 2016 18:21
Muchozol, ale odbieranie atrakcyjności innych ludzi nie jest oznaką braku miłości, czy powodem do płaczu 😉 Nie wiem co jest takiego strasznego w stwierdzeniu, że (przykład): Viggo Mortensen jest przystojny itp.
Za stara (hihi) jestem i za dużo przeszłam, żeby się przejmować, że P. stwierdzi, że mijana dziewczyna miała ładne włosy, czy figurę. Przecież to nie jest jednoznaczne "ona jest ładna a ty brzydka" 😉
albo tak gada, bo wie, że by po głowie dostał jakby powiedział co innego :P
Ja mijając babkę w moim wieku mówię "ooo..wyglądam dużo młodziej, co nie?" I słyszę od męża "jesteś stara i to widać, masz zmarszczki i je widać, ale jak na swoje lata to naprawdę  niezła z ciebie dupa i niejeden mój kumpel się na ciebie ślini". Ja dalej drążąc temat- "Ale NAPRAWDĘ aż tak widać te zmarszczki?" "oj tam...podyżurujesz więcej i zrobisz sobie kartę stałego klienta na botoks, nie przejmuj się".
I to jest prawdziwa rozmowa a nie odpowiedzi w stylu "wyglądasz młodo kochanie", a w myślach "ale mam głupią babę"
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 grudnia 2016 18:30
Tunrida 😍 Twój jest chyba podobny do mojego trochę. Powie prawdę, ale zaznaczy że i tak kocha 😉
busch   Mad god's blessing.
10 grudnia 2016 18:31
tunrida, no dokładnie, dla mnie płakanie "przez takie teksty" jest objawem totalnego braku dystansu do siebie i do swojego faceta. Jesteśmy tylko ludźmi, a nie chodzącymi ideałami, więc nic w tym dziwnego że linia obrony faceta Muchozol brzmi właśnie jak... linia obrony a nie jego prawdziwe zdanie 😉
Dziewczyny, ale zdarzają się tacy faceci jak pisze Muchozol, naprawdę  🙂 To wyjątki, ale są, sama takiego w domu mam 😉 I żeby nie było, nie musi mi wciskać bzdur, bo obraziła bym się, gdyby obejrzał się za inną 😉 Po prostu taki jest. Jest ze mną, podobam mu się i nie czuje potrzeby zwracania uwagi na inne. To częściej ja skomentuję, że jakiś facet czy aktor jest przystojny. Mężu ma mi za złe, że się ślinię na Banderasa na przykład  😜
.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się