jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia
może pomóc, ale nie sądzę aby po zmianie wędzidła koń przestał pędzić czy bać się kontaktu. To kawałek metalu bynajmniej nie magiczny.
Gillian
dokładnie. Też to przerabiałam.
ja zaczynałam od raz łamanego jabłuszka ze śliniankami 18mm- uwieszał się i sztywniał. został na nim "przepracowany" tak, że zrobił się jako taki do jazdy. w końcu od ślinianek się obtarł i przeskoczył na
metalowe 21mm raz łamane. lepiej niż na plastiku, widocznie bardziej mu pasowało, ale to też nie było do końca to co powinno być. ale pracy nie zarzucałam nad tym, żeby luźniejszy był.
pojawił się problem zawodów otwartych. trenowaliśmy tylko na hali bo na placu było kiepsko. poszliśmy na jedne skoki przed startem na dwór i...no wrotki odpalił. na zawody założyłam
14mm podwójnie łamane żelazne z miedzianym łącznikiem i na tym już został- to mu zdecydowanie najbardziej pasuje. zaczął porządnie rzuć i skończyły się tendencje do uwalania.
czasem na konkursy, a rzadziej na treningi zakładam wielokrążek 16mm raz łamany na sam dół zapięty. koń go bardzo ładnie respektuje- nie muszę kombinować co by tu zrobić żeby nie wyskoczyć z parkuru.
w czwartek na trening ujeżdżeniowy założyłam wielokrążek z dwiema parami wodzy.( kucyk w środę zaczął mieć fazę pod tytułem uwalam się z pełnego rozluźnienia (po zobaczeniu innego konia- mam ogiera) taką ilością kilogramów, że to tylko przypakowany chłop utrzyma. (najpierw pokwiczę, bryknę, a potem 100kg do rąk i baw się pańcia)) następnego dnia włożyłam wielokrążek. chłopaczek znowu spróbował. ja już tyle kg nie musiałam trzymać, a koń się powściekał, ale na dolnej wodzy nie miał odwagi się uwalić- pod czujnym okiem oczywiście sprawa rozegrana, żeby go w żaden sposób nie zaciągnąć. niby "droga na skróty" ale skutecznie go wyleczyło z głupich pomysłów <odpukać> i ani wczoraj ani dziś nie musiałam służyć za piątą nogę.
Oczywiście ze tak.. Z magia to nie ma nic wspólnego. Tylko wiem też że patenty są dla ludzi, tylko wrzystkiego trzeba z głową używać.
Ja szukałam odpowiedniego wedzidła dosć długo.. I okazało się że mój koń chodzi najlepiej na w miare cienkiej podwójnie łamanej oliwce. Nie był to idealny środek na każde zło, ale powiem ze dużo pomogło nam w pracy.
oczywiście. Masz rację, patenty są dla ludzi.
Moim zdaniem, koń może chodzić lepiej lub gorzej na wędzidle, ale nie powoduje to diametralnej różnicy.
Mój chodzi zdecydowanie gorzej na oliwkach, ale wykonuje wszystkie zadane mu elementy. W gorszej jakości, może nawet niechętnie, ale wykonuje.
U Christine koń ma zaufanie /wnosząc po wypowiedzi/. tylko chce poszaleć 😉 A u Nirv nie ma ZAUFANIA DO KONTAKTU, nie do wędzidła, tylko do kontaktu, czyli zmiana kontaktu może zmienić podejście konia, a nie zmiana wędzidła.
moim zdaniem.
ten wielokrążek to była taka dygresja odnośnie wcześniejszej dyskusji. użyty "z pomysłem" może wiele pomóc. najbardziej mi zależało na zobrazowaniu tego, że na jednym lepiej na innym gorzej, ale da się zrobić wszystko. trzeba tylko szukać odpowiedniego, ale przede wszystkim pracować, pracować i pracować. i nie liczyć na "magiczne właściwości".
mój to jest z tych co to milion pomysłów na minutę. nie wiedzą od którego zacząć, a najlepiej to by wcielił w życie wszystkie na raz. 🤔wirek: 😀 i stąd czasem dziwne kwiatki wychodzą. większość pomysłów, a najczęściej ograniczają się one do zachowań źrebaka już przywykłam i je witam z szerokim uśmiechem bo wiem, że się dobrze czuje chłopak. no ale niektóre (jak ostatni numer) to już przesadził 🙄
Moj aktualnie biega na codzien na podwojnie lamanym Sprengerze KK ultra 16mm. A na zawodach ze wzgledu na swoja nadpobudliwosc w parcurze na Kimblewicku pojedynczo lamanym 20mm.
Jak na razie takie rozwiazanie sie sprawdza poza faktem, ze woli podwojnie lamane kielzna. Widzial ktos podwojnie lamanego Kimblewicka, ale nie cienszego niz 16mm a najlepiej grubszego?
My na codzień podwójnie łamany matalab z miedzianym łącznikiem, ale na zawody, zwykle, pojedynczo łamane
Wszystkie podwójnie łamane Kimbewicki są cienkie, nie wiem czemu...
Jak tak jak trochę obserwuję sobie to tu, to tam(niekoniecznie na forum oczywiście, tylko w praktyce:P), to mam wrazenie, że wiele osób posługuje sie wędzidłami kompletnie nie wiedząc jak one działają. Dobierają często kiełza, na zasadzie "bo wszyscy maja takie", albo "takie najtańsze", albo "chyba to będzie wygodne dla konia" itp. I potem często zaczynają się problemy, bo koń nie rozumie sygnałów jeźdzca, a jeździec nie rozumie, czemu koń nie rozumie... Często wędzidła są po prostu używane tak, że nie mają prawa zadziałać w te sposób jaki by chciał jeździec. Dlatego często jest tak, że doswiadczony jeździec na każdym wędzidle ujedzie na każdym koniu, bo wie jak je zastosować, a mniej doswiadczony będzie ciągle przebierał, bo co nie założy to nie używa tego prawidłowo - albo w końcu trafi przypadkiem na takie, które działa dobrze własnie przy jego sposobie jazdy i koń wreszcie będzie rozumiał o co go proszą.
Jak ktos jeździ na wędzidle, to trzeba szukać lepszego rozwiązania - pewnie, że kazdy koń jest troche inny i co innego może mu podpasować - ale warto próbując kolejne wędzidła przestudiowac dokładnie sposób ich działania - wystarczy trochę wyobraźni i przeczytanie jakiegos artykułu z symulacją jak każde kiełzno działa, bo takie artykuły są dostępne w interencie. Bo inaczej pasowane kolejnych wędzideł jest trochę błądzeniem po omacku i może nigdy nie przynieść żadnego sensownego rozwiązania.
Branka, no wlasnie tez to zauwazylam szukajac po sklepach. :/
A mojemu najlepiej pasuje Kimblewick. Zasada dzialania pelhamu a o wiele lagoniejszy.
Z tym, ze nielamanego kielzna nie toleruje zupelnie. Pojedynczo lamane ujdzie, ale najlepsze jest podwojnie lamane. No, ale znowu nie wloze mu czegos co ma np. 13 mm. grrrr
Widzialam grubszy na zawodach, ale kurcze nie pomyslalam zeby sie spytac skad kupiony, bo nie sadzilam, ze tak ciezko znalezc.
Znalazlam jedynie Sprengera 16mm. Tez dosc cienkie, ale by uszlo. Tylko cena ponad 600zl. Brrr....
JA widziałam podwójnie łamane Kimbewicki 14 mm - i chyba 15, ale szerszych nie :/
pojedynczo łamane wędzidła w ogóle są zazwyczaj gorzej akceptowane, ja jak już mam siąść na koniu z wędzidłem(no bo moja bezwędzidła, no ale czasem siadam i będe siadać na czyjeś konie wędzidłowe), to własnie z czymś podwójnie łamanym najprędzej, grubość to zależy od konia, ale zazwyczaj wybieram te średnie - ani bardzo cienkie, ani bardzo grube 🙂
No i kilka koni w Irlandii jak bylam rok temu chodziło na rzemiennym wędzidle i ja bardzo je lubiłam- ale to już od konia i tego co sie chce zrobić z nim zależy, które z tych wędzideł jest najlepszym rozwiązaniem - ale przyznam że to skórzane wędzidełko nawet na idących, młodych koniach w terenie było bardzo fajne - nie uciekały łbami, nie szarpały się, można było delikatnie działać i rozumiały sygnały - także dla mnie to ciekawy wynalazek, ale były konie co po prostu go nie lubiły i mamlały pyskiem, że mają jakąś skórę w gębie i wtedy chodziły im zakładałam podwójnie łamane, skoro skóra im nie leżała 😉 Może też niektórym koniom nie pasuje pasek pod rzemiennym wędzidłem, bo to czyni konnstrukcję trochę sztywną.
To laczenie jakos mi nie pasuje.... hmmm... wole takie zwyczajne, pytanie co kon na to, bo nigdy nie mial takiego laczenia w pysku.
No, ale to i tak nie u nas dostepne. :/
Mam pytanie, mój koń chodzi teraz na podwójnie łamanej pełnej oliwce ale chciałabym zmienić mu wędzidło na delikatniejsze. Koń chodził na gumie łamanej, plastiku podwójnie łamanym smakowym i innych wedzidłach metalowych. Ogólnie nie czułam róznicy jezeli chodzi po pracę, bo wszystkie żuje i przyjmuje bez problemów. Chodzi tez na bezwędzidłowym ale trenerka mówi że powinnam jeżdzić na wędzidle jeżeli chce startować. No i takie pytanie jakie wędzidło według was jest najdelikatniejsze?
Iskrzaczek, po co zmieniac coś, co jest dobre? skoro nie ma różnicy a koń pracuje dobrze, to ja bym nic nie zmieniała. Podobno lepsze jest wrogiem dobrego 🙂
Wiedziałam, że będzie taka odpowiedz. Nie chodzi o konia tylko o mnie :]. Wydaje mi się że momentami moja ręka jest za mocna szczególnie gdy koń sie buntuje i nie robi czegoś tak jak ja chce. Pracuje nad moja głową, bo jestem nerwusikiem i czasem nie potrafie w jednej chwili zrobić PFFF. Koń akceptuje taki kontakt, nie ucieka ani sie nie chowa ale mam poźniej wyrzuty, bo wiem że od za mocnej ręki otwiera pysk. Dlatego myślałam o delikatniejszym wedzidle w te moje nerwowe dni 😡
Trudno o delikatniejsze niż masz (o ile odpowiednio grube).
Iskrzaczek, na nerwowe dni to ja bym zjadła kilo bananów, bo nawet na najdelikatniejszym wędzidle zrobisz kuku.
Iskrzaczek - a jaką dyscypline uprawiasz? W skokach możesz jeździć na ogłowiach bezwędzidłowych - na side-pullu czy hackamore z krótkimi czankami itp. W ujeżdżeniu nie musisz, ale jak czujesz że masz gorszy dzień, to mozesz założyć ogłowie bezwędzidłowe - wtedy nie będziesz 'psuć pyska' - choc oczywiscie, jak będziesz szarpać czy mocno łapać to i na bezwędzidłowym ogłowiu koń nie będzie zadowolony także pracuj nad sobą 😉
Są dosyć chętnie akceptowane przez konie, z tego co zauwazyłam i wbrew temu co niektórzy mówią dość łagodne, ale nie dałabym takiego wędzidła osobie niedoswiadczonej, ponieważ można na tym łatwo znieczulic pysk jeśli sie nie ma delikatnej ręki(absolutnie nie wolno pozwolić sobie na trzymanie pyska czy szarpanie, bo potem koń nie będzie ragowal w ogóle na żadne sygnały w tym wędzidle, szczególnie że działa się dużą, nieruchomą powierzchnią na kąciki warg i na jezyk) - ale jeśli sie ma delikatne ręce i umie się posługiwać kiełznem, to jest to fajne rozwiązanie dla wielu lecących, uciekających od ręki koni. Ale jak ktoś nie ma wrazliwych rąk to ja jednak proponuje coś podwójnie łamanego(albo coś bezwędzidłowego, bo jak ręka jest twarda to w żadnym wędzidle nie będzie dobrze...).
Iskrzaczek Uważaj, bo obsesje usztywniają 🤣 Właściwie (jak Branka pisała), to do czego Ci wędzidło potrzebne? Bo jeśli do dobrej komunikacji z koniem to takie raczej będzie gorsze, niż to co masz. A gdy komunikacja przez pysk Ci nie potrzebna, to bez wędzidła można jeździć.
Prawie równo mnie złości gdy ludzie obsesyjnie wędzidła zmieniają - czy na mocniejsze, czy na "słabsze" 🤔wirek: zamiast za siebie się zabrać.
To kilo bananów to był świetny pomysł.
Spokojnie, tylko na mnie nie naskakujcie. Zapewniam,że pracuje nad sobą. Chciałam odmiany, bo lubie próbować jak mój koń chodzi na różnych wędzidłach i absolutnie nie jestem z takich co obsesyjnie wciskaja patenty, bo coś im nie wychodzi. Czy to źle, że szukam innych rozwiązań? Dbam o dobro konia i troche dziwi mnie czemu uważasz, że zmiana wędzidła jest zła (są przypadki że koń 5 lat chodził na grubym wędzidle i wszystko było super a po zmianie na cieńsze okazywało sie że może jeszcze lepiej bo ma np. wąski pysk i jest mu wygodniej, dlatego warto próbować).
O ten plastik tylko się pytam, bo widziałam u kogos takie wędzidło i zastanawiało mnie jak działa.
Dziekuje Branka dokładnie o taka odpowiedz mi chodziło.
Iskrzaczku Ale sądząc z opisu masz dobre wędzidło! I chyba wszystkie wypowiedzi są w stylu "lepsze jest wrogiem dobrego" 🙁 A może kup lepsze wodze/rękawiczki?
A dla młodego, surowego jeszcze konia jakie wędzidło byście polecały? W tej chwili podpiete ma zwykłe wędzidło, na tomiast myslałam moze nad jakąś smakową np. oliwką? Jak sądzicie?
To moze w przerwie tej dyskusji ktos mi powie gdzie dostane podwojnie lamanego kiblewicka?? Nie wierze, ze tylko Sprenger takowym dysponuje.... Echh...
:kwiatek:
[[a]]http://animalia.pl/produkt,10874,Metalab_W%C4%99dzid%C5%82o_Kimblewick_podw%C3%B3jnie_%C5%82amane.html[[a]]
Dzieki ushia, ale zapomnialam dopisac z moich powyzszych rozwazan, ze minimum 16 mm (w czym tkwi glowny problem jak widze po sklepach).
aaaaa, to inna bajka, to moze zacznij zbierac na sprengera...
a to ma byc w Polszy niz zagmaniczne moze byc?
ushia, wlasnie juz sie zaczelam nad tym zastanawiac. Ale ponad 600zl za kielzno.... :/
Najlepiej wlasnie w Polsce. Jak bede sciagac skads to zapewne cena prawie dobije do tego Sprenegera.
Klami sprengerów w obiegu multum, w granicach 200 zł kupisz większość modeli, także nówki.