asds, rewelacyjny prezent! (Marzą mi się takie "inne" kierunki podróży, odkąd miałam okazję zobaczyć Szwecję i Norwegię. Ale na razie nic z tego 😉)
flygirl, nie Tobie jednej rodzice bronili koni. Za to moich dzieci kompletnie do stajni nie ciągnie. Gratuluję ogona, a jak Ci się na kłusaku jeździ? Osobiście znałam tylko jednego i bywało z nim różnie 🙂
brzezinka, kolejny raz to napiszę, Twoja córka ma z Tobą świetnie 🙂
dar, dobre wieści!
Dzionka, ja dla odmiany nie jestem jakoś szczególnie zszokowana wiadomością o wystawieniu Dzionka na sprzedaż, bo wiem, jak ciężko się robi kiedy pojawia się szkrab 🙂 Powodzenia, żeby znalazł się dobry dom!
Od mojego ostatniego wpisu niewiele się zmieniło, jeśli chodzi o częstotliwość moich treningów niestety. Jak coś planuję, to zawsze wychodzi odwrotnie 😉 Miałam 3 tygodnie do zawodów, miałam porządnie pojeździć i poskakać minimum 3 razy z trenerką w tym czasie. I co? I kicha. Rozchorowałam się tak, że nie miałam sił palcem ruszyć, a jak wyzdrowiałam, to pogoda spłatała psikusa i trening trzeba było odwołać. W rezultacie przez te trzy tygodnie skoczyłam cokolwiek 3 razy: raz szereg gimnastyczny i dwa razy pojedynczą przeszkodę. Wychodzi na to, że ostatnio trenuję na zawodach 😉
Nka:


C:


