Pastwisko,padok

Ja puszczam przy minus 20 folblutke i nic jej nie jest.
Ale nie jest golona i zarasta zimą. Jak ktoś chce mieć krótką sierść u konia bo trenuje, to musi zimą padokoać w derce. Ale koń to nie człowiek i naprawdę nie zmarznie od byle mrozu.
Dla mnie ko zdziczały i zarośnięty bo chodzi na pastwiska jest piękny - jest wtedy koniem a nie jakiś czyms koniobodobnym co ma cięte fryzury, polerowana sierść i malowane smarem kopyta. Ale każdy ma inne upodobania o gustach się niby nie rozmawia 😉


No oczywiście ze koń zarośniety który ma wychodzić na padok jest piękny. Tylko jak sierść jest matowa a twoje kochane zwierze raptem dziczeje to juz tak pięknie i cudownie nie jest. Ja się przekonałam ze mój koń nie lubi być "bezużyteczny" i potrzebuje pracy z człowiekiem. W związku z tym już mi nie w głowie wysyłanie go gdzieś na tak długo.
Mam nadzieję ze wygram kiedyś w totka i wybuduję taką stajnie marzeń 🙂 I z halą, i z placem do jazdy i z bezpiecznymi dużymi padokami  😍
Wiesz, też zależy jakie pastwisko i gdzie i czy koń np sie dogaduje ze stadem itp  🙂 Moja teraz jak jedzie w góry to będzie miec opiekę dobrych  ludzi 🙂 będzie w upał wracać do stajni, więc nie będzie całkiem dziczeć na polu, ja będe w weekendy u niej poklikać z nią trochę i moze ją wziąć na spacer, także będzie sobie chasać, ale i będzie miec kontakt z ludźmi stały. Jak pastwisko jest zróżnicowane to koń będzie miał ładną sierść i będzie zdrowy - niestety wiele pastwisk w Polsce się dla koni słabo nadaje 🙁
Już się nie moge doczekać wyjazdu tak w ogóle...
ale nie przesadzajmy.
Jak sierść jest matowa, to trzeba golić?  🤔 pierwsze słyszę. Może mu czegoś brakuje?
a dziczeje chyba nie od chodzenia na padok?

Mój chodzi na padok i ani nie zdziczał ani nie zbrzydł.  🙄 Mimo że nie golę go  😀
_kate boze skad ty to wyczytałaś?? Ja napisałam ze MIAŁ sierść matową jak wrócił z "wakacji". Teraz znowu się ładnie błyszczy (też wychodzi, tylko że na krócej, inna stajnia i full wypas żarcie z dodatkami)

o o goleniu było w sprawie HALI!!! Bo koń jest w treningu.

ludzie, tu się tylko czytanie ze zrozumieniem kłania.
No, o goleniu to ja napisałam, że jak golony by mógł na hali chodzić pod siodłem intensywnie to musi mieć derkę zima na padoku.

CO do matowej sierści to jak mówie może to zależeć od pastwiska - jeśli jest mało zróznicowane, niedpowiednie dla koni, to nie będa na nim dobrze wyglądać. Ale akurat od nas sie 3 konie wynisoły ze stajni, 2 bardzo średnio wyglądału, widziałam je dziś po tych 3 tyg - wcześniecj chodziły w dzień na padok, teraz chodza 24h na dobę po pastwiskach - zmiana niesamowita na plus, teraz są jakies wyluzowane, wesołe, mają piękną sierść, są okrąglutkie, przychodza do ludzi dużo chętniej, niż w poprzedniej stajni. Jeszcze ten co strugam, poprawia się pod względem kopytowym. Naprawdę, sama nie mogłam się nacieszyć ich szczęściem, siedziałyśmy tam z właścicielką jednego z tych koni i się zachwycalyśmy jak im dobrze  😀 I to jak szybko widać zmiany....
Dlatego nie moge się doczekać przyszłej niedzieli, bo moja kobyłka też będzie mieć to samo, czyli 24h na dobe na dworze 🙂
mam nadzieję, że już masz odpowiedź na swoje pytanie.
poza tym, pytanie nie było skierowane do Ciebie, tylko zadane ogólnie, wywołane aktualnie toczącą się dyskusją.
Może powstrzymaj swoje oburzenie i czytaj ze zrozumieniem, co inni piszą.


Ja jak wysłałam swojego konia na emeryture na łąki była smutna, wyszkapiała i wyglądała jak śmierć. 😵

Wygladała tak:
Moim zdaniem wygląda tu bardzo ładnie i jest odprężona (choć zdjęcie może przekłamywać, poza tym to nie pastwisko, a padok piaskowy 😉 ). A była sama czy ze stadem jakimś?

PS Jak wysyłacie konia na pastwiska to mam nadzieję, że jest oczywiste że jak nie będzie mial stada, to będzie smutny.
_kate nie rozumiem Cię... Nie napisałam nigdzie ze padok to ZUO. Mojemu po prostu takie absolutne wakacje od pracy nie służyły. Nie jest nauczony spędzać tyle godzin zimą na dworze nie pracując przy tym z człowiekiem. Nie pracował bo nie było hali. I niestety zdziczał i konia wręcz nie poznałam. Do szczęścia przypałętał nam się jeszcze grzyb, z którym bardzo długo walczyliśmy.
Teraz jak już pisałam koń spędza na dworzu jakieś 7h, plus normalnie jest w treningu i według mnie dla niego jest to idealna kombinacja.

I pewnie gdyby była możliwość wybiegu zimą (wystarczającego, a nie padok na godzinkę) plus hali (z możłiwością treningów) to nawet przez minute bym się nie zastanawiała.
Tylko niestety w pobliżu nie mam takiej stajni. Może jak ktoś z trójmiejskich voltowiczów wygra w totka to sytuacja się zmieni  😁 😁
Moim zdaniem jak koń 'dziczeje' na pastwiskach to po prostu ma wreszcie wolnosc i robi to do czego go stworzyła natura, ma w dupie ludzi, którzy przychodzą tylko po to by pojeździc, dla konia ludzie to jakieś marne kreatury, co cos ciagle chcą i czegos wymagają, gadają jakieś idiotyzmy, których i tak koń nie rozumie, robią mase hałasu niepotrzebnego..(ja sama przeciesz piszcze jak debilka do swojego konia, ze taki śliczny jest 😀 ) - a pastwisko sobie rośnie i nie każe nic robić:P Owszem ludzie czasem dają żarcie, wtedy sa fajni - ale jak jeżdżą, to co w nich ciekawego?

JA tam lubie jak koń chodzi swobodnie i wcina trawe, jest ubłocony i skołtuniony - wtedy jest szczęśliwy. Na prawde my ludzie nie jesteśmy koniom do szczęścia potrzebni, inne myslenie to po prostu egoizm. Mój podopieczny, którego strugam, odkąd jest na pastwiskach 24h na dobę z autystycznego konia zrobił się temperamentny jak kryjący ogier, lata galopem, ucieka na nasz widok(ale potem sie daje złapać na szczęście), nie chce pracować, tylko patrzy w kierunku łąk jakby sie bal, ze mu to ucieknie :P tarza się w najwiekszym błocku - ale widać po nim prawdziwe końskie szczęście, widać pełen relaks, spokój i te taką końską dzikość jednocześnie. Teraz dopiero wiem, jaki to koń z niego, a nie takie autystyczne coś, zamknięte zawsze w stajni, które wyglądało jakby miało paść z nudów.
Ja i wlaścicielka cieszymy się razem z koniem i wcale nie przeszkadza nam jego nowa osobowosć 😀 A niech sie zachowuje jak sie zachowuje, nikt mu nie będzie bronił cieszyć sie życiem. To zdziczenie jest piękne!!
to w jednym jesteśmy zgodne, bo ja też nie bardzo wiem, dlaczego się burzysz i bronisz mimo że Cię nikt nie atakuje.
Nikt nie napisał, że twierdzisz, że padok to ZUO.
Nikt nie napisał, że twierdzisz, że konia trzeba golić bo ma sierść matową.
Nikt nie napisał, że Twój koń nie zdziczał.

więc o co to oburzenie? i dyskusja z argumentami, które sama sobie wymyśliłaś.
Ja jak wysłałam swojego konia na emeryture na łąki była smutna, wyszkapiała i wyglądała jak śmierć. 😵

Wygladała tak:



Dramka
Przepraszam , że wtrące tu wątek kopytowy , ale podejrzewam , ze ma to duzo wspólnego z tym co napisałaś czyli koń smutny zeszkapały i z matową nie błyszczącą  brzydką sierścią.

Jeśli wypuściłaś go na pastwiska z takimi kopytami jakie pokazałaś w którymś wątku kopytowym to sie w ogóle nie dziwie , że koń wygladał jak wyglądał.
Mój tak wygladał na pastwisku jak robił go kowal - koń był bez chęci poruszania się, osowiały , łysiejacy w niektórych miejscach (jeden z rodzajów egzemy) i ogólnie klęska w tym najgorszym półrocznym okresie.

Jeżeli konia bolą złej jakosci kopyta - nie masz prawa wymagać od niego radosnego wyglądu - bo niedość , ze on musi na nich stać to i wykonuje na nich mase czynności - np je, pasie się stojac na nich - jak go bola kopyta to i po trawe ciezko mu sie pochylić. Wiec wyglada tak jak wygląda.

Niech ktos mu kopyta zrobi prawidłowo to i koń sie zmieni - gwarantuje Ci to .
Ja myślę, że aby ocenić stan zdrowia konia trzeba zrozumieć, że na samej trawie koń nie będzie wyglądał tak jak na paszy i suplementach. Zawsze jest coś za coś, koń w kondycji padokowej nie będzie nigdy wyglądał jak koń wychodzący na parę godzin na padok i codziennie pracujący. Nie znaczy to jednak, że taki koń jest nieszczęśliwy! To że wygląda biedniej nie znaczy, że mu źle... Mój koń wychowywał się w chowie bezstajennym przez 5 lat - był szczupły, zimą wręcz chudy. Jak go kupiłam poszedł do stajni z dużymi pastwiskami i zaczął być wdrażany do pracy - w takich warunkach wygląda jak pączek w maśle. Jak stał 3 tyg. w boksie błyskawicznie opadł z mięśni, stał się smutny. Mimo, że mam wobec niego plany "pseudo-sportowe" to nigdy w życiu nie zamknęłabym go w boksie - bo widzę jak mu smutno wtedy.

Mój koń w kondycji padokowej tylko i wyłącznie:


W "treningu":


Po okresie 3 tyg. stania w boksie:


On jest typem szybko zmieniającym się - od razu widać, co mu pasuje, a co nie.

Nie ma takiej opcji, że się nie da - albo się zmienia stajnie albo kupuje pastucha za 200 zł, tak jak wyliczyli inni, i do boju  😉
No bo wiadomo, ze jak koń nie pracuje, to nie będzie miał takich mięsni jak koń w treningu. Ale jakby koń miał takie pastwiska jak w naturze, czyli step po którym by biegał i chodził po kilkadziesiąt km dziennie(tyle przemieszczają się konie w naturze, gdyby ktoś nie wiedział), to byłby napakowany jak koń w treningu. TO już nie wina koni, że nasze wybiegi i pastwiska są małe... Ale koń nie potrzebuje do szczęścia masy mięśni, tak jak napisała powyżej Dzionka - nie będzie może wyglądał tak jak nam ludziom się podoba, ale to juz są względy estetyczne, nie mające związku z dobrostanem zwierzęcia.
Poza tym często koń, pozornie wyglądający super - gruby i błyszczący ma mase problemów zdrowotnych, których na pierwszy rzut oka nie widać. a często te takie niby chudsze, zarośnięte konioe latające cała dobe po łąkach zyją dużo dłużej i w większym zdrowiu. Zauwazcie jak długo żyją araby, które są codziennie padokowane i chodzą na ogromne pastwiska - wszystkie championki świata czy Europy jakie mamy łaża ze stadem na wielkie pastwiska w takim Janowie czy Michałowie - i wyglądają super i są zdrowe i żyją długo i dają źrebaki w wieku 28 lat, gdzie klacze po sporcie w takim wieku zazwyczaj są inwalidkami...A araby pokazowe też jeżdżą po całym świecie, mają stresy zwiazane z podrózami i występami, ćwiczy się z nimi z ziemii, itp.

W Irlandii, gdzie byłam i teraz jade znowu do pracy nasze konie pracują 3 miesiące w roku - pozostala częśc spędzająw górach w trudnych warukach. Mają ogromne połacia przestrzeni i jak wracają z gór po zimie na sezon, to są szczupłe, ale napakowane mięśniami strasznie! I maja kondycję taką, że jak sie wsiądzie i pojedzie na 5 h w teren, to jak sie je potem wypusci na pastwisko to jeszcze będą brykać i galopować rześkie. Także koń w chowie bezstajennym nie musi oznaczac opadłego z mięśni i bez kondycji!

_kate ale gdzie ja się burzę. Na volcie mamy wiele przejawów burzenia się, wiec nam w tej dyskusji jeszcze daleko.
Branka, Bym nie wysłała konia na emeryture na łąki sama..chodziła w stadzie.

Na fotce jest już po powrocie do domu. Nie mów że mój koń wygląda na odprężony bo nigdy w życiu tak żle nie wygladała.

Jak poszła w trening wkrótce wyglądała tak:

I jest bardzo szczęśliwa chociaż nie chodzi cały dzień po łące z końmi.

JolantaG
Mój koń miał, ma zdrowe kopyta. Kopyta nie miały nic wspólnego z jego wyglądam. Wygląd się teraz zmienił drastycznie a kopyta nie więc??
Ja uwazam, że jak jest dobra łąka, gdzie jest 'ciekawie', gdzie są drzewka, gdzie jest zgrane stado to koń będzie szczęśliwy. Ale są wyjątki, najczesciej wśród koni od małego wyhowywanych bez stada, albo trzymanych w stajni i nie znających czegoś takiego jak padokowanie(syndrom ptaszka w klatce) - znałam takiego folbluta, zresztą koń którego do dziś mam w pamięci, bo się z nim bardzo zaprzyjaźniłam, który jak się otwierało boks to nie chciał wyjść - a jak sie go już siła wywaliło na padok, to jak tylko zachodziło słońce to taranowal drzwi, byle się dostać do stajni 🙄 Więc jak chciał to zostawał - nie  przeszkadzało mu, że nie ma innych koni z nim. Ale takie konie to naprawdę wyjątki i bym uważała w stwierdzaniu, że jakiś koń taki jest, że czuje się nieszczęśliwy na pastwisku...
No i jak JolantaG pisała czasem dochodzi aspekt zdrowotny - koń czujący ból, nie będzie nigdy szcześliwy(akurat nie posądzam cie o nic, nie wiem czy twój koń jest zdrowy czy nie bo go nie znam 😉 Zreszą nie jestem wetem, ale może byc tak, że koń np ma chore nogi czy cos tam i nie czuje sie dobrze musząc poruszac się 24h na dobe po padoku wtedy).
xxxagaxxx cieszę się bardzo.

Dramka wróżenie po zdjęciach czy koń jest szczęśliwy czy też nie, to dla mnie jakaś fantasmagoria. Ponad to, zamknij się w pokoju na 23 godziny dziennie i wychodź raz dziennie na zewnątrz, a Twój opiekun niech chodzi i opowiada, jaka jesteś szczęśliwa, bo możesz raz dziennie pobiegać.

Poza tym, koń jeżdzony nawet rekreacyjnie będzie lepiej wyglądał od konia na łąkach.

ps. skoro koń jest jezdzony, to zakładam że jest zdrowy.
No na zdjęciach obydwu dla mnie koń wygląda ok, więc tak to trudno ocenić. Ale po prostu nie wierzę, że koń zamknięty w więzieniu(23h w klatce jaką jest okratowany boks to więzienie i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej) czuje się szczęśliwy... no nie widzę takiej możliwosci - są konie, które nie lubią deszczu czy zimna, bo je ludzie 'zepsuli', ale bez przesady...jak koń nie chce wychodzić w ogóle nawet w ciągu dnia, to znaczy że zaszły w nim jakieś negatywne zmiany psychiczne - człowiek z depresją też czasem sam z siebie przesiaduje w domu tygodniami - a stwierdzono naukowo, że u koni wystepują stany depresyjne czy maniakalno depresyjne(i można je leczyc!).
Nie chcę Ciebie atakowac Dramka - ale uważam, że zbytnio intepretujesz sytuacje pod siebie - spróbuj się postawic w sytuacji konia, posiedź przez tydzień chociaż po 23h w domu i wyjdź tylko pobiegac pod czymiś nadzorem... Jak będziesz się czuć?
To twój koń i twoje życie, nie będe doradzać nic, ale spróbuj czasem wyobrazić sobie sytuację kobyłki - ja kiedyś to uskuteczniałam i nadszedł potem czas zmian, które trwają do dziś...
A nigdy nie jest za późno na przemyślenia i zmiany...

JolantaG[/b] Mój koń miał, ma zdrowe kopyta. Kopyta nie miały nic wspólnego z jego wyglądam. Wygląd się teraz zmienił drastycznie a kopyta nie więc??


W wątku dr Strasser odniosłam inne wrazenie ,  ale nie mój koń nie moja sprawa , a reszta moich przemyśleń już nie do tematu.
Wysłanie konia na pastwiska nie gwarantuje jego idealnej kondycji (pastwiskowej oczywiście), choćby z tego względu, iż konio musi się zaadoptować w nowym miejscu, zakumplować z nowymi końmi czyli stres, a więc na początku zawsze trochę zjedzie. Poza tym jeśli właściciel pastwisk niewłaściwie na nich gospodaruje to będą wyjałowione, zarobaczone, a poza tym odpowiednia obsada, no i jak jest zielono to nie zawsze to trawa 😉. Tak więc konio co stoi sobie w podmiejskiej stajence i wyjedzie na pastwiska może schudnąć, jak nie jest przyzwyczajony do owadów, upałów (miałam u siebie takie koniska, więc trzeba było je często ściągać na stajnię, a moim wystarczyło walnięcie sie w cieniu i ogon kumpla od much oganiający). Dodatkowo pasożyty - konie "pastwiskowe", też się odrobacza (ja odobaczam w połowie sezonu pastwiskowego)! Nie chce mi się wklejać fotek, ale konie są spasione, w jabłkach, wiadomo, z wypchanymi brzuchami, a , że część nie pracuje lub sporadycznie to nie mają "kondycji roboczej".
.
Ja znam konie które po wysłaniu na łąki i odstawieniu od pracy robią się marne. Ale może to nie ma nic wspólnego z ich szczęściem  😁

Ja znam doskonale swojego konia i wiem że lubi mieć zajęcie i pracować ze mną. Według mnie nie była 100% szcześliwa chodząc tylko po łące z końmi. Rozrywka dla niej było kopanie się z innymi końmi.

Na pewno by była najbardziej szczęśliwa pracując i chodząc pare godzin dziennie po łące z towarzyszem..staram się jak mogę.
Moim zdaniem koń na obrej łące będzie wyglądał bardzo "apetycznie". Wiadomo, że nie będzie to pulsująca tkanka mięśniowa, ale będzie okrągły, błyszczący, "wyjabłuszkowiony".
Tylko tak naprawdę ile stajni, ile osób tutaj piszących tyle znaczeń określeń "padok" i "pastwisko". U jednych to zadbane, racjonalnie uprawiane, wielohektarowe łąki o specjalnie dobranej, urozmaiconej rośliności. Gdzie indziej (przykładowo w "mojej" stajni) szlachetnym mianem "pastwiska" określa się  1,5 ha gdzie rośnie nieco wyższa trawa niż na innych ogrodzonych przestrzeniach ośrodka.
Niestety stajni z prawdziwymi pastwiskami jest w Polsce nadal niewiele. Z pastwiskami dosiewanymi, nawożonymi, wypasanymi rozliczonym kluczem, kwaterowanymi, itd.
Bo tylko takie, zaopatrzone w wodę i cień, umożliwiają całodzienne przebywanie koni na dworze.

Oczywiście są jeszcze padoki, czasem porośnięte jakimś zielonym "meszkiem", w większości miejsc wydeptane. Zawsze to koń stojący na zewnątrz, mogący oddychać powietrzem bez amoniaku. Ale z moich obserwacji wynika, że jednak koniom się często na takich wybiegach nudzi i dość chętnie wracają z nich do domu, chyba, że mają dostarczane na wybiegi siano.

U nas niestety nie jest tak jak chciałaby, żeby było. Jak pisałam "pastwisko" tak naprawdę jest tylko większym padokiem. Od dwóch lat dopiero klacze wychodzą na niego codziennie. Wypuszczane są w 10 sztuk na te 1,5 ha, w dodatku nie ma tam dostępu do wody, więc zostają tylko na niewięcej niż 7-8 godzin.  Niestety nawet tak krótki czas powoduje, że ten teren ulega degradacji i trawa jest coraz słabsza. W czasie niepastwiskowym są wyrzucane na przystajenne klepisko, docelowo też na te 7 godzin, ale już po 4 widać ich znudzenie, chęć powrotu do domu (na wybiegu woda jest) - zaczynają się podgryzania, kucory zaczynają kombinować jak by wybieg opuścić.  

Moim zdaniem koń na obrej łące będzie wyglądał bardzo "apetycznie". Wiadomo, że nie będzie to pulsująca tkanka mięśniowa, ale będzie okrągły, błyszczący,    




To zdjęcie mojego konia sprzed 2 lat.




Wtedy nie dostawał w tym okresie żadnych pasz gotowych, witamin ,  ani owsa.
Tylko trawa, a na noc siano 🙂

Teraz na noc dostaje trochę sieczki specjalistycznej i ok 0,5 kg owsa.
Ale chyba niepotrzebnie , bo  tyle samo pracuje, a właściwie nie pracuje.
🙂

I nie był czyszczony do zdjęcia- ja bardzo rzadko czyszczę go , poza oczywiście przed siodłaniem. 🙂
Te klacze, odkąd zrobiło się cieplutko, stoją 24h na dobę na pastwiskach. A pastwiska mamy duuuże 😉) Bo część jest za młoda jeszcze do pracy, a o części właściciele chyba 'zapomnieli'  🤔 Nie wsuwają nic poza trawą, ale jak na moje, źle nie wyglądają. I na niezadowolone też nie.


Sprawdzamy co piszczy w trawie  😀, moja raczej nie ma ochoty latać po padoku.
.
No a we Wrocłąwiu większość padoków nie ma trawy cienia i wody 🙁 chociaz u nas ostatnio w upały poili konie na wybiegu przynajmniej.
Tam gdzie moja kobyła jedzie w góry konie chodzą na pastwisko w nocy do południa, a w dzień stoją na padoku piaskowym i maja tam siano i wodę, bo rośnie tam trochę drzew które dają cień. No i stężenie cukrów w trawach słoneczny dzień może być niebezpieczne dla konia, więc najlepiej wypasać nocą i rano. Ale ja jakbym miała hektary pastwisk to bym wybudowała wiatę z dostępem do wody i wypasala cała dobe na nich 🙂 Ale zimą i tak wtedy bym grodziła jakis mniejszy padok, by pastwisko przez zime odpoczęło.
.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się