Klami ale Ci się koń rozwinął. Jest z czego puchnąć.
lusia piękna metamorfoza. Z kucyka składającego się z kilku oddzielnych partii ciała zrobiła się piękna maszynka!
Puchnę z tego, że sprawia mi coraz większą radochę jazda na moim ponoć trupie, który według moich "przyjaciół " ponoć już dawno nie powinien żyć i który nigdy nie będzie potrafił zejść do ręki, a tym bardziej się rozluźnić. W tym miejscu chciałabym ich wszystkich pozdrowić i poinformować, że bez ich "pomocy" koń jest w stanie żyć i progresować w ekspresowym tempie!
Fajnie, że cała jazda sprawia nie tylko mi tyle frajdy, ale również Młodemu 🙂




Wiem, że nadal nie jest to co powinno być, ale nie ma już dźwigania konia, uciekającego od kontaktu, a sam chcący schodzić w dół.