Parę osób prosiło, żeby czasem dawać znać jak nam idzie więc pozwolę sobie skrobnąć. Obiecuję, nie zrobię z tego bloga codziennych małych sukcesów 😉
dla tych, którzy nie wiedzą o co chodzi, [url=
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,95933.msg2543583.html#msg2543583]tutaj link do pierwszego wpisu[/url] o naszym 'małym' wypadku.
Ja wróciłam do domu po tygodniu, ropa w kopycie zeszła więc wczoraj pozwoliłam sobie konia wziąć na lekka lonżę sprawdzającą i wyglądało to nad wyraz dobrze, więc dzisiaj podeszliśmy do tego poważniej 😉 i nie mogłabym być bardziej zadowolona z tego co zastałam <3
Widać, że jest sztywny, że skrzywiony na lewo (żeby było śmieszniej, kontuzja rok temu była na tej samej nodze...), jak trafi bardziej kopne miejsce albo dziurę to od razu zaczyna asekuracyjnie odciążać nogę, zdarza mu się też potknąć. Generalnie widać, że nie jest w 100% pewny tej nogi, a że jest księżniczką to pewnie jeszcze dłuuuugo będzie się bał, że coś zaboli. No i oczywiście jest niemożliwym wręcz leniem na lonży. Ale on zawsze na lonży był rasowym, pleżerowym trupem więc to nic nowego 😁
Jako że praca z nim na lonży to nie praca i więcej zdziałam w 15 pod siodłem niż w godzinę na lonży to wsiadłam. I złoty koń jak zwykle nie zawiódł (dla jasności, ostatni trening miał końcem września 2015 na zawodach, potem stał rok z jednym spacerem po lesie w maju, tydzień przed wypadkiem)
W kłusie na lewo lekko czuć nieczystość przy bardziej kopnym piasku, czuć skrzywienie w lewo ale dostałam wszystko o co poprosiłam. Trawersy, renwersy, woltę w odwrotnym ustawieniu, kontrgalopy na obie strony (w prawo czuć było sztywność). Aż z ciekawości poprosiłam o kilka kroków spina i też dostałam. W prawo bez zarzutu, w lewo (gdzie większe obciążenie ląduje na kontuzjowanej nodze) już z asekuracją i skracaniem kroku. Natomiast niczego nie odmawiał, w żadnym ćwiczeniu nie czuć było dyskomfortu, niechęci czy bólu (a jak już pisałam, to jest księżniczka, on wszystko od razu pokaże)
Ogrom pracy przed nami, od tuczenia się (teraz jest w wersji super-fit bez pleców, szyi i zadu :C) przez gimnastykę po budowanie wszystkiego od nowa 😀 ale jestem dobrej myśli
dzisiejsza lonżadla porównania, koń ruszał się
TAK dokładnie 4 miesiące temu (uwaga, bardzo przykry widok, jak ktoś wrażliwy to niech nie otwiera)
Jeszcze raz dziękuję wszystkim Wam za wsparcie, dobre słowo i kciuki - revolta się tutaj pokazała od swojej najlepszej strony :kwiatek: