Mojej psicy nie da się zrobić normalnego zdjęcia, więc musicie zadowolić się takim. 😁

Szelki mają ładny, zielony kolor, wcale nie taki jaskrawy, jak wydawał mi się na zdjęciach. Szybkie zakładanie (pies nie może zrozumieć, czemu nie musi podnosić łap do zakładania szelek 😀), żadnego przekręcania się - extra! Tylko po jednym spacerze część na brzuchu jest już brudna, ale cóż, ważne, że pies mi w nich jeszcze nie wskoczył do wody (odkryła w sobie miłość do pływania...). Najwyżej kupimy czarne na zmianę. 😀
Wizyta u weta mnie uspokoiła (no dobra, wyszłam na przewrażliwioną matkę :emoty327🙂, bo okazało się, że mała znów miała przytkane gruczoły, stąd to nocne gryzienie. Pani doktor wycisnęła, pokazała co i jak, i psica już spokojniejsza. 🙂 Oprócz tego lekarce bardzo spodobała się obroża z adresówką, którą mamy. Stwierdziła, że musi zapamiętać nazwę sklepu i będzie polecać go pacjentom, bo to extra patent. 😉
To na dobranoc macie jeszcze zdjęcie pt. "jakie twoje łóżko? ja tu nie widzę ani kawałka twojego łóżka!" 😀