Kącik WKKW

fabapi, nie chodziło mi o wynik punktowy, tylko o miejsce(!) powyżej pięćdziesiątego. Dotychczasowe wyniki pary słabo wskazują, że potrafi dowieźć wynik z ujeżdżenia do końca rywalizacji. To nie opinia, to fakty.
Każdy zawodnik (i trener - to bardziej odpowiedzialność trenera) przyjmuje jakąś koncepcję startu, dobrze o tym wiesz. W znaczącej mierze ta koncepcja (oprócz wstrzelenia się z formą, poziomu przygotowania na imprezę) decyduje o końcowym rezultacie. To jest bardzo proste, bo to jest sport. Skoro ostateczny rezultat okazał się... w sumie żaden (i to całe szczęście, bo mógł być 🙁 ) to przyjęta koncepcja była błędna. Bo o jej poprawności decyduje wynik, nie kibice. Gdyby przyjęta koncepcja przyniosła sukces - byłaby słuszna. Proste. Okrutne, ale proste.
Facella   Dawna re-volto wróć!
10 sierpnia 2016 15:48
Skoro takie proste, to może zaoferuj Pawłowi, że zostaniesz jego trenerem. Zobaczymy wtedy czy takie proste i jakie to wielkie sukcesy zacznie nagle odnosić 🙂
Nie twierdzę, że nie zostało podjętych parę błędnych decyzji. Tylko że nie nam o tym wyrokować a już szczególnie wytykać błędy i mądrzyć się, jak to powinno być. Wydaje mi się, że niektórzy tak bardzo szczycący się swoim doświadczeniem powinni wiedzieć, że to, co powinno, to, co chcemy i to, co wychodzi, to czasami trzy różne rzeczy.
Facella, nikt tutaj nie wyrokuje. Zawyrokował wynik. To jest sport, a nie marzenia o sporcie. W marzeniach to każdy może sobie sięgnąć po mistrzostwo: ty, ja, ktokolwiek, wiodący kadrowicz także. Marzenia są egalitarne. W sporcie decydują fakty. A tu są takie: Paweł Spisak jest najlepszym jeźdźcem WKKW w PL, według rankingów (które decydowały) i osiągnął wcale niełatwą rzecz: zakwalifikował się na IO mimo nie zakwalifikowania ekipy. Jako jedyny reprezentant jeździectwa w PL na IO. I chapeau bas  🙇 W próbie ujeżdżenia ulokował się w 6 dziesiątce (15 czy 16 od końca) - i ew. można uznać za sukces, że nie w ostatniej piątce. Krosu (wcześniej z jednym błędem i ogromną stratą czasu - strzemię) nie ukończył na skutek upadku.
Okoliczności upadku są uwiecznione przez TV. Tu za sukces można uznać, że są (ponoć) cali i zdrowi, uff, i ich kariera może się nadal rozwijać. Czego szczerze życzę.
Facella   Dawna re-volto wróć!
10 sierpnia 2016 16:28
Nie on pierwszy i nie ostatni nie ukończył crossu. Mam wspomnień Fox-Pitta, który też w tym roku nie ukończył crossu i skutki tegoż były znacznie poważniejsze? Wspomnę również, że w Rio prowadził po ujeżdżeniu i miał również wyłamanie w crossie. Może też jest źle trenowany...?
W crossie czasami decyduje zwykłe szczęście lub jego brak, czego świadkiem byłam nie raz. Raz koń wyratuje przed upadkiem, raz nie i tyle.
Wichurkowa   Never say never...
10 sierpnia 2016 16:37
Mnie to zawsze dziwiło że krytyka zza monitora idzie większości lekka ręka.
W tedy to każdy jest "trenerem" wytyka błędy,bo trzeba było pojechać o 67cm na lewo,a prawą łydķę przyłożyć mocniej...  🙄  Zamiast cieszyć się że wg mogliśmy tam oglądać Polaka,to teraz pisiont tysięcy wirtualnych trenerów będzie pouczać Spisaka. Cieszmy się że są cali,na prawdę sam wie co zrobił źle, ma rzeszę ludzi którzy mu pomogą, doradzą i raczej nie wejdzie na re- voltę aby uzyskać wskazówki i rady:-)

A jest gdzie na necie filmik z upadku? Nigdzie nie mogę znaleźć...
Facella, przecież Fox-Pitta dotyczy to identycznie. Jeśli jest zwycięzcą - to jest. Jeśli przegranym - coś poszło nie tak. Chcesz powiedzieć, że Jung swoje sukcesy zawdzięcza Szczęściu??? Nieustannemu???

Wichurkowa, a kto tu krytykuje? Z krytyką się spotkałam, owszem, na fejsie. Od części wkkw-istów. Fakty to nie krytyka.
Zaręczam, że sympatycy naszej najlepszej pary nie chcieliby, gdyby ktokolwiek Naprawdę skrytykował ten występ. Bo też można. To jest Występ, performance - poddanie umiejętności pod ocenę publiczną. Jest się aktorem spektaklu. Z tego co czytam, to wszyscy wstrzymują się z krytyką albo są niezwykle delikatni. Naprawdę nie trzeba mieć Oskara, żeby widzieć jak sobie aktor radzi na scenie. Sądzę, że z życzliwości wiele, hm, niedoskonałości pomija się milczeniem. I w porządku, bo napaść byłaby nie w porządku. Ale fakty mówią same za siebie. Sportowe fakty. Wynik. Ten wynik można usprawiedliwiać, i jest czym. Ale nie zmienia to konieczności samego "usprawiedliwiania". W żadnym razie nie jest to sukces, ten występ. Sukcesem była kwalifikacja. Jeśli jest sukces "usprawiedliwiać" go nie trzeba.

I nie, nie jest to sprawa samego reprezentanta, bo jest właśnie reprezentantem. Hasło "nic się nie stało, rodacy, nic się nie stało" przez wiele lat przerabialiśmy np. w piłce nożnej. Aż ktoś postanowił doszukać się co jest źle i wprowadzić zmiany. Dopóki pokornie będziemy akceptować stan istniejący, udawać zadowolenie - nic się nie zmieni. Bo i z jakiego powodu? Skoro jest fajnie i niech rzeźbi sobie sam? To jest właśnie rezultat takiej postawy, że "nikomu nic do tego". Naprawdę chcecie, żeby tak było nadal? Nie wystarczy ten czas od Seulu?
Zdaje się występujemy tu w roli kibiców, więc mamy prawo do oceny, opinii, krytyki itp. bo takie jest nasze prawo i dla kibiców jest ta impreza. Co innego, gdybyśmy występowali w roli zawodników, którzy nie pojechali Rio- tu się sprawa ma inaczej:  nie udało ci się zakwalifikować, to siedź teraz cicho!
halo, nadal będę podtrzymywać teorię, że jeździectwo stoi źle finansowo i tu jest pies pogrzebany. Taki Paweł, czy ktokolwiek z kadry mając do dyspozycji 4 no 5 koni na 3 i 4*, oraz finansowe możliwości startów w Europie - startowałby sobie co tydzień - dwa łapiąc doświadczenie i szlif, a konie łapałyby formę i technikę. Nie da się tego osiągnąć samym treningiem, bez startów przy najlepszej nawet strategii. Można sobie wtedy rzeźbić młodsze konie w niższych klasach i jest fajnie
A tak - jak pisałam - nie mamy koni 3* w kraju. Nijak, wcale i w ogóle. Nie na poziomie europejskim. I nic nie wskazuje aby coś się w tym temacie miało zmienić, nawet gdyby zmienić założenia treningowe, sposób przygotowania koni, etc... to nie zmieni to faktu, że jeździectwo - szczególnie długie i nudne (dla laika) WKKW nie jest sportem którego komercję można porównać z piłką nożną... Żaden z koni w historii sportu (nie liczę wyścigowych) nie kosztował tyle, ile najdroższy piłkarz...  🤔wirek:
Brak strategii marketingowej do promocji jeździectwa które zostało pozostawione samemu sobie i promuje się tylko przez konie i nieliczne imprezy sportowe jest powodem braku sponsorów i dostępu do pieniędzy. Żaden zawodnik nie startuje za własną kasę chyba że jest Miliarderem jak np: p. Anna Kasprzak w ujeżdżeniu.

halo - zarzucałaś mi przy okazji jak pisałem o trenerach że powinni się promować a nie liczyć na archaiczne regulacje i licencje i że o tym co kto sobą stanowi można znaleźć w internecie . Prawda jest taka że o starszych i ich osiągnięciach młodzież nie ma zielonego pojęcie bo zdeklasowali ich nowi którzy mają dobry pijar i marketing oraz potrafią się promować na portalach społecznościowych , stronach internetowych  w prasie , dosłownie wszędzie. Dla młodzieży ważniejszy jest fakt że wytrenowali koleżankę w stajni do poziomu mistrzostw dzieci i wszyscy jej go zazdroszczą niż tego że ktoś kiedyś jeździł na poziomie olimpijskim  Ten sam problem jest z  jeździectwem ( archaizm marketingowy lub jego całkowity brak ).
Gaga pisze że nie ma kasy i to jest 100 % racji i powód braku sukcesów lub fakt że są nieliczne . Ale w kolejce po sponsorów jeździectwo jest na ostatnim miejscu . Promocja i marketing dyscypliny praktycznie nie istnieje. Fakt jeździectwo rozwija się ostatnimi czasy bardzo dynamicznie , ale samo w sobie poprzez  konie i bez udziału związku . Tylko pomyśleć co by było gdyby wzięli się za nie fachowcy od promocji i pijaru. A tak kisimy się w archaicznym systemie dodatkowo co jakiś czas trafiają się nam specjaliści co chcą nas sprowadzić do  czasów głębokiej komuny jak w przypadku autorów systemu szkoleniowego.  😵

Brak kasy to podstawowy problem ,, FUNDAMENTALNY "" . Ale nikt nic nie robi żeby tą kasę pozyskać . No może poza organizatorami Cavaliady . 😉

Halo- Mamy prawo oceniać Pawła bo jest zawodnikiem , ale zdając sobie sprawę z jego możliwości to wielkim  sukcesem jest fakt że w ogóle się na nią dostał.

P.S Czy twój mąż jeździł za swoje ??? Kupował konie ??? Płacił za wyjazdy zagraniczne ??? Płacił za transport koni  ??? Płacił za stajnie ??? Opłacał trenerów ??? Weterynarzy ?? Kowali ?? Można  tak wyliczać bez końca. Wtedy jeździectwo było 1000 razy mniej komercyjne a za własną kasę to pewno do Jaroszówki ciężko było by zajechać  😉 Łatwo się jeździło jak państwo za wszystko płaciło  🙄
Pawłowi państwo daje wielkie gówno, więc i tyle samo może wymagać ,no może  poza podatkami które chętnie od niego weźmie . 😤
Facella   Dawna re-volto wróć!
10 sierpnia 2016 20:30
Facella, przecież Fox-Pitta dotyczy to identycznie. Jeśli jest zwycięzcą - to jest. Jeśli przegranym - coś poszło nie tak. Chcesz powiedzieć, że Jung swoje sukcesy zawdzięcza Szczęściu??? Nieustannemu???

M. in. tak, właśnie TAK - szczęściu. Poza doskonałym warsztatem, ogromnym doświadczeniem jeszcze szczęście jest ważne. Koń może potknąć się zawsze. Zawsze może źle postawić nogę na lądowaniu i chwila moment, jak leży z jeźdźcem. Tego nie da się przewidzieć ani zapobiec, to jest sytuacja losowa, która może dopaść każdego. Oczywiście doświadczeniem i wyczuciem można zmniejszyć to ryzyko, ale i tak pewien % jest ZAWSZE.
M. in. tak, właśnie TAK - szczęściu. Poza doskonałym warsztatem, ogromnym doświadczeniem jeszcze szczęście jest ważne. Koń może potknąć się zawsze. Zawsze może źle postawić nogę na lądowaniu i chwila moment, jak leży z jeźdźcem. Tego nie da się przewidzieć ani zapobiec, to jest sytuacja losowa, która może dopaść każdego. Oczywiście doświadczeniem i wyczuciem można zmniejszyć to ryzyko, ale i tak pewien % jest ZAWSZE.


No , w przypadku Junga prawie żaden  😁 Ale jak się jeździ skoki i ujeżdżenie na wysokim światowym poziomie to i przez cross się człowiek przeduśda.  😁
Facella   Dawna re-volto wróć!
10 sierpnia 2016 20:40
Prawie żaden to wciąż nie 0 😉
Jung ma możliwość jeżdżenia na światowym poziomie trzech dyscyplin. Gros jeźdźców, także tych, którzy pojechali do Rio, nie ma.
On tak jeździł od zawsze.  😉 W wielu przypadkach to także chęci , bo na tym poziomie to już nie kwestia sponsorów i kasy. 😉
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
10 sierpnia 2016 20:56
Ale jak się jeździ skoki i ujeżdżenie na wysokim światowym poziomie to i przez cross się człowiek przeduśda.  😁


To chyba nie działa w tą stronę. Raczej - jak się jest świetnym w WKKW, to mając odpowiednie konie i w skokach i w ujeżdżeniu można być dobrym, ale rzadziej na odwrót.

Nie ma opcji przeduśdać się przez cross tej klasy, nawet jak masz konia najlepszego na świcie, z sercem i wolą walki.

I Jung ma przede wszystkim technikę, doświadczenie, doskonałe konie, talent, a na końcu szczęście. Choć nie da się ukryć, że bez tego szczęścia, nie szło by mu pewnie tak gładko, to na samym szczęściu, choćby nie wiem jak wielkim, też by daleko nie zajechał. Ma szczęście, bo ma technikę, doświadczenie, talent i dobre konie 😉
Śledząc jego historię i znając ją od ludzi któzy pracowali w stajni której jeździł , wygląda to inaczej  😁 Mega pracowitość . Skoki i ujeżdżenie a przy okazji WKKW  😉
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
10 sierpnia 2016 21:20
Co wcale nie zmienia faktu, że jest WKKWistą z krwi i kości. Świetnym wszechstronnym jeźdźcem. Z cohones, talentem, techniką i szczęściem niezbędnymi na crossie.
Facella   Dawna re-volto wróć!
10 sierpnia 2016 21:21
I myślę że do powyższego postu już nic nie trzeba dodawać 🙂
a tu Jung miał po prostu pecha  😉 to Burghley 2015

minuta 3 i 33 sekundy
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
10 sierpnia 2016 22:01
Nie, miał źle ułożony plan treningowy i nieodrobioną lekcję z równowagi 😀
ale dokładnie ten sam konkurs na Samie wygrał, więc jak tylko dla jednego konia plan był zły  😁
Facella   Dawna re-volto wróć!
10 sierpnia 2016 22:20
No ale żeby tak na wjeździe do wody z koniem się wywalić? W środku trasy, nie na przeszkodzie? Szok  😜 to na pewno wina braku równowagi.
No ale żeby tak na wjeździe do wody z koniem się wywalić? W środku trasy, nie na przeszkodzie? Szok  😜 to na pewno wina braku równowagi.


Eee tam , facet po prostu nie umie jeździć konno  😁 😁 😁 😁
Facella   Dawna re-volto wróć!
10 sierpnia 2016 22:33
To po co się pcha na zawody? Bez sensu, tylko konia szkoda. Nie lepiej jeździć za stodołą? Narażanie się na krytykę i kontuzje, nic więcej.
ale wyciąga wnioski bo na Samie wjechał do tej wody już kłusem  😎
A gdzie zobacze przejad(y?) z RIO albo i sam upadek POZA serwisem TVP? Nie działa mi 🙂
_Gaga, to jest oczywiste. Trzeba mieć całą stawkę zacnych koni, trzeba mieć gigantyczne wsparcie. Ktoś musi być fundatorem tej "zabawy". Rzadko kiedy będzie to sam jeździec, bo taki powinien jeździć, a nie rozpaczliwie zarabiać. Może kiedyś, może gdy już będziemy mieli własnych krezusów - ktoś z nich zechce "bawić się" na poważnie.

Facella, Strzyga, pestka, nasuwają się dwa pytania:
a) po co stawiać na jeźdźca, który jest niemal nieustannym pechowcem na dużych imprezach??? niezależnie od roku i od konia (skoro tak wiele zależy do szczęścia)
b) po co w ogóle trenować, walczyć o najlepsze konie, o najlepszych trenerów, o własną doskonałość techniczną, skoro "każdemu zawsze może się zdarzyć".

Smok10, tak, jeździł za swoje. Skoki i ujeżdżenie. W Finlandii. WKKW nie mógł, bo był trenerem kadry. I jego podopieczni też jeździli za swoje. W tym Pia Pantsu. WKKW jeździł jeszcze w Szwajcarii. Nie "za swoje". Za pieniądze właścicieli koni, akurat... arabów. Koni - arabów 🙂. **.
Smok10, tak, jeździł za swoje. Skoki i ujeżdżenie. W Finlandii. WKKW nie mógł, bo był trenerem kadry. I jego podopieczni też jeździli za swoje. W tym Pia Pantsu. WKKW jeździł jeszcze w Szwajcarii. Nie "za swoje". Za pieniądze właścicieli koni, akurat... arabów. Koni - arabów 🙂. **.


Nie pytałem co było potem ( za granicą , na zgniłym kapitalistycznym zachodzie  😉 )  tylko chodziło mi do czasu Olimpiady , jak trenowali w Polsce i reprezentowali barwy naszego kraju.  😉

Ktoś za wyszkolenie ich do poziomu olimpijskiego zapłacił ??? Jak jeździsz za państwowe pieniądze i niczym się nie martwisz , tylko wynikiem , to chyba jeździ się troszkę inaczej , czyż nie tak ????

Paweł nigdy nie będzie miał takiej możliwości i komfortu jak nasi  zawodnicy którzy trenowali za czasów komuny. Za późno się urodził     😉

Mogę śmiało wysnuć twierdzenie , że w dzisiejszych czasach nie było by możliwości i szans dla Kowalczyka żeby zdobył medal na Olimpiadzie . 😉 Nawet żeby na nią pojechał  😉
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
11 sierpnia 2016 06:03
Serio uważacie, że wywrotka Spisaka i Banderasa to kwestia braku szczęścia? Nawet taki laik jak ja widzi, że tam coś nie zagrało. Nie mieszajmy pecha z popełnionym błędem. I to żadna ujma na honorze popełniać błędy.
O szczęściu można by było mówić gdyby Banderas to wyratował. 😉
ale wyciąga wnioski bo na Samie wjechał do tej wody już kłusem  😎

Oczywiście, bo ma taką możliwość. Ilu jeźdźców w Polsce ma 2 czy 3 konie na 4*?
Mogę podać dokładną liczbę co do siódmego miejsca po przecinku nawet: 0,0000000 😉
A dlaczego ??? To opisałem parę postów wyżej  🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się