stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...
aroniasty, Dla mnie też te pół kostki siana brzmi bardzo dziwnie. Zwłaszcza, że koń jest duży.
Nie jestem pewna czy odpowiedziałaś (sorki, ale piszę z doskoku, z telefonu), a pytałam już kilka razy czy to w końcu padok, czy łąka? Czy jest tam trawa?
Bo to też istotne co on dokładnie robi przez 12 godzin na dworze. Jeśli je trawę, to w sumie dobrze i tylko tyle siana jest mniej dziwne. Ale jeśli to padok na którym nie ma co jeść, to niedobrze i to diametralnie zmienia postać rzeczy. Wtedy także sugestia o wrzodach jest prawdopodobnym tropem.
W wielu stajniach to co jest szumnie nazywane łąkami, można tak nazwać tylko przez kilka tygodni w okolicach maja-czerwca, a potem powinno zmieniać nazwę na padoki, bo wszystko wyżarte i konie tylko stoją, albo się snują.
Pisala ze padok z nieograniczonym dostepem do siana
aroniasty, Dla mnie też te pół kostki siana brzmi bardzo dziwnie. Zwłaszcza, że koń jest duży.
Nie jestem pewna czy odpowiedziałaś (sorki, ale piszę z doskoku, z telefonu), a pytałam już kilka razy czy to w końcu padok, czy łąka? Czy jest tam trawa?
Bo to też istotne co on dokładnie robi przez 12 godzin na dworze. Jeśli je trawę, to w sumie dobrze i tylko tyle siana jest mniej dziwne. Ale jeśli to padok na którym nie ma co jeść, to niedobrze i to diametralnie zmienia postać rzeczy. Wtedy także sugestia o wrzodach jest prawdopodobnym tropem.
W wielu stajniach to co jest szumnie nazywane łąkami, można tak nazwać tylko przez kilka tygodni w okolicach maja-czerwca, a potem powinno zmieniać nazwę na padoki, bo wszystko wyżarte i konie tylko stoją, albo się snują.
Padoki sa z trawa , mamy tereny pod samym lasem , padoki sa zmieniane co pewien czas - jesli na jednym trawa zostanie wyżarta , to konie przesuwa sie dalej . On tam cały dzień skubie trawę tylko , na padoku jest tez siano dla wszystkich koni no i oczywiście woda
Odkopuje temat- dziś wzięłam łobuza z trenerem na hale na lonże - stwierdził totalny brak rozluźnienia u konia i spięcie ciągłe. Stąd nagłe zrywy które dziś tez były, zmienne tempo , jakieś wyrywy do przodu.
Macie jakieś pomysły jak poradzić sobie z takim spiętym koniem? Po lonży i to takiej konkretnej, przy rozstępowaniu koń nadal spięty - łeb w górze, rozglądanie, patrzenie.
Tak samo na jeździe, mimo zajęcia go różnymi ćwiczeniami , zmianami kierunku itp koń ciągle spięty. Nie tylko pode mną, on w każdej sytuacji jest nerwowy i spięty. Wszystko zdrowotne zostało sprawdzone więc jego zachowanie jest na tle czysty psychicznym, zęby ładne, plecy i sprzęt okey. Kopyta dopiero robione
Aroniasty: jak tam się sytuacja u was przedstawia?
Odkopuje temat- dziś wzięłam łobuza z trenerem na hale na lonże - stwierdził totalny brak rozluźnienia u konia i spięcie ciągłe. Stąd nagłe zrywy które dziś tez były, zmienne tempo , jakieś wyrywy do przodu.
Macie jakieś pomysły jak poradzić sobie z takim spiętym koniem? Po lonży i to takiej konkretnej, przy rozstępowaniu koń nadal spięty - łeb w górze, rozglądanie, patrzenie.
Tak samo na jeździe, mimo zajęcia go różnymi ćwiczeniami , zmianami kierunku itp koń ciągle spięty. Nie tylko pode mną, on w każdej sytuacji jest nerwowy i spięty. Wszystko zdrowotne zostało sprawdzone więc jego zachowanie jest na tle czysty psychicznym, zęby ładne, plecy i sprzęt okey. Kopyta dopiero robione
Ja bym sprawdził kiedy koń zaczyna być spięty. Chodzi mi o to czy następuje to w momencie wejścia na hale czy padok. Trzeba ustalić co powoduje nerwowość u konia i postarać się to wyeliminować. Pytanie czego ten koń się boi?
Może faktycznie ma te wrzody => ustawiczny bół => sztywność i spiętość i te wybryki
Aroniasty: jak tam się sytuacja u was przedstawia?
okazało się że koń ma do roboty zęby - sprawdziłam w piątek razem z trenerką która jest też po tech.wet. i jak włożyła ręke to aż odskoczyła bo tak ją zakuło. Jesteśmy już umówieni z dentystą - możliwe że to jego nagłe odskakiwanie właśnie galopem było spowodane tym że w którymś momencie go pociągnęłam w to wrażliwe miejsce i uciekał bólowo - to to tak właśnie wyglądało.
Trenerka wsiadła na konia na chwile na delikatnym kontakcie, zakochała się, koń chodził super - zachowanie też się poprawiło mam wrażenie - mineło 1,5 tygodnia od zmiany paszy na ta niskoenergetyczną, koń dostaje wiecej siana mniej energetyków, doszło już nawet do tego że potrafi rozluźnić się przy przygotowaniu - opuszcza głowę w dół, przymyka powieki, staje sobie z jednym podwiniętym kopytem - wcześniej koń ciągle wędrował z głową w górze.
Koń nadal jest na jeździe trochę spięty i nerwowy, będziemy nad tym pracować z trenerką poprzez maksymalne zaangażowanie w ćwiczenia, rozluźnienie na jeździe w miarę możliwosci,by przestał być taki czuły, płochliwy.
Nastąpiła też zmiana siodła - nie zdawałam sobie sprawy powiem wam ale koń mi źle reaguje na moje siodło - trenerka wsiadła na daw magu , koń przy zakładaniu rozluźniony, głowa w dół, nie ruszył się, przy moim nagle spięcie konia przy zakładaniu... sytucja powtarzała się za każdym razem. Ja mam stubbena, jest dosyć twardy, nawet bardzo, stąd zastanawiam się nad zmianą na daw maga.
A no widzisz. Czyli nie wszystko było sprawdzone.
Daj znać jak się sytuacja będzie zmieniać po zrobieniu zębów i wymianie siodła.
Aroniasty: oby teraz już było z górki 🙂
A no widzisz. Czyli nie wszystko było sprawdzone.
Daj znać jak się sytuacja będzie zmieniać po zrobieniu zębów i wymianie siodła.
Zęby niby sprawdzał przy zakupie wet - miał robione w marcu u diuk je. Ale wiadomo każdy okaz wymaga innej opieki.
Co do siodła, to nasze jest dobrze dopasowane rozmiarowo, dokładnie ten sam rozmiar co daw maga - możliwe że mu nie odpowiada po prostu jego sztywność i twardość? 👀
Siodło to nie tylko rozmiar łęku i długość całości. Może być różnica w profilowaniu jedne są bardzie płaskie inne mają kształt banana albo w wycięciu na kłąb czy wielu innych czynnikach. Stąd tyle marek i modeli, różne plecy = różne potrzeby.
Trochę jak z butami. Niby ten sam rozmiar mają różne buty, a jedne są wygodne a inne np. obcierają czy uciskają.
Trochę jak z butami. Niby ten sam rozmiar mają różne buty, a jedne są wygodne a inne np. obcierają czy uciskają.
[quote author=Na_biegunach link=topic=7002.msg2572949#msg2572949 date=1468857640]
Siodło to nie tylko rozmiar łęku i długość całości. Może być różnica w profilowaniu jedne są bardzie płaskie inne mają kształt banana albo w wycięciu na kłąb czy wielu innych czynnikach. Stąd tyle marek i modeli, różne plecy = różne potrzeby.
[/quote]
Dlatego przerzucamy się na daw maga exlusive narazie , bo widziałam że siodło mu bardzo pasowało, już nawet znalazłam 😅 następnym razem wymienimy już na skokówkę jak wszystko pójdzie dobrze 🙂
Martwi mnie jedynie czas w oczekiwaniu na dentystę, nie mam kantara żebym mogła podłączyć sobie wodzę, przez te zeby chyba też wolałabym nie wsiadać, ale znowu wtedy koń miesiąc bez siodła bedzie stał 😕
Ja bym na Twoim miejscu próbowała po pierwsze szukać innego dentysty, który da radę szybciej zrobić, no i kombinowałabym, żeby pożyczyć hackamore, czy jakieś ogłowie bezwędzidłowe.
Może ktoś z warszawskich revoltowiczów byłby tak miły? 👀
Ja bym na Twoim miejscu próbowała po pierwsze szukać innego dentysty, który da radę szybciej zrobić, no i kombinowałabym, żeby pożyczyć hackamore, czy jakieś ogłowie bezwędzidłowe.
Może ktoś z warszawskich revoltowiczów byłby tak miły? 👀
Dzwoniłam do wszystkich - najbliżej za 2,5 tygodnia, a już koń stoi tydzień w sumie, jedynie na lonże i do karuzeli chodzi . Okres wakacyjny niestety , nikogo nie ma. No jak trzeba to kupie jakąś tanią bezwędzidłówkę - tylko powiedzcie jak tak przerzucę konia na nią od razu nie będzie świrował ? Całe życie na wędzidle
aroniasty, jak nie masz kantara? No chyba zwykły kantar masz? Jak obawiasz się na zwykłym kantarze wsiąść, zwłaszcza po takich odpałach, to na sznurkowym (tak, takim naturalsowym 😉) - może ktoś w stajni ma? U nas wszystkie konie, startujące skoki, czy ujeżdżeniowe, są nauczone raz na jakiś czas na takim kantarze chodzić - żaden, nawet najbardziej wyrywny, nie robi problemów. Taki kantar to dość mocne narzędzie, wbrew pozorom, więc nie należy się obawiać niesubordynacji, a omija okolice paszczy, więc zębom nie szkodzi. Na pierwszą jazdę zakładamy zawsze i ogłowie i kantar (do ogłowia wodze, do kantara dwa uwiązy), na kolejną jazdę już tylko kantar z wodzami.
ja tam bym nie eksperymentowała z jazdą na kantarzei tym bardziej że Aroniasty miała bolseny upadek niedawno. Nic mu się nie stanie jak nie będzie chodził pod siodłem do czasu zrobienia zębów i kiedy już pasujące siodło będzie miał.
aroniasty, jak nie masz kantara? No chyba zwykły kantar masz? Jak obawiasz się na zwykłym kantarze wsiąść, zwłaszcza po takich odpałach, to na sznurkowym (tak, takim naturalsowym 😉) - może ktoś w stajni ma? U nas wszystkie konie, startujące skoki, czy ujeżdżeniowe, są nauczone raz na jakiś czas na takim kantarze chodzić - żaden, nawet najbardziej wyrywny, nie robi problemów. Taki kantar to dość mocne narzędzie, wbrew pozorom, więc nie należy się obawiać niesubordynacji, a omija okolice paszczy, więc zębom nie szkodzi. Na pierwszą jazdę zakładamy zawsze i ogłowie i kantar (do ogłowia wodze, do kantara dwa uwiązy), na kolejną jazdę już tylko kantar z wodzami.
Zwykły kantar mam, ale trochę cykam się na nim wsiąść bo mój bark nie doszedł jeszcze do siebie całkowicie, na inne wsiadam ale to na takie co wiem że są bez odpałów. Sznurkowego u nikogo nie widziałam w stajni , u mnie mało naturalsowo 😀 jak znajdę jakieś tanie bezwędzidłowe to wezmę bo przy wymianie siodła i dentyscie to mnie nieźle szarpnie 😁
aroniasty, Dzwoniłaś do znajomych, ale może my Ci pomożemy na re-volcie znaleźć kogoś kto pożyczy hackamore lub bezwędzidłowe?
Ludki z Warszawy! Wspomożecie? 👀
Może jeszcze w wątku warszawskim spróbować?
Albo i nie z Warszawy ktoś może pomóc? Koszt wysyłki pokryjesz i już. Re-volta ma moc, a ja widzę że zaskarbiłaś sobie sympatię wszystkich, bo masz dobre podejście. :kwiatek:
aroniasty, Dzwoniłaś do znajomych, ale może my Ci pomożemy na re-volcie znaleźć kogoś kto pożyczy hackamore lub bezwędzidłowe?
Ludki z Warszawy! Wspomożecie? 👀
Może jeszcze w wątku warszawskim spróbować?
Albo i nie z Warszawy ktoś może pomóc? Koszt wysyłki pokryjesz i już. Re-volta ma moc, a ja widzę że zaskarbiłaś sobie sympatię wszystkich, bo masz dobre podejście. :kwiatek:
A ja nie z Wawy już tylko z pod 😀 150 km od Wawy teraz. Ale jestem szcześliwa bo siodło tu kupilam, w super cenie i z wysyłką na już 😅 Będe mieć na sroda / czwartek 😍
Szukam właśnie bezwędzidłówki z wysyłką 24h, ale jak na złość jak się szuka to wiadomo 😎
aroniasty, tu masz kantar do jazdy:
http://sklep.bergo.pl/p/315/14609/busse-kantar-rajdowy-pony-24h-kantary-uwiazy-kon-24-express.html
Szukam chyba tylko ogłowia, na kantarze za bardzo się obawiam wsiadania na niego - może kiedyś jak będe w pełni sprawna 🙂
Na ogłowiu bezwędzidłowym (miałam i używałam parę razy) masz mniejszą kontrolę niż na wędzidle.
Dlatego pisałam, że jak koniecznie chce jeździć do czasu zębów, to sznurkowy kantarek. To na prawdę nie jest delikatne urządzenie... ;P
Mogę pożyczyć/odsprzedać kantar sznurkowy + linę od podkowy 🙂
Edit: Zgodnie z poniższą wypowiedzią Magdy dopowiadam, że osobiście nie wsiadałabym na konia na sznurku bez wcześniejszego przygotowania z ziemi. Ale... Każdy odpowiada za siebie i jest dorosły więc jakby co to mogę użyczyć (oraz służyć poradą odnośnie przygotowania konia do takiego "kiełzna"😉 😀
jak koń nie chodzi na kantarku to wcale to nie musi być dobry pomysł
Po pierwsze na tym trzeba umieć jeździć, bo działa to to jednak inaczej niż wędzidło, po drugie koń musi być do tego przywyczajony.
Najbardziej podobny w czuciu konia jest sidepull, jak jest za łagodny to hakamore
jak koń nie chodzi na kantarku to wcale to nie musi być dobry pomysł
Po pierwsze na tym trzeba umieć jeździć, bo działa to to jednak inaczej niż wędzidło, po drugie koń musi być do tego przywyczajony.
Najbardziej podobny w czuciu konia jest sidepull, jak jest za łagodny to hakamore
Zgadzam się w 100% 😀
Udało mi się umówić dentystę na za tydzień 😅 Więc już nie bede kombinować bo i tak się nie opłaca - wsiąde sobie tylko na stepa