Stajnie w Warszawie i okolicach
Siwa F: maglujesz i ciągniesz ten temat jeżdżenia surowych i młodych koni przez osoby niepłacące ale za to doskonale jeżdżące jakbyś nie rozumiała co wcześniej napisałam. Przecież nie napisałam że jest to sytuacja niemożliwa bo napisałam:
Sytuacja o jakiej ty piszesz owszem jest możliwa ale może stanowić najwyżej niewielki promil przypadków niepłacenia za pensjonat i odpracowywania długu pensjonatowego
Elu, a przeczetaj jeszcze raz mojego posta wyżej. Tylko dokładnie 😉
czytałam - dokładnie. Ty przeczytaj moje posty - też dokładnie. Dla ułatwienia dodam że nasza uporczywie już ciągnąca się dyskusja dotyczyła mojego zdania na temat twojego pomysłu jeżdżenia koni właściciela pensjonatu i odpracowywania w ten sposób długów pensjonatowych.
Ja również czytałam dokładnie. I również dla ułatwienia dodam, że jeżdżenie to nie mój pomysł a właściciela stajni i jest 100 innym sposobów na odpracowanie pensjonatu nie tylko jeżdżenie koni. Temat rzeka. Ale mi nic do tego kto i jak się umawia z właścicielami. To ich broszka.
a możecie powiedzieć mi coś na temat stajni w starej milosnej ?
[quote author=baba_jaga link=topic=46.msg256180#msg256180 date=1242719842]
Jakie stajnie znajdują się na Warszawskiej Białołęce?
Jeszcze mozesz podjechac do stajni przy palacu w Jablonnej.
Chociaz tam akurat rozkrecaja west 🙂 Ale moze i w klasyku cos sie znajdzie.
A dlaczego kolezanka z Mokotowa chce dojezdzac na pustynna jezdziecko Bialoleke ?
[/quote]
Lol..a skąd się tu Mokotów wziął? 🙂
baba_jaga Możesz coś wiecej powiedziec o tej stajni w Jabłonnej?
Ja często spotykam ludzi na koniach ze stajni w Jabłonnej koło swojej stajni to z wywiadu wiem że narazie jeszcze warunki są do poprawienia troche.
coś takiego znalazłam (o stajni w Jabłonnie)
http://www.sqtery.com/westerncamp/index.html
[quote author=baba_jaga link=topic=46.msg256180#msg256180 date=1242719842]
[quote author=asds link=topic=46.msg255769#msg255769 date=1242664742]
Jakie stajnie znajdują się na Warszawskiej Białołęce?
Jeszcze mozesz podjechac do stajni przy palacu w Jablonnej.
Chociaz tam akurat rozkrecaja west 🙂 Ale moze i w klasyku cos sie znajdzie.
A dlaczego kolezanka z Mokotowa chce dojezdzac na pustynna jezdziecko Bialoleke ?
[/quote]
Lol..a skąd się tu Mokotów wziął? 🙂
[/quote]
Asds
Wzial sie stad, ze pytalas :
Dziękuje za odpowiedzi. A do której stajni najbliżej z MAdalińskiego? Lub którą stajnie mozecie polecic dla klienta na jazdy
A Madalinskiego to Mokotow ?
baba_jaga Możesz coś wiecej powiedziec o tej stajni w Jabłonnej?
Dramka
ElaPe podala linka do strony
www, tam jest troche informacji.
Niestety, sama za duzo nie powiem. Kiedy bylam na miejscu w zabudowaniach staly tylko 3-4 konie, a w budowie byla stajnia angielska (na tylach stajni, od strony padokow i wyjazdu na wal) oraz porzadkowanie padokow.
Dzierzawca, mlody chlopak pelen zapalu, mam nadizeje, ze mu sie uda !
Szkoda tylko, ze wlasciciel obiektu (PAN) tak bardzo zapuscil ten piekny obiekt 🙁
Stajnia, w ktorej staly konie za czasow Jarka swieci pustkami i smieciami ...
Witam,
Korzystam pierwszy raz z tego forum więc bardzo proszę o wyrozumiałość 🙂
Mam pytanie w związku z pensjonatami na Białołęce. Czy jest tu choć jeden pensjonat, który moglibyście mi polecić?
Zależy mi przede wszystkim na porządnych i podawanych o tych samych porach posiłkach(wg. zaleceń właściciela konia a nie pensjonatu), codziennym czyszczeniu boksów i wypuszczaniu koni. Bardzo mile widziane bezpieczne pastwiska i koral czy mała ujeżdżalnia. Pensjonat w granicach 700 zł. Czy jest w ogóle szansa na znalezienie czegoś takiego???Byłam w stajniach na Odkrytej, Choszczówce, widziałam Huculską i to ciągle nie to czego bym oczekiwała. W najbliższym czasie obejrzę tą westową, do której pojawił się link. Bardzo mi zależy na znalezieniu czegoś akurat w tych okolicach, bo jestem w tej chwili słabo samodzielna ruchowo.
Na temat Stajni Olender…
Jestem zszokowana bzdurami, które wypisujecie na temat tej stajni na forum. Trzymam w tej stajni konia już bardzo długo i nigdy nie byłam tak zadowolona z pensjonatu jak z tego, mimo że zwiedziłam ze swoim koniem wiele stajni w okolicach Warszawy i nie tylko i mogę o sobie powiedzieć, że mam świra na punkcie czystości, obsługi i pastwisk. Sądzę, że warto poświęcić trochę czasu i napisać prawdę na temat bezpodstawnych zarzutów wobec Olendra.
Otóż:
- w stajni Olender nie ma i nigdy nie było grzyba, ani żadnego innego syfa, co zostało potwierdzone badaniami laboratoryjnymi. Czy właściciele innych stajni przejmują się aż tak zdrowiem koni? Nie sądzę! Afera powstała po przywiezieniu partii siana gorszej jakości, która zresztą natychmiast po zauważeniu została wyrzucona! Poza tym jednym przypadkiem zarówno siano i słoma, jak i owies są bardzo dobrej jakości, dobrze wyglądają i dobrze pachną. Jestem przekonana, że w 90% podwarszawskich stajni pasze są znacznie niższej jakości. Jeśli chodzi o konie, które miały rozwolnienie: weterynarz nie wiedział z jakiego powodu i z całą pewnością nie stwierdził, że to z powodu paszy. Jest wiele chorób. Zresztą klacz, która miała wtedy rozwolnienie, nadal jest w Olendrze i od dawna załatwia się normalnie.
- konie faktycznie wyszły z padoku, ale było to na jesieni, czy w zimie, kiedy chodziły po padoku oddalonym o ok. 10 metrów od stajni! Gwarantuję, że nic im się nie stało. Z łąk znajdujących się za wałem nie uciekają, bo jest tam taaaka trawa, że nie miałyby po co uciekać. Zresztą łąki ogrodzone są podłączonym pastuchem umocowanym na solidnych drewnianych słupach.
- stajenni przez jakiś czas się zmieniali, ponieważ właścicielka chciała wybrać jak najlepszych. To chyba dobrze? Od dłuższego czasu są dwaj stajenni, którzy się sprawdzili i wszystko jest OK. Nie ma do nich zastrzeżeń jeśli chodzi o ich podstawowe obowiązki, ani jeśli chodzi o dodatkowe prośby właścicieli koni typu zakładanie ochraniaczy, ocieplaczy, wpuszczanie kropelek itd.
- stajnia jest bardzo dobrze wentylowana, korytarz jest bardzo szeroki i wysoki, a każdy koń ma w boksie dwa okna zawsze otwarte przy nienajgorszej pogodzie. Konie z RAO/COPD stoją na trocinach, mają siano i owies solidnie lane wodą lub nawet dłużej namaczane. Z doświadczenia wiem, że konie z COPD potrafią uczulić się na najróżniejsze alergeny, najrozmaitsze pyłki itd. Stajnia Olender jest idealnie przystosowana dla takich koni, ale właściciel stajni nie ma wpływu na to, na co koń się uczuli! Zresztą w tej chwili są w stajni konie z COPD i czują się bardzo dobrze mimo, że jest wiosna!
- konie są bardzo spokojne i widać, że dobrze się je traktuje. Do stajni nie przychodzą obcy, głównie dlatego, że jest daleko od zabudowań i nie ma rekreacji. Przykładem może być kobyła po strasznych przejściach, która przed przyjściem do Olendra rzucała się na ludzi z zębami, nie dawała nawet podejść do siebie. W Olendrze uspokoiła się nie do poznania! Nawet nie próbowała nikogo postraszyć zębami.
- podłoże na placu do jazdy, czworoboku i hali jest dobre, zaś zarzut w postaci złego podłoża na padokach przy stajni jest dla mnie niezrozumiały: po tych padokach się nie jeździ. Są to zwyczajne wybiegi dla koni o zwyczajnym podłożu! Nie bardzo rozumiem, jakie podłoże powinno być na piaszczystych padokach, jeśli nie piach.
- i jeszcze na temat osób, które zabrały parę miesięcy temu konie: ich odejście nie było w żaden sposób racjonalnie uzasadnione i nie miało nic wspólnego z dobrem ich koni. Część osób odeszła z powodu podwyżki, części nie podobał się jeden z ówczesnych stajennych (zresztą słusznie, ale już dawno został zwolniony), pewne małżeństwo wyprowadziło się zdecydowanie z powodu swojego wyobrażenia o tym, że właściciel stajni jest od tego żeby wchodzić pensjonariuszom w ich cztery litery, organizować imprezy i mówić codziennie „Jesteście wspaniali, dziękuję że zaszczycacie nas swoją obecnością”. No i dwie osoby zostały poproszone o zabranie swoich koni. Musiał być istotny powód, skoro właściciel stajni wyrzuca kogoś zamiast na nim zarabiać… A teraz te osoby wypisują bzdury na temat Olendra na forum internetowym.
Proponuję, żeby osoby szukające stajni i biorące pod uwagę Olender, po prostu przyjechały i zobaczyły jak stajnia wygląda. Ja ze swojej strony chętnie pokażę swojego konia, który wygląda jak okaz zdrowia. Zresztą podobnie jak inne. Chętnie też porozmawiam na temat stajni z zainteresowanymi osobami, którym ta wypowiedź nie wystarczy. Nie mam w tym żadnego interesu, zwyczajnie nie rozumiem dlaczego powstała taka nagonka na tak dobrą stajnię, a o stajniach w których naprawdę źle się dzieje, nie mówi się nic.
Swoją drogą to ciekawe, ze co jakiś czas jest jatka na temat Olendra.
A ja od pól miesiąca w nowej stajni. Nie tylko w nowej dla mnie, ale nowej w ogóle. Tak nowej, że jeszcze nikt tu o niej nie wspomniał. Zielonki Wieś. Oddycham.
Trusia, a gdzie ta nowa stajnia? Napiszesz coś więcej?
Przy drodze Warszawa-Żelazowa Wola, ok. 5 km za Starymi Babicami. Mała, 9 boksów, zielone padoki. W stosunku do mojej poprzedniej blizej cywilzacji - do Puszczy Kampinoskiej trzeba dojechać trochę polami. Dziś była u mojego konia Blanka Wysocka i oceniła stajnię pozytywnie z punktu widzenia końsko-zdrowotnego. (przy okazji - trzymajce kciuki, robiliśmy endoskopię, czekam na wyniki)
kalarepa:
afera która dotyczyła sprawy jakości siana była uzasadniona, ponieważ siano było zagrzybione co było widoczne gołym okiem w postaci czarnego "porostu" na źdzbłach i stęchłego zapachu....inna sprawa że to co podawano koniom trudno nazwać było "sianem" były to jakieś zdrewniałe badylo-słomy z pojedyńczyni źdzbłami trawy ale to już mało istotne....siano napewno nie zostało usunięte ze stajni "natychmiast" było skarmiane conajmniej tydzień a moim osobistym zdaniem jeszcze dłużej...."badania labolatoryjne"?? tak, a kto je na oczy widział? 😎 pozatym nic konkretnego z nich nie wynikło, tak samo jak z badań weta a od pensjonariuszy pobrano za nie pieniążki...na szczęście obecnie podawane siano jest dobrj jakości i nie budzi niczyich zastrzeżeń
to odnośnie grzyba który „był” a czy go obecnie nie ma?? Róg hali w którym przechowywano wilgotne trociny jest cały zagrzybiały i ma lekko czarny kolor…może znowu trzeba zrobić badania? Tylko kto zapłaci ?
jeśli chodzi o owies często bywa zanieczyszczony...tak jak pewnie i wszędzie...
jeśli chodzi o wentylację to zgadzam się z tobą że jest dobra i konie nie kaszlą
konie wyszły z padoku ostatni raz 2 dni temu
stajenni...”nie ma do nich zastrzeżeń” 🥂 absolutnie żadnych 🥂 poza może jednym małym problemem 🥂 🥂 🥂 🥂 u jednego z nich :allcoholic:
podłoze na hali nie jest dobre i nigdy nie było…w przeciwnym wypadku konie by się na nim nie wywracały
osoby które zabrały konie, musiały jednak mieć jakieś racjonalne uzasadnienie własnej decyzji…chyba że te wspomniane powyżej 8 osób miało halucynacje i omamy po zazyciu „grzybka” 😜…pozatym to ich pieniądze i mają prawo decydować od kogo kupują „usługi”
zapewniam Cię że osoby „wyrzucone” nie wypowiedziały się w tym wątku negatywnie o olendrze…jak widac olender zyskał sobie jakiś innych „fanów”
zwyczajnie nie rozumiem dlaczego powstała taka nagonka jej istnienie nie jest jak widać w żaden sposób racjonalnie uzasadnione a mimo to stajnia od jesieni w połowie pusta.... 👀
edycja: żeby nie było że anonim i ze sensacji szukam to się podpiszę: Sylwia z Olendra 🏇 pozdrawiam wszystkich byłych i obecnych Olendrowiczów 😀 skoro wszyscy się tu wypowiadają to czemu ja mam sobie żalować 😉
Zielona Polecam OSTOJE
Dramka dzięki. Chciałam jeszcze spytać czy jest to stajnia bardziej kameralna czy na większą ilość koni?I czy byłaś tam, widziałaś i że tak powiem "pomacałaś" wszystkiego 🙂 czy po prostu takie są opinie? Bo nie powiem obiła mi się nazwa tej stajni o uszy, ale tylko tyle. W każdym razie dziękuję, wybiorę się na zwiad 🙂
piglet,
skoro podejmujesz ten temat to postaram Ci się to wyklarować z medycznego punktu widzenia w sposób w miarę zrozumiały.
Otóż badania medyczne przeprowadza się w celu sprawdzenia pewnych parametrów dla których to określone są NORMY. Jeżeli pozostają one w granicach NORMY to uznaje się,że patologii nie ma.
Jeżeli istnieją jakieś odchylenia to szuka się dalej.
Bardzo często IZOLOWANY parametr nieprawidłowy nie ma sensu medycznego (pomyłka laboratorium, błędnie podana norma-tak jak to było w przypadku badań u nas, gdzie lab podał normę o 100 jednostek zaniżoną, ale to wina laboratorium i nikogo innego).
Wykształceni weterynarze umieją ponadto zestawić takowy wynik ze stanem klinicznym konia. Na tej podstawie stawiana jest diagnoza, która w przypadku badań koni w stajni OLENDER brzmiała, że konie są zdrowe z wyjątkiem o ile mi wiadomo Twojego.
Poza tym koszt badania konia pokrywa jego właściciel (w normalnej sytuacji).
I jeszcze gwoli wyjaśnienia, za wszystkie badania siana, paszy, stajni, powietrza w stajni zapłacili właściciele stajni.
Ja jako pensjonariusz Olendra podobnie jak kalarepa nie rozumiem nagonki.
miło karola że pilnie śledzisz ten wątek( zapewne poinformowałąs juz kogo trzeba) i w każdej chwili jesteś gotowa doedukować osoby nie posiadające wiedzy medycznej takie jak ja...ALE mam wystarczającą wiedzę po 6 latach na sggw aby ocenić paszę organoleptycznie i tamto siano nie było dla mnie ok i żadna ilość wypowiedzi forum mnie nie przekona do zmiany zdania na ten temat...co juz wielokrotnie mówiłam wszystkim stronom byłego konfliktu
jesli chodzi o badania konia mojego i innych (bo posiadam kopie) to wierz mi, ze nie chcesz tu kontynuować tego tematu 😎
pozatym komentarz weta dołączony do mojego badania za które zapłaciłam 200 zł nadawałby się do programu "smiechu warte" 😁
ja jako pensjonariusz stajni nie rozumiem po co prowadzicie dyskusje w internecie z ludzmi którzy są wyraźnie wrogo nastawieni i napewno zdania nie zmienią...podsycacie tylko aferę i nagradzacie "wrogów" okazując im zainteresowanie...naprawdę to wszystko jest smieszne i dlatego napisałam posta powyżej "dla prowokacji" i co się okazało...że piewszą osoba która po mnie pojechała i uświadomiła iż nie mam wiedzy medycznej i wogóle pojęcia o tym co się dzieje była osoba z mojej stajni...a potem piszą że atmosfera niemiła...ja mam takie samo prawo miec swoją opinię i ją tu wyrazić jak ty, kalarapa, czy pani właścicielka- conemara
Dla wszystkich zainteresowanych:
Badania stajni i stodoły na obecnosc grzybow, które zrobiliśmy na prośbę właścicieli koni i na koszt wlasnysą do wglądu u mnie w stajni.
WYNIK NEGATYWNY.
Agata Grzywacz
piglet,
nie chce mi się z Tobą dyskutować. Widocznie nie masz nic lepszego do roboty niż pisanie prowokacji. Trzymaj się jedynie faktów.
Skoro dyskusja na temat Oleandra dalej trwa, choć jestem zdania, że lepiej było ją zakończyć, to kilka słów do conemary, karoli, kalarepy i piglet...
odnośnie stajni, to jak wspomniała paalinka, posiada ona dobrą infrastrukturę, szeroki korytarz i jest widna, ale niestety na tym moim zdaniem plusy sie konczą.
Z tego, co czytam, to przez właścicielkę przemawia już chyba desperacja zeby udowodnic wszystkim, że biale jest czarne i odwrotnie.
Gdyby nie fakt, ze dobro moich koni jest dla mnie najwazniejsze, to moze i zdecydowałabym sie zaryzykować i je tam wstawic, jak proponuje conemara i idyllicznie opisuje to na swojej stronie...
z tego watku widac, że kazdy ma swoje racje i kazdy kij, jak zawsze, ma dwa konce.
ale do myślenia na pewno daje mi fakt, że rotacja w stajni jest duża jak na jej krótki czas istnienia i że podobno od dłuższego czasu jest w połowie pusta, a ludzie przecież mają deficyt dobrych stajni i gdy taką znajdą, raczej się z niej nie ruszają...
Nie chcę tutaj stawać za którąkolwiek ze stron, ale wiem, ze osoby, ktore z tej stajni odeszly w ten czy inny sposób, mialy jak najbardziej uzasadnione ku temu powody i na pewno nie byly one ani finansowe, jak niektórzy snują domysły, ani spowodowane brakiem wazeliny w pewnym miejscu 🤬
po prostu w stajni podobno bardzo często na miejscu brak wlaścicieli, a stajenni pozostawieni są bez nadzoru.
obsluga bardzo czesto sie zmieniała i pozostawiala wielokrotnie wiele do życzenia (bardzo często alkoholicy, pomylki w zadawaniu paszy itp)
podloze w boksach jest piasczyste i sypkie i tylko miesza sie z odchodami i moczem i czuc je jakby pleśnią.
podloże w hali jest fatalne, znajomi niejednokrotnie narzekali na to, ze wyjezdża koniom spod kopyt i jest niebezpieczne podobnie jak brak band.
tak jak Piglet, slyszalam ze nie pachnie tam dobrze.
padoki przy stajni były badz nadal są w stanie opłakanym, przewracaly sie, bo byly podgnile i obgryzione.
znajomi narzekali też na to, że jest tam albo bardzo twardo latem- klepisko- albo konie taplają się po pas w błocie jesienią i zimą.
z padoków za wałem, wiem, bo sama widziałam będąc z wizytą, uciekły przy mnie konie. zresztą nie jestem zwolennikiem padoków, które zalewa Wisła (wątpliwa czystość rzeki..) i gdzie konie nie są widoczne ze stajni przez conajmniej pół dnia.
wiem też z dobrego źródła, że konie przez bardzo długi czas miały kłopoty gastryczne i zaniepokojeni właściciele badali swoje konie, gdyż wcześniej nie miały takich problemów. Nie był to czas wprowadzania zielonego do menu ani też czas zmiany paszy.
tereny leśne, którymi chwali się stajnia, o czym zapomina dodać w ofercie, możliwe są do "zgłębiania" za wykupieniem karnetu w KPN, którego stajnia nie finansuje, a jego brak grozi wysokim mandatem od straży leśnej.
co do jakości siana, to od wielu osób trzymających tam konie, słyszałam, że faktycznie było z grzybem i nie była to sytuacja jednorazowa.
Podobnie jak Piglet słyszałam, że badania nie zostały przedstawione pensjonariuszom do wglądu.
Ze sprawdzonego źródła wiem też, że wszystkie problemy, z jakimi borykali się ludzie trzymajacy tam konie były zglaszane właścicielom stajni, ale porozumienie i wyegzekwowanie umówionego standardu graniczyło z cudem.
Osoba zarządzająca, jak już wspominano na tym forum, jest trudna w kontaktach i dość specyficzna i z tego powodu juz dużo wcześniej kilka osób zabrało swoje konie. Teraz wiem też, bo moi znajomi stamtąd odeszli, że podwyżka była dla wielu z nich tylko pretekstem do wyprowadzki i przeważyła szalę. A osoby, które się wyniosły są ludzmi dbającymi o dobro swoich koni i stawiają je ponad wszystkim i niekoniecznie musiało im odpowiadać że właścicielka ma monopol na "wiedzę".
Pozdrawiam, żeby nie było, że anonimowo
K. Witczak
PS: mam nieodparte wrażenie, że DWIE osoby (Karola, Conemara, Kalarepa) 🏇 starają się coś udowodnić...
ZIELONA
Chciałam tam teraz wstawić konie ale brak miejsc. Szczerze mówiąc nie wiem ile teraz tam stoi koni..ok 15 ❓
Ale właściciel jest bardzo miły, wszystko można uzgodnić, dba o konie.
Plac do jazdy dobry. Posiada angielskie boksy.
Wiecie co, ta dyskusja o Olendrze jest trochę bez sensu.. powiem tak: dla każdego obiektywnie patrzącego na ten wątek coś tu nie pasuje.. bo jest wiele stajni z wymienionymi minusami (sama w takiej obecnie stoję) gdzie się zdarza nienajlepsze siano które trzeba wywalić, nieodpowiedzialny stajenny, gdzie po podwyżce ucieka pół stajni, gdzie 'szefostwo' stajni (z którym notabene ja osobiście nigdy nie miałam złych relacji, więc złego słowa powiedzieć nie mogę) jest uznawane za nieznoszące sprzeciwu i "specyficzne" 😉. Myślę że 'to' co się działo/dzieje w stajni Olender jest sprawą głębszą i prywatną między właścicielami a właścicielką i nikt z nas tutaj tego nie ustali (co było i jest nadal konkretną i bezpośrednią przyczyną opustoszenia stajni i nagonki). Jest to normalne że dane warunki komuś tam pasują a komuś nie pasują. Jak mi nie pasuje to się wynoszę i voila. Jak mi pasuje to zostaję. Myślę że nie ma co ciągnąć tematu.
W stajni Olender byłam raz i podobało mi się na pierwszy rzut oka, bo było czysto, przewiewnie, konie wyglądały dobrze. Fakt że ja na pewno nie zdecydowałabym się puszczać konia na padok z trawą , którego nie widać ze stajni, ale na Boga jak ktoś wstawia konia to chyba ma oczy i widzi gdzie się puszcza konie w danej stajni (przydałoby się o to spytać gdy się odwiedza dany pensjonat i robi rozpoznanie), a kwestia wyjazdów w teren do puszczy to problem, w którym Olender odosobniony nie jest.
Reasumując - jest wiele stajni z podobnymi minusami lub nawet większymi (wiele boryka się z problemem stajennych, podłoża i błota na padokach, nie każda stajnia ma bandy na hali) dlatego naprawdę sprawa Olendra jest zadziwiająca dla mnie (a właściwie czarny PR jaki się wokół niego robi 🤔wirek🙂
Każda stajnia ma swoje MINUSY i PLUSY.
Jak jest więcj minusów trzeba zabrać konia. 🙄
wiecie co?
a po co ta dyskusjia? czy przebywanie w ktorejkolwiek stajni jest obowiazkowe? NIE!
czy sami wybieramy to co nam najbardziej pasuje. TAK
kazdy ma swoje potrzeby, stajni jest od cholery, niech kazdy wybierze co mu pasuje. i juz.
i takie obrzucanie blotem jakis stajni jest dla mnie bardzo nie w porzadku. wystarczy powiedziec przenioslam sie ze stajni x do stajni y bo bardziej odpowiadaja mi warunki. z klasa i kultura. wystarczy.
wiecie co?
a po co ta dyskusjia? czy przebywanie w ktorejkolwiek stajni jest obowiazkowe? NIE!
czy sami wybieramy to co nam najbardziej pasuje. TAK
kazdy ma swoje potrzeby, stajni jest od cholery, niech kazdy wybierze co mu pasuje. i juz.
i takie obrzucanie blotem jakis stajni jest dla mnie bardzo nie w porzadku. wystarczy powiedziec przenioslam sie ze stajni x do stajni y bo bardziej odpowiadaja mi warunki. z klasa i kultura. wystarczy.
lostak - no właśnie to próbowałam powiedzieć 😉
ZIELONA
Chciałam tam teraz wstawić konie ale brak miejsc. Szczerze mówiąc nie wiem ile teraz tam stoi koni..ok 15 ❓
Ale właściciel jest bardzo miły, wszystko można uzgodnić, dba o konie.
Plac do jazdy dobry. Posiada angielskie boksy.
Dramka dziękuję za informacje :kwiatek: Gdyby ktoś jeszcze znał coś godnego polecenia w tych rejonach (Białołęka, Legionowo, Jabłonna - z dobrym dojazdem komunikacją) z wolnymi boksami, będę bardzo wdzięczna za wiadomość.
A czy może mnie ktoś oświecić gdzie na Białołęce na ul. Odkrytej jest stajnia? 👀
Mieszkam na Białołęce już 3 lata i jakoś nie kojarzę żadnej stajni 🙁
Ja stoję w stjani Ławra w Łajskach i jestem zadowolona. Może nie ma luksusów, ale kon ma się dobrze i to dla mnie najważniejsze. Kost 550 zł 🙂
Ludzie w stajni bardzo mili i uczynni. Mój koń musi miec robione teraz codziennie wieczorem wcierki rozgrzewające. Jak mnie nie ma, zawsze ktoś to zrobi za mnie bez dodatkowej opłaty
Jest tez rekreacja