PSY
honey, a może pointer? To są same mięśnie zdolne do biegu nonstop!
Fajnie, że jest tyle ras. Każdy może znaleźć coś dla siebie.
Ja z małym rudym mamy zamiar od dziecka przysposabiać się do IPO no i frisbee oczywiście.
edit: nasz poranny spacerek 🙂
[img]
https://z-1-scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13510864_1390463484300950_3810461235195132965_n.jpg?oh=374ed5409ee912aa94e1f2eff917bf6d&oe=57FA54DA[/img]
Wojenka, to jeden z psów z mojej listy, bo znam kilka fajnych psów tej rasy, ale z drugiej strony boję się tej pasji myśliwskiej. Mam jeszcze kilka lat na zastanowienie się, na razie mam dwa psy, a trzech na raz nie przewiduję.
Fajnie z IPO, w Krakowie znajomi znajomych trenują z jednym kotletem 🙂
Ja za to dziś pojechałam do stajni, na standardzie- ubrana po stajennemu, pies brudny i tak dalej. A okazało się, że akurat znajomy z aparatem przyjechał i siedząc w krzakach porobił nam zdjęcia 😁
Bardzo mi się podobają- zwyczajne, codzienne, niepozowane- mają coś w tej swojej prostocie 🙂
(jak już jesteśmy przy fotkach, to załapałam się też na całe trzy fotki z ostatnich zawodów- a jest ich z ponad 800, przy czym są tam wszyscy po kolei zawodnicy z A2....poza nami 😁 )
A powiedzcie, czy zarówno austie, jak i bc potrzebuję intensywnej pracy zadaniowej? Tzn. czy muszą pracować, czy wystarczyło by zwykłe wybieganie? I który jest bardziej crazy?
Myślimy z mężem o psie. Póki co zupełnie hipotetycznie, bo małego dzidziusia i psa nie ogarniemy. Tak się złożyło, że zarówno on, jak i ja mieliśmy w młodości dwie suki ONków. I to jest nasza ukochana rasa, ale ze względu na gabaryty raczej odpada. Myśleliśmy więc o czymś w typie dwóch powyższych ras. Tylko o ile ruch jesteśmy w stanie ogarnąć, to regularnych treningów już pewnie nie. Czy to jest w ogóle do pogodzenia? Chcielibyśmy coś lekkiego, co dałoby radę z nami po górach chodzić.
Ja wzięłabym chętnie kundla ze schroniska, ale trochę mnie przeraża brak znajomości historii takich psów, ewentualnej agresji i dziwnych zachowań wynikających z wcześniejszych traum :/
Wojenka, a jakie są cattle dogi? Wygląd strasznie do mnie przemawia, i mądrość w oczach niczym małe ONki. To też takie wulkany energii jak austie i bc?
:kwiatek:
Lotnaa, zarówno bc jak i aussie potrzebują bardziej pracy umysłowej niż samego biegania bez celu.
Lotnaa i oziki, i bc to nie są żadne nadpsy. Wystarczy więcej pracy umysłowej i nauka wyciszenia psa- serio, dobrze wychowane bordery (i inne aktywne rasy) jak zajdzie potrzeba, to i tydzień na kanapie będą leżeć, wychodząc tylko na siku i kupę. Znam wiele przypadków, gdzie psy owych ras mają ludzie, którzy nie robią z nimi nic więcej, niż ludzie posiadający labka, jamnika czy mopsa. I jakoś te psy sobie żyją. Tylko jeśli nie jesteście jacyś mega aktywni, to czemu akurat te rasy? Jest tyle innych, też aktywnych i podobnych gabarytowo- zresztą o tym właśnie dopiero co była dyskusja z okazji mojego brania szczeniaka 😁
A jeszcze co do borderów- bo u ozików to nie wiem jak jest- ale jak ktoś nie siedzi w borderzym świecie, to łatwo się nadziać na sfiksowane psy po słabych rodzicach, których charakter potem ciąży przez całe życie. To bardzo reaktywna rasa, gdzie łatwo się psa uczy i równie łatwo psuje 🙂
No i warto pamiętać, że bc są również mocno obciążone chorobowo, także lepiej znać, które linie jak wyglądają, co siedzi po rodzeństwach i starszych psach, żeby potem nie mieć psa z dysplazją, OCD, zaćmą i padaczką w pakiecie z zaganianiem autobusów 😁
Lotnaa, oziki są nieco spokojniejsze niż bc. Jak się nie chce nadaktywnego psa, to można celować w linie show, są z reguły znacznie spokojniejsze. BC z linii show też będzie spokojniejszy.
Jeżeli chodzi o ACD, to mogę powiedzieć, że rzeczywiście jest to troszkę taki mini ON. Tylko bez nadmiernego szczekania i bardziej zwariowany.
Są to psy, które wymagają zajęcia i przede wszystkim twardej ręki. Metody tylko pozytywne odpadają 😁. To taki pies, który lubi czasem dostać porządny opiernicz, wtedy wie, że żyje i wie, że jego pan nie jest ciepłą kluchą, którą można olewać. To jak obecnie obserwuję jest największym problemem-te twarde psy trafiają do zbyt miękkich ludzi co równa się sporym kłopotom. Są terytorialne, chętnie bronią, bywają zadziorne wobec innych psów. Polecam dla kogoś kto psa traktuje jak psa,a nie maskotkę.
Pies mi sie popsuł 🙁. Umowiłam sie nad jeziorkiem z koleżanką i jej suką foxterierem. W sumie spotkałyśmy się pierwszy raz po sterylce. Jakieś 2 miechy od ostatniego wspólnego spaceru. I co ? moja G. nie do poznania. Zaczepna, nabuzowana. Niby chce się bawić , ale ostro, na jej zasadach , na granicy. Masakra!!! Wcześniej zero spiny, sam pozytyw. Czy to możliwe, że pokręciło jej się w głowie po tej sterylce? Czytałam, ze czasem sukom odwala po...
Do tego nerki mimo diety cos nie teges. Jest trochę białka w moczu, kreatynina dosłownie na granicy. Przed zabiegiem wyniki były już ok, a teraz takie akcje. Mała czasem kropelkuje, zdarzyło jej się 3 razy posikać. Pojechałam wiec z moczem do kontroli i wyszło, ze niby w normie, ale na górnej granicy. Ostatnie badanie było jakieś 3 tygodnie temu i wyszło po środku normy. Jest więc tendencja wzrostowa- mimo diety. A pomału na zalecenie weta wprowadzam jej bytówke... Czekam na pozostałe parametry. Czy mozliwe , ze narkoza tak obciążyła nerki, że teraz są problemy? Kurde cały czas cos... Niech mnie ktoś przytuli...
cranberry rany ale Cię wzięło z tą sterylką! Na prawdę, to nie jest takie zło wcielone jak od pewnego czasu Ci się wydaje. I jednak obstawiam, że to nie ta straszna sterylka, tylko po prostu suka Ci dojrzewa 🙂
Zora, ech , bo widzisz wszystko sie dzieje jakos tak po sterylce. A to podupadla zdrowotnie. A to zachowuje sie nieco inaczej... ale moze masz racje w kwestii zachowania - moze dojrzewa. Oby to bylo przejsciowe... chyba musze pogadav z behawiorystka, zeby wiedziec jak przez ten okres przejsc.
Chyba ze i wy macie jakies sugestie...
Z reszta wiekszy problem to te niepewne wyniki...
Mój sąsiad ma podobną sytuację. Suka wcześniej do rany przyłóż, a obecnie psy ustawia. Wybrała sobie nieliczne towarzystwo, resztę zębami straszy, a wcześniej była w nich "zakochana". Moja akurat w tym lepszym gronie to się razem bawią.
cranberry, pies Ci się nie popsuł, kupiłaś bulteriera, chyba wiedziałaś jaka jest ta rasa? 😀
Że szkoli się bule od pierwszych miesięcy ich życia, że do roku są psami niemal bezproblemowymi, a w okresie dojrzewania próbują przejąc władzę nad światem i okolicą. 🏇
Że są terierami, więc są cięte i uparte, a do tego były trenowane do walk, więc lubią ostrą i brutalną zabawę 🤬 to takie bdsm wśród psów, a ich jedynym zabawowym parterem w pewnym wieku może być tylko psi Mike Tyson, ale żeby uszu nie odgryzał 😁
No i że na szczeniaku się nie oszczędza, bo kilka stówek zaoszczędzonych daje ogromne rachunki za weterynarza 😉
Moja do roku tez byla do rany przyloz, raz dostala wciry o patyka, drugi raz "bo tak", a potem juz ona sama stwierdzila, ze zanim oberwie, to przylozy pierwsza. Tylko ona jest ciężkim przypadkiem i juz można ja uznać za niebezpieczna, wiec nie ma możliwości, żeby spedzala czas luzem w towarzystwie obcych psów, a przy znajomych pod scislym nadzorem 😉
Jara, wiedziałam tyle co przeczytałam o rasie, na blogach, na forach. Może to mało poważne, by zdecydować się na tej podstawie na psa, ale potrzebowałam stwora, który pobudzi mnie do życia 😉 I tak się dzieje 😉
Moja dziewczynka jest z malej, domowej hodowli. Żadnej pseudo tylko członka polskiego związku kynologicznego (psy mają metryczki zkwp i fci). Fakt , ze bez bogatego dorobku. Kupiona jako ostatnie szczenie z miotu. Być może najsłabsze, być może po prostu pechowe, a moja nadgorliwość w żywieniu i długich spacerach zimą nie pomogła... nie wiem...W każdym razie jej rodzona siostra, której losy śledzę ma się dobrze i cieszy się zdrowiem.
Zora90 twoja psina nie dość, że zwinna to i piękna 😉 Możesz zdradzić patent na tak zadbaną i błyszczącą sierść?
Honey, Griszka nie miała żadnych takich akcji pt. sprany tylek (odpkać). Raz tylko rzucił się na nia mały czarny , ujadający burek. Nawet ją lekko zlapał, a ona nic. Spojrzała się tylko z politowaniem jakby pomyślała co to za komar mi tu brzęczy. Mhhh i było to już po sterylce. Burek był taki natarczywy , ze przyznać się muszę musiałam go kopnąć 🤬, by sobie odpuścił.
Odnośnie dzisiejszej sytuacji, to poskładałam fakty do kupy. Mała cały dzisiejszy dzień latała. Jak jechała nad jezioro była już nieco zmęczona. A jak jest zmęczona to jest marudna i ma fochy. I tak sobie myślę, czy to nie mogło mieć znaczenia w jej zachowaniu. Kiedyś miałam taką sytuację: Bawiła się z owczarkiem koleżanki. Oba psy po jakimś czasie zmęczyły się. A wtedy stały się nagrzane i zaczepne. Trzeba było zakończyć zabawę i udać się na spacer na smyczach. I jak ochłonęły było już ok.
cranberry sprawa z sierścią ostatnio zaczyna mnie intrygować, nigdy nie zwracałam na to jakoś specjalnie uwagi, ale jesteś jakoś 20 osobą w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, która mówi o niesamowicie lśniącej sierści mojego psa 😁
Szczerze to nie wiem, czy jest jakikolwiek patent. Pies jest po prostu zdrowy, je Acane Sport&Agility i do tego dostaje (nie codziennie) żółtko jaja-w okresach zwiększonej aktywności (więcej treningów/seminarium/zawody) dostaje też więcej żółtka i do tego Pokuse- choć w jej działanie akurat wątpię, ale powygrywałam to na zawodach, to daje czasem, bo psu smakuje, a czy działa- tego nie wie nikt.
Czeszę go maksymalnie raz w tygodniu, kąpanie (z szamponem) tylko od święta, nie częściej niż raz na półtora miesiąca, w sytuacjach "wytarzałem się w błocie dzień przed zawodami" 🙂
Tylko jeśli nie jesteście jacyś mega aktywni, to czemu akurat te rasy? Jest tyle innych, też aktywnych i podobnych gabarytowo- zresztą o tym właśnie dopiero co była dyskusja z okazji mojego brania szczeniaka 😁
My w sumie jesteśmy aktywni, ja jestem codziennie w lesie, mąż codziennie biega. Nie chodzi o to, że nie będziemy mogli porzucać psu piłki czy go wybiegać. Chodzi mi tylko o to, że raczej nam nie starczy czasu na regularną pracę typu agility. A dlaczego te rasy? Mnie zawsze kręciły inteligentne psy, i w typie owczarka. Jak już pisałam, chcielibyśmy ONka, ale jest za duży, więc naturalnie zaczęliśmypatrzeć na bc i austie. Po nich byłby pewnie jednak kundel w podobnym typie, tylko - no właśnie - troszkę się tego obawiam, bo to jak kot w worku.
Bulana, nic o nich nie wiem, muszę poczytać.
Frania, nie dziękuję, mam uraz psychiczny w stosunku do tej rasy 🤣
Jeżeli chodzi o ACD, to mogę powiedzieć, że rzeczywiście jest to troszkę taki mini ON. Tylko bez nadmiernego szczekania i bardziej zwariowany.
Są to psy, które wymagają zajęcia i przede wszystkim twardej ręki. Metody tylko pozytywne odpadają 😁. To taki pies, który lubi czasem dostać porządny opiernicz, wtedy wie, że żyje i wie, że jego pan nie jest ciepłą kluchą, którą można olewać. To jak obecnie obserwuję jest największym problemem-te twarde psy trafiają do zbyt miękkich ludzi co równa się sporym kłopotom. Są terytorialne, chętnie bronią, bywają zadziorne wobec innych psów. Polecam dla kogoś kto psa traktuje jak psa,a nie maskotkę.
Aaa, brzmi super 🙂 :kwiatek: Teraz bym nie ogarnęła, ale zobaczymy, jak się życie ułoży. Może kiedyś...
No i jesteśmy rozpakowani 😀
Dziś o 4:20 i 4:40 przyszli na świat dwaj chłopcy, a po 7 i przed 8 dwie dziewczynki 🙂
Noc nieprzespana, ale warto było- relacja live cały dzień i całą noc.
Jeden z dwóch chłopców red merle dołączy do nas za 8 tygodni 😅
(to te dwie kluski po prawej, gdyby ktoś miał wątpliwości 🙂 )
Kolor miał zupełnie drugorzędne znaczenie, bo nie o to tu chodzi, ale przy okazji spełniło się moje marzenie o red merlaku- i to z wymarzonego miotu. Wygrałam los na loterii normalnie 😉
Fot. Paulina Chłopaś
Kochani, chciałam Was zaprosić na dogtrekking w...Stadzie Ogierów Łąck🙂
https://www.facebook.com/events/917618718347273/zapraszam na cały weekend, bo okolica zacna- woda, las, górki, dołki- szaleństwo!
Do tego do rozlosowania fajne nagrody, m.in. forumowa deborah (Jarpol) ufundowała psią derkę🙂
Zora90, ale cudne dzieciaki 😜
Zora90, niech się zdrowo chowają. A co to za kolor, drugi od lewej, ten schowany?
Zora90, śliczne dzieciaki, niech zdrowo rosną!
Wojenka, drugi od lewej to kolor blue merle
Na oczy mi się rzuciło. To jest noga matki! 😵
Karla🙂, ekstra, ale za daleko 🙁
honey- ostatnio mieliśmy gości z Krakowa właśnie i Wrocławia🙂a miejsce jest strasznie urokliwe więc można na weekend zostać.
No właśnie - to jest wyprawa na weekend, a wątpię, żebyśmy wygospodarowali tyle czasu :/ Ale zapisze sobie w kalendarzu, jezeli sie zdecydujemy, to się odezwe 🙂
haney- zapraszam, te małe dogtrekkingi mają sporo uroku🙂
Łąck 😍 tyle wspomnień! Jak to na jakichś ZOO Gordi mi się wyrwał, poleciał galopem przez ulicę i wpadł do stajni zdjąwszy sobie skalp o framugę, a potem pan Gienio jechał na nim 140 i sam stwierdził, że Gordi chyba w szoku, bo na czysto poszedł... 🙂 Dżungla wygrywający na Elfie, trzynastoletni Koza pociskający GP na Savage'u... chyba zbyt sentymentalna jestem, żeby w takie miejsca wracać :/
Na szczęscie 😉 mam daleko! Ale super inicjatywa i powodzenia.
Lotnaa - czy ty czasem nie piszesz o chodziaku? Mniejszy i prostszy w obsłudze ONek? Chyba mnie musiałaś poblokować na fejsie, skoro Ci to nie przyszło do głowy :P (wiem, wiem, spamuję psami okrutnie).
Btw- dziś Dzień Psa! Akurat dzisiaj przyszło do mnie zamowienie z zooplusa a tam... 🙂