Kącik folblutów
Sonkowa Tadek jeszcze w połowie marca wyglądał jak Soni, po zmianie stajni efekty widać było gołym okiem, robiłam zdjęcia co dwa tygodnie. Z tym ze mój kon jeszcze w grudniu był w bardzo dobrej kondycji, wiec łatwiej było wrócić do normy.
Teraz to już max waga, musi iść do roboty przepalic to wszystko 😉
czeggra1, coś chciałam o młodej napisać, ale mi uciekło 🙁 Może jeszcze sobie przypomnę. Pewnie przestała już macać?
Dziś zamierzam przedzwonić i dopytać się co u Młodej. Kowal miał być i przy okazji ją obejrzeć. Zobaczymy, może jakieś wkładki jej założy/ założył...
Gratuluje wszystkim pomyslnych startow i po cichu zazdroszcze. Nawet mocno. 😉 milo popatrzec na Wasze zdjecia. 🙂 :kwiatek:
Młoda nieregularna dalej i nie są to kopyta. Rezygnujemy z wdrażania jej pod siodło (ile można?). Pójdzie na łąki i będziemy próbować zaźrebić.
Moja dziewczyna ma właśnie zamiar zdradzić mnie z nie jakim Sorbi Tower ogierem XX z Łącka . Jakieś opinie o kolesiu . Będę wdzięczny szczególnie jakie daje potomstwo i czy dużo przekazuje swoich cech 😉
Znam osobiście dwa konie po nim. Jedna kobyła chodzi obecnie w rekreacji, była w treningu wyścigowym, ale kontuzja wyeliminowała ją ze startów. W teren złoto, pójdzie nawet w ogień jak ją poprosić. Jazda na niej to czyste szczęście. Wrażliwa i delikatna jak pierun, ale wytrzymała. Nie skacze, ze względu na ową kontuzję.
Natomiast drugi koń to wałach, w zeszłym roku startował w ME Młodych Jeźdźców, jako jedyny z polskich zawodników w swojej klasie (przyznam, że nie pamiętam, czy to była 1* czy 2*, ale chyba 2) skończył w tamtym roku SHT. Trudny jak jasna cholera, ale gdyby WKKW składało się wyłącznie z crossu, to wygrywałby wszystko jak leci. Nie do zajechania w galopie. Też wydaje się być wrażliwy. Nie wiem czy się ścigał.
Jest jeszcze jedna kobyła, która chodzi WKKW na poziomie *, ale właściwie nic więcej nie wiem.
Na pierwszy rzut oka nie powiedziałabym, że te trzy konie są ze sobą spokrewnione. Moim zdaniem pokrojowo Sorbie nie przekazuje zbyt wiele.
escada, i jak? Walczycie jeździecko?
Sonkowa, byłaś na AMPach? Jeśli tak, napisałabyś coś :kwiatek:. Bo rozmyślam, czy by w przyszłym roku córki wreszcie nie wyekspediować.
czeggra1, czytałam, że szukasz kawalera dla Dusi 🙁 Może to jej powołanie? Może tak miało być? Żałuję, że aktualnie nie mam pojęcia co byłoby fajnego na folblutkę. Może titina ma jakiś pomysł?
U nas dziś trener: Daj mu buziaka, zasłużył! To jest coś niesamowitego, jak ten koń pilnie pracuje! Ma się wrażenie, że mógłby bez końca. Ćwiczyć, ćwiczyć, szlifować. Wtedy jest w swoim żywiole. Dziś skupiliśmy się na lotnych (niestety, po jazdach córki muszę trochę poprawiać serie), aż była elegancka seria 11 co 2, i ćwiczyliśmy na kole, bo potrzebuję do kura. Na razie zmiany co 4 na kole wychodzą lekko, co 3 jeszcze ciut za trudno. Z dnia na dzień jeździ się z większą (obopólną) przyjemnością.
Chętnie bym jeszcze piała, i piała, ale i tak tfu, tfu, tfu, tfu - bo miałam nie chwalić 🤬
Teraz potrzebujemy zamarkować czworobok (jest pewien problem, bo skoki mają u nas priorytet a odznaki już pozdawane kto był gotowy) i ćwiczyć całe programy - PSG i InterI, dopełnić rejestracji konia (ech, ten folbluci paszport 🙁) - i można zaczynać patrzeć gdzie się wybrać na ZO. G. ma ogromną zaletę, gdy chodzi o zawody na płaskim - nic go nie wzrusza, nawet nigdy nie miał nauszników; kiedyś mu płotek prysnął spod kopyt, bo był krzywo ustawiony - i nic. Zatem mamy spore szanse, że jak jeździmy w domy wypadniemy i w starcie, bo też "frycowe" raczej już zapłacone. Tzn. liczę się z jakimiś (nawet sporymi) procentami mniej, ze względu na debiut, ale "profesjonalista nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu" a on już jest jak profi. Tfu, tfu, tfu. Pilnie robimy też ćwiczenia poprawiające wyniosłość.
Przy okazji. Kto robił w PZJ sportowy paszport folbluta? Magdzior, coś wiesz? Jak to przeprowadzić najsprawniej? Komunikacja z PZJ nadal odbiega od ideału, i wolałabym sama mieć wysoką sprawność w niezbędnych czynnościach.
Halo walczymy 🙂 aż się miło patrzy ile ten kon w obecnej kondycji ma siły, wczoraj wypielam na lonzy, dałam trzy drągi i nie mogłam się napatrzeć 🙂 narazie chodzi 3-4 razy pod siodłem i 2-3 razy na lonzy, jeszcze czuć te postoje, nie jest to moje gumowe zwierzę sprzed dwóch lat, ale sama wiesz.jak folbluty szybko wracają do formy. Codziennie jak czyszcze to widzę mikro zmiany w mięśniach. Nogi tfu tfu dobrze, nakostniak wieeeelki ale już nie bolesny, na tej samej nodze jeszcze niezagojona ranka po zakluciu - niestety zaczęła się bujać i nie chce się zamknąć. Do tego mały spuchlak pod stawem skokowym po kopniaku, i świeża dziura w drugiej nodze z wczoraj 😉 wszystkiego pilnuje i póki nic nie boli i nie ma kulawizny to jeżdżę, tym bardziej ze widzę ze lepiej się wtedy wszystko goi. Nie wiem co będzie z ta odznaka w czerwcu bo narazie organizacyjna cisza, ale to nic najważniejsze to co w domu 🙂 jeszcze trochę ja poruszam i zaczynamy skakać ( o ile dorwe jakieś siodło i jakaś pomoc 😉)
Czeggra szkoda wielka, może na łąkach ozdrowieje? Mamy tutaj trochę przykładów ze czasem potrzebny doktor czas, trzymam kciuki 🙂 co u Czesia?
Aaa jeszcze jedno!! W nowej stajni ja i mój kon praktycznie zapomnieliśmy ze ma rao! Sporadycznie kaszlnie co parę dni na rozruchu a tak cisza, spokój... Jednak dobre warunki to podstawa - a w tej stajni nie ma zdzbla słomy, siano dobrej jakości nie pylace, owies również, na padokach żarcie w statkach a nie na ziemi 🙂 zamistane na mokro itp 😉 plac niestety trochę kurzy po dwóch tygodniach suszy ale bedzie jeszcze piasek rzeczny na wierzchu i powinno być lepiej 😉
halo, escada - a wiecie ja to się cieszę, że w końcu pokazała, że nie nadaje się (póki co do użytkowania pod siodłem, a na 100% do pracy pod kątem sportowym). Nareszcie wiadomo cokolwiek, bo wcześniej były tylko nadzieje z których nic nie wychodziło i ciągle pojawiało się kolejne zielone światełko po którym i tak był zawód. Teraz sytuacja jest jasna. Wiadomo, że nic z tego nie będzie, że nie ma sensu karmić się złudną nadzieją i pompować w tego konia kolejne pieniądze. Ten biedny koń jest na ciągłym rozruchu z krótkimi przerwami od ponad dwóch lat, a rozruch jest przecież frustrujący. Duśka nie widziała padoku już od pół roku...
Na niczym jej nie szczędziliśmy. Była potraktowana jako poważny projekt. Była u doświadczonych jeźdźców zawodników, była i jest pod ciągłą opieką weterynaryjną. Po prostu się nie nadaje, a typowa, folblucia budowa jej nie pomaga.
Pójdzie sobie "na łąkę" do sprawdzonego miejsca z tzw polecenia. Miejmy nadzieję, że da się zaźrebić. Spędzi sobie tam pewnie około 2 lat. Doktor czas pewnie zadziała w tym czasie i po odstawieniu źrebaka klacz pójdzie w dobre ręce jako przemiły koń rekreacyjny dla kogoś kto nie ma ambicji sportowych (może ktoś będzie chciał ją do hodowli). A my zostaniemy ze źrebakiem. Co z niego wyjdzie - zobaczymy 😉. Na dzień dzisiejszy jest to jedyna sensowna opcja.
Szukam ogiera, który pomógłby uzyskać źrebię w nowoczesnym typie sportowym (jeśli to w ogóle możliwe z matką folblutką 😉). Szukam ogiera o którym wiadomo, że przekazuje przyzwoity eksterier, bo z budową Duśki będzie miał co poprawiać.
A co u Czesia? Dobrze wygląda, jest niezmiennie wesoły, ale pokasłuje ostatnio i smarki lecą mu z nosa. Niestety wraz z kolegą Vimto są padokowani po góra 2h dziennie, bo w obecnej stajni mają za mało trawiastych padoków 👿. Dla Cześka to stanowczo za mało i zresztą inaczej się umawialiśmy. Rozglądamy się za nową stajnią, gdzie Czesiu (Vimto przy okazji też) mógłby spędzać większość dnia na padoku/pastwisku.
Byłam na AMPach. Jak dla mnie weekend spędzony bardzo dobrze! Ale raczej towarzysko, nie sportowo. Super ludzie, atmosfera. Ze startami syf we wszystkich konkursach. Ale u mnie tragedii nie było. Jedynie wkurzały mnie niewymiarowe linie. W tamtym roku jesli chodzi o starty to było wszystko w porządku. Moim zdaniem na pewno warto pojechac. Tylko raczej nie z nastawieniem jako jakieś poważne zawody. Rozmawiając z ludźmi czy wybierają sie w przyszłym roku było rożnie. Ci, ktorzy przyjechali z nastawieniem tylko i wyłącznie na starty na pewno sie nie wybiorą. A jesli ktos przyjechał, postartowac, poimprezować to na pewno znowu zawita. 🙂
Edit. Moj kon w coraz bardziej top kondycji!
czeggra1, znalazłaś kawalera? Ano, gdy u folbluta "się zacznie", to czasem trudno zakończyć ciąg "nie-fitów" 🙁 One źle znoszą ciągły rozruch/mało ruchu i jest błędne koło 🙁
Czesia cmoknij w nosek, dobrze? Od "cioci" 🙂
escada, opatrując jakimś zastrzeżeniem od uroków 😉, mimo "znowu coś" - super czytać dobre wieści! Pokażesz skoki, nie?
Sonkowa, dzięki, ale nie bądź taka! 🙂 Napisz jak sobie Soni radził. Jak chcesz to same pozytywy 🙂
Ja dziś mało nie umarłam ze śmiechu i z zachwytu. Córa skakała na G. I G., jak to G., gdy się zorientował, że Ten okserek po cavaletti to już Trzeba Skoczyć, przeleźć się nie da, czyli włączył tryb "nie daj bu się spocę" - stopa, stopa. A ona się zawzięła. To jak szurnął - to jeszcze go takiego nie widziałam. Potem próbował oszczędzać się na szeregu w linii, córa jak go bujnęła, to skoczyć z 3 metrów? Jaki problem? No, cudne to było, oglądać tego "ekonomicznego pingwina" jak fruuuwa z daleka na oksery, jak Skacze, a nie tak aby-aby. Co prawda córa ze zdumieniem doświadczyła tego, co mnie doprowadzało do rozpaczy - że ten koń od przyłożenia bacika Zwalnia, a od trącenia Zwalnia Bardziej, ale widocznie G. (on jest bystry) zorientował się, że jedyna opcja na ulubiony święty spokój to zrealizować zadania - i fruwał. Miło było patrzeć, bo owszem LLki potrafił rozwiązywać po profesorsku, ale to było takie aby-aby. Wcześniej trudno było uwierzyć, oglądając, że ten koń bez problemu referuje oksery 125/150 i stacjonaty 130 (gdy chce, to chyba oczywiste 🙁) a dziś to już bardzo łatwo. Dziś znowu oglądałam G. jako skoczka, którym był zanim nie zraził się na zbyt trudnym krosie. Nadal żałuję, że tak się sprawy potoczyły, bo on nadal pewnie do 140 skoczy wszystko, ale Za Pierwszym Razem tylko jeśli Chce. A co jakiś czas Nie Chce. I nie ma na to sposobu.
My już w stajni w okresie częstych zawodów skokowych, czyli na placu stoi taki całkiem konkretny parkur, z płotkami, murkiem, tęczą na deskach, falą, liverpoolem, dwoma szeregami.
Halo jak ogarnę siodło i pomoc to już będzie cud, zdjęcia są juz chyba poza moim zasięgiem 😉 co do skoków to my mamy inny problem, mój kon skacze dopiero na poziomie L lub nawet P, dopiero przy 110 dobrze się prowadzi 😉 niżej zmienia tempo, wścieka się, taranuje przeszkody... I weź tu z takim koniem zrób licencje :/ narazie pierwszym krokiem będzie bezwwdzidlowe oglowie, jeśli to nie pomoże to ją okuje.
halo, tak sobie myślę, że ten Twój koń filozof dałby się jeszcze przekonać do parkurów 🙂. Masz jeszcze w planach próbować go poskakać (i sprawdzić, czy jednak jeszcze zaskoczy)?
Czesia cmoknę od Ciebie w nosek jutro 🙂.
escada, pobudliwiec Czesiek też tak miał, że dopiero od 1-1.10 cm dało się go "jakoś" prowadzić, utrzymać rytm przy najazdach i w zakrętach.
Nam pomogły skoki ze wskazówkami (dużo po łukach), kawaletki na galop ustawione po łuku i anglezowanie w galopie, bezwzględnie niska ręka na dojeździe oraz moja praca nad bardzo spokojną górą ciała.
sonkowa, bosssskie foty! Zobacz jak szybko się ogarnęliście po kryzysie! Podwójne gratulacje 😀!
Kawaler (bardziej dawca nasienia 😉) dla Duśki wybrany 🙂. Trzeba jeszcze obadać jak to będzie wyglądało pod kątem organizacyjnym i ze strony PZHK.
Jestem bardzo zdecydowana na ogiera Laughing Cavalier ISH
klik po Cavalier Royal hol (po Cor De La Bryere) - dobrze łączy się z pełną krwią, przekazuje dobry charakter, ruch i predyspozycje skokowe.
Ogier ten może mieć dla niektórych dość kontrowersyjne pochodzenie ze strony matki, ale z drugiej strony taka krzyżówka rasowa i dokładnie te geny sprawdziły się już w wysokim WKKW. Zaryzykuję.
15 letni Laughing Cavalier ISH:

Jak się Wam podoba kandydat?
Edit. dodałam zdjęcie
escada, Tadek chodziła P na zawodach?
Opisujesz popularne zjawisko. Wcale nie jest łatwo ogarnąć konia na małych przeszkodach, wiele zaczyna się skupiać, respektować i przykładać dopiero pow. metra (a bywa, że i pow. 140). Hitem był mój ulubieniec, 90+ % folblut, który na 8 przeszkód w L robił 36 pkt., a potem 140 chodził na czysto, a potęgę miał rzędu 2,40. Niełatwo jest nauczyć czekać wyrywne konie.
Ale te małe warto nauczyć respektować. Konieczne do licencji, fakt. Ważniejsze, że potem nie ma kłopotu z "marnymi" stacjonatami czy bramkami, które ko pełen poweru potrafi lekceważyć, gdy już gra o wyższą stawkę.
Sonkowa, dzięki! Soni, oprócz odmiany, okrutnie podobny do G. Z wyglądu i z reakcji. Oko ma ładniejsze 🙂, lepiej wróżące.
Oj, znam ci ja kłopot z liniami. Jeśli da się rozwinąć tempo, to spoko, ale jak się nie da, to trzeba jechać na foulę więcej. Tak to jest z mikrusami. Zmienność foule, którą potrafi wygenerować folblut jest zatrważająca. Na G. do szału mnie doprowadzało, że "nigdy nie pasuje" (gdy koń nie chce, bo jak chce to pasuje zawsze). Bo jak ma pasować, gdy ko spokojnie robi foulę 1,5 m i 4,5 m??? A najgorzej było pod samą przeszkodą. Bo jedziesz - pasuje, a ci konik ostatnią foulę wydłuża o metr, wyrzuca giry do przodu, rozpłaszcza (kontakt nic do tego nie ma) i "jaki ja biedny, ni huk nie pasowało, buu 🙁" Wrr. Teraz, gdy profesoruje, a ma chęć, te cechy bardzo mu się przydają, nie da się wrobić, sam kombinuje. Zresztą zawsze i u wszystkich miał taką opinię: Ten to się nie da wrobić. Może ci to się przyda: Mnie się lepiej jeździło na G, gdy był trochę sztywny. Gdy się porządnie rozluźnił, robił się "gumianny" i występowały wspomniane zjawiska (bez zmiany rytmu, płynnie). Po latach doszłam do wniosku, że przesadzałam z długością rozprężenia. Akurat parkury i krosy trzeba było jeździć na takim ledwie rozgrzanym.
czeggra1, na pewno dałby się przekonać do parkurów, ale nie do krosów 🙁 Na krosach, nawet malutkich, koń zastygający jak mucha w miodzie jest zwyczajnie niebezpieczny. Skrajnie niebezpieczny. A on za nic nie dał się otworzyć, a "zwiększona grawitacja" z krosów otworzyła drogę do stop i na parkurach, zupełnie nieoczekiwanych, bez uprzedzenia, na głupotach. Skrajnie przykre uczucie. To by się dało odrobić, ostatnio skakało mi się bez żadnych ale - koń mercedes. Ale... parkury mnie nie interesują. Tzn. w jego wydaniu. Bo od początku jego maksymalną potęgę określiliśmy na 140 🙁 Ten koń nie ma potęgi skoku. A 140 na maksa, z ogromnym wysiłkiem konia, to nawet nie jest GP w PL. Z zapasem wystarczyłoby na WKKW, nawet na najtrudniejsze konkursy, z obszernością skoku nie ma problemu, jest z wysokością. Ale na skoki to jest nic. Wolę jeździć CDI niż wieczne L,P, N na regionalnych skokowych.
Czyli na młodym walczę w skokówkach, bo jest w co inwestować trud, a folblut robi to co kocha - czyli ujeżdżenie. Tylko żal ściska że sezon WKKW w pełni, aż mnie skręca od zdjęć z krosów.
Wielce interesujący ten LC. Draftowy zad może być bardzo ciekawy "nałożony" na folbluci. Ten 90% folblut, o którym wspomniałam, miał w tej reszcie i kłusaka, i dole 🙂 Miał niemożebną potęgę skoku, na szerokość to mógłby chyba być rekordzistą świata, 8 m loty to był pikuś. Ogromnie odważny i kondycja nie do zajechania. W dodatku pozytywnie myślał (od pewnych wysokości). Namawialiśmy wtedy (ogier państwowy) żeby go ktoś wziął do WKKW, "u nas" WKKW nie było, to było eee... bo to się trzeba narobić ujeżdżeniowo. Skończył... we Włoszech 😁 Nie na talerzu, nie. W sportowej szkółce, jako profesor na P. A wcześniej przyszło mu robić za konia woltyżerskiego.
Czeggra dla nas po tym co sie działo w kwietniu to był sukces. I te zawody i dwa tygodnie wczesniej. Tylko tam byłam z trenerem, ktory krzyczał mi cały parkur i mniej sie stresowałam. Drugiego dnia wpakowałam konia w okser. Nie mam pojęcia dlaczego. Wszystko pasowało a ja po prostu zatrzymałam. Ale uspokoiłam i do końca poszedł czysto. Co jeszcze trzy tygodnie wczesniej równało sie z tym ze przez kolejną godzinę bym tej przeszkody nie przeskoczyła. Wiem, ze to wszystko było z mojej winy. Bo sama nie byłam wtedy w dobrej kondycji. Nie tylko fizycznej. I zamiast dać sobie na luz to ja wzięłam sie za treningi. Ale dopiero teraz widzę jak duzo wtedy spieprzylam. I niestety nie tylko jesli chodzi o konia.
halo z tymi nieregularnymi fulami masz racje. Nigdy nie wiesz jaką fule zrobi. Tego nie da sie przewidzieć. Tak jak napisałaś, moze zrobic trzy zupełnie inne fule pod rząd różniące sie nawet o te 2m...
Czeggra Halo dzięki za rady, po rozruchu skokowym ( który już rozpoczęty - meczymy cavaletki na klus i galop) napewno nie będę jeździć sama wiec będziemy ogarniać różne scenariusze. Na dziś bezwwdzidlowe oglowie które daje jej więcej swobody, żeby wykluczyć ze płaskie skoki, zrzutki i urywanie
ostatnich dwóch ful to efekt ręki i strachu o pysk, bo jak już kiedyś mówiłam objawów strachu o pysk nie ma w normalnej robocie, przy skokach tez niby nie, ale może jednak gdzieś jest haczyk. Raczej nie chodzi o kopyta no bo powyżej metra sadzi równo, napewno potrzebne sa dupogodziny 😉
Halo Tadek na zawodach był dwa razy w życiu, jako 4 latka LL i jako 7 latka towarzyskie które okazały się być wysokości 40cm. Najpierw ja miałam.problemy finansowe, a potem Tadek długo chorował. Z resztą starty nie są dla mnie jakoś super ważne, chce mieć super skoczka w domu, dla frajdy 😉
Sonkowa Soni tak jak Tadzik mega dużo zyskuje wizualnie pod siodłem 🙂 to takie konie co gole wyglądają jak trupy a w sprzęcie jak szport horsy 🙂bardzo zazdroszczę wam tego etapu rozwoju, czuje że mam te lata w plecy jeździecko 🙂
Czeggra kawaler zacny, duży? Bo dość mocny z budowy, trochę słabo skątowane stawy skokowe ma na tym zdjęciu ale skoro potęgę ma 🙂
Dziś może pstrykne jakaś fotkę Tadkowi przed jazdą, kobyl zmienia się niesamowicie szybko 🙂
sonkowa, grunt że masz już trenera, który panuje nad sytuacją i Ty już zresztą też. Samych sukcesów na parkurach (i na krosach też może kiedyś)!
halo, u tego ogiera jest bliski dolew... Clydesdale'a (matka matki to Clydesdale. z tego mariażu o dziwo rodzą się urodziwe konie(aczkolwiek szczoty i wąsy trzeba zapewne trochę podciąć, skrócić 😉) z predyspozycjami sportowymi (potomstwo sprawdzone na międzynarodowym levelu).
Edit.
escada, kawaler ma tylko 165, ale jest raczej mocniejszej budowy 🙂.
Vimto też nie jest bardzo wysoki, ale atletyczny - on też jest z linii Cavalier Royal (zamiast Clydesdale'a jest u niego za to bardzo mocnej budowy draft po folblucie- Clover Hill
klik , po którym mówi się, że papiery same skaczą w szufladzie). Te krzyżówki nie dosyć, że mają dobre charaktery, to jeszcze skaczą, są silne i zdrowe - zaryzykuję 🙂.

Obiecane dzisiejsze Tadzio 🙂
Czeggra ja nie mam pojęcia o hodowli, to było tylko laickie spostrzeżenie 😉 :kwiatek:
escada, dziękuję za uwagę o stawie skokowym :kwiatek:! 🙂
Czerwony to zdecydowanie kolor Tadka 😍! Tradycyjnie podrap ją ode mnie za uszkiem! Prześliczna jest ta Twoja kobyłka 😍.
escada, Tadzio super, dzięki! (Ochraniacz się przekręcił 🙁. Pominęłabym uwagę, ale "u nich" trzeba uważać na każdy drobiazg, księżniczki na ziarnku grochu).
Pytałam o P dlatego, że nie wiedziałam, jakie doświadczenie ma Tadek. Skoro tak, to musisz traktować ją jak surową skokowo. Wobec zawodów nie ma większego znaczenia z czym sobie radzi koń na treningach. A skoro macie problem z podstawami (równy rytm) a jednocześnie z małymi, to bym radziła startować tak: parkur mini, mini-że-mini, 50-60 cm do jedynie galopowania po trasie, a potem bita 90-tka. I jak parę razy to pójdzie dobrze, to można 90 i 100, a potem licencyjny. Szukaj zawodów, gdzie takie coś znajdziesz.
Halo, tak mam w planach, z reszta w tym roku nie robie rejestracji wiec lecimy tylko towarzyskie, a tam zazwyczaj 40-60 cm 😉 powyżej metra nie mam problemów z prowadzeniem a mój kon dodatkowo na zawodach kiedy dużo się dzieje jest znacznie lepiej skupiony niż w domu 😉 ochraniacze są ok, to było już po robocie, stoi tylnia nogą do zewnątrz stąd takie wrażenie 🙂 ona ma extremalnie krowia postawę zadu
Czeggra, to bardziej bordo, ale fakt jest jej do mordy w klasycznych kolorach :kwiatek:
Miejsce
Dziś wsiadam nie ja wiec może zrobię jakieś zdjęcia pod siodłem 🙂
Edit: takie jedno z roboty z DoSią 🙂 kon został pochwalony że chodzi całkiem zacnie 😉
escada, faktycznie, odstawiła nóżkę jak modelka 😜
Co tam u glutow? Dwa tygodnie ciszy? Wstydzcie się 😂
Tadek pracuje 5 dni w tygodniu, 6 jak znajdę czas, fotki mam oczywiście tylko z lonzowania niestety. Przepala się w mega szybkim tempie, w dwa tygodnie cały brzuch zainwestowała w karczycho 😁 ale tak już ma, najpierw bęben, potem kark, tylek rośnie na końcu i bardzo powoli, ale liczę ze za dwa trzy miesiące będzie juz małym pakerem 🙂 w środę mamy pierwsze skoki wiec prosimy o kciuki aby udało się osiągnąć jak najwięcej spokoju w temacie, choć znam Tadzika i wiem ze raczej bez szans 😉


A jak u was? 🙂
Młody Sorbi już galopuję po macicy więc klamka zapadła . Czas pokaże co z tego związku będzie. Nie ukrywam ,że nadzieje mam wygórowane , ale Sorbi urodziwy jak na XX , a i matka też niczego sobie , 78pkt na licencji hodowlanej półkrwi . No i jednego półkrewka już mi dała całkiem udanego . No i mama skakać lubi , a jej synuś wręcz idzie tam gdzie wyżej . Jak miał pół roku to skoczył pojedynczy sznurek od prassaka rozpięty na wysokości 1,60 m . choć swobodnie mógł przegalopować pod nim .
Milczałam, bo nie chciałam zapeszać.. ale teraz już mogę się pochwalić, że udało się mi i D. pojechać na debiut 🙂 Wystartowałyśmy w Raczkowej w Extreme Trailu w sobotę. Organizacyjnie bardzo mi się podobało - przyjazne dla debiutującej pary, sympatyczni ludzie, a sama Extreme Trail jest naprawdę świetną sprawą 🙂 Co prawda start kosztował mnie nieco zdrowia, ale nie żałuję - a ludzie mieli ubaw z mojej mutacji głosowej. Zwłaszcza na rozpreżalni jak groziłam D., że jej nastukam w puszkę na orzeszek jak nie przestanie się szczurzyć do innych koni 😁 Jak na etap w którym jesteśmy treningowo to jestem bardzo zadowolona - zaskoczyła mnie swoim zachowaniem, bo naprawdę spodziewałam się, że będzie dużo gorzej (spodziewałam się czegoś w rodzaju negatywnego pobudzenia, nieposłuszeństwa itp. zachowań), ale D. naprawdę się starała. Kilka rzeczy nam nie wyszło, ale jechałyśmy dla fun'u i dla doświadczenia - w efekcie Darganie się chyba też podobało, a to się okaże przy następnej okazji 😀 Ze mną szła ET In Hand (4. miejsce) i ET Amator (4. miejsce). Z trenerem, Panem Tomkiem, szła w ET Open (jak dla mnie tor Open był trudny tym razem, ale to dobrze - była różnica między Amator i Open 😀) i zajęli 5. miejsce 🙂
Jestem dumna ze swojego debiutującego 9-cio latka 😍
Super, gratulacje! 🙂 mega podoba mi się extreme trail, ale to zupełnie nie dla mojego konia 😉
Są filmy, więc wrzucę - będę egon i od swojego przejazdu (byłyśmy ostatnie, kto chce co sobie kliknie na początek, a kto nie chce nie będzie musiał szukać) -
ET Amateur - Raczkowa 😀 Z tą bramką to trochę powalczyłam, ale... gdyby mnie stres nie złapał jak już stałam i czekałam kiedy poprzedni koń chodził, to może było by ciut lepiej. Mimo wszystko jestem zadowolona 🙂
E:
escada, Tadek by się napalał za mocno czy to raczej kwestia iluś opinii? Pytam, bo o Darganie słyszałam różne opinie (wg. których w sumie do niczego się nie nadawała 😉 ). Jeśli to kwestia preferencji jeźdźca (i/lub konia) to inna sprawa, każdy sobie wybiera pod siebie i konia 🙂 ET jest w sumie fajny dla większości par jeździec-koń i za to go bardzo lubię. Z podobnych przyczyn TREC mnie bardzo kusi.
oj bo taka sztywna bramka to jest trudna przeszkoda dla konie nie wyspecjalizowanego w trailu, a jeszcze przecież dokładnie takiej nie may więc nie ćwiczyliśmy w domu. Ale udało ci się ją dokończyć, to najważniejsze!
A TREC teraz przed wami przecież! Tam technicznie powinno być łatwiej!
Viridila, gratulacje 😀!!!
Czyli: Tadek super, mały Sorbie super, Dragana super... 💃
Gratulacje!
Viridila, bardzo mi D. zaimponowała w tym błocie 🙂 Wyraz odrazy na pyszczku - a poszła - bo chciałaś!